Blesso  Dołączył: 24 Wrz 2007
Yongnuo YN 560 IV - czyli pogaduchy błyskotek [pseudo-test].
Ewolucja postępuje - jest to fakt znany, choć patrząc na otaczający nas świat, czasami można dojść do wniosku, iż niektóre osobniki wracają na drzewa.
Na szczęście większość z nas idzie do przodu z duchem postępu a na pewno taką firmą, która rozwija swoje produkty w sposób zauważalny jest chiński producent różnego rodzaju osprzętu fotograficznego - YongNuo.
Jego lampy błyskowe od początku cieszyły się sporym zainteresowaniem i charakteryzowały się dobrą ceną a jednocześnie niezłym wykonaniem i parametrami.

Moja przygoda z produktami tej marki rozpoczęła się od YN 560.
Była to typowo manualna lampa z diodowym odwzorowaniem parametrów.
Druga wersja tej lampy posiadała już wyświetlacz LCD.
Trzeci produkt z tej serii miał wbudowany odbiornik wyzwalaczy radiowych typu RF-602 i RF-603.

[ od lewej YN 560 IV ; YN-560 III; YN 560II i YN560]

No a czwarty?

Ale zanim omówię tę "tajemniczą" czwórkę warto wspomnieć o jeszcze jednym produkcie od Yongnuo.
Jest nim kontroler lamp błyskowych YN560-TX.

Jest to urządzenie dające możliwość wyzwalania błysku przy korzystaniu z odbiorników RF602/603 a także sterowania parametrami błysku przy użyciu lampy YN560 III jak i podzieleniu lamp na 6 grup, oraz zdalne zarządzanie mocą błysku i zoomem dla każdej z grup osobno.
Taki sterownik do spore ułatwienie w walce z niesfornym światem lamp błyskowych.
Niestety ma on jedną wadę - zajmuje sanki w body w których czasami fajnie byłoby umieścić lampę błyskową.
Można oczywiście zastosować braket i zniwelować problem ( za pomocą kostki, kabelka lub odbiornika RF602/603) ale nie każdy na takie rozwiązanie się zdecyduje.
Dlatego tak jak zięby na wyspach Galapagos zmieniły swój wygląd ewoluując w bardziej odpowiedni dla nich rozmiar tak i chińska firma Yongnuo połączyła 2 elementy w jeden.


I w taki to sposób narodziła się YN 560 IV.


Lampa, która oprócz wszystkich cech znanych z YN 560/YN560II ma odbiornik kompatybilny z tym umieszczonym w YN-560III a także wbudowany nadajnik podobny do tego z YN560-TX.
Wszystko w jednym.
Rewelacja!

Parametry lampy są znane z pozostałych produktów tej serii:
- liczba przewodnia 58 przy ISO 100
- zoom od 24 do 105mm
- wbudowana fotocela
- gniazdo ładowania zewnętrznego oraz synchronizacji z PC.
- tryby pracy S1/S2/Multi
- kąt obrotu głowicy w pionie od -7 do 90 stopni.
- 9 poziomów błysku ( z korektą co 1/3 stopień).
- 16 kanałów pracy

Czym wizualnie się różni czwórka od trójki?
Prawie niczym.


Podswietlanie ekranu LCD ma teraz inną barwę, tak jak i sam wyświetlacz wpada w odrobinę ciemniejszy ton.

[ lewa strona YN560 IV ; prawa - 560 III]
Pomimo deklarowanej zgodności z nadajnikami serii RF 602TX i RF603TX - lampę można wyzwolić również nadajnikiem RF600TX.


Po aktywacji współpracy YN 560 IV z YN 560 III na tej ostatniej pojawiła się nowa funkcja na wyświetlaczu informująca o możliwym wyborze grupy do jakiej lampa ma zostać przyporządkowana.


Zmieniło się odrobinę rozmieszczenie ikonek na ekranie oraz doszło parę dodatkowych funkcji.
.

Jak wygląda współpraca obu lamp ?
Sterując parametrami dla lampy danej grupy, zmiany na niej pojawiają się po około 1 sekundzie.
Zmiana sygnalizowana jest przez świecenie diody na kolor niebieski.
Tu nie napotykamy żadnych problemów.
Zmiana parametrów zoomu lampy oraz regulacja mocy błysku następuje naprawdę szybko.

Niestety w przeciwieństwie do YN-560 TX nie możemy podzielić lamp na 6 grup.
YN-560 IV daje nam możliwość zarządzania tylko 3 grupami (A/B/C).

Zasięg działania nadajnika lampy ?
80-100m bez najmniejszych kłopotów do uzyskania:



Ale ...
Niestety nie ma róży bez ognia.
Spójrzcie na te dwie fotki.

Czas naświetlania 1 sek / ISO 80/ przysłona 11.
Fotka po lewej wykonana przez układ YN560 + RF602
Fotka po prawej wykonana przez duet YN560II + RF602.
Sterowanie YN 560 IV.
Dlaczego taka różnica jest widoczna ?
Problem pojawia się przy sterowaniu w trybie bezprzewodowym lamp z funkcja "multi" ( lampa YN560 I jej nie posiada) oraz czasem dłuższym niż 1/20 sek i odbiornikiem RF602( niestety nie posiadam 603).
Ustawienie czasu dłuższego niż 1/20 sek powoduje serię błysków ( około 5 na sek), bez możliwości regulowania ich mocy ani czasokresu trwania i to niezależnie od producenta sterowanej lampy błyskowej( Metz58i również tak się zachowywał)
To poważny błąd tego zestawu ( zapewne współpracy YN560IV + RF602RX)
Ten efekt nie powstaje przy używaniu lampy YN 560 III jako podrzędnej z wykorzystaniem jej wbudowanego odbiornika.

Następny minus?
Zasilanie.
Moje Eneloopy maja już swoje lata ( około 2-3), ale na pozostałych lampach dają sobie wyśmienicie radę. Kilkaset błysków wytrzymują bez zająknięcia.
W przypadku czwartej generacji YN 560 kłopoty zaczynają się po kilkudziesięciu błyskach w trybie master .
Nie będę tu wyciągał pochopnych wniosków, ale liczyłem na identyczne zachowanie jak w przypadku poprzednich wersji lampy, oczywiście z uwzględnieniem straty mocy potrzebnej na dogadanie się błyskotek.

Reasumując.
Lampa prawie idealna.
Można ja wykorzystać jako sterownik do innych lamp ( w połączeniu z wyzwalaczami RF602/603).
Albo jako master do grupy lamp YN 560III sterując ich parametrami.
Może zastąpić YN560III jako slave w przypadku sterowania przez wyzwalacz firmy YN.
Albo jako dodatkowa lampa wyzwalana przez fotocelę ( bardzo czułą) w strobingu .
Braku uniwersalności na pewno nikt jej nie zarzuci.
Gdyby miała jeszcze P-TTL ;)
No ale za 75$ ( z transportem ) nie oczekujmy wszystkiego.

Wracając jeszcze na chwilę do produktów firmy Yongnuo, to szkoda, że jej polityka opiera się tylko na manualnych lampach oraz ich " pełnoprawnych rozwinięciach" dla firm Canon i Nikon.
Przydałoby się i nam trochę z tego "dobra" .
Bo nie dość, że jakościowo Chińczycy nie ustępują konkurencji to jeszcze wprowadzają nowości w dosyć szybkim tempie.

Czy słyszeliście np o lampie YN600EX-RT albo o wyzwalaczu RF605?
Nie?
A to jest właśnie ewolucja!
;)

 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Blesso, wielkie :-B za recenzję.

Chińczyki okazują się bardzo tanią alternatywą dla lamp systemowych. Dla kogoś kto chce się pobawić i pouczyć obsługiwania większej liczby źródeł światła, rzecz idealna.

Dobrze wydobyłeś kompatybilność poszczególnych elementów YN. Sam mam jakiś element systemu i z uwagą czytam Twoje spostrzeżenia.
 
jarkar  Dołączył: 23 Sty 2013
:-B dzięki, dobrze wiedzieć, że już są zabawki.
 
Wurcel  Dołączył: 07 Lis 2012
Piwko dla Ciebie ! :-B
 

wariat133  Dołączył: 29 Mar 2012
Świetna sprawa ta lampka, na pewno kupię.
Tutaj jest po 71 dolarów :mrgreen:
http://www.ebay.com/itm/Y...=item3f41d598e4

Po doliczeniu podatku będzie ok. 290zł,
lub 210zł jak nie opodatkują. Chinczyki przeważnie na paczce piszą gift :-D
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
wariat133 napisał/a:
Chinczyki przeważnie na paczce piszą gift
Znajdź mi celnika, który na to zwraca uwagę i w to wierzy, to masz u mnie kratę browca :mrgreen:

Wczoraj się do mnie odezwali i chcieli zamówienie z ebaya i wyciąg z PayPala. Nie uwierzyli w $20 na dołączonej fakturze ;-)

Celników przyciąga gabaryt i waga. Lampa ma szansę się przesmyknąć.
 

x4rd  Dołączył: 07 Mar 2012
Blesso wielkie dzięki za treściwy tekst!

Sam używam 560III, który sparowałem sobie z 460 II i jest to świetny zestaw dla początkującego strobisty (plus wyzwalacze). Można się nawet pobawić w fotografię produktową.

O premierze IV nie słyszałem ale dzięki Tobie nadgoniłem temat. Ode mnie również w pełni zasłużenie wędruje :-B
 
Blesso  Dołączył: 24 Wrz 2007
Przesyłka z moją lampą została oznaczona jako "gift - dokuments" i jak na razie urząd celny nie wystąpił o zapłatę adekwatnych do zawartości opłat, pomimo, iż "małym druczkiem" na etykiecie paczki była adnotacja, że zawiera ona Yongnuo YN-560 IV flash speedlight for Canon Nikon, Pentax, Olimpus".
Z 4 lamp YN, które posiadam trzy zostały zakupione u Chińczyków i żadna nie została oclona.
Ale zapłaciłem tę opłatę za mikrofon do kamery ( który zakupiony został w podobnej cenie do YN 560 IV).
W Polsce YN-560 IV nie jest jeszcze dostępna. Pojawiła się na na Ebay jakieś 3-4 tygodnie temu, więc trudno porównać ceny, choć u dystrybutora wersja III YN kosztuje ~ 300pln i w podobnej cenie powinna się pojawić jej następczyni( chyba).

Sam wybór lampy YN nie jest prosty. Bo YN IV nie jest lampą dla każdego. To znaczy osoba nie posiadająca YN 560 III nie wykorzysta w pełni jej możliwości ( zarządzanie parametrami lamp/lampy podrzędnej). Plusem jest tu możliwość wyzwalania urządzeń typu RF 602/603RX bo one są chyba bardziej popularne niż YN 560 III. A same parametry czwórki są rozwinięciem znanym z poprzednich lamp, ale nie na tyle by warto było rzucać się na nowość.

Z moich lamp najbardziej przyjazna w obsłudze jest wersja II.
Dwa przyciski od zoomu ( których najbardziej brakuje w III i IV) i dwa (cztery) od regulacji mocy, brak bajerów ( kanały /grupy) i brak zbędnych dodatków ( zaawansowane menu)- robią z niej najbardziej prostą błyskotkę.
Ale i ona ma wadę. Jako lampa " master" wpięta w sanki body nie sprawuje się dobrze.
Wersje I i II YN 560 miały mały problem ze współpracą z aparatami Pentaxa( możliwe, że innych firm również). Potencjał wyzwalający lampę [napięcie/prąd(?)] był czasami zbyt duży, co powodowało zawieszenie się urządzenia. Rozwiązaniem było wlutowanie w obwód lampy małego rezystora co całkowicie niwelowało problem.

Wersje III i IV pozbawione są tego kłopotu ale ich obsługa jest ociupinę gorsza niż wersji II.

YN-560 IV wydaje się lampą idealną - mam nadzieję, iż idealnie się sprawdzi w boju.
 
jarkar  Dołączył: 23 Sty 2013
Cytat
Wersje I i II YN 560 miały mały problem ze współpracą z aparatami Pentaxa( możliwe, że innych firm również).

Mam wersję II i na razie nie zaobserwowałem takich problemów....
 

beetlejuice  Dołączył: 25 Maj 2013
Ja również jestem zadowolonym posiadaczem wersji II tej lampy i na szczęście (odpukać) nie doświadczyłem jeszcze wspomnianych przez Ciebie problemów.
A przy okazji dzięki wielgachne za recenzję :-B
 
Blesso  Dołączył: 24 Wrz 2007
Kilkaset fotek już za YN 560 IV- więc czas na małe podsumowanie.
Zabrałem zestaw 3-4 lamp na koncert Żywiołaka (tak było ).
Sala koszmarnie ciemna z paroma żarówkami ~ 20 W " na podsufitce" i zupełnym brakiem miejsca do oświetlenia scenerii za pomocą lamp błyskowych.
Na body zamontowana YN 560 IV i 3 lampy ( nie dających zbyt wiele światła bo ustawione na 1/128) gdzieś po kontach rozstawione.
Tak to wyglądało po pstryku "testowym"


Potem było już wyłącznie ..gorzej . Fotograficzna porażka, ale .. o ..lampie przecież.
Daje jej 4 w ocenie.
Niestety potrzebuje ona dobrze naładowanych akumulatorków najlepiej nieprzeterminowanych i ze świeżej dostawy.
150 fotek z lampą ustawioną na 1/64-1/128 mocy błysku i pojawiły się problemy.
Lampa działała, można było za jej pomocą zmieniać parametry innych lamp ( w moim przypadku jednej) - ale niestety nie wyzwalała już "swojego" błysku. Nie informowała o problemach z zasilaniem ( ikonka na wyświetlaczu). Ot działała wyłącznie jako sterownik/wyzwalacz.
Reasumując - potrzebuje więcej energii niż pozostałe jej siostry.
Ale poza tym prawie same superlatywy.
No może nie same .
Stopka lamp YN ociupinkę jest za wąska i nawet po dokręceniu na maxa blokady lampy można ją wysunąć z sanek.
Czasami zdarzały się przestoje w błyskaniu YN 560 IV . Nie wiem czym spowodowane ( możliwe, że zachłannością na energię), a może tym, iż dosyć mocno rozgrzewają się niej akumulatorki.

Była ostatnio promocja na LumiQuest Ultra Bounce LQ-116 - kupiłem ( 62pln) - zabiera trochę światła , ale fajnie oddaje kolor skóry ( beż zbędnego suwaczkowania)

(choć tu trochę za dużo czerwieni).

No i jeszcze jedna rzecz. Do tej pory korzystałem z Metza58i i jego doświetlania.
Po zamocowaniu YN560 IV na body rolę doświetlającą przejęła zielona dioda z Pentaxa K-5II.
Ależ ten Pentax ma AF w ...ciemnościach ! Wow ;)
Jedno "pyknięcie" zieleni i już jest.
Niestety- na wiele mi się to nie zdało. I tak spartoliłem wiele fotek.

Ogólnie rzecz ujmując - polecam YN 560 IV wszystkim- a tym, którzy posiadają YN560 III w szczególności.
 

SlicaR  Dołączył: 28 Kwi 2013
Pozwolę sobie zapytać w tym wątku:
Bo ja się jednak kompletnie na tym nie znam ale...
Chciałbym zaposiąść drogą kupna lampkę (w przyszłości 2-3). Myślałem o YN 560 (tanio i funkcjonalnie). Nie wiem czy I/II/III/IV. W każdym razie chciałbym, żeby ze sobą współpracowały. Jednakże istotne jest to, żeby ta pierwsza, którą kupię była na tyle mądra, że jak ją zapnę na puszkę u cioci na imieninach to nie muszę się niczym przejmować tylko pstrykam i się cieszę jak jest fajnie. Chodzi o jakiś tryb "auto" Nie wiem jaki, bo nie ogarniam tych wszystkich ttl'i, automatyk własnych, cudzych itd. Z tego co rozumiem to YN to lampy manualne czyli niezbyt mądre. Czy się mylę? Jak możecie to doradźcie coś.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
SlicaR napisał/a:
Z tego co rozumiem to YN to lampy manualne czyli niezbyt mądre. Czy się mylę? Jak możecie to doradźcie coś.

Tak, pracujesz z nia jak z prostą lampą studyjną zapietą na sankach. Ja jednak uważam takie rozwiazanie za... lepsze! Mam lampy systemowe Pentaxa oraz YN 560 w wersji pierwszej i trzeciej. Uzywam najczęściej 'chińczykow' i bardzo sobie chwalę efekty, bo wszystkie decyzje odnośnie światła podejmuję ja, a nie kiepskawy automat. Na imieninach u cioci? Bez problemu - no ale ja jestem abstynentem i nie bardzo wiem, jak stan zgonu alkoholowego może sie przełożyć na 'przyjemność' fotografowania :-)
Praca z błyskiem manualnym to naprawdę nie jest fizyka nuklearna, zaś lampy YN oferuja naprawdę doskonałą jakość za rozsądne pieniądze. Mając grupę, zwłaszcza wersji III można na planie wyczarować świetłem cuda.
 
Blesso  Dołączył: 24 Wrz 2007
SilicaR- lampa z tego wątku jest tak mądra jak mądry jest ten, kto wyzwala jej błysk.
Można oczywiście przerzucić się na "mądrość" systemu błysku P-TTL, ale to uwolnienie naszych szarych komórek kosztuje około 800pln( Metz 52AF-1) i ta mądrość nie zawsze daje efekt jaki zamierzaliśmy uzyskać.
Gdybym miał te 800pln na pewno kupiłbym 2-3 lampy manualne zamiast jednej " uniwersalnej" ( o ile aż tyle światła potrzebujemy).
YN560IV jest dla osób, które w przyszłości dokupią do niej drugą siostrę i to przynajmniej YN560III.
Dla pozostałych chętnych -tzn tych, którzy pozostaną przy jednej błyskotce- lepiej pomyśleć o YN560II.
Ale... wg mnie , lampy manualne ( umiejscowione na body w celu uwiecznienia imienin) nie nadają się zbytnio do strzelania na wprost( nigdy tego nie robię). Oczywiście jest to możliwe, ale wymaga od użytkownika zbyt dużego zaangażowania oraz sporej ilości prób ( przynajmniej na początku) w celu uzyskania jako-takiego doświadczenia.
Jeśli ciocia robi imprezkę w pomieszczeniu z w miarę niskim i jasnym sufitem, wtedy palnik lampy uniesiony wyżej da lepsze efekty i nie trzeba się będzie tyle natrudzić w doborze parametrów błysku( zakładam, iż odległość lampa->sufit oraz moc zapalonych żarówek w pomieszczeniu jest niezmienna).
Oczywiście RAW ( do wyciągania za uszy )- ale to masz już opanowane.
Ale żeby używanie lamp manualnych było bezproblemowe - to chyba aż tak dobrze nie jest( przynajmniej na początku).
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Blesso napisał/a:

Ale żeby używanie lamp manualnych było bezproblemowe - to chyba aż tak dobrze nie jest( przynajmniej na początku).


Ale pamiętasz, ile tu już było wątków/pytań w różnych wątkach o problemy z błyskiem 'z automatu'? Ludzie kupowali lampy wierząc, że magia automatyki zagwarantuje im doskonałe zdjęcia, a tu zonk... W 'opanowanie' błysku z p-TTL trzeba włożyć sporo pracy, tę samą pracę można włożyc w opanowanie lampy manualnej i - nie od razu, oczywiście - cieszyc się dobrymi efektami. Dodatkowym bonusem będzie zdolnosć do pracy z lampami studyjnymi, gdy nadarzy się okazja, bo nie będzie paniki 'jak to ustawić?!!'.
Lampa manualna zmusza do myslenia na planie - a myslenie ZAWSZE służy fotografii. Osobiście od kilku lat polecam wszystkim, ktorzy traktuja hobby nieco poważniej i rozważaja zainteresowanie się błyskiem, lampy namualne własnie. No ale to tylko moja opinia...
 

SlicaR  Dołączył: 28 Kwi 2013
Jak do tej pory próbowałem sobie radzić czymś co się nazywa topca 330ctx i efekty były bardzo różne (ze wskazaniem na słabe) głównie ze względu na poziom wiedzy użytkownika oraz kontroli (3 stopnie max-srednio-min) i myślałem, żeby sobie trochę uprościć. Ale skoro twierdzicie, że z auto też bywa różnie to odpuszczam i biorę YN. Na pewno docelowo będę chciał mieć 2 lub 3. Pytanie w takim razie od której zacząć?
 

hitman1986  Dołączył: 17 Mar 2008
Blesso napisał/a:
Metz 52AF-1

Metz 48 też ma pTTL

SlicaR, moja rada: nie baw się w pTTLe, TTL i inne automatyki. Są OK, ale nie zawsze rozwiązują sprawę. Ja osobiście robię tylko na manulanych ustawieniach, tak się przyzwyczaiłem i tak użytkuję. Metz 48 jest o tyle dobry, że ma HSSa, którego próżno szukać w lampach YN.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
SlicaR napisał/a:
Pytanie w takim razie od której zacząć?


IMHO wersja III jest na dziś najlepszym wyborem - ma wbudowany odbiornik, dokupisz sobie w przyszłości sterownik YN560-TX opisany wyżej w tym wątku (osobiście się do niego przymierzam w najblizszej przyszłości) i będziesz miał naprawdę sporo kreatywnych mozliwości do wykorzystania.
 
Blesso  Dołączył: 24 Wrz 2007
Też jestem za YN560 III.
Dobra cena ~240pln w Polsce, możliwość późniejszej rozbudowy i zwiększone możliwości konfiguracji ( "wewnętrzne"/dodatkowe menu).

Co do lamp z P-TTL, to jest to rozwiązanie, bo przecież niektóre mają możliwość pracy w pełnej automatyce czy typowym manualu. Ale chyba lepiej zacząć od taniochy.
I ta taniocha, którą możemy zmusić do pracy w P-TTL ( wspomniany przez Hitman1986 - Metz44) nie zawsze odzwierciedla "rzeczywistą wartość" jaka możemy otrzymać.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Apas napisał/a:
W 'opanowanie' błysku z p-TTL trzeba włożyć sporo pracy

Bez przesady. Już w K-5 z nowym firmware`m P-TTL działa dość przewidywalnie. Wzmiankowany Metz-44 na imieninach cioci będzie wymagał tylko włożenia w sanki aparatu. Jeśli ktoś chce wyzwalać lampy z większej odległości, tak że nie będą widziały błysku lampy sterującej to chińskie wynalazki lepiej się sprawdzą.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach