Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Wyszła nowa edycja Darktable, u mnie na Arch Linuksie właśnie program zaktualizował się do wersji 4.0 z repozytorium dystrybucji wraz z cotygodniowym odświeżeniem całego systemu przez pacmana, wersja na Wingrozę i Maka do pobrania ze strony projektu. Nie testowałem jeszcze by przebadać, co nowego (na pierwszy rzut oka widać zmiany w międzymordziu), sprawdziłem jedynie dostępność profilu K-3 III do automatycznej korekty zestawów puszka plus obiektyw - nadal nie ma. Oczywiście RAWy z puszki program otwiera i 'mieli' bez problemu (w moim przypadku DNG, ale PEFy chyba już też od jakiegoś czasu).
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Apas napisał/a:
Wyszła nowa edycja Darktable, u mnie na Arch Linuksie właśnie program zaktualizował się do wersji 4.0 .

Aż sobie zassalem i uruchomiłem. Niestety brak polskiej wersji językowej. Jest za to sowiecka. Dziękuję, postoję w innej kolejce.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
rychu napisał/a:
Apas napisał/a:
Wyszła nowa edycja Darktable, u mnie na Arch Linuksie właśnie program zaktualizował się do wersji 4.0 .

Aż sobie zassalem i uruchomiłem. Niestety brak polskiej wersji językowej. Jest za to sowiecka. Dziękuję, postoję w innej kolejce.

Ale to jest oprogramowanie FOSS - stosunkowo niewielka grupa utalentowanych ludzi napisała i od lat rozwija nowoczesną, rozbudowaną i wszechstronną wołarkę RAW, której każdy może używać za darmo, prywatnie i komercyjnie, korzystając z wciąż nowych wersji, z nowych aparatów dodawanych do bazy obsługiwanego sprzętu, pod wszystkimi liczącymi się systemami operacyjnymi, co oznacza konieczność portowania każdej nowej wersji, tworzonej natywnie na Linuksa na platformę Windows czy Mac etc. Gdyby każdy, kto sobie 'zasysa i uruchamia' program przekazał jego twórcom darowiznę w wysokości jednej miesięcznej raty za LR - prace nad rozwojem programu mogłyby przyśpieszyć. Zaś co do lokalizacji - na stronie projektu bez problemu znajdziesz wskazówki, jak nad lokalizacją pracować. Program jest napisany tak, że dodanie obsługi dowolnego języka w interfejsie jest naprawdę proste - zresztą, dla języka polskiego większość pracy jest już wykonana, bo starsze wersje były dostępne w naszym rodzimym języku. Niestety ludzie, którzy się tym zajmowali, z różnych powodów nie byli w stanie nanieść zmian związanych z pojawieniem się którejś nowszej wersji i ukazała się ona bez naszej wersji językowej i tak to trwa do dzisiaj. Do tłumaczenia interfejsu wystarczy nawet przeciętna znajomość angielskiego, jeśli więc jesteś na takim poziomie i masz trochę wolnego czasu - zapraszam. Dla mnie język wprawdzie nie jest problemem, ale całkowity brak czasu - już tak. Wspieram zatem twórców niewielkimi datkami od czasu do czasu, zaś za tłumaczenie wezmę się jeśli będę wiedział, ze będę w stanie czasowo doprowadzić pracę do końca w kilka dni, a nie rok...
 

Kerebron  Dołączył: 10 Mar 2016
rychu napisał/a:
Niestety brak polskiej wersji językowej.

Jest instrukcja w języku polskim.
https://www.darktable.org/resources/

Ja używam urządzeń i programów właściwie tylko z angielskim interfejsem (no, niemiecki ew. może też być, choć to się bardzo rzadko zdarza); polskawych nie trawię, polskich nie spotkałem. :->
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Kerebron, a to też prawda... Szczerze mówiąc, to gdy jakiś czas temu rozważałem, czy się za brakujące spolszczenie interfejsu DT nie wziąć przy założeniu, ze pracy będzie stosunkowo niewiele gdyż większość istniejącego spolszczenia starszej wersji będzie gotowa do użycia - to właśnie zapoznanie się z tym istniejącym spolszczeniem ostudziło mój zapał. Nie chcę ujmować niczego osobom, które tę pracę wykonały, ale widać że to raczej programiści/inżynierowie, czy szerzej - Homo technicus, a nie humaniści zdolni dokonać przekładu, który nie rżnie po oczach... Tu trzeba dodać, ze przekłady generalnie są trudne, przekłady rzeczy tak lapidarnych, jak oznaczenia interfejsu programu - szczególnie trudne, bo nie tylko trzeba się liczyć z ograniczeniem miejsca (co wyklucza 'opisowe' wyjaśnienie znaczenia przycisku, ustawienia czy funkcji), ale też nierzadko wysilić się na ukucie całkiem nowej terminologii, bo dosłowny przekład nazwy z angielskiego tworzy bezsensownego potworka po polsku (takiego mocno 'polskawego' właśnie)...
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Apas napisał/a:
Do tłumaczenia interfejsu wystarczy nawet przeciętna znajomość angielskiego, jeśli więc jesteś na takim poziomie i masz trochę wolnego czasu - zapraszam.
nie I jeszcze raz nie.
Tłumaczenie interfejsu tak żeby stało to na jakimkolwiek.poziomie wyższym niż google translate to zdecydowanie dużo wyższy poziom niż random znający j.angielski na poziomie jakotakim.

Raz że musi to być prawdziwy tłumacz, dwa musi dobrze znać technologię.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
opiszon napisał/a:
Apas napisał/a:
Do tłumaczenia interfejsu wystarczy nawet przeciętna znajomość angielskiego, jeśli więc jesteś na takim poziomie i masz trochę wolnego czasu - zapraszam.
nie I jeszcze raz nie.
Tłumaczenie interfejsu tak żeby stało to na jakimkolwiek.poziomie wyższym niż google translate to zdecydowanie dużo wyższy poziom niż random znający j.angielski na poziomie jakotakim.

Raz że musi to być prawdziwy tłumacz, dwa musi dobrze znać technologię.

Zależy - w sytuacji, o której piszę, gdy 90 procent pracy jest wykonane, bo istniała wcześniejsza, w pełni spolszczona wersja, a obecna nie jest spolszczona, bo nikt nie przetłumaczył kilkudziesięciu nowych funkcji czy ustawień - naprawdę wystarczyć może komunikatywny angielski, by doprowadzić spolszczenie do końca. A że to FOSS, to zawsze ktoś to potem może poprawić, ulepszyć, wyedytować.
Kiedy tłumaczy się od zera - to tak, masz rację, zresztą wspomniałem o tym w moim kolejnym wpisie. Przy czym jedna uwaga - taka osoba nie musi technologii ZNAĆ - wystarczy, że ją zrozumie, a to nie to samo. Gdy jeszcze pracowałem na polskich wersjach programów to wprawdzie rzadko, ale widywałem naprawdę dobrze spolszczone. Dokonywali tego ludzie, którzy doskonale władali językiem źródłowym ORAZ tym, na który tłumaczyli - o tym aspekcie często się zapomina. Meandry technologii, gdy tego potrzebowali - tłumaczyli im ludzie z tą technologią obeznani, oczywiście przy założeniu że tłumacz posiadał solidne podstawy - jednak nie musiał wiedzieć tyle, co osoby program tworzące.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Jednak całkowicie zgadzam się z Opiszonem, gdyż...
Apas napisał/a:
Nie chcę ujmować niczego osobom, które tę pracę wykonały, ale widać że to raczej programiści/inżynierowie, czy szerzej - Homo technicus, a nie humaniści zdolni dokonać przekładu, który nie rżnie po oczach...
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Michu napisał/a:
Jednak całkowicie zgadzam się z Opiszonem, gdyż...
Apas napisał/a:
Nie chcę ujmować niczego osobom, które tę pracę wykonały, ale widać że to raczej programiści/inżynierowie, czy szerzej - Homo technicus, a nie humaniści zdolni dokonać przekładu, który nie rżnie po oczach...

Ale tu nadal nie ma sprzeczności: tłumaczenie jest słabe, bo jest bardzo techniczne. Nie znam osób, które je robiły ale podejrzewam, że byli to programiści z Polski jakoś z projektem związani i rozumiejący go od strony technologii, ale kompletnie nie czujący języka (nawet przy zapewne dobrej znajomości angielskiego, który w świecie projektów FOSS pełni oczywiście funkcję lingua franca - mogli zwyczajnie 'nie czuć' polszczyzny, co wśród Polaków utalentowanych technicznie wcale nie jest rzadkością... w erze mezozoicznej, gdy byłem młody, pomagałem przygotować się do matury z polskiego koleżance, którą te kwestie przerastały i marzyła o 3-, a ona potem zrobiła niesamowita karierę informatyczną w USA, miedzy innymi w Adobe). Spełniali oni zatem jeden z postulatów Opiszona, nie spełniali drugiego...
ale,
Zawsze piszę, że FOSS to nie tylko oprogramowanie, ale też specyficzna kultura i o tym naprawdę trzeba pamiętać. Gdy na przykład M$ lokalizuje jakiś nowy soft to tworzy zespół składający się z inżynierów, tłumaczy, lingwistów (to nie to samo) i pracowników lokalnego oddziału, którzy nie są ani inżynierami, ani specjalistami od języka, ale na przykład pracują w dziale wsparcia technicznego i rozumieją, jak wygląda specyficzny język którym posługują się dotychczasowi użytkownicy innych programów firmy. Utrzymanie takiego zespołu kosztuje i to sporo - środowisko FOSS takimi pieniędzmi nie dysponuje (bo sobie 'zasysasz i testujesz' bez refleksji, że może coś w zamian?). W związku z tym zespoły skupiają się przede wszystkim na rozwoju kodu, by program robił to, co ma robić i jak najlepiej. Kwestie takie jak ergonomia międzymordzia czy jego lokalizacja są drugoplanowe - jeśli są zasoby ludzkie na tłumaczenie, to lepiej przetłumaczyć dokumentacje i manuala programu, niż międzymordzie, bo to i łatwiejsze, i wystarczające każdemu średnio rozgarniętemu użytkownikowi.
Zaletą FOSS nie jest to, że programy są darmowe (free as in free beer), ale że są WOLNE (free as in freedom), co implikuje całą masę korzyści. Jednak jeśli ktoś jest wyznawcą zasady: wolę zapłacić i mieć po polsku i nie jest w stanie spojrzeć szerzej - to ja oczywiście nic do tego nie mam, ale dyskusja w tym momencie się kończy, bo traci sens.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Cóż. Nadal całkowicie zgadzam się z Opiszonem i Twój wywód to potwierdza. Co jednocześnie sugeruje, że Ty, znając jeden jak i drugi język oraz rozeznając się w terminologii fotograficznej nie byłbyś idealną osobą do tłumaczenia.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Ja ogólnie uważam że problem jest jeszcze wcześniej.
Bo mówimy o tłumaczeniu i o tym jak powinno być to poprawnie zrobione ale wszystko zaczyna się jeszcze wcześniej.
W pierwotnym projekcie interfejsu, dokumentacji - czyli całego User eXperience, User Interface itd.
To jest ten aspekt w który firmy inwestują, a development jest tylko małą częścią procesu wytwórczego.

Co mi po świetnym algorytmie jak program jest tak nieergonomiczny że nie da się go używać.
Albo co mi po j** bibliotece jak dokumentacja do niej jest szczątkowa.

I tu jest taki problem z FOSS że o ile najczęściej dokumentacja techniczna jest wystarczająca to kwestie użyteczności kuleją.

I tak, będę wolał zapłacić za dobry soft, usługę z której korzysta mi się po prostu wygodnie niż na złość Gatesowi odmrażać sobie uszy używając wymysłów zgodnych z ideologiami Stallmana.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
opiszon, dzisiejszy 'mainstreamowy' (o ile można tak napisać) FOSS daleki jest od hardkorowych ideologii Stallmana, zapewniam - o co zresztą Stallman miewał sporo pretensji. Dużo bliższy jest utylitarnej ideologi Torvaldsa. User experience w wielu przypadkach jest całkowicie akceptowalne, bywa genialne ale też - i tu masz rację - bywa kiepskie. Tyle tylko że ja pisałem o dwóch rzeczach, a ty z uporem maniaka skupiasz się na jednej - twoim doświadczeniu i wygodzie. Ja patrzę na to inaczej: uważam, ze rozwój FOSS jest korzystny dla cywilizacji, dla gospodarki, dla nauki, dla szeroko pojętej informatyki. Tego rozwoju nie będzie, jeśli nie będzie użytkowników. Mnie też może by było wygodniej zapłacić i mieć 'tak jak wszyscy' (chociaż urawniłowki organicznie nie trawię od wczesnej młodości), ale wiem, że jeśli 'wszyscy będą mieli tak jak wszyscy' to będzie monopol i ktoś gdzieś tam będzie mógł za mnie podejmować decyzje, co jest DLA MNIE dobre. Jeśli odrzucimy FOSS i pozwolimy mu zdechnąć - to co zostanie? Ekosystem M$, który niejednokrotnie dowiódł, że ma userów bardzo głęboko w końcowym odcinku układu trawiennego, albo sprzętowo hermetyczny ekosystem Apple, w którym design czasem dominuje nad funkcjonalnością, zaś poczucie elitarności staje się kompletnie niepotrzebnym dodatkiem do zakupionego narzędzia, podnosząc jego cenę. Mnie to nie bawi, ty możesz uważać, że ci to wystarczy, bo będziesz miał spokój.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Żeby mieć użytkowników trzeba mieć dobry ux/ui
I koło się zamyka.
 

Kerebron  Dołączył: 10 Mar 2016
opiszon, obecność kilku ostatnich iteracji Łyndołsa, Chrome'a, Firefoksa (od Australisa włącznie), większości stron internetowych, etc., przeczy tej tezie. :->
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Cytat
Tego rozwoju nie będzie, jeśli nie będzie użytkowników.

Właśnie jednego stracili, bo:
- NIe zna się co to FOSS
- nie zna jedynie slusznych języków do opisu programów graficznych
- nie chce sobie zrobić sam
- nie chce mu się zrobić innym
- nie jarzy ideologii
- zbyt wąskie horyzonty do dyskusji.

I teraz tak od siebie: daleko w jelicie grubym mam nacje, opcje, grupy, firmy zespoły etc. które nie traktują mnie jako klienta na równi z takimi np. Frankami, Dojczami czy Angolami. W tym konkretnym przypadku sowietami również.
O ile w przypadku softu "freedom" :evilsmile: nie mam pretensji, ruptacochceta, ale do komercyjnych już tak.

Fafniak napisał/a:
Prosze bez dyskusji ....
Wpisywac TYLKO soft - strone www z ktorej mozna pobrac
oraz inne ciekawe linki do oprogramowania FREEWARE :
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
rychu, wiesz, że nowy Lightroom jest już po polsku?
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
no więc
potrzebuje jakiegoś programu najlepiej darmowego dla firm - do wołania RAWów.
nie musi być specjalnie wykombinowany - ale pozwalający na podstawowe poprawki. (nawet takie które spełnią założenia RawChalenge)
no i pod windowsa :-)
ktoś coś poleci??
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Rivelv napisał/a:
darmowego dla firm - do wołania RAWów
Chodzi o wywoływanie zarobkowe? Poczytaj dokładnie licencje ;-)
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
No wlasnie w sumie to nie jest to typowo zarobkowe. Ale na komputerach firmy.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Rivelv napisał/a:
no więc
potrzebuje jakiegoś programu najlepiej darmowego dla firm - do wołania RAWów.
nie musi być specjalnie wykombinowany - ale pozwalający na podstawowe poprawki. (nawet takie które spełnią założenia RawChalenge)
no i pod windowsa :-)
ktoś coś poleci??

Darktable (łatwiejszy)
RawTherapee (bardzo rozbudowany)
Darmowe, dostępne na Wingrozę (chociaż z FOSSowym i linuksiarskim rodowodem), na licencji GPL-3 (zatem możesz używać jak chcesz, także zarobkowo), pozwalają na podstawowe poprawki i dużo, dużo więcej.
Ja w prehistorii przesiadłem się z Lightrooma i chociaż trochę bolało, to gdy już zabiłem stare nawyki i wpoiłem sobie nowe - praca stała się łatwa, szybka i przyjemna, zaś efekty absolutnie zadowalające.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach