Od nich dowiedziałem się lub za ich pośrednictwem, że istnieją Frank, HCB i inni. Co w tym dziwnego, że odkrywasz dotąd nieznane Ci tereny za dzięki innym?M.W napisał/a:Dla Wojtka Wieteski taką inspiracją i przykładem był Robert Frank oraz amerykański malarz Edward Hopper. Dla Henri Cartier Bressona, surrealiści (malarze, pisarze), fotograf węgierski Martin Munkácsi. Ty natomiast wymieniasz forumowych kolegów. Można i tak
Nie chce mi się tego czytać.M.W napisał/a:Czujesz bluesa Jorge?
Ja też czasem fotografuję na ulicy. I co to zmienia?M.W napisał/a:A mimo to, dalej można go przyłapać z aparatem na ulicy.
120 | 135 | APS-C
C330s 67 45 75 105 165 | MXx2 MES (nie działa) MZ-5n (nie działa) 28 50 35 43 (nie działa) 50 | GRII K-5 21
JORGE.MARTINEZ@PL | Jeden Aparat 7.0 | Instagram
Fuji x100, X-Pro1 + XF 18/2 + XF 35/2, Nikon N90s (aka F90x) + 50/1.8D
YM124G, MX, Mz-5n, K-5II, K-3II
120 | 135 | APS-C
C330s 67 45 75 105 165 | MXx2 MES (nie działa) MZ-5n (nie działa) 28 50 35 43 (nie działa) 50 | GRII K-5 21
JORGE.MARTINEZ@PL | Jeden Aparat 7.0 | Instagram
Świat już wszystko połknął, strawił, wysrał i prezentuje to jako materiał twórczy.
To oczywiście bardzo naiwne podejście. Może ono jednak wskazywać pewien kierunek. Kierunek, który co jakiś czas staram się uchwycić. Polega on na podejściu w stylu zen i fotografia uliczna (ale nie tylko) jest świetnym polem do działania w tym stylu. Mając tzw. "czysty umysł" doskonale i nieszablonowo reagujemy na sytuację. Tej decydującej chwili nie przesłania nam bowiem zawarty w głowie obraz, pomysł. Ciach i jest zdjęcie.A najciekawsze jest to, że w ten sposób można robić również projekt spójny. Jego założenia tkwią w świadomości magazynującej i spontanicznie, błyskawicznie synchronizują się z uliczną sytuacją. Kiedy artysta zen maluje musi mieć czysty umysł - raz pociągnięte pędzlem linie nie nadają się do poprawiania. Ciach i tusz wsiąka. Tak samo jest z sytuacją, decydującym momentem. Jeden błąd i ch... strzelił kompozycję i sytuację. Owszem, można pracować nad projektem w pocie czoła i efekty będą i może też "dzieci niechciane" ale pracując w nakreślonym powyżej stylu zyskamy przy okazji radość, medytację i nienajgorszy efekt. Ale to jest trudne. Wybaczcie mi niniejszy wywód, spałem dzisiaj zbyt mało.technik219 napisał/a:Kiedyś Oliviero Toscani utrzymywał, że nie ogląda żadnych zdjęć, nie ogląda telewizji, a wszystko co robi wynika z jego głowy.
Opisywałem już przypadek mojego kolegi, który nie mając zielonego pojęcia o fotografii, o zasadach "złotego podziału" itp, poinstruowany jedynie o zasadach pomiaru i ustalania ekspozycji, robił fantastyczne zdjęcia. On nie przejmował się zasadami, których nie znał, fotografował intuicyjnie.Ekajana napisał/a:Mając tzw. "czysty umysł" doskonale i nieszablonowo reagujemy na sytuację.
Świat już wszystko połknął, strawił, wysrał i prezentuje to jako materiał twórczy.
technik219 napisał/a:
Wiem, że teraz przeczę absolutnie wszystkiemu, co pisałem wcześniej.
Cóż, dialektyka sprzeczności. Nie wiem.
technik219 napisał/a:nie mając zielonego pojęcia o fotografii [...] robił fantastyczne zdjęcia
K-30, MZ-50, ME, EX1. 29er.
https://barmiska.blogspot.com/
barmiska napisał/a:
Nawet mając predyspozycje do jakiejś dziedziny nie przekroczy się pewnego progu bez wiedzy na jej temat.
Pzdr.
To co innego. Nikifor nie wkuwał niczego, nawet nie umiał pisać ani czytać, ale miał duszę artysty. Ociepka, był samoukiem, a zyskał miano polskiego Celnika-Rousseau, Cezanne, Goguin, Renoir, van Gogh Utrillo... Do wszystkiego doszli własną pracą, przemyśleniami i ćwiczeniami.barmiska napisał/a:Próbował ktoś być np wspaniałym lekarzem bez całej tej wkuwanej wiedzy?
Świat już wszystko połknął, strawił, wysrał i prezentuje to jako materiał twórczy.
Skoro nic nie zmienia, to po co ta cała fotografia ?CytatJa też czasem fotografuję na ulicy. I co to zmienia?
A jakie to ma znaczenie, czy to jest pod wpływem zen, czy pod wpływem księdza z własnej parafii !CytatRozumiem, że to efekt fascynacji Zen i tym podobnych idei, nie dyskutuję z tym, ale to wciąż technika.
Wokół techniki powiadaszCytatBardzo lubię czytać i słuchać Mariana Schmidta. Tylko że ten wywiad kręci się wokół techniki, a nie w okół celu.
Ty masz naprawdę jakiś problem. Z takim podejściem, nastawieniemCytatZgadzam się z tezą, że fotografowanie amatorskie ma przede wszystkim cieszyć. Tylko że grafomana też cieszy pisanie, lecz nic z tego pisania nie wynika.
Szukanie rytmów i śmiesznych ludzi na ulicy, a potem wrzucanie tego na fotobloga, bez próby podsumowania, dania temu jakiejś klamry, sensu, niczym się w moim zdaniem nie różni od wypełniania swojego profilu na Max Models kolejnymi modelkami. Jak człowiek tkwi w tym ciągle i nie myśli by zrobić krok do przodu, to będzie w tym tkwił.
A jak ma ambicje, to jeśli nie zrobi kroku do przodu, czyli nie wykorzysta doświadczenia, wiedzy i oka szkolonego na brukach lub cyckach gładkolicych modelek, by coś próbować fotografią powiedzieć, to się wycofa i będzie to doświadczenie wykorzystywać fotografując rodzinę, bez potrzeby dzielenia się tym z kimkolwiek.
Ja rozumiem co Cię Tomku boli. Tzn. po części. Konieczność zamknięcia czegoś, szczególnie gdy jest jakaś presja z góry, gdy kończy się grant, gdy kończy się kasa na materiały, gdy klepią Cię po plecach za coś co Ci się do końca nie podoba, nie mówiąc o tym, że pracuje się na etat i się nie ma czasu poświęcić na projekt miesięcy po kilkanaście godzin dziennie, to spore ograniczenia i wyzwania zarazem.
Przysłowiowe dziadki ze ZPAF nie musieli gonić za rocznymi grantami, mogli sobie gromadzić materiał latami, dziesiątkami lat. Ale przez to że nie wydawali (bo warunki nie pozwalały, bo im się nie chciało, bo wystarczyła wystawka w siedzibie ZPAF otwartej 11-16 w dni powszednie) pies z kulawą nogą się ich fotografią nie interesuje. Nikogo nie interesuje po co fotografowali. Może ktoś kiedyś znajdzie ich negatywy i sobie z tego coś uklei. Ale już bez ich wpływu na to. Tacy z nich artyści.
Ciągłe fotografowanie bez postawienia tamy, powiedzenia sobie dość, to sraczka, kompulsywna przypadłość, natręctwo, a nie tworzenie. Pod koniec swojego życia popadł w nią Winogrand. Przez całe życie chorowała na to Vivian Maier. Osobliwa wersja pisania do szuflady. Negatywy do lodówki i martwcie się opiekunowie spuścizny. Szukajcie sensu w tym.
Nawet jak by miał klapki na oczach (takie boczne), to by dostawał obrazami po oczach. Obojętnie w jakim kierunku, obrócił by głowę. Tym bardziej że ten artysta, mieszka i pracuje w kraju, który był kolebką europejskiej sztuki i nauki. Do którego przez wieki, ciągnęły tabuny mniej lub bardziej uzdolnionych artystów z Niemiec, Francji, Holandii, Hiszpanii, Anglii, Portugalii itp.CytatKiedyś Oliviero Toscani utrzymywał, że nie ogląda żadnych zdjęć, nie ogląda telewizji, a wszystko co robi wynika z jego głowy.
Pokaż zdjęcia tego kolegi. Bez nich nie ma o czym dyskutować.CytatOpisywałem już przypadek mojego kolegi, który nie mając zielonego pojęcia o fotografii, o zasadach "złotego podziału" itp, poinstruowany jedynie o zasadach pomiaru i ustalania ekspozycji, robił fantastyczne zdjęcia.
Cytat„Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę” Ewangelia wg św. Jana (J 20)
CytatOn nie przejmował się zasadami, których nie znał, fotografował intuicyjnie.
Cytat
Podobno do dziś Klein trwa też w sporej niewiedzy na temat fotografii – przez wszystkie te lata, od kiedy pracuje jako fotograf, nie zgłębił tajników pracy w ciemni ani możliwości, jakie daje ustawianie parametrów ekspozycji. I do dziś w żaden sposób nie ma to wpływu na jego karierę...
CytatStudiował socjologię, historię teatru, w czasie wojny służył w amerykańskiej armii (jako radiooperator). Jak widać, nie od początku Klein wiedział, co chce w życiu robić, próbował różnych dziedzin, aby w końcu zdecydować się na twórczość artystyczną. Jednak i wtedy fotografia nie pojawiła się od razu. W 1948 roku przyszły fotograf przeniósł się na paryską Sorbonę, a rok później rozpoczął praktykę w pracowni jednego z ważniejszych artystów XX wieku, Fernanda Legera. Ten związany z nurtem kubizmu malarz i rzeźbiarz był przede wszystkim wielkim buntownikiem – i tenże bunt wpajał swoim studentom. Zachęcał ich do sprzeciwu wobec konformizmu i wobec burżuazyjnej (a więc nudnej, skostniałej, nieciekawej) sztuki, do nowych poszukiwań formalnych oraz – co bardzo ważne – do wyjścia z pracowni, zaniechania pracy w atelier na rzecz pracy wprost na ulicy. To tam bowiem toczy się prawdziwe życie i tam artysta może znaleźć prawdziwą inspirację. Do atelier ono nie dociera, powodując, że zamknięty tam twórca jest odcięty od całego świata. Klein wziął do siebie rady Legera i natychmiast opuścił szeregi artystów pracujących tradycyjnymi metodami.
Cytat"Street" to rodzaj choroby wieku: młodzi twórcy w nowych czasach. Z wiekiem wyrasta się z niego. Następuje przesyt i refleksja, że można tak fotografować do us..nej śmierci a i tak niewiele z tego wynika. Kto dojdzie do takich wniosków, kto zaczyna odczuwać wynikający z tego niedosyt, zaczyna skłaniać się w kierunku fotoreportażu.
Bo fotoreportaż to w gruncie rzeczy powrót do źródeł. Źródeł fotografii.
"W sztuce może być coś dobrze zrobione albo źle, nic więcej." Stanisław Lem
Pozdrawiam
6x6 - 24x36 - FF - malutki dron
Pentax Spotmatic SP | Pentax 6x7
Dziękuję Ci bardzo, ale p***** ze swoimi wycieczkami osobistymi pod moim adresem!M.W napisał/a:Ty masz naprawdę jakiś problem. Z takim podejściem, nastawieniem![]()
Nie ma wystarczających dowodów potwierdzających tę tezę, ani ją obalających.karmazyniello napisał/a:Vivian wcale nie chciała być odkryta.
Dokładnie cały?M.W napisał/a:ten cały twój wywód
120 | 135 | APS-C
C330s 67 45 75 105 165 | MXx2 MES (nie działa) MZ-5n (nie działa) 28 50 35 43 (nie działa) 50 | GRII K-5 21
JORGE.MARTINEZ@PL | Jeden Aparat 7.0 | Instagram
jorge.martinez napisał/a:Nie ma wystarczających dowodów potwierdzających tę tezę, ani ją obalających.
Pentax Spotmatic SP | Pentax 6x7
Nie oglądałeś uważnie filmu Maloff'a. Wyjazd do Francji potwierdza tezę, że miała samoświadomość fotograficzną.karmazyniello napisał/a:W filmach zrealizowanych przez Maloff'a i BBC nie ma wzmianki o żadnym takim działaniu które by miało na celu pokazanie swojej fotografii światu.
120 | 135 | APS-C
C330s 67 45 75 105 165 | MXx2 MES (nie działa) MZ-5n (nie działa) 28 50 35 43 (nie działa) 50 | GRII K-5 21
JORGE.MARTINEZ@PL | Jeden Aparat 7.0 | Instagram
Nie pokaże, musisz mi wierzyć na słowo, niewierny Tomaszu.M.W napisał/a:Pokaż zdjęcia tego kolegi. Bez nich nie ma o czym dyskutować.
Cytat„Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.
Świat już wszystko połknął, strawił, wysrał i prezentuje to jako materiał twórczy.
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme created by opiszon, powered with Bootstrap and VanillaJS.
Strona używa plików cookie. Jeśli nie zgadzasz się na to, zablokuj możliwość korzystania z cookie w swojej przeglądarce.
my.pentax.org.pl