Skanował lab. Czyli mówisz, że film się mógł zabrudzić u nich, albo wcześniej u mnie w aparacie?

Kot musi być albo żywy, albo martwy. Nie ma innej możliwości, nie można go zaobserwować jednocześnie trochę żywego i trochę martwego. Dlaczego? Rzetelna odpowiedź na to pytanie brzmi: nie wiadomo.

Te wszystkie "zawijasy" to z pewnością zanieczyszczenia spowodowane kurzem, itp drobinami, które osadziły się na filmie lub na szybie czy skanera. Rysy wzdłuż filmu mogły powstać w tych miejscach o których pisałem. Jeżeli chcesz wyeliminować aparat (chociaż wątpię aby powstały w Z20) to musiałbyś naświetlić inny film i dać wywołania w innym labie.
Rysy mogły być też spowodowane ostrymi drobinkami, które mogły się osadzić na uszczelnieniu kasetki, jeżeli była źle przechowywana. Pzdr.

K-1, SMC FA*24/2, SMC FA*300/4.5, T 28-75/2.8: 645N+FA 45-85/4.5+ A 35/3.5, seria tradycyjnych korpusów bagnetu "K" i nawet jakieś Nikony oraz osprzęt do wszystkiego i niczego.

O, przez przypadek przypomniałem sobie o tym wątku Podkleiłem drzwiczki przy zawiasie gąbką od podkładki do myszki i efekt białych pasów zniknął, na perforacji też nie ma ani śladu przepałów. Wielkie dzięki za pomoc raz jeszcze

K-50 + SMC Pentax-DA L 18-55mm F3.5-5.6 AL WR + Tamron AF 70-300mm F/4-5.6 Di LD + SMC Pentax-A 1:1.7 50mm + MC Soligor C/D Wide-Auto 1:2.8 28mm + Tamron SP AF 90mm F2.8 Di Macro | analogowo: P30N, MV i kilka szkieł