Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ryszard napisał/a:
Arti, no to się właśnie nie rozumiemy.

A mi się wydaje, że się rozumiemy właśnie.
Ryszard napisał/a:
Uważam, że na przełomie wieków auta osiągnęły swego rodzaju optimum i niewiele więcej jest mi potrzebne do wygodnej, sprawnej i bezpiecznej jazdy.

Też tak myślałem. Ale nie wiem czy z wiekiem czy pod wpływem też działania tej "niepotrzebnej technologii", zmienia mi się to myślenie. I to nie tylko w wypadku samochodów tak mam. Mam wrażenie, że byłem tam gdzie Ty jesteś. Mentalnie trochę.
Albo trochę inaczej, piszesz, że nie jest wiele więcej potrzebne, masz rację, zgadzam się z Tobą. Ale to więcej mi przestało przeszkadzać. Rzeczy, które mi kiedyś, miałem wrażenie, przeszkadzały nauczyłem się wykorzystywać. Technologia też dojrzała. I oczywiście jest tam też sporo ślepych uliczek. Moja największa obawa to to o czy dalej piszesz czyli
Ryszard napisał/a:
Samochody autonomiczne.

na razie mnie to obrzydza i przeraża. A z drugiej strony coraz częściej mam wrażenie, że sam sobie udowadniam, że człowiek jest cholernie zawodnym elementem tej układanki. A co dopiero ten drugi człowiek, wiesz przecież, ja jestem najlepszym kierowcą... ;-)
plwk napisał/a:
Poczekaj aż dożyjesz do 70-ki.

no właśnie... mi jeszcze trochę brakuje, i to nie to, że manual przeszkadza, ale ja już czuję, że to nie to samo jak gdy miałem 20 lat. No może wtedy więcej głupoty, ale jakoś chyba możliwości organizmu inne.
 
arekzg  Dołączył: 30 Wrz 2015
opiszon napisał/a:
Mój manual chciałaby żebym 5 wrzucił przy 55 a 6 przy 80.

A mój tak pokazuje strzałkami, jakby chciał jeździć od 1100 obr


Gwiazdor napisał/a:
Trzeba dbać o to, co mamy. Już niedługo nie będzie co albo za co kupować. :roll:

No niestety. Jak ludzie się nie opamiętają, to będzie niewesoło.

Też mam
Arti napisał/a:
6 biegów w manualu
i poza miastem, jak nic się nie dzieje, to używam 1,2,4,6

Ponad 40 lat temu jechałem z wujkiem Syrenką. Osiągnął
apemantus napisał/a:
100 km/h
. Tego przeżycia nie da się zapomnieć.
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
plwk napisał/a:
Poczekaj aż dożyjesz do 70-ki. :evilsmile:

Nie jest źle. Ja jakoś nie mogę przekonać się do automatu. Syn i znajomi mają i namawiają ale wolę sobie trochę "powajchować". Podpowiada aby zmieniać bieg na wyższy przy 1800 ale tradycyjnie robię to przy 2100 lub nieco więcej. A jeżeli idzie o silnik to: 1.6 MIWEC w Mitsubishi ASX. Przy spokojnej jeździe na trasie z V=110-120 km/h spalanie poniżej 6l/100km.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Aby móc się odnieść do podpowiedzi trzeba zapoznać się z charakterystyką silnika, żeby wiedzieć czy go nie zarżniemy obciążaniem przy zbyt niskich obrotach. Generalnie podpowiedzi są "Eko" czyli silnik ma przeżyć okres gwarancji. :evilsmile:
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
plwk napisał/a:
Generalnie podpowiedzi są "Eko" czyli silnik ma przeżyć okres gwarancji.

Zielony dożywa 16 lat, 250kkm. Mimo często brutalnego traktowania w terenie silnik jest nowy, ani grama oleju pomiędzy przeglądami. Dobrze dopracowany, niewysilony, bez turbin ani start/stopu :evil:
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
greentrek, mój to też tradycyjny wolnossący, bez turbo. I ogólnie niewysilony. Tylko 117 KM. Na moje potrzeby zupełnie wystarczający. Brałem pod uwagę podobne silniki od Suzuki własnie. Chociaż i oni obecnie poszli w turbiny. Ostatnio ZipZip mówił, że długo szukał Vitary bez turbo. Obecnie nowych chyba już brak.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Ale właściwie to czemu bez turbo? ;-)
Użytkownicy diesli to nawet zapomnieli że coś takiego w naturze występowało.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
powalos napisał/a:
Nie jest źle. Ja jakoś nie mogę przekonać się do automatu.
Mnie generalnie automatu nie brakuje (nie mamy, bo żona bardzo nie chciała), poza jedną sytuacją - jazdy po autostradzie na tempomacie adaptacyjnym. Bo nie operując w ogóle gazem łatwo zapomnieć o redukowaniu, kiedy się zrobi pod górkę albo za czymś zwolni. Natomiast przy braku automatu jedną rzeczą w ręcznej skrzyni biegów corolli jestem zachwycony - w trybie sport jest automatyczne wyrównanie obrotów przy redukcji (operować gazem i hamulcem jednocześnie metodą pięta-palce nie umiem). I taka redukcja, gdzie po odpuszczeniu sprzęgła samochód od razu ma właściwe obroty, daje mi wielką frajdę na górskich serpentynach. Z tym że na pierwszych wirażach trzeba uważać, żeby nie wjechać w drzewo. :mrgreen:
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
PiotrR napisał/a:
metodą pięta-palce
Ale że jak, stopa w poprzek na dwóch pedałach?! No nieźle :shock: :mrgreen:
opiszon napisał/a:
Ale właściwie to czemu bez turbo?
Bo stało się synonimem wyżyłowania i złożoności jednostek napędowych. Sama turbina to temat znany i opanowany od dobrych kilku dekad. To co teraz doszło razem z turbinami, to robi złą prasę.
Weźmy przykładowo system S&S i wymianę oleju co 25 tys. km - problem gotowy.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Ryszard napisał/a:
stopa w poprzek na dwóch pedałach?!
No, tak to robili rajdowcy w czasach ręcznych skrzyń biegów. Hasło na YT "heel and toe shifting" - można zobaczyć. A toyota w trybie sport robi to sama. ;)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Ryszard napisał/a:
Weźmy przykładowo system S&S i wymianę oleju co 25 tys. km - problem gotowy.

Wymiany oleju co 25 do 30 tys. to marketing robiony pod odbiorców flotowych. Przy używaniu pojazdu na ekspresówkach i autostradach taki przebieg może się okazać nieprzesadzony. Użytkownik indywidualny zmienia olej co 12-15 tys. lub co rok.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Ryszard napisał/a:
PiotrR napisał/a:
metodą pięta-palce

Ale że jak, stopa w poprzek na dwóch pedałach?! No nieźle :shock: :mrgreen:

Technika dość często używana w terenie jako rozwiązanie problemu - jak ruszyć pod stromą górkę nie dusząc silnika i nie paląc sprzęgła.

plwk napisał/a:
Wymiany oleju co 25 do 30 tys. to marketing robiony pod odbiorców flotowych [...] Użytkownik indywidualny zmienia olej co 12-15 tys. lub co rok.

To chyba też, ale niekoniecznie. Producent jednak musi być pewny że nie zaleje go fala reklamacji, chociaż 25-30kkm to jednak przegięcie.
Suzuki nie jest producentem "flotowym", ale na wszystkie swoje modele przewiduje wymiany co 20kkm. Ale pod własną marką sprzedaje też dwie Toyki [Across/RAV4 i Swace/Corolla] i Toyota ogranicza przebieg do 15kkm
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
opiszon napisał/a:
Ale właściwie to czemu bez turbo? ;-)
Użytkownicy diesli to nawet zapomnieli że coś takiego w naturze występowało.

Regeneracja cieknących turbin skutecznie o tym przypominała :evil:
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
Tylko passerati, tylko passerati......I to model z przełomu wieków w benzynie ;-)
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
powalos napisał/a:
Brałem pod uwagę podobne silniki od Suzuki właśnie. Chociaż i oni obecnie poszli w turbiny.

Nie jest tak źle. Suzuki na Europę ma trzy silniki - wolnossący 1,2 [małe/miejskie Swift, Ignis]; turbo 1,4 [crossy Vitara i S-Cross w wersji miękka hybryda, a także sportowa wersja Swifta]; no i wolnossący 1,5 [hybrydowe Vitara i S-Cross oraz "ciężarowy" Jimny]. Na szczęście nigdy nie miał dezeli, to wyłącznie europejsko/niemieckie zboczenie :evil: . Tyle tylko że obecnie wszystko jest hybrydowe [dobrze że nie elektryczne], jedynym modelem bez żadnych "udogodnień" jest najmniejsza na świecie ciężarówka 8-)
powalos napisał/a:
ZipZip mówił, że długo szukał Vitary bez turbo

Tylko w pierwszych seriach produkcyjnych był 1,6 120KM - silnik który zadebiutował w pierwszej Vitarze, tej kanciastej, w 1988, i miał wtedy 80KM. Już go należało odesłać do archiwum ;-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
greentrek napisał/a:
Tylko w pierwszych seriach produkcyjnych był 1,6 120KM

Był w obecnej przedliftowej do 2018-go roku..
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
plwk napisał/a:
Wymiany oleju co 25 do 30 tys. to marketing robiony pod odbiorców flotowych. Przy używaniu pojazdu na ekspresówkach i autostradach taki przebieg może się okazać nieprzesadzony. Użytkownik indywidualny zmienia olej co 12-15 tys. lub co rok.
Nie wiem, co tam kombinują i z jakich pobudek. W każdym razie nikt nie pytał, jaki chcę wariant harmonogramu przeglądów. Dla wszystkich 25 tys. / 2 lata.
Zacieśniam. Z własnej inicjatywy i na własny koszt (choć z nadzieją na "wygraną" w dłuższej perspektywie).

greentrek, tak mi się skojarzyło, bo chyba często wspominasz Suzuki. Jednej Pani się marzy coś małego z napędem na 4 łapki. Jest w tym temacie jakaś alternatywa dla Suzuki?
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
W Fabii w okresie gwarancji płaciłem za dodatkowe wymiany oleju a potem przestawili mi na raportowanie wymian co 15 tys.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Ja robiłem w listopadzie nadmiarową wymianę oleju, przecież nie będę co 2 lata robił xD.

Nie przeszkadza mi to że jest 30k. Przeszkadzałoby pewnie gdybym miał pakiet przeglądów i musiał płacić za nadmiarowe. A tak to ryba co mi komputer wskazuje.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Ryszard napisał/a:
często wspominasz Suzuki

Suzukami jeżdżę ponad 20 lat, obecnie już czwartym.
Ryszard napisał/a:
Jednej Pani się marzy coś małego z napędem na 4 łapki. Jest w tym temacie jakaś alternatywa dla Suzuki?

Nie mam pojęcia co oferują w tej chwili inne marki. Ale Ignisem III jeżdżę szósty rok i do naszych jazd do miasta jest idealny. Mimo że to prawdziwy kei-car w środku nie narzekamy na brak miejsca. To pierwsza wersja, jeszcze bez miękkiej hybrydy, środkowy poziom wyposażenia i oczywiście AllGrip. Identycznym jeździ SBaby czyli Dagmara. Istotne że całość przyjeżdża z Japonii [podobnie jak Jimny], pozostałe modele dla Europy klepią w Esztergom.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach