Dzień dobry! Poniedziałek 20.03.17. Smutne niebo, przegrane w FT 17' .... chyba się rozpłaczę.....buuuuuuuuuu...............ram tam tam
Co my tu mamy? Enzo przysłał mi TIFF'a - 84 MB musiałem pobrać, żeby pochylić się nad fotką z sigmy. Już pokazuje jak to wygląda.
Fot 1 potraktowana zachowawczo - silnia Smart Lighting ver.7 - praktycznie zupełny automat
Fot. 2 potraktowana silniej, trochę w stronę HDR - silnia Smart Lighting ver. 7 - trochę suwakami pogrzebane
Fot. 3 manual, wyłączone wszystkie automaty
Wszystkie fotografie nie były korygowane na BB i nie kadrowałem. Zająłem się tylko sprawdzeniem czy DxO radzi sobie ze szczegółami w światłach. I co mogę powiedzieć o TIFF? Nie działa w pełni pierwsza silnia, czyli EXPO. COMPENSATION, nie działa tak jak powinien balans bieli, tzn. działa tak jak w przypadku JPG, nie działa też obsługa profilów aparatów i nie możemy sobie podmienić obrazowania tak jak ma to miejsce w przypadku używania RAW'ów. Poza tym nie działa automatyka korekcji obiektywów oraz automatyka odszumiania. Ona też jest przełączana na manual. Czy jest lepiej niż z JPG? - bo więcej danych? Biorąc pod uwagę, że np. DxO potrafi wypluć JPG'a rozmiarami większego niż RAW, jestem w stanie zaryzykować, że taki JPG w niczym nie ustąpi TIFF. Natomiast z całą pewnością lepszy taki TIFF niż JPG prosto z aparatu.
Co do wyciągania szczegółów w światłach - nie miałem żadnego problemu, o którym pisał Enzo. W światłach szczegóły uciekały tylko wtedy, gdy WYŁĄCZYŁEM!!! automatyki. Tylko w manualu z łatwością mogłem spowodować, ze szczegóły na twarzy uciekały. I właśnie tego się spodziewałem. Skąd się pojawiły problemy u Enzo? Domyślam się, że po pierwsze to są Jego pierwsze kroki z tym softem i po drugie, jeśli masz włączone automatyki to ten program nie działa jak LR - często tutaj przy ruszaniu suwaczkami nie zaobserwujemy żadnych zmian lub są symboliczne. Wynika to z czynnego działania automatu, a w wyjątkowych sytuacjach program będzie nam utrudniał pracę. Jeśli zatem jesteśmy przyzwyczajeni do LR - trochę trzeba się przestawić na pracę w DxO. To nie są bliźniacze programy. To nie są nawet kuzyni. Pochodzą tylko z tej samej rodziny.
A teraz wróćmy do opisywania programu.
Postaram się zrobić porządek i opisywać zawsze tablice pod nią, a jeśli będzie trzeba się odwołać do czegoś wcześniejszego, wyraźnie o tym napiszę. Mamy zatem pierwszą tablicę. Nazwiemy ją tablicą A1
Tab A1
Poz 1 - WHITE BALANCE. Uwagi krytyczne: nie ma automatu!!! No to jest rozwalające. Program, który ma prawie wszędzie automat nie ma tutaj. Taka niespodzianka. W rozwijanym menu o nazwie SETTINGS mamy do wyboru standardowe zaledwie ustawienia. Jak na DxO jest ubogo! Zakres regulacji barwowej światła zawiera się w przedziale 2000-20000K, zakres regulacji zafarbu TINT -100do+100. Jest kroplomierz do prostego pomiaru balansu bieli w wybranym przez nas punkcie, po jego kliknięciu pod fotografią otworzy się parametr regulacyjny promienia działania tego narzędzia. Kroplomierz musimy odstawić ręcznie po zbadaniu interesującej nas barwy na fragmencie teoretycznie neutralnym. Z obserwacji działa to średnio. Balans bieli jest obarczony dziwnym problemem dla wysokich czułości rzędu 3200 i więcej, oraz światła żółtego. Program często zanim cokolwiek zmieni w barwie światła trzeba przesunąć o kilkaset stopni. Wtedy następuje skokowa zmiana! No to nie jest fajne z całą pewnością. Idzie ogarnąć, ale nie jest to przyjemne w tej klasie softu. Jeśli miałbym odnieść się do konkurencji w pomiarze BB to na pierwszym miejscu jest z całą pewnością CaptureOne, potem LR i na końcu DxO. Acha - dla JPG i TIFF balans bieli to tylko jeden suwak - coś na zasadzie kontroli zafarbu. Żeby poprawnie skorygować ujęcie potrzebne są korekty na krzywych lub ewentualnie w kanałach. Kolejny minus.
Poz. 2 - EXPOSURE COMPENSATION - w rozwijanym menu mamy automatykę SMART, trzy programy dla zachowania szczegółów w najwyższych światłach, pomiar uśredniony centralnie ważony oraz manualny. Jak to działa? No właśnie. Te pięć programów to trochę jak cyfrowy światłomierz. Każdy z nich inaczej ocenia fotkę i inaczej ustawia parametr ekspozycji. Żeby to ocenić warto wyłączyć automatykę DxO SMART LIGHTING. Wtedy przy przełączeniach można właśnie zobaczyć jak działa sama ta automatyka. Gdyby odnieść się do automatyki w LR- tam przycisk auto powoduje regulację w kilku miejscach i praktycznie fotografia zawsze jest sprowadzana do mediany. Jest stała i wciśnięcie przyscisku auto zawsze będzie podobne dla danej fotografii. W DxO mamy wybór i to o wiele większy jeśli chodzi o pracę automatyki obrazu. Mamy więc powyższy automat panujący nad światłem - myślę, że częściowo jest sprzężony z krzywymi, bowiem trzy tryby pracy dla najwyższych świateł to sugerują. Jak jest naprawdę wiedzą tylko programiści DxO. Posługiwanie się tylko tą automatyką z wyłączoną automatyką DxO SL daje bardzo przyjemne efekty, bardzo naturalne, kolorystycznie nie są przesadzone. Dla wielu "purystów" obrazowych ta automatyka będzie wystarczająca i nigdy nie sięgną po obrazoburczą automatykę SMART LIGHTING.
Poz. 3 - DxO SMART LIGHTING - to zaawansowana automatyka korekcji obrazu. Z szaroburego zdjęcia potrafi zrobić niezwykle chwytliwe i kolorowe ujęcie. Zakres połączeń między poszczególnymi suwaczkami jest niezbadany. Wszystkie działają w automatyce. Po prawej stronie jest różdżka. Jeśli świeci się na niebiesko to program dla tego parametru działa automatycznie. Dokonując zmian na danym parametrze różdżka znika. Ten proces automatyczny ma kilka trybów działania: lekki, średni, mocny, ręczny, silnik 7 i jego trzy tryby pracy, oraz silnik 9 dla wersji DxO 10. Czy rozwinęli coś w 11 nie wiem, ale dzisiaj mi przysłali ofertę -40% na upgrade. Jeszcze nie miałem czasu przemyśleć. W każdym razie wersje DxO różnią się pewnymi parametrami i to cieszy, że program jest wciąż rozbudowywany o nowe i praktyczne narzędzia. Mają jeszcze nad czym pracować, więc nudy nie będzie. O ile wszystkie tryby pracy to jeden suwak, o tyle wersja 7 jest niezwykle rozbudowana. Do jej omówienia posłużę się dodatkową tablicą pomocniczą A
Pomocnicza A
Na tablicy pomocniczej a mamy zaznaczone pozycje:
Poz. 1. Wybór trybu pracy. Przy wyborze pracy automatycznej i silnika 7 mamy wybór trzech trybów automatycznych oraz możliwość manualnego sterowania ogółem tej automatyki jednym suwaczkiem. Możemy jednak wprowadzać sami korekty w pracy tej silni. I dlatego mamy dodatkową tablicę pomocniczą. Jeśli wybierzemy inny tryb automatyki DxO SL niż wersja 7 - menu będzie się składało z jednego suwaczka. Pozycje 2,3 oraz 4 nie będą istnieć. My chcemy pochylić się nad automatem wersji 7, więc omoówmy pozycję....
Poz. 2. Punkt absolutnej czerni i absolutnej bieli. Jak to działa? To złodziej szczegółów w cieniach i światłach. Poruszajmy nimi. Słabo, a potem mocno. Widać jak działa? No to pozycja...
Poz. 3. BRIGHTNESS - czyli "światłość" jaśnista, przeciwieństwo pomroczności jaśnistej! Suwak GAMMA reguluje jasność całego obrazu. Nie jest to tożsame z suwakiem EXPO. Do korekcji tej automatyki mamy promień działania oraz zachowanie cieni. Bardzo udane trzy suwaki. Potrafią wyeksponować światłocień. Automatyka dąży do takiego HDR, ale jak ruszysz suwaczkiem bardzo szybko można uzyskać mniej lub bardziej zarysowany światłocień. Oczywiście z rozwagą prowadzone to narzędzie będzie niezwykle przydatne w fotografii pejzażowej, w nadmiarze zepsuje wszystko.
4. CONTRAST czyli contrast :) Jest ogólny i lokalny.
Wracamy do tablicy A1.
Poz. 4 - SELECTIVE TONE to najkrócej ujmując kontrola świateł i cieni z rozbiciem na cztery składowe. Chyba to jest to samo co światła, biele, cienie i czernie w LR. Jeśli mamy włączone dwie powyższe automatyki to ruszając tymi właśnie suwaczkami możemy zaobserwować jak automatyki zmieniają parametry i dopasowują się do nowej sytuacji.
Poz. 5 - DxO CLEARVIEW - funkcja niedostępna dla posiadaczy DxO 9 i DxO 10 standard - suwak nie jest tożsamy z clear w LR. To narzędzie jest jakby połączeniem kontrastu lokalnego z wysyceniem kolorów, oraz z całą pewnością jest połączony z krzywymi i powoduje odzyskiwanie szczegółów w światłach i cieniach. Do HDR przydatny. Przy delikatnym operwoaniu może ożywić martwe kolorystycznie ujęcia. Dobry dla mydlanej optyki.
Kolejne funkcje edycyjne
Tab A2
Poz. 1 - CONTRAST - tutaj jest rozbudowany, dodatkowe trzy suwaczki ukazują się po kliknięciu na funkcje zaawansowane.
Poz. 2 - COLOR ACCENTUATION - dynamika i nasycenie -tożsame z tym co mamy w LR
Poz. 3 - NOISE REDUKTION - automat do usuwania szumu działający w dwóch trybach HQ i PRIME - ten drugi dostępny raczej tylko w wersji Elite i chyba od 10. Narzędzie o tyle dobre, że opierające się o dane z testów przeprowadzonych w DxO. Czyli, jak się nie ma pojęcia o odszumianiu można spokojnie zostawić robotę programowi(nawet jak się ma pojęcie to nie warto eksperymentować - automatyka jest bardzo optymalna). Poradzi sobie bardzo dobrze. Co warte opisu to: ponad wycinkiem fotografii jest celownik. Po wybraniu tego prostego narzędzia najeżdża się wybrany zaszumiony obszar i klika na nim. W okienku pojawi się podgląd i obserwuje na tym właśnie ekranie zmiany na bieżąco. W przypadku odszumiania program nie nanosi automatycznie zmian na obraz pomniejszony i wyświetlany na stole roboczym - informuje nas o tym ikona przekreślonego oka przy nazwie paletki/narzędzia. Wszelkie zmiany związane z odszumianiem są widoczne tylko dla podglądu 100%. Korzystając z małego podglądu nie musimy powiększać fotografii, jednocześnie mamy kontrolę nad odszumianiem. Dla plików RAW dostęny pełen moduł. Dla JPG, TIFF i innych okrojonych wersji - tylko jeden suwaczek. Tryb odszumiania PRIME - może i jest PRIME czyli rozumiem, że super, ale przy mojej konfiguracji komputera jedno zdjęcie rodzi się minutę, albo dłużej. I to nie jest fajne. Więc nie używam. Zresztą ja rzadko wychodzę poza 1600. Zazwyczaj max 800-1200.
Poz. 4 Horizon - czyli narzędzie do prostowania skrzywionego kadru. Uruchamia się poprzez naciśnięcie ikonki przedstawiającej 'waserwagę'. W tym narzędziu możemy sobie skonfigurować kolor linii, a w czasie prób możemy dokonywać podglądów klikając przycisk PREVIEV pod wyświetlaną fotografią. Po kliknięciu APPLY narzędzie automatycznie się odkłada, a fotografia jeśli nie klikaliśmy podglądu 'się prostuje' i już jest po czynności prostowania. :)
W wielu omawianych miejscach DxO góruje nad LR - zarówno możliwościami wprowadzenia korekt, jak i samą ilością suwaków kotrolujących obraz. Zapewne na plus dobry moduł odszumiania, na plus wiele trybów automatycznych wspierających odrawianie. Jednak jak sami widzicie mnogość i automatyki nie upraszczają obsługi. A więc i sama nauka nad programem będzie trwała dłużej niż w LR, a często będzie nieco nieprzewidywalna - oczywiście tylko do pewnego stopnia. Bo o ile automatyka w LR pracuje na poziomie 40 udanych poprawek na 100, o tyle w DxO mamy 80-90, a może i więcej - to jednak wyniki w DxO często są nieco podkoloryzowane. I właśnie to może nie przypaść do gustu. Zwłaszcza jest to zauważalne w silniku 7, ale silnik 9 choć nie ma już tylu możliwości kontroli parametrów, jest bardzo bliski naturalnym efektom. Przy odrobinie wprawy w silniku 7 można spokojnie go opanować i uzyskiwać bardzo przyjemne efekty. Tak więc zapewne nie będzie to oprogramowanie intuicyjne i dalece autonomiczne. Raczej dogłębna wiedza jak działa program i jego moduły, oraz jak pewne rzeczy skorygować lub wyłączyć sprawi, że uzyskiwane efekty będą nas satysfakcjonowały i będzie można na nim bez nerwów pracować.
Nie opisałem też jak wyłączyć jakąś funkcję całkowicie - to jest bardzo proste. Przed nazwą paletki jest prostokątny wyłącznik/włącznik. Jeśli paletka i nastawy są włączone to nazwa jest biała. Jeśli wyłączymy - nazwa robi się szara i nastawy nie mają wpływu na edycję fotografii.
Czas na kolejną tablicę.
Tab A3