Szumak  Dołączył: 18 Cze 2007
MiQ27 napisał/a:
Podejrzewam, że obejrzałeś tylko "wglądówkę" do Canonowskiego RAW-a - mały JPG zapisany wewnątrz na potrzeby podglądu w aparacie.


Nie nie, zrzuciliśmy z aparatu właśnie zrobione na próbę fotki, przeglądałem to na komputerze przy pomocy UFRaw a on nie czyta innych formatów.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
OK

U mnie w MM nie ma Pentaxów, w hutrowni sprowadzają z niemiec już tylko k100d super, w sklepach internetowych też nie mają, pozostaje allegro, a tego chciałbym uniknąć przy tak poważnym dla mnie zakupie.

Wygląda na to, że poczekam sobie do premiery nowych pentaxów (k150d, k200d, k20d), wtedy może stanieje k10d albo GX-10 i któregoś z nich kupię, jeśli już mam dopłacać do aparatu to niech będzie to większa różnica niż czyszczenie matrycy. Jak myśicie czy to dobray pomysł?

Pytanie: czy k10d też ma możliwość zmiany balansu bieli już PO zrobieniu zdjęcia tak jak GX-10? I jaki jest obiektyw kitowy GX-10 w porównaniu do Pentaxowego?
 

argawen  Dołączył: 19 Kwi 2006
Eldred napisał/a:
Pytanie: czy k10d też ma możliwość zmiany balansu bieli już PO zrobieniu zdjęcia tak jak GX-10?
Ze co ? :shock: . Raczej jest to funkcja obejrzenia rónych profili WB przy pomocy ostatnio zapisanego pliku i ustawieniu sobie tego profilu. Ale o zmianie WB już zapisanego pliku nic nie wiem.
 
GrzegorzQ  Dołączył: 20 Lut 2007
matb napisał/a:

fajnie, ale my mówimy o wywoływaniu RAWów a nie fotoszoowaniu!!!
...
No bo co robisz wywołując RAW? Ustalasz odpowiedni WB, korygujesz kolory, winetę czy dystorsje obiektywu, czasem wyciągasz coś z cieni, czasem korygujesz ekspozycję czasem zrobisz coś z szumem i w sumie tyle. CO to za obróbka graficzna jest?


a jaką widzisz różnicę w "wywoływaniu" RAWów a obróbką JPGów
w obu przypadkach masz plik z danymi
siedzisz przed monitorem
i obrabiasz plik z danymi na bieżąco kontrolując wyniki swojej pracy

Jasne - inny jest zakres informacji w pliku i inny zakres możliwości zmiany tych danych, ale
to wciąż postprocessing pliku graficznego.

ale magia słowa "wywoływanie" oddziaływuje




matb napisał/a:

Robiąc JPGI zamiast labu zdajesz się na aparat.

niecałkowicie .. PRZED zrobieniem zdjęcia mogę sobie WB ustawić, ISO też ....




matb napisał/a:

... I co to ma wspólnego z kompozycją czy warsztatem fotograficznym?


bezpośrednio nie ma nic wspólnego.
wspólnym mianownikiem jest czas.

a jak masz za mało czasu to moim zdaniem lepiej poświęcić go na naukę, ćwiczenia i nabieranie doświadczenia "etapu przed naciśnieciem spustu"
niż rozgryzanie "etapu po naciśnięciu spustu"


matb napisał/a:

Chyba tyle, że umiejętność wywołania RAWu właśnie do podstawowych umiejętności fotografa cyfrowego należy :-P


Święte słowa.

A jaka jest różnica między fotografem a fotografem cyfrowym ?
Oby nie taka sama jak między krzesłem, a krzesłem elektrycznym ? :evilsmile:

Bo IMHO do podstawowych umiejętności fotografa należy dobór kadru ekspozycji i oświetlenia czyli ten "tradycyjny warsztat".


Obyśmy się dobrze zrozumieli - nie neguję wartości, ważności i możliwości jakie daje "postprocessing cyfrowy" - jednak wyżej stawiam "analogowy preprocessing"
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
GrzegorzQ, WB nie możesz sobie ustawić przed naciśnięciem spustu - a przynajmniej nie na tyle precyzyjnie, jak w przypadku postprocesu. I to niezależnie, czy robisz zdjęcia w RAWie czy w JPGu. Przynajmniej w kasetce. WB jest kant d.... potłuc, predefiniowane ustawienia dają tylko zgrubną jakość (choć w bardzo wielu przypadkach wystarczającą) zaś ustawienia "ręczne" też nie dają doskonałego odwzorowania temperatury barwnej, szczególnie, kiedy światła są "mieszane", albo w innych kłopotliwych sytuacjach.
Poprawne ustawienie ekspozycji czy kompozycja kadru są tak oczywistymi oczywistościami, że chyba nie ma sensu w ogóle tu o tym dyskutować! W końcu Wywoływanie RAWa nie polega na tym, żeby zdjęcie "polepszyć" na drodze graficznej. Zresztą - tę działkę czy dwie także daje się wyciągnąć z negatywu podczas wołania w labie, więc w czym problem?

I przy okazji - akurat dużo bardziej walczę ze skanowaniem filmów, żeby wyszło "tak jak powinno być" niż z wywoływaniem RAWów. I nie ma to nic wspólnego z "preprocesem" :-P
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Matb, o czym piszesz? Nie możesz ustawić sobie precyzyjnie WB przed naciśnięciem spustu? Jesteś pewien? Właśnie ręczny BW jest najdokładniejszy i by mieć idealnie strzeloną fotę powinno się go robić przed j** w spusta.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Hala sportowa. Oświetlenie jarzeniowe, ale przez okna wpada trochę dziennego oraz po kątach są zwykłe żarówki. I fotografujesz zawody.
Owszem WB można sobie ustawić ręcznie robiąc pstryk na szarą kartę, ale w zależności od miejsca, które w tej hali będziesz fotografował temperatura barwna będzie się zmieniać, bo rozkład świateł jest mocno nierównomierny. A przecież nie będziesz chyba biegał po boisku między zawodnikami i za przed każdym ujęciem WB precyzyjnie ustawiał? Będziesz?
Poza tym tech mechanizm "ręcznego" ustawiania balansu bieli w kasetce budzi we mnie podejrzenia, że on tak średnio dokładany jest. Ja się nie znam na tym za bardzo, ale robiąc "fotkę" białego czasem na LCD pokazuje mi kolor średnio przystający do tego co powinno być, ale niby jest "OK". A czy jest na prawdę OK, to ja do końca nie wiem.... :roll:
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Matb - ale Ty podajesz teraz tylko jeden z przykładów i to dość specyficzny, ze światłem mieszanym różnorodnie umiejscowionym. W studio czy też w momencie, gdy światło dzienne zza okna nie będzie dochodzić, problemu nie ma. Poza tym, mając róznorakie żródła światła, w postprodukcji także nie uzyskasz dokładnego balansu bez ingerencji selektywnej.
 

muodzian  Dołączył: 19 Sie 2007
matb napisał/a:
Poza tym tech mechanizm "ręcznego" ustawiania balansu bieli w kasetce budzi we mnie podejrzenia, że on tak średnio dokładany jest. Ja się nie znam na tym za bardzo, ale robiąc "fotkę" białego czasem na LCD pokazuje mi kolor średnio przystający do tego co powinno być, ale niby jest "OK". A czy jest na prawdę OK, to ja do końca nie wiem.... :roll:

ja też mam takie odczucie. barwa jest wg mnie za zimna i zwykle balans jeszcze zmieniam przy obróbce. a może tylko mi sie wydaje? ;|
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Michu, owszem. Przykład specyficzny, ale mieszane światło nie jest niczym niezwykłym. No i przykład z życia wzięty ;-) Zresztą korekta WB jest tylko jedną z rzeczy, które się tyczą "wywoływania" RAWów.
Poza tym robiąc zdjęcia na analogu w zależności od warunków i okoliczności dobiera się odpowiednie filmy i filtry. W końcu to samo ujęcie zrobione na Kodaku Pro Foto, Konicy VX, Velvii, Sensii, Superii czy czymśtam jeszcze będzie wyglądać inaczej. W cyfrze matryca jest jedna. I nawet predefiniowane ustawienia balansu bieli nie zastąpią korekcji w postprocesie. To są dość elementarne różnice między robieniem zdjęć "na cyfrze" i "na filmie". I trzeba się z tymi różnicami pogodzić, a nie negować "ideologicznie" postproces polegający na zabawie z RAWami.
Tyle.
 

pavlos  Dołączył: 05 Wrz 2007
matb, nikt nie neguje - kilka postów wyżej można przeczytać:
GrzegorzQ napisał/a:
nie neguję wartości, ważności i możliwości jakie daje "postprocessing cyfrowy" - jednak wyżej stawiam "analogowy preprocessing"

Tylko tak się jakoś składa, że od czasu do czasu na forum pojawiają się wątki typu: "Kupiłem kasetkę i mam problem, bo trochę niedoświetla..." I już po paru chwilach taki nowicjusz czyta sobie odpowiedzi: "Lepiej, że niedoświetla, niż jakby miała prześwietlać. Rób zdjęcia w RAWach - się wyciągnie". No OK, myśli nowicjusz, ale po chwili zauważa kolejną przypadłość i zadaje pytanie: "Ale ten automatyczny balans bieli to jakiś dziwny jest". I co się dowiaduje - "jak robisz zdjęcia w RAWach, to nie ma to żadnego znaczenia". Nowicjusz to sobie czyta i myśli, że może warto byłoby jeszcze spytać dlaczego zdjęcia czasami wychodzą jakieś takie nieostre... Ale po chwili puka się w czoło - przecież robię zdjęcia w RAWach - się wyostrzy :mrgreen:
Chodzi po prostu o to, żeby nie tworzyć wrażenia, że posprocess jest jedynym lekarstwem na całe zło. I nawet jak się obrabia zdjęcia, to zawsze warto się trochę postarać przed naciśnięciem spustu, aby mieć materiał lepszej jakości.
A skoro mowa o "ideologiach":
briho napisał/a:
nawet jpeg-i trzeba poprawiać, choćby kosmetycznie.
Dlaczego trzeba? JPG to z założenia produkt końcowy i w dodatku kompresja stratna, czyli każde jego przetworzenie musi skutkować utratą jakości. Czy pomimo tego zdjęcie, które nie przeszło przez PS-a nie ma prawa ujrzeć światła dziennego :?:
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
pavlos napisał/a:
zdjęcie, które nie przeszło przez PS-a nie ma prawa ujrzeć światła dziennego
Zasadniczo, to zdanie jest prawdziwe. Chyba, że tak zaprzyjaźnisz sie z aparatem, że w lot będziesz stosował korekcję ekspozycji (w razie potrzeby, ale już wiesz, o potrzebie jej wprowadzenia przed zrobieniem zdjęcia ;-) ), a temperatura barwowa światła zastanego nie zmyli automatyki...

jpg jest produktem końcowym. RAW (PEF) jest materiałem podstawowym, na którym można wprowadzić takie poprawki, jakie doprowadza do uzyskania obrazu takiego, jakim byś chciał go pokazać odbiorcom.
 

pavlos  Dołączył: 05 Wrz 2007
zorzyk, Twój pierwszy akapit trochę mi się kłóci z drugim. Pytanie, do którego się odwołujesz zadałem w kontekście obrabiania JPGów - może sformułuję je inaczej: Czy pomimo świadomości, czym jest ten format trzeba każdego JPGa ładować do PS-a :?:
IMO mija się to trochę z celem - bo jeśli ktoś jest niezadowolony z jakości swoich JPGów, to zamiast je obrabiać powinien przejść na RAW.
A poza tym... nie wszyscy użytkownicy mają tak wygórowane wymagania odnośnie jakości swoich zdjęć. Dla niektórych jakość zdjęć prosto z aparatu będzie na tyle wystarczająca, że szkoda im będzie tracić swój czas na uzyskanie czegoś, co w ich przekonaniu będzie tylko niewiele lepsze. I to właśnie dla nich jest JPG - format dzięki któremu można wyjąć kartę bezpośrednio z aparatu i oddać do wywołania do labu.
Oczywiście istnieje także druga grupa, która nie uznaje żadnych kompromisów i jest w stanie poświęcić swój wolny czas na uzyskanie zdjęcia możliwie najwyższej jakości. I to właśnie oni będą robić zdjęcia w formacie RAW.
Wszystko jest więc kwestią indywidualnych ambicji, chęci oraz wyboru sposobu spędzania wolnego czasu. Każdy robi to, co lubi :mrgreen:
 

grabber  Dołączył: 01 Paź 2007
hmm i teraz można się zastanawiać hehe po co kupować cyfrową lustrzanke skoro i tak trzeba wyciągać fote hmmm
Jeśli komuś nie przeszkadza mniejsza szybkość, brak możliwości rozbudowy i kilku innych to można kupić kompakt który robi w raw albo tiff i już.
No chyba że pojawi się problem o jakim było wyżej napisane, że rawy z compaktu nie obsługują normalne programy.
pzdr.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
pavlos napisał/a:
Wszystko jest więc kwestią indywidualnych ambicji, chęci oraz wyboru sposobu spędzania wolnego czasu
W zamierzchłych czasach błon zwojowych, filmów małoobrazkowych i powiększalników znakomita większość użytkowników oddawała filmy "do wywołania", co oznaczało również zrobiebie odbitek "po jednej z każdego dobrego". Bardziej masochistycznie nastawieni blokowali w sobotę wieczorem (do niedzielnego popołudnia) łazienkę i rozkładali powiększalnik i kuwety na desce nad wanną. Z tej niezwykle romantycznej działalności pozostały w domu albumy z fotkami (zwykle) 6x9, które teraz można pooglądać przy okazji rodzinnych spotkań.

O ile wygodniej teraz pracować w "ciemni komputerowej"! A i tak większość ludzi oddaje kartę pamięci do laboratorium albo negatyw/slajd do skanowania.
pavlos napisał/a:
Każdy robi to, co lubi

Amen. :mrgreen:
 

pavlos  Dołączył: 05 Wrz 2007
zorzyk napisał/a:
Bardziej masochistycznie nastawieni blokowali w sobotę wieczorem (do niedzielnego popołudnia) łazienkę i rozkładali powiększalnik i kuwety na desce nad wanną.
Wiem :-) Pamiętam, że jak miałem kilka lat, to ojciec pokazywał mi, jak wygląda taki proces wywoływania zdjęć B&W. Począwszy od nawijania filmu na koreks w pomieszczeniu w piwnicy bez okna, na uzyskaniu odbitki skończywszy. Ehh, to były czasy...
 

Vi.The.Q  Dołączył: 20 Paź 2007
zazdroszcze tradycji, ja dziecko cyfrowych czasów, film znam z legend. Chciałbym kiedyś sięgnąc po niego ale boje się że mi krzywdę zrobi
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Dziękuję wszystkim za pomoc, mój plan jest taki, tak jak wcześniej mówiłem za teraz już miesiąc chciałem kupić Pentaxa k100d, ale chciałem kupić nowego w sklepie, z gwarancją itd. niestety kasetka znika już ze sprzedaży więc najprawdopodobniej kupię wersję "super" która do tego czasu będzie kosztowała mam nadzieję około 2tys. Raczej nie ma co liczyć na to, że szybko pojawi się k150d, k200d i k20d, i że wtedy kasetka nagle stanieje bo to nie karta graficzna tylko aparat.

Dziękuję wam wszystkim za cierpliwość i życzliwość, kupiłbym nikona d40 ale po waszych komentarzach stwierdziłem że jest to sprzęt dla mnie zbyt ambitny i skomplikowany.


I oczywiście ostatnie pytanie, co sądzicie o canonie 20d? jest tutaj taka aukcja http://www.allegro.pl/ite...inimalnej_.html
jakoś trudno mi uwierzyć że TAKI aparat można kupić za taka cenę, jakieś to podejrzane, a jeśli chodzi o używane egzemplarze to niby takie aparaty maja trwalszą migawkę itd, ale aparaty tej klasy są używane zawodowo więc używany może być bardziej zużyty niż tania lustrzanka przez amatora.
 

briho  Dołączył: 28 Sie 2007
Eldred napisał/a:
kupiłbym nikona d40 ale po waszych komentarzach stwierdziłem że jest to sprzęt dla mnie zbyt ambitny i skomplikowany.


Też myślę, że nie dałbyś sobie z D40 rady, to sprzęt profesjonalny, nie dla zwykłego zjadacza chleba :-)
A pomysł z zakupem K100D Super bardzo rozsądny, za miesiąc to już pewnie kupisz go za tyle, ile ja dałem 2 m-ce temu za swoją kasetkę bez "S" w nazwie, czyli ok. 1900.
 
piok  Dołączył: 17 Sty 2007
w sumie to juz mozna go dostac z kitem za 1999zl

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach