Mi się kiedyś obiła o uszy informacja, że komuś nie działał obiektyw i jako poradę dostał odpowiedź, że należy podłączyć go do aparatu z naładowaną baterią bo w obiektywie jest jakiś tam układ/bateria/kondensator/akumulator(nie pamiętam, ale wiadomo o co chodzi, pewnie zasada taka sama jak w telefonie jak wyjmiemy baterię, on pamięta godzinę/datę itp.), który mógł się wyczerpać kompletnie i musi się podładować bo niby obiektyw był nieużywany przez jakiś czas czy coś takiego. Mogłem coś pokręcić, a raczej na pewno coś namieszałem, nie mam zielonego pojęcia gdzie to wyczytałem w internecie, ani o jaki w ogóle system chodziło, natomiast jestem na 99,9% pewny, że chodzi o to aby obiektyw złapał trochę prądu. Jak piszę bzdury to proszę nie bić
natomiast jeżeli coś komuś to mówi, to niech da znać, bo ta "informacja/ciekawostka" mi drąży głowę od pewnego czasy, a prawie w ogóle nie pamiętam kontekstu.