Ooo
webjay, Ty mi pomogles w sprawie drukarek to ja Ci pomoge w kwestii oswietlenia. Przerabialem ten temat niedawno.
Oswietlenia uzywam do robienia pakszotow. Zaczynalem od stalego w postaci swietlowek zintegrowanych odbitych od parasolek. Dlaczego tak? Ano dlatego, ze koszty inwestycji byly niewielkie, a wiec potencjalne ryzyko niepowodzenia zostalo pod tym wzgledem zredukowane.
Na poczatku wydawalo mi sie, ze jest OK. 5 swietlowek o mocy 21W kazda (odp. 100W w zwyklej zarowce) o temp. barwowej 2700K dawalo na oko sporo swiatla. Robilem wtedy jeszcze Canonem S2 IS wiec dlugie czasy w okolicach 1/30-1/8 nie przeszkadzaly zbytnio, bo brak lustra i dobra stabilizacja pozwalal na utrzymanie ich z reki. To wszystko przy przyslonie w granicach f4.5-f8, bo jak wiadomo kompakt ma wystarczajaco duza glebie ostrosci i nie trzeba jej zwiekszac poprzez przymykanie przyslony. WB skorygowany pod temp swietlowek i jazda. W calym tym zestawie wygodne bylo to, ze mialem podglad na LCD i praktycznie widzialem na nim zdjecie, jeszcze przed zrobieniem. Takze modyfikacje oswietlenia byly widoczne natychmiast.
Efekty byly do zaakceptowania. Na www bylo wystarczajace, a jak sie pozniej okazalo takze w druku wyszlo przyzwoicie. Przyklady (bez szparowania jeszcze):
Pozniej pomyslalem sobie, ze zainwestuje w DSLR, bo byla perspektywa na nastepne zlecenia, a ja chcialem miec przede wszystkim lepsza jakosc. Nie uwzglednilem jednak bardzo waznej, a w sumie prostej sprawy - odpowiednio duzej glebi ostrosci. Zeby ja uzyskac w DSRL trzeba dosc mocno przymknac przyslone. Przy tym zestawie 5 swietlowek czasy okazaly sie zbyt dlugie, stabilizacja nie gwarantuje przeciez ostrosci na kazdym zdjeciu, szczegolnie kiedy ogniskowa dluga. No i to mega klapiace lustro... Trzeba bylo cos z tym zrobic.
Mniej wiecej w tym samym czasie na Allegro pojawil sie wysyp chinskich swietlowek firmy F&V o temp. 5500K i mocy 85W (czyli teoretycznie tyle co 400W zwyklej zarowki). Wydaly mi sie idealne. Niestety juz przy pierwszej robocie okazalo sie, ze ich parametry dobrze wypadaja tylko na papierze. Po pierwsze te 5500K to jest raczej 6000-6200, a po drugie i wazniejsze - maja jakies pokopane widmo. Ciezko bylo dojsc z kolorami do ladu.
Przyklad:
Moze tego specjalnie nie widac, ale te kolory sa tu dalekie od rzeczywistosci (pomijajac lekkie niedoswietlenie).
Poza tym swiatla bylo wciaz za malo do swobodnej pracy na przyslonach f11-f16 i ISO100.
Wtedy zaczalem myslec o HMI. Teoretycznie laczyly zalety swiatla ciaglego i bylyskowego - spora wydajnosc, swietny wspolczynnik Ra, mozliwosc dokupienia elementow ksztaltujacych swiatlo. Temat przeanalizowalem dosyc dokladnie. Wtedy tez, zaczalem porowynwac to zrodlo do lamp blyskowych. Co mi wyszlo? A no to, ze HMI jest piekielnie drogie, jesli porwnujemy do zestawu blyskowego o takiej samej skutecznosci. Sensowne oprawy do HMI, tzn takie ktore da rade jakos zamontowac na statywie, ktore pracuja na palnikach o parametrach nadajacych sie do fotografii i takie do ktorych mozna podpiac np softbox, kosztuja bardzo duzo. To sa najczesciej dedykowane oprawy do filmu/fotografii i niestety ceny sa "profesjonalne". Kolejna sprawa, to trwalosc palnikow. Bardzo nikla - rzedu kilkuset godzin. Mocny palnik o temp 5600K i Ra ok. 95 to w najlepszym przypadku kilka stowek. I poswieci Ci powiedzmy 500 godzin. Czy to sie kalkuluje? Pewnie tak, ale na naprawde wysokim poziomie fotografii, gdzie budzet na sesje idzie w tysiacach, jak nie dziesiatkach tysiecy zlotych. Dla zwyklego smiertelnika, to chyba przerost formy nad trescia.
Fafniak moze cos na ten temat wiecej powiedziec, bo pewnie ma na codzien doczynienia z takim oswietleniem. Zreszta ostrzegal mnie przed wysokimi kosztami, i jak sie okazalo mial racje w 100%.
Na placu boju pozostalo oswietlenie blyskowe. Zaczalem o nim czytac, o pracy z nim, o samych lampach i akcesoriach do nich. Odkrylem wtedy to, co juz dawno zostalo odkryte - lampy blyskowe maja najlepszy stosunek ceny do mozliwosci. Daja najwiecej swiatla, maja dobre widmo i temp. barwowa, dobrze odwzorowuja kolory. Latwo mozna do nich dokupic wszelkie akcesoria do zmiekczania i skupiania swiatla.
Zamowilem zestaw dwoch lampek Delicacy 180Ws z softboksami 50x70cm + jedna zarowka blyskowa do podswietlania tla i stolu bezcieniowego. I jestem naprawde zadowolony z tego posuniecia. Ten zestaw ma wieksze mozliwosci niz ja umiejetnosci zeby go w pelni wykorzystac. Daje naprawde duzo swiatla przy pakszotach:
Spokojnie moze obskoczyc jakies zadania portretowe, w tym watku masz przyklady:
http://manufactura.home.p...p=144320#144320
Moje lampy maja jedna wade - mocowanie akcesoriow. Jest nietypowe i nie ma do niego akcesoriow skupiajacych i te niedogodnosc troche odczuwam. Gdybym mial wiecej kasy w momencie zakupu, to pewnie zdecydowalbym sie na Qantuumy R300. Maja niezle opinie, i jest do nich duzo, podobno przyzwoitych, akcesoriow (mocowanie Bowensa).
Ta lampa Funsportu na pewno da Ci ladne, miekkie swiatlo. Do wielu rozwiazan bedzie w porzadku. Niestety nie bedzie tego swiatla zbyt wiele, to raz, a dwa, ze trudno je jakos skupic, wydaje mi sie, ze ono bedzie zawsze miekkie. Dlatego ja polecam lampy blyskowe, a na poczatek kup dwie-trzy zarowki blyskowe, do tego parasolki (srebrna odbijajaca, srebrno-biala odbijajaco-rozpraszajaca, i biala rozpraszajaca). Pobaw sie tym zestawem, mysle ze efekty mile Cie zaskocza
Powodzenia!
(o matko ale tasiemiec wyszedl... )