Masz wiele racji, jersey.
Nie przyglądam się aż tak wnikliwie ofercie. Podążając za przytoczonymi przez ciebie danymi, próbuję Twoim śladem łączyć kropki i na obrazie wyłania się coś między trumną a trupią czaszką... Być może PentaRico faktycznie szykuje się na symboliczny pogrzeb, ale nie DSLR jako takich, tylko DSLR konkurujących z osiągami bezlusterkowców? Te zoomy 15-30 i 24-70, o których piszesz, to konie robocze dla zawodowców. One mają dowozić i zarabiać. Pewność, jakość, szybkość, powtarzalność, trwałość. Sam będąc zawodowcem, który ma zadowolić klienta i jednocześnie umykać konkurencji, nie bawiłbym się w żadne lustrzanki. Oglądałem wczoraj Nikona Z7 II - wszystko śmiga, sprawnie, celnie i cichutko. To jest współczesny zawodowy sprzęt. Chrzanić sentymenty, klapnięcie lustra i optyczny wizjer... Tyle że zawodowcem nie jestem. Cieszę się Pentaksem 17. To aparat bez sensu, ale za to bardzo drogi! Przepaskudny Canon R100 jest od niego lepszy w każdym możliwym parametrze. I co? I jajco, Siedemnastką zrobiłem jedne z moich ulubionych zdjęć minionego roku. Nie oczekuję Pentaksa, który dogoni bezlusterkowce ani który sam będzie bezlusterkowcem. Nie interesuje mnie trio 15-30/24-70/70-200 ze światłem f/2.8 i superszybkim AF. Choćby skały srały DSLR nie dorówna MILC w kwestiach technicznych - a jednak może być pięknym, wygodnym, fajnym aparatem, który zachęca żeby "pójść na zdjęcia". Tutaj widzę ich potencjał - w tchnięciu czegoś nowego, ciekawego, inspirującego w fotografię amatorską, kreatywną, artystyczną może? To będzie nisza, to będzie drogie, ale ostatecznie chyba wydolę na 1 korpus i 2..3 bajeranckie stałki. Dla mnie git.
K20D | 17 | MZ-5n | ME-Super | G9X
Mam Pentaksa i nie zamierzam przepraszać