hamster  Dołączył: 11 Paź 2006
do focenia kościoła, chciałbym przynajmniej wiedzieć czy mi wolno
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Z tego co kiedys doczytalem, wyszukalem to moj stan wiedzy jest nastepujacy (nie znam paragrafow i nie recze ze wszystko wiem bezblednie).
Wlasciciel obiektu moze we wlasnym zakresie zabronic fotgrafowania w jego wnetrzu. Bo to jego, bo nie chce, bo sie boi. O ile chodzi o obiekty typu centrum handlowe to musi to byc ujete w czyms co bodajze sie zwie "Plan zabezpieczen" czy jakos tak. I to ten plan w tym momencie stanowi podstawe prawna.
A ze w Polsce wlascicielami kosciolow sa de facto ich proboszczowie.. to niestety obawiam sie ze ciezko bedzie sie dogadac z upartym czlowiekiem. Zabroni, bo moze i takie ma widzimisie co mu zrobisz. A ze cala ta fobia przed robieniem zdjec to bzdura... no coz. Przez wiele lat pracuje m.in. przy wykonywaniu wizji lokalnych dla potrzeb obiektow telekomunikacyjnych, robienie zdjec czasem to koszmar. Dla niektorych to zbrodnia. I niestety zawsze na obiekcie najwazniejszy jest "ciec"... w tym przypadku to byl koscielny innym ochroniarz.
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
Dodatkowo warto uszanować charakter miejsca; na pewno w świątyni, na pogrzebie, w szpitalu, może gdzieś jeszcze.

A tak na marginesie - czy już wolno dzieciakom robić zdjęcia w szkole? Bo jak kiedyś w ogólniaku pstryknąłem *po dzwonku* zdjęcie mojemu panu od matmy to później miałem lekkie nieprzyjemności.
 

hamster  Dołączył: 11 Paź 2006
Krótko mówiąc jak to się można domyślić, trzeba się dostosować do tego co mówi policjant/ ochroniarz/ cieć/ kościelny albo przygotować się na konfrontację.

Za bardzo rzucałem się w oczy z tym statywem tylko czym go zastąpić :roll:
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
hamster, monopodem.
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
Krótko mówiąc każde miejsce ma swoją specyfikę. Przepisy to jedno, zaś obyczaj to drugie. W przypadku kościołów katolickich dochodzi jeszcze Konkordat między Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską, co do tego co można a czego nie można w kościele to mówi art. 8 ust. 3 Konkordatu.
Moim zdaniem żadna świątynia nie jest miejscem publicznym, to cą całkowicie prywatne obiekty, niezależnie od wyznania, obrządku czy czegoś tam jeszcze.

Podobnie np. ze szpitalami - nie ma przepisów, że nie wolno robić zdjęć podczas operacji na otwartym sercu, ale jednak praktycznie nikomu nie przyjdzie do głowy wdzierać się na salę operacyjną powołując się na wolność słowa etc.

Co do fotografowania policjantów - też zależy od sytuacji. Byłem niedawno takiej sytuacji i nie było najmniejszych problemów; najlepszą metodą - sprawdzone niejednokrotnie - jest powiedzieć "to ja tu sobie zrobię parę zdjęć, rozumiem, że nie widzą panowie problemu?"

Ogólnie temat rzeka, mnóstwo bitów i bajtów wylano, głównie na usenecie. Można sięgnąć do archiwum pl.soc.prawo, ale mądrzejszym od tego raczej nikt nie będzie :-)
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
olgierd napisał/a:
Moim zdaniem żadna świątynia nie jest miejscem publicznym


No, obiekty muzealne, na których konserwację państwo łoży w moim imieniu są miejscami jak najbardziej publicznym.

olgierd napisał/a:
Podobnie np. ze szpitalami - nie ma przepisów, że nie wolno robić zdjęć podczas operacji na otwartym sercu, ale jednak praktycznie nikomu nie przyjdzie do głowy wdzierać się na salę operacyjną powołując się na wolność słowa etc.


Bo nie ma zakazu fotografowania, ale jest zakaz wstępu osób nieupoważnionych.

olgierd napisał/a:
Co do fotografowania policjantów - też zależy od sytuacji. Byłem niedawno takiej sytuacji i nie było najmniejszych problemów; najlepszą metodą - sprawdzone niejednokrotnie - jest powiedzieć "to ja tu sobie zrobię parę zdjęć, rozumiem, że nie widzą panowie problemu?"


A niech spróbują zobaczyć, jeśli są na służbie, czyli funkcjonariuszem publicznym i są w publicznym miejscu.
 

LukD  Dołączył: 25 Wrz 2006
lipalipski napisał/a:
A niech spróbują zobaczyć, jeśli są na służbie, czyli funkcjonariuszem publicznym i są w publicznym miejscu.

A jak "zobaczą" to co, olejesz i będziesz robił swoje?
Jeśli poprosisz, to korona Ci z głowy nie spadnie, a taka prośba naprawdę pomaga zjednać sobie człowieka.
Jeśli natomiast zignorujesz odmowę lub wezwanie do zaprzestania, to racja oczywiście będzie po Twojej stronie... będziesz miał o czym podyskutować z łapiduchem na urazowym. Oby tylko.
Pozdr.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
hamster napisał/a:
Krótko mówiąc jak to się można domyślić, trzeba się dostosować do tego co mówi policjant/ ochroniarz/ cieć/ kościelny albo przygotować się na konfrontację.

Troche nie do konca tak, bo to juz krok od jakiegos zastraszenia. Warto znac pare zasad, swoich praw, a i podstaw prawnych i czasem wykorzystac ich nieznajomosc przeciwnika. Ochroniarz, ktory mowi, ze nie wolno focic, musi wiedziec na jakiej podstawie to mowi. Nie moze powiedziec "bo tak", tylko musi Ci podac ta podstawe, a najczesciej nie ma o niej pojecia. Tak samo jak warto wiedziec, ze zaden ochroniarz w zadnym sklepie nie ma prawa Cie rewidowac. A i nie moze zakazac fotografowac z zewnatrz, z publicznego chodnika. Poza tym, o wiele inna gadka moze byc z Policja a prostym ochroniarzem czy cieciem na bramie.
Ja mam straszna alergie na ludzi, chcacych egzekwowac "swoje wlasne" prawo, ktore nic nie znaczy.
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
LukD napisał/a:
Jeśli natomiast zignorujesz odmowę lub wezwanie do zaprzestania, to racja oczywiście będzie po Twojej stronie... będziesz miał o czym podyskutować z łapiduchem na urazowym. Oby tylko.


A niech mnie glina palcem na ulicy tknie...
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
LukD napisał/a:
A jak "zobaczą" to co, olejesz i będziesz robił swoje?
Jeśli poprosisz, to korona Ci z głowy nie spadnie, a taka prośba naprawdę pomaga zjednać sobie człowieka.
Jeśli natomiast zignorujesz odmowę lub wezwanie do zaprzestania, to racja oczywiście będzie po Twojej stronie... będziesz miał o czym podyskutować z łapiduchem na urazowym. Oby tylko.

I to co napisales mnie przeraza... Tak, masz racje, ale mnie szlag trafia, jesli musze ustepowac, mimo ze prawo, porzadek i co tam jeszcze jest po mojej stronie. Ja sie nie musze i nie chce zgadzac na prawo silniejszego. Nie dajmy sie znowu zastraszyc. Bo to idzie dalej.
Poprosze, powiem, ale jak sie nie zgodza to mam podstawe prawna. Jak podkule ogon i zwieje to dam przyzwolenie na takie dzialanie. I nie mowie tu o tym, ze mamy teraz ginac "za przekonania", bo az takim idealista nie jestem, ale nie dajmy sie zastraszyc.
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
lipalipski napisał/a:
A niech spróbują zobaczyć, jeśli są na służbie, czyli funkcjonariuszem publicznym i są w publicznym miejscu.

A jakie to ma znaczenie?

[ Dodano: 2007-10-10, 10:50 ]
lipalipski napisał/a:
LukD napisał/a:
Jeśli natomiast zignorujesz odmowę lub wezwanie do zaprzestania, to racja oczywiście będzie po Twojej stronie... będziesz miał o czym podyskutować z łapiduchem na urazowym. Oby tylko.


A niech mnie glina palcem na ulicy tknie...

Pobijesz ich?

[ Dodano: 2007-10-10, 10:53 ]
Arti napisał/a:
Poprosze, powiem, ale jak sie nie zgodza to mam podstawe prawna. Jak podkule ogon i zwieje to dam przyzwolenie na takie dzialanie. I nie mowie tu o tym, ze mamy teraz ginac "za przekonania", bo az takim idealista nie jestem, ale nie dajmy sie zastraszyc.

Ale jaka podstawa prawna i do czego?
Nie ma żadnych przepisów zakazujących bądź zezwalających na robienie zdjęć. Z jednej strony masz wolność osobistą, wolność słowa itd. - z drugiej prawo do prywatności, do zachowania intymności, itd.

Tego się nie da jednoznacznie rozgraniczyć.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
olgierd napisał/a:
Ale jaka podstawa prawna i do czego?

no tu nie podepre sie paragrafem, bo nie pamietam a i kolo prawnikow to czasem siedze na imprezie...
ale z tego co wiem to jest przepis, ktory mowi, ze funkcjonariusz w czasie pelnienia obowiazkow sluzbowych nie podlega ochronie wizerunku. I masz prawo to udokumentowac.
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
olgierd napisał/a:
Co do fotografowania policjantów - też zależy od sytuacji.


-przepraszam, czy mógłbym zrobić Panom zdjęcie?
-(pan w środku w czarnym kasku) a rób, przecież nie będziemy ci k**** pozować
-aha, dziękuję uprzejmie

 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
olgierd napisał/a:
Ale jaka podstawa prawna i do czego?
Nie ma żadnych przepisów zakazujących bądź zezwalających na robienie zdjęć. Z jednej strony masz wolność osobistą, wolność słowa itd. - z drugiej prawo do prywatności, do zachowania intymności, itd.


A co nie jest zabronione, to jest dozwolone. Natomiast funkcjonariusz na służbie jest osobą publiczną, a nie prywatną.

I po co miałbym się z nimi szarpać, skoro mogę im nerwowe zachowania wyperswadować? A jak mnie pobije za robienie zdjęć na ulicy, to może spodziewać się problemów.

Zresztą nikt w miejscu publicznym miejscu osobą całkiem prywatną. Mogę focić kogo chcę i jak chcę. Bez zgody nie mogę zdjęć jedynie publikować, a i to niekoniecznie.
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
lipalipski napisał/a:
A co nie jest zabronione, to jest dozwolone. Natomiast funkcjonariusz na służbie jest osobą publiczną, a nie prywatną.

Co to znaczy "osoba publiczna"? Bo ja takiego pojęcia nie znam.

lipalipski napisał/a:
I po co miałbym się z nimi szarpać, skoro mogę im nerwowe zachowania wyperswadować? A jak mnie pobije za robienie zdjęć na ulicy, to może spodziewać się problemów.

Zakładam, że nikt nie będzie Ciebie bił za robienie zdjęć, po prostu odmówią zgody na fotografowanie.

lipalipski napisał/a:
Zresztą nikt w miejscu publicznym miejscu osobą całkiem prywatną.

A to nowa rewelacja, takiej opinii jeszcze nie słyszałem.

lipalipski napisał/a:
Mogę focić kogo chcę i jak chcę. Bez zgody nie mogę zdjęć jedynie publikować, a i to niekoniecznie.

Focić to może i możesz, natomiast jeśli będziesz chciał fotografować to trzeba wziąć jeszcze pod uwagę parę innych norm.

Bez zgody nie wolno zdjęć rozpowszechniać, chyba że spełnione są warunki z art. 81 prawa autorskiego.

[ Dodano: 2007-10-10, 11:48 ]
perl napisał/a:
olgierd napisał/a:
Co do fotografowania policjantów - też zależy od sytuacji.


-przepraszam, czy mógłbym zrobić Panom zdjęcie?
-(pan w środku w czarnym kasku) a rób, przecież nie będziemy ci k**** pozować
-aha, dziękuję uprzejmie

I o to chodzi.
Fajne zdjęcie :-)
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
Cytat
Co to znaczy "osoba publiczna"? Bo ja takiego pojęcia nie znam.


Osoba publiczna to osoba wykonująca funkcje publiczne. Czyli np. policjant na służbie.

olgierd napisał/a:
Zakładam, że nikt nie będzie Ciebie bił za robienie zdjęć, po prostu odmówią zgody na fotografowanie.


A ja wcale o taką zgodę nie będę pytał ani zbiegał.

Cytat
Focić to może i możesz, natomiast jeśli będziesz chciał fotografować to trzeba wziąć jeszcze pod uwagę parę innych norm.

Bez zgody nie wolno zdjęć rozpowszechniać, chyba że spełnione są warunki z art. 81 prawa autorskiego.


Dokładnie to napisałem.

[ Dodano: Sro 10 Paź, 2007 12:02 ]
olgierd napisał/a:
lipalipski napisał/a:
Zresztą nikt w miejscu publicznym miejscu osobą całkiem prywatną.

A to nowa rewelacja, takiej opinii jeszcze nie słyszałem.


Tu użyłem zbytniego uproszczenia. Chodzi mi o to, że w miejscu publicznym Twój wizerunek (i w tym sensie skorzystałem ze słowa prywatność) jest wystawiony na widok publiki, a więc także może zostać sfotografowany. Każdy z nas jest co dzień fotografowany/filmowany dziesiątki, może setki razy. Przynajmniej Ci, którzy mieszkają w mieście.
 

olgierd  Dołączył: 06 Cze 2007
Dobra, nieważne - tak możemy do końca świata.

Przepisów o fotografowaniu nie ma, natomiast są przepisy o ochronie dóbr osobistych, jednak w wyliczance dot. dóbr osobistych (art. 23 kc) znajduje się wizerunek. Przepis ten idzie dalej niż art. 81 p.a. - jest to "ochrona wizerunku", nie zaś "ochrona przed rozpowszechnianiem wizerunku".

Zresztą co się będę rozpisywał, już o tym kiedyś pisałem.
 

LukD  Dołączył: 25 Wrz 2006
lipalipski napisał/a:
I po co miałbym się z nimi szarpać, skoro mogę im nerwowe zachowania wyperswadować? A jak mnie pobije za robienie zdjęć na ulicy, to może spodziewać się problemów.

No właśnie, i tu się różnimy. Ja nie mam ochoty dać się pobić za zdjęcia, które wykonuję hobbystycznie. Bo hobbystycznie to znaczy dla przyjemności. A mnie bycie bitym przyjemności nie sprawia. Masochistą nie jestem :-D
Co innego reporter, który na zdjęciach zarabia. On może i powinien egzekwować swoje prawa.
Pozdr.
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
LukD napisał/a:
Co innego reporter, który na zdjęciach zarabia. On może i powinien egzekwować swoje prawa.


Każdy powinien egzekwować swoje prawa, inaczej je straci. Co nie znaczy, że trzeba dać się pobić. ;-)

[ Dodano: Sro 10 Paź, 2007 12:39 ]
:-B olgierd, jak sam napisałeś: "Podkreślam jednak, że sprawa jest dyskusyjna a monopolu na jednoznaczne stanowisko też nie mam. Każdorazowo - w przypadku skierowania sprawy do sądu - rzecz oceniałby ten sąd. I już." Więc nadal nie będę pytał, a na sprzeciwy jeśli nie będę miał ochoty, nie będę reagował. Zobaczymy w sądzie. :mrgreen:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach