Tok'Ra  Dołączył: 10 Lip 2006
A dla mnie a.d.a.m i jemu 2 x :-B :-) Trudno cos dodac, no moze tylko jedna uwaga, ze ludzie z wyksztalceniem lepiej sobie radza niz ci bez :mrgreen: Chociaz bywaja wyjatki... np. fryzjerka czy ta od pazurow mojej zony... :mrgreen:
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Dlaczego nikt nie pisze o zdjeciach? Jeszcze jeden wywod ekonomiczny i przenosze do Hyde Park > Spoleczna ekonomia moje hobby.

dz.
 

Litol  Dołączył: 14 Sie 2007
Wiecie co? Marudzicie strasznie! Troche pojezdzilem po malych wioskach (nawet ponizej 150 mieszkancow) woj. warminsko-mazurskiego oraz podlaskiego i powiem wam, ze w ludziach tam mieszkajacych jest wiecje radosci. Nie roztrzasaja glupot typu: gdzie jest klasa lekkopolsrednia, tylko ciesza sie z tego co maja. Gdyby tylko stac ich bylo na kasetki, itp. to nie zamartiwaliby sie BF/FF tylko robili zdjecia.
Posluchajcie dzerrego :!: Dobrze gada (pisze) :!:
dzerry, :-B

Hmm... nie moge otwozyc galerii 1. Ktos tez tak ma?
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
dzerry napisał/a:
przenosze do Hyde Park
Kolorek ci do głowy uderzył. :evilsmile:
Wineta straszna, ale kilka fotek świetnych. :-B
Ja sie czuje klasą średnią: nie jestem biedny, ale nie mogę jeszcze żyć z odsetek. 8-)
 

Tok'Ra  Dołączył: 10 Lip 2006
Litol napisał/a:
Wiecie co? Marudzicie strasznie! Troche pojezdzilem po malych wioskach (nawet ponizej 150 mieszkancow) woj. warminsko-mazurskiego oraz podlaskiego i powiem wam, ze w ludziach tam mieszkajacych jest wiecje radosci. Nie roztrzasaja glupot typu: gdzie jest klasa lekkopolsrednia, tylko ciesza sie z tego co maja.


Troche slabo podpatrywales. Ja mam na wsi znajomych i czasami moglem sie przygladac od srodka tej strukturze spolecznej. I wcale tak rozowo nie jest - a bardziej jak w takiej komedii, gdzie produkowali wino i mieli ekonomiste do wykorzystania przez czas krotki. Sa oczywiscie wyjatki, ale... Wlasnie moze wiecej jest radosci - bo i spozycie rozweselacza jest i wieksze :mrgreen: . Ale tak, to niezaradnosc az piszczy - a to oznacza biede i o dziwo - cos co mnie zszokowalo, ze mozliwe na wsi - to glodowanie. Jakies hodowanie kur, krolikow, kozy - dla pewnych ludzi tam sie nie oplaca :roll: . Po glupie jajka do sklepu chodza kupowac :roll: A nie oplaca sie, bowiem jak juz jeden chce cos miec, to drugi mu na przelew to szybko sprzeda - i tak dalej biede klepia i oczekuja na ... opieke spoleczna. DAJCIE NAM, BO MY BIEDNI LUDZIE JESTESMY!!! - A jak juz dostana ta kase - to nie na zakupy normalno-egzystencjalne ona idzie, ale przewaznie na przelew wszystko biora, by rozweselic sie dopoki starczy. Ech... i wtedy trudno sie dziwic, ze problematyka wyzszych sfer jest im obca, bo jedyne do roztrzasania maja to to, co w oborze im sie czasem pojawi... :mrgreen: A gdyby im przez przypadek lustrzanka w lapy wpadla, to gwarantuje ze nie robilaby zdjec, tylko stala sie towarem przechodnim, dajac duuuzo radosci w plynie z kolejnych udanych transakcji. Stad fakt, ze pojawily sie takie zdjecia jak wyzej, jest dowodem na to, ze czasami mozna inaczej i wtedy trzeba to docenic. I pochwalic - bo "dobre rzeczy sa w malych ilosciach".

[ Dodano: 2007-10-18, 09:24 ]
[quote="dzerry"]Ale mnie wkurzacie. A moze cos dla odmiany o zdjeciach? Wiekszosc z nas, ze sprzetem wartym polroczny dochod wielu z tych rodzin, nie zblizy sie nawet do takiej wrazliwosci i radosci z fotografowania. Bo AF za wolny, bo matryca szumi, bo nowy DA to mydlo, bo bufor za maly. I co, lyso wam marudy z klasy sredniej? Kiedy ostatnio zrobiliscie rownie ciekawe zdjecia jak te?

W marcu focilem w Paryzu, a w przyszlym tygodniu jade focic do Londynu. Mam nadzieje, ze nie bedzie padalo :mrgreen:
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Tok'Ra napisał/a:
w przyszlym tygodniu jade focic do Londynu. Mam nadzieje, ze nie bedzie padalo
Ej, Londyn w deszczu jest piekny, a moze jeszcze jakas fajna mgle zlapiesz!!!

dz.
 

starymada  Dołączył: 09 Lis 2006
Wlasnie przeczytalem sobie caly watek i nie dziwie sie dzerry'emu - nikt nie ocenia zdjec, a wywod jest o klasie sredniej. Co ona ma tu do rzeczy ??!!
Dla oceny tych zdjec zupelnie nic w mojej ocenie ...

A co do samych fotek - zdjecia sa swietne! Bardzo ciekawy projekt.
Patrzac na to ze strony socjologicznej - zauwazcie, ze tematem tych zdjec jest to, co jest najwazniejzsze dla tych dzieci (glownie rodzina, ale tez zabawki, Matka Boska), widac wiec ze ich przekaz jest otwarty i szczery, nie szukaja na sile tematow, bo je maja pod reka (my tez je mamy tylko czesto jakos trudniej je nam dostrzec ...)

Ale co najbardziej mnie w nich zafascynowalo to kadrowanie - widac tu spontanicznosc i nieskrepowanie. Zobaczcie jakie niektore kadry sa ciasne, widac ze dzieciaki podchodzily pod z aparatem bardzo blisko (bo pewnie zoomow nie mialy...).
Tak wiec - o dziwo! - najwiekszym atutem tych fotek jest nieswiadomosc kompozycji i kadrowania, ktora pozwolila dzieciakom skupic sie na temacie. Niesamowite, ze dzieki temu te kadry sa takie swietne!

Zdjecia te po raz kolejny mnie tez przekonuja, iz sprzet nie ma znaczenia. Liczy sie tylko wrazliwosc fotograficza (wrodzona czy wyuczona?) i skoncentrowanie sie na temacie przekazu, a nie na stronie technicznej. Mniej myslmy o sprzecie (najczesciej mowimy ze nas ogranicza bo to nie mamy obiektywu odpowiedniego, to lampy, to statywu...), wiecej o fotografii samej w sobie. Zobaczcie - te dzieci nie myslaly, czy jest dobre swiatlo, ogniskowa, glebia ostrosci; skupily sie za to na tym co chcialy nam pokazac i to wlasnie okazalo sie kluczem dla tych pieknych zdjec.

btw. Fafniak - co myslisz jako autor tego postu? Ciekawy jestem Twojej opinii
 
kierdel  Dołączył: 20 Lip 2007
Przyznaje sie, ze dla mnie nie ma nic wspanialego w tych zdjeciach :-?
Uwazam za super pomysl ze dzieciaki mogly sie dobrze bawic robiac te zdjecia. W ogole to nawet sie dziwie, ze znalazly tyle checi. Musialo im sie naprawde podobac. Fajny pomysl.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
starymada napisał/a:
Ale co najbardziej mnie w nich zafascynowalo to kadrowanie - widac tu spontanicznosc i nieskrepowanie.
Wlasnie o to chodzi. Mamy tu czysty, nieskazony przekaz. Zauwazcie, ze im mlodsze dzieci tym ciekawsze kadry. W tych zdjeciach jest wiecej fotgografii niz w 1000 wypieszczonych zdjec w internetowych galeriach. Tracimy czas na mierzenie FF i BF, analizujemy rozdzielczosc w rogach, roztrzasamy rozterki dotyczace czestotliwosci mieszania negatywu, a zapominamy o istocie. Ja wiem, ze nie kazdy urodzil sie z talentem do sztuk wizualnych, nie kazdy ma taka sama wrazliwosc estetyczna, ale kazdy z nas ma w sobie chociaz odrobine spontanicznosci. Pomyslcie o tym, gdy nastepny raz przylozycie wizjer do oka, by zrobic kolejne sztampowe i do bolu poprawne zdjecie.

kierdel napisał/a:
Przyznaje sie, ze dla mnie nie ma nic wspanialego w tych zdjeciach
A ja bede ich bronil. Dla mnie one sa wspaniale, nie tylko z estetycznego, bo rowniez z reporterskiego punktu widzenia. One w spontaniczny i niewinny sposob pokazuja prawde o tych ludziach. Nie sa skazone stereotypowym mysleniem reportera, ktory odwiedza egzotyczna kraine biedy i niedostatku i widzi tylko meneli spiacych pod zardzewialym traktorem i brudne dzieci bawiace sie oponami na zakurzonej drodze.

dz.
 
kierdel  Dołączył: 20 Lip 2007
dzerry napisał/a:
A ja bede ich bronil.

Zgadzam sie z calym dalszym akapitem. Spontan po prostu. Wyjatkowe bo to jest swiat oczami dziecka. Ale z kolei czesto krytykujemy zdjecia z imienin, ciocia Antosia przy garach itp. To jest taki sam spontan tylko juz pospolity, bo poczyniony przez doroslego fotografa i wtedy uwazany za brzydki. Bo musi byc piekne zadumane spojrzenie cioci obierajacej ziemniaki, najlepiej z zaskoczenia, dobry bokeh w tle i super wykadrowane zeby w ogole na to spojrzec. Moim zdaniem zbytni zachwyt nad tworczoscia tych pociech jest podobny do zbytniego zachwytu doroslych odwiedzajacych biedna kraine nad pijakami pod traktorem albo dzieciakami z opona.
Nie potrafie tego dobrze wytlumaczyc, mam tylko takie odczucie. Wrzucic to do poftfolio profesjonalnego fotografa i dopiero wtedy wystawia mu cenzurke.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
kierdel napisał/a:
Wrzucic to do poftfolio profesjonalnego fotografa i dopiero wtedy wystawia mu cenzurke.
Bys sie zdziwil. Byl ostatnio w 3miescie festiwal fotograficzny, na ktorym prezentowali sie profesjonalni fotografowie, ale artysci. Tematem bylo przekraczanie granic. Gdyby zrobic z tych zdjec wystawe, bylaby jedna z lepszych na calym festiwalu.

dz.

 

Litol  Dołączył: 14 Sie 2007
Tok'Ra, nie napisalem, że tam jest różowo i żyje sie fajnie. Chodziło mi o to, że ci ludzie potrafią cieszyć się tym, co mają. Być może właśnie dla tego, że mają niewiele. Nie wnika dlaczego żyje im się tak, a nie inaczej, dlaczego nic nie hodują, na co przeznaczają pieniądze itd. Chodziło mi o to, że bardzo często wśród osób lepiej sytuowanych (np. klasa średnia) szerzy się malkontenctwo. Nigdy nie są zadowoleni z tego co mają i ciągle marudzą. To tak z moich obserwacji w róznych środowiskach. Spójż wyżej. Zamiast pisać o fotkach i radości fotografowania, którą dobrze widać na zdjęciach zrobionych przez dzieciaków - jakieś socjologiczno-p***** rozważania.
starymada, masz w 100% rację. Ja myślę, że to jest takie "coś", które mają tylko dzieci. Takie dziecięce postrzeganie świata, dziecięca wrażliwośc. Trochę na zasadzie dzwoneczka od sań św. Mikołaja z Ekspresu Polarnego (kto oglądał, ten wie o co chodzi).
kierdel, bo tylko dobre zdjęcia są dobre (bo są dobre i już). ;-) Temat główny co do milimetra w mocnym punkcie, rytm, równowaga obrazu, wszystko wg. linii wiążacych no i kolejność "czytania" zdjęcia. Wszystko musi być zachowane, a nawet jeszcze więcej, bo inaczej zdjęcie jest do bani. Po prostu gniot :-? No i nie ważne co jest na zdjęciu, najważniejsze, żeby było według wzorca. :-/ Zdaje się, że Ty "nie słyszysz dzwoneczka".
Moim zdaniem te zdjęcia są naprawdę fajne. W tym miejscu powinienem napisać to, co powyżej dzerry.
dzerry, :-B :-B :-B

[dodano: 18.10.2007, 12.22]
Troszkę się spóźniłem :oops:

 
kierdel  Dołączył: 20 Lip 2007
Litol napisał/a:
Zdaje się, że ty "nie słyszysz dzwoneczka"

Gust jest gustem. Zastanawialem sie, czy w ogole sie wypowiadac. Wolalbym jednak nie czytac takich tekstow.
 

Litol  Dołączył: 14 Sie 2007
kierdel napisał/a:
Wolalbym jednak nie czytac takich tekstow.

W tym, co napisałem nie ma nic obraźliwego. Nie wiem, czy oglądałeś Ekspres Polarny, więc napiszę w skrócie o co chodzi. Dzieci wierzą w św.Mikołaja i dzięki temu słyszą dźwięk dzwoneczków jego sań. Dorośli w niego nie wierzą, więc nie słyszą. Dzieci są inaczej uwrażliwione na otaczający je świat niż dorośli. Dorastając tracimy dziecięce spojrzenie. Zaczynamy wszystko analizować, porównywać itd.
Jeśli Cię uraziłem, to przepraszam. Nie miałem takiego zamiaru. Chodziło mi właśnie o różnice w odbiorze tego co nas otacza. I to nie tylko na linii dzieci - dorośli, ale także pomiędzy poszczególnymi ludźmi, np. między Tobą a mną.

P.S. Przepraszam też za "ty". Już poprawiam.
:-B
 
kierdel  Dołączył: 20 Lip 2007
Litol napisał/a:
Dorastając tracimy dziecięce spojrzenie. Zaczynamy wszystko analizować, porównywać itd.

:mrgreen: Wydaje mi sie ze dzieko skwitowalo by te zdjecia "zwyklymi zdjeciami na ktorych nie ma nic nadzwyczajnego" niz poszlo w strone wywodow o kadrowaniu i nieskrepowaniu.

Ja juz sie wypowiedzialem i nie smiece wiecej, czekam na oceny innych.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach