tatizek  Dołączył: 09 Lut 2010
PiotrK. napisał/a:
mam 2 pytania do Szanownych Kolegów którzy posługują się K-3III; nie potrafię sobie poradzić:
1.jak w LV włączyć zaznaczanie na ekranie miejsc prześwietlonych? w K-1II jest to rozwiązane bardzo dobrze, zakładam że istnieje też w K-3III, ale nie potrafię włączyć
2.gdzie i jak włączyć wyświetlanie histogramu? można go włączyć zarówno dla pracy przez wizjer jak i LV? nie mam na myśli przeglądania zrobionych zdjęć, tylko podgląd przy kadrowaniu

Po pierwsze, w trybie LV można wyświetlać zaznaczanie miejsc prześwietlonych oraz histogram tylko wtedy gdy WYŁĄCZY się Focus Peaking. A więc trzeba zacząć od wyłączenie Focus Peaking. Dopiero wtedy można wejść w menu C4-Monitor Display-Live View-Shooting Info Display-L1/L2/L3 Customisation. Tam są trzy pozycje L1-L3 w każdej można niezależnie ustawić prześwietlenia oraz histogram.
Niestety w trybie wizjera nie ma podglądu prześwietlenia i histogramu przed zrobieniem zdjęcia. Ja sobie to ustawiłem w Instant Review, czyli zaraz jak zrobię zdjęcie to ono się wyświetla na monitorze i widzę czy są prześwietlenia i jak wygląda histogram. Mam to też ustawione w przeglądaniu zdjęć.
 
PiotrK.  Dołączył: 30 Maj 2017
tatizek, dziękuję bardzo. Zresetowalem ustawienia jakie zrobiłem poznając aparat po niedawnym zakupie i udało się ustawić tak jak opisałeś.
 

SZKOTT  Dołączył: 13 Sty 2021
Mam pytanie do użytkowników K-3 III z gripem D-BG8, szczególnie do Apas. :
Czy jest normalne, że aparat nie daje się włączyć przełącznikiem zlokalizowanym na gripie lecz tylko tym na korpusie. Czy przeoczyłem coś w ustawieniach aparatu, czy jest to jakaś usterka techniczna.
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Przełącznik na gripie włącza jedynie sam grip (tj. pozwala na używanie jego przycisków, pokręteł itp. - gdy jest wyłączony, służy jedynie jako dodatkowe źródło zasilania). Aparat trzeba włączać jak zwykle. Tak przynajmniej jest we wszystkich gripach, z jakimi miałem w życiu do czynienia. ;-)
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
SZKOTT napisał/a:
Mam pytanie do użytkowników K-3 III z gripem D-BG8, szczególnie do Apas. :
Czy jest normalne, że aparat nie daje się włączyć przełącznikiem zlokalizowanym na gripie lecz tylko tym na korpusie. Czy przeoczyłem coś w ustawieniach aparatu, czy jest to jakaś usterka techniczna.

Jest dokładnie tak, jak napisał bakulik - przełącznik pod przyciskiem spustu na gripie włącza/wyłącza jedynie grip, nie aparat.
 

SZKOTT  Dołączył: 13 Sty 2021
bakulik napisał/a:
Przełącznik na gripie włącza jedynie sam grip (tj. pozwala na używanie jego przycisków, pokręteł itp. - gdy jest wyłączony, służy jedynie jako dodatkowe źródło zasilania). Aparat trzeba włączać jak zwykle. Tak przynajmniej jest we wszystkich gripach, z jakimi miałem w życiu do czynienia. ;-)

Dzięki za podpowiedź. Rzeczywiście takie rozwiązanie jest sensowne i logiczne i zabezpiecza przed przypadkowym użyciem któregoś z przycisków ale ja jestem początkującym użytkownikiem gripa a nabyłem go właśnie ze względu na posiadanie łapy jak przysłowiowy "podolski złodziej" i samym korpusem źle mi się operuje.
 

Kuba Nowak  Dołączył: 12 Maj 2010
SZKOTT napisał/a:
ze względu na posiadanie łapy jak przysłowiowy "podolski złodziej"


"Poprawniej" brzmiałoby: "jak bochen chleba" ;-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
SZKOTT wie najlepiej jakie ma ręce. :evilsmile:
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Łapy! :mrgreen:
Ja nigdy nie potrzebowałem gripa...
 

komar  Dołączył: 19 Kwi 2006
Kolega SZKOTT chyba swojego Pentaxa nogami nie obsługuje. No chyba że.. :mrgreen:

Za PWN: Określenie podolski złodziej występuje w wyrażeniu porównawczym ktoś ma nogi (buty) jak podolski złodziej, tzn. 'ma bardzo duże nogi (buty)'. W Słowniku porównań Mirosława Bańki znalazło się natomiast wyrażenie ma ktoś stopy jak podolski złodziej wraz z informacją, że jest to „jedno z licznych i w większości już zapomnianych powiedzeń odzwierciedlających stereotypy etniczne dawnej Rzeczypospolitej. Znane w dwóch wersjach, z których jedna odnosiła się do Podola, a druga po Polesia.” (s. 80).
Punkt wyjścia do powstania analizowanego frazeologizmu stanowiły charakterystyczne dla tego regionu ciężkie, duże buty, podkute olbrzymimi podkowami, robione ze skór podolskich czabanów, zwane pospolicie Cabanami. Por. np. obrazek: „Strasznie niezgrabnie wygląda […] podsadkowaty, krępy chłop podolski w ogromnych, ciężkich butach z olbrzymimi podkowami, w burym obwisłym sieraku lub białym lnianym kaftanie, przepasanym szerokim pasem skórzanym…” (Walery Łoziński, 1938-1861, Proces o dziwotwór). Modyfikację frazeologizmu polegającą na zastępowaniu wyrazu buty przez nogi czy stopy łatwo wytłumaczyć bliskością desygnatów (i znaczeń wyrazów).
Pozostaje jeszcze sprawa (podolskiego) złodzieja. Otóż wydaje się, że te wielkie, ciężkie, skórzane, podkute dużymi podkowami byty szczególnie rzucały się w oczy, gdy był w nie ubrany uciekający złodziej. Dlatego też one stały się podstawą porównania.
Warto jeszcze dodać, że nie mniej niż buty podolskiego złodzieja znane były dawniej podolskie pasieki, podolskie sieci i podolskie babki (z ciasta drożdżowo-biszkoptowego).
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Dobrze, że o tym napisałeś. Zwrotu "podolski złodziej" nie znałem. Tylko lata życia Walerego Łozinskiego jakieś dziwne Ci wyszły ;-)
 
andyspring  Dołączył: 21 Lis 2011
Czepiacie się człowieka.
Chyba można założyć, że jak ktoś ma stopy jak ,,podolski złodziej,, to i dłonie może mieć jak,,podolski złodziej,, :-)
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
SZKOTT napisał/a:

Dzięki za podpowiedź. Rzeczywiście takie rozwiązanie jest sensowne i logiczne i zabezpiecza przed przypadkowym użyciem któregoś z przycisków ale ja jestem początkującym użytkownikiem gripa a nabyłem go właśnie ze względu na posiadanie łapy jak przysłowiowy "podolski złodziej" i samym korpusem źle mi się operuje.

No to witaj w klubie :-D
Moje dłonie nie są jakieś szczególnie wielkie (BTW - powiedzenie o 'podolskim złodzieju' znam :-D ), ale dawno temu, gdy wpadł mi w ręce pierwszy korpus z podpiętym gripem (jakiś Canon bodaj w czasach filmu jeszcze) to potem już każdy mój prywatny aparat był w to ustrojstwo obowiązkowo wyposażony, a i w sprzętach służbowych się domagałem. I nie chodzi tu nawet o poręczność uchwytu - choć ta zyskuje wiele po podpięciu gripa - ale o wygodę pracy w położeniu portretowym. Dla mnie zrobienie zdjęcia w pionie BEZ gripa to męczarnia.
 

SZKOTT  Dołączył: 13 Sty 2021
Widzę że dyskusja zdryfowała z głównego kursu w kierunku semantycznym (tak chyba nazywa się dziedzina językoznawstwa zajmująca się znaczeniem wyrazów). W każdym bądź razie tego określenia używała moja ś.p. babcia urodzona przed wojną niedaleko Lwowa. Jednak w obecnej dobie szalejącej poprawności politycznej może rzeczywiście unikać określeń
odnoszących się do mieszkańców jakichkolwiek regionów czy krain. Nie wiadomo jak to ktoś zinterpretuje i mogą być kłopoty :-( . Do Podola i Polesia mam wielki sentyment bo chyba nadal są to krainy bardzo fotogeniczne. Przed wojną wielu polskich fotografów przywoziło stamtąd piękne fotki( Bułhak i wielu o mniej znanych nazwiskach).
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
SZKOTT napisał/a:
W każdym bądź razie tego określenia używała moja ś.p. babcia urodzona przed wojną niedaleko Lwowa.

Ja jestem z urodzenia Pyra Poznańska, ale wychowana na Dolnym Śląsku. Jako socjolog (z pierwszego wykształcenia) doskonale rozumiem, dlaczego JA użyte przez Ciebie określenie znam, a koledzy o nim dyskutują. Owoż Dolny Śląsk stał się po wojnie polskim Dzikim Zachodem, gdzie dobrowolnie trafiali ci, którzy chcieli zacząć nowe życie bez rzucania się za bardzo w oczy równie nowej 'wadzy', oraz nieco mniej dobrowolnie ci, którzy pochodzili z przedwojennych polskich Kresów. Wrocław stał się 'namiastką' Lwowa, ja osobiście miałem przyjemność i zaszczyt jeszcze studiować pod Profesorstwem mówiącym pięknym, lwowskim zaśpiewem, bo to lwowskie środowisko naukowe tworzyło podwaliny mojej Alma Mater - Uniwersytetu Wrocławskiego, a także Politechniki, i stanowiło znaczną część kadry naukowej aż do czasu, gdy podeszły wiek o nich się upomniał... Ta dynamika społeczna sprawiła, że właśnie na Dolnym Śląsku zmieszały się różne polskie regionalizmy, w efekcie czego moje pokolenie tam wychowane i wykształcone nie tylko władało piękną, przebogatą i wolną od lokalnych naleciałości polszczyzną, ale też nauczyliśmy się znaczenia idiomów, powiedzonek i językowych żarcików charakterystycznych dla wszystkich zakątków kraju, bo wszystkie były wśród nas obecne. W liceum miałem paczkę wspaniałych przyjaciół, w której poza mną - Pyrą, potomkiem powstańców wielkopolskich i jak by nie patrzeć członkiem rodziny wywodzącej się z ubogiego chłopstwa - był Łemko, był potomek ubogiej kresowej szlachty, chłopak którego rodzice jako dzieci przyjechali na Dolny Śląsk z Łodzi, dziewczyna z rodziny żydowskiej i druga, która pochodziła z familii polsko - niemieckiej, bo jej ojciec był Niemcem z Opolszczyzny a matka - Polką, aczkolwiek z powodów, o które nie pytaliśmy mieli oni spolszczone nazwisko. Przyjaźniliśmy się i podkochiwaliśmy w 'naszych' dziewczynach, a nasze historie rodzinne wypływały gdzieś tam podczas nocnych rozmów przy ognisku pod lipcowym niebem w Bieszczadach, albo na podłodze w zasypanym śniegiem schronisku gdzieś w Karkonoszach, albo gdziekolwiek, gdzie nas ta nasza wspólnota młodości zagnała w wakacje, czy ferie... Piękne to były czasy...
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
A ja, głupi, myślałem że to instrukcja działania przełącznika na gripie :mrgreen:

I proszę mi się tu nie rozczulać nad przeszłością, to pierwsza oznaka starości - a to przecież jeszcze nie teraz, to nie o nas :-B
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
greentrek napisał/a:
I proszę mi się tu nie rozczulać nad przeszłością, to pierwsza oznaka starości - a to przecież jeszcze nie teraz, to nie o nas :-B

:-B :-B :-B
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
greentrek napisał/a:
A ja, głupi, myślałem że to instrukcja działania przełącznika na gripie :mrgreen:

I proszę mi się tu nie rozczulać nad przeszłością, to pierwsza oznaka starości - a to przecież jeszcze nie teraz, to nie o nas :-B

Wszyscyśmy tu głupcy - ja myślałem, na przykład, że to jest forum o fotografii, a tutaj największe wzięcie mają dywagacje jakie auto najlepsze, czym się golić, jaki serial w ogłupiaczu obejrzeć etc. Myślałem że kolorowi są od pilnowania przestrzegania regulaminu, a oni regulamin usunęli i im to umknęło. Myślałem, ze wątek jest o najnowszej lustrzance Pentaksa, a było już tu bodaj o wszystkim...
A co do starości i przemijania - cóż, po pierwsze ja nie mam z tym problemu, że dziś jestem starszy niż byłem rok temu, a tych lat już trochę jest. Po drugie - i chyba ważniejsze - większość z nas tu jest (chyba?) bo fotografuje sprzętem Pentaksa, czyli firmy, która nie tyle robi niszowe i nieco 'odstające' od reszty rynku lustrzanki, ale... robi lustrzanki, których nikt już nie robi. Chcąc czy nie - tkwimy w przeszłości, świat pędzi do przodu a my zostajemy z tyłu wspominając, jak to kiedyś fajnie było :-)
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Apas, :-B :-B :-B
 
adi24-78  Dołączył: 11 Lis 2010
Ten nowy astrotracer typu 3 super się spisuje.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach