rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
Jak to z winem ma być ...
... czyli pytanie o domowe "wyrabianie" trunków szlachetnych.

Drodzy moi jesień za pasem, winorośl za domem obsypana aż miło ... teść czasu nie ma, bo w rozjazdach, więc postanowiłem sam użytek z darów natury zrobić ;-)
Chciałbym jakieś winko popełnić, może macie jakieś doświadczenia w temacie, napiszcie jak się do sprawy zabrać?
 

emdek  Dołączył: 28 Sty 2007
Ja w ten weekend kombinuje cos mniej-wiecej z przepisu:

http://old.wino.org.pl/frames/winogron.html

bo w zeszlym roku znalazlem w domu balonik do wina ;)
wiec o swoich doswiadczeniach za duzo powiedziec nie moge ;) Wazne zeby byl sprzet, owoce, no i odpowiednie drozdze.Nie ma co sie bawic w prasowanie, wyciskanie soku itp... - ( http://old.wino.org.pl/fr...ml#otrzymywanie ) - wersja z przecedzaniem przez sitko jest lepsza, szczegolnie w przypadku czerwonych winogron, zeby kolor zostal :)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Tutaj przepis mojego kolegi. Zachwyacałam się zawsze jego domowym winem - nigdy nie było mętne, nie czuć było domowym bełtem, ani pestkami - było pyszne.
Cała tajemnica tkwiła w tym, że stosunkowo krótko fermentowało z łupami i pestkami - dość szybko było toto odcedzane. Żeby było wygodniej w czasie gwałtownej fermentacji [ze śmieciami jeszcze] wszystko było trzymane w wiadrach. To była kwestia 2-3 dni [uwaga na muszki owocowe - trzeba zakryć gazą lub płłótnem]. Potem oddzielenie, rozlanie do balonów.

Tutaj jego przepis, który mi podał kiedyś w mailu:

> O ile sie nie myle napjpierw sie robilo do misek/wiader [gniotlo
sie to juz
> wtedy?, dodawalo cukru?, drozdzy? ile?], potem sie to przelewalo

Na intensywną fermentację robimy do wiader, bo gwałtownie zwiększy
objętość i tak jest łatwiej. Drożdże najpierw hodujemy na
kompociku z jabłek, najlepiej mocno posłodzonym. Najlepsze byłyby
żywe, ale jak nie mamy, to sprzedają winne, suszone. Piekarnicze się
nie nadają :) Tak ze 2 dni wcześniej.
Potem wlewamy do wiadra z miazgą agrestową, wodą i tak ok 1/2kg
cukru na wiadro. No i tak niecałe wiadro, żeby miało gdzie urosnąć!
Tak, żeby taka sobie breja była. Agrest to chyba najlepiej byłoby
pokroić, bo jak zmiksujemy to się mogą pestki zmiksować, a one są
gorzkie!
Jak już przestanie intensywnie pracować (piana, burzenie się itp
), to wtedy to wszystko cedzimy (przez firankę, sitko, cokolwiek) i
wlewamy do baniaka. Łupy możemy zalać wrzątkiem i odcisnąć żeby jak
najwięcej agrestowego smaku z nich zabrać. No i od tego czasu
dodajemy cukru na oko, po powiedzmy kilogramie na baniak. Robimy to
tak, że spuszczamy trochę wina, podgrzewamy, rozpuszczamy cukier i
wlewamy roztwór. No i jak mamy rurkę, to widać jak pyka. Jak
przestaje pykać, to proces powtarzamy. No i od czasu do czasu
kosztujemy!
 

kwarc  Dołączył: 25 Kwi 2006
za MygosiaPRZEPIS PODOBNY DO ZNALEZIANIA NA STRONACH :-) więc nie będę się rozpisywał ;-) fakt fakt fakt winogrona +ferment =zima jest miła :-)Pozdrawim ciepło
wiem co mowię - bo to co pijałem z winogron Niziny Mazowieckiej :!: :!: :!: to mistrzostwo swiata :-) kadrki bratankow w kąt ;-) :-B
kwarc

[ Dodano: 2007-09-23, 21:41 ]
sory za brak sensownej składni ale dziś raczej czeskei klimaty - pilsner itp... :-P :-D :->
 

Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
http://members.lycos.co.uk/winnica/
http://www.winiarze.pl/
i podległe stronki w linkach, lektura na parę godzin, polecam dokładnie przeczytać, bo ja w tamtym roku pominąłem takie elementy jak dezynfekcja pirosiarczanem, założenie dzienniczka winiarskiego, pilnowanie terminów i popełniłem parę innych błędów i trochę się zemściło. Za rok będzie lepsze! A te wiadra to się fermentacja w miazdze nazywa. Forum winiarzy też ma swoje fajne powiedzonka jak np. matka drożdżowa....
Przede wszystkim polecam najpierw przeczytać o rodzajach drożdży, mi się nie chciało i do jednego baniaka czerw. winogron wrzuciłem (dla próby) drożdże Madera, które są do win białych... ale za to wino zyskało na klarowności ;-) . Za to drugi baniak był na drożdżach Burgund i bajera! Teraz mam ok 40L zeszłorocznego wina w trzech odmianach, brak czasu na degustację i całe życie za kółkiem...
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Ganz napisał/a:
brak czasu na degustację i całe życie za kółkiem...

Myślę że forumiarze szybko znajdą rozwiązanie tego problemu ;-)
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
No to mnie czeka troszkę lektury, ale nic to ... dziś zbiory (malinki i winogrona), wieczorkiem czytanko a jutro zabieramy się do pracy :D
 

Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
mygosia napisał/a:
Myślę że forumiarze szybko znajdą rozwiązanie tego problemu

znaczy się kolejny zlot? Bo przecież nie będę tego paczkami rozsyłał... ;-)
 

emdek  Dołączył: 28 Sty 2007
Melduje ze moje wesolo bulgocze.. ale ino malo go jest :(
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
Jak to z winem ma być ...

Z winem ma być kobieta i śpiew.
 

Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
A ja nie mam czasu zebrać winogron... W tamtym roku po oczyszczeniu i umyciu było 22kg.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach