galex  Dołączył: 02 Cze 2006
TePe napisał/a:
Starsze małżeństwo (koło 60)

od 20 lat sex-u nie było"


Wierzysz w to?

:mrgreen:
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
no to mój ulubiony:

siedzi dziadek z wnuczkiem nad rzeczką, patrzą gadają, aż tu z nurtem płynie gówno.
-dziadku, dziadku, skąd ta kupa się tu wzięła?
-widzisz-odpowiada dziadek, dawno, dawno temu, za górami, za lasami było piękne królestwo, w którym żył piękny młody król. Szukał on żony, aż pewnego dnia spotkał piękną, mądrą mieszczkę, pobrali się i żyli długo i szczęśliwie.
-no, dobrze dziadku, ale skąd się wzięło to gówno?
-nie wiem, pewnie ktoś nasrał!
 

jarekw  Dołączył: 19 Kwi 2006
przez rozległy, bujny step, krok za krokiem idą dwie osoby: jedna młoda pełna wigoru co raz pochyla się by przyjrzeć się to roślince to robaczkowi, druga wyraźnie już zmęczona życiem podpiera się na drewnianym kosturze.
W pewnym momencie bujna trawa ustępuje miejsca wypalonej ziemi staneli na skraju pogorzeliska i młodszy podróżnik zapytał:
- dziadku a co to za wielka czarna plama
- widzisz wnusiu - odpowiedział dziadek - w tym miejscu było kiedyś wielkie piękne miasto, z szerokimi ulicami, wysokimi budynkami, i pięknymi parkami. nazywało się Kijów.
Po czym dziadziuś pogłaskał wnuczka po główce i ruszyli w drogę.
Po jakimś czasie trafili na zgliszcza i popioły.
-dziadziusiu a tutaj co było? - pyta zaciekawiony wnuczek
- widzisz wnusiu, w tym miejscu było kiedyś piękne miasto Czarnobyl.
Po czym dziadziuś pogłaskał wnuczka po drugiej główce i ruszyli w drogę...
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
A co powiecie na tego typu humor?
http://www.maxior.pl/?p=index&id=35618&0
Ciekawe, ilu wytrwa do końca filmu...
 

Slava  Dołączył: 25 Kwi 2006
Nie wytrwałem...
 

Spinner  Dołączył: 22 Mar 2006
Tusk, Kaczynski, Giertych, Lepper i Olejniczak leca jednym samolotem.

Nagle Tusk wyciaga litrowa butelke wódki i przyczepia ja do malego spadochronu.
Co robisz!? - pyta pozostala czwórka ?
Zrzuce te butelke na ziemie i uszczesliwie jednego czlowieka.
Zrzucmy dwie póllitrowe butelki - wola Lepper- uszczesliwimy dwóch ludzi.
Zrzucmy cztery cwiartki - wola Kaczynski - uszczesliwimy cztery osoby.

Nagle odzywa sie glos w glosniku na pokladzie samolotu:
Niech cala Wasza piatka wyskoczy bez spadochronów, uszczesliwicie 38 milionów
ludzi.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
To wielki podstęp PiSu. Bo zostaje jeszcze drugi Kaczyński. To się nazywa poświęcenie jednej ręki dla wyeliminowania wszystkich przeciwników. :-P
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Jedzie sobie rycerz leśnym duktem. Nagle dostrzegł księżniczkę siedzącą na kamieniu przy rozdrożu. Pomyślał, że dawno już nie miał żadnej kobiety, więc postanowił, że przejedzie obok niej extra galopem, a gdy ona zawoła - "Rycerzu, jak ty pięknie galopujesz"- to powie
- Galopuję jak galopuję, ale chętnie bym Cie przeleciał!

Jak pomyślał, tak zrobił. Ale księżniczka nic.

Zastanowił się przez chwilę i doszedł do wniosku, że tym razem przejedzie obok księżniczki dostojnie, powolutku i gdy tylko ona go zauważy i powie - "Rycerzu, dokąd tak dostojnie jedziesz"- wtedy zagada
- "Dostojnie jak dostojnie, ale chetnie bym Cie przeleciał".

Jak pomyślał, tak zrobił, ale księżniczka znowu nic.

Zirytowany tą sytuacją postanowił swojego konia pomalować na zielono.
- No teraz musi mnie zauważyć. Na pewno wtedy powie "Rycerzu, jakiego ty masz pieknego, zielonego konia!", a ja wtedy powiem "Zielonego jak zielonego, ale chetnie bym cie przelecial".

Przejeżdża obok księżniczki i rzeczywiscie ksiezniczka spoglada na niego i zalotnie mowi:
- Rycerzu, moze bys mnie przelecial?
A rycerz:
- Przeleciał jak przeleciał, ale zobacz jakiego mam fajnego, zielonego konia!
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
Wg najnowszych badań trzech na dziesięciu Polaków ma problemy ze stresem. Pozostałych siedmiu jest już w Londynie.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
co do śmiesznych tematów i pomysłów polecam ten:
http://fakty.interia.pl/p...skich,806276,16

moim zdaniem na problem plagiatów wpływ mają sami piszący, a weryfikacji powinien dokonywać promotor oraz (przecież specjalnie do takich celów wyznaczony) niezależny recenzent. Myślę, że zamiast likwidować prace magisterskie może lepiej od razu wylecieć do Londynu. Statystycznie rozwiązanie takie jest celowe, co potwierdzają wyniki badań przytoczone przez sołtys'a powyżej :P
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
tref napisał/a:
http://fakty.interia.pl/p...skich,806276,16

:evil: szkoda, ze nie pomysleli o tym wczesniej i na wszystkich uczelniach - skrobie wlasnie swoja prace dyplomową i jakby to powiedziec fakt, ze musze to teraz robić troszke mnie ogranicza
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
[OT]
sołtys napisał/a:
troszke mnie ogranicza

praca dyplomowa jest pracą (przynakmniej na uczelniach technicznych) badawczą i nikt, nawet "Zły Duch" nie jest powinien mieć wpływu na treść w niej zawartą (oczywiście jeśli jest merytorycznie zgodna z tematem), także moja rada:
nie ograniczaj się chłopie, wszystko da się udowodnić za pomocą statystyki (inna rzecz jak dane empiryczne użyte do badań odzwierciedlają rzeczywistość-tzn. czy tak celnie jak sondaże przedwyborcze?)
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Dla mnie boskie:

Pierwsza lekcja biologii w roku szkolnym:
- Dzisiaj drogie dzieci - mówi nowa nauczycielka - opowiemy sobie o ośmiornicach: Ośmiornice żyją na dnie oceanów. Poruszają się przy pomocy specjalnych odnóży. Z początku wolno, bardzo wolno pełzną po piasku. Potem coraz szybciej i szybciej aż nabiorą takiej szybkości, że pozwala im to pędzić pod górkę w kierunku brzegu. Wybiegają na plażę i biegną. Dalej i dalej. Przebywają bezkresne równiny, pustynie i z całą mocą woli kierują się w stronę gór. Na pełnym gazie wbiegają całym stadem na szczyt, podskakują i unoszą się w kierunku nieba. Mijają stratosferę i za chwilę są już w kosmosie……..
- Proszę pani - dobiega głosik z pierwszej ławki. Wydaje mi się, że pani mówi nieprawdę.
- Taaak? A jak się nazywsz dziewczynko?
- Marysia Kowalska.
- Dobrze dzieci, otwieramy zeszyciki i wszyscy piszemy:
“Kowalska jest p*****!”
 

Maciek  Dołączył: 20 Kwi 2006
Pewien misionarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję", potem poszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew. Ciekawe czy go jeszcze
kiedykolwiek znowu zobaczę!? pomyślał ratownik.
Kilka lat później facet wybrał się do cyrku. Występowały tam różne zwierzęta, także slonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń który patrzyl na niego w ten sam sposób
jak ten z dżungli. "Czyżby to ten słoń?" pomyślał "jest do tamtego taki podobny!". Po występie podszedł do tego słonia, pogłaskał go w uszy, ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę zmieniając jego ciało w krwawy pasztet.
Okazało się że to nie był ten słoń.
 

Snorg  Dołączył: 28 Wrz 2006
Dwie dziewczyny siedzą w oknie.
- Patrz, idzie Zenek z kwiatami, znowu będę musiała dać dupy.
- A co, nie masz wazonu?
_________

Międzynarodowa wycieczka podziwia wodospad Niagara
- My God, this is wonderful!
- God, das ist wunderbar!
- Gospodin, eto priekrasnoje!
- Kur**, ja pier***!
_________

Profesor w uczelnianej kantynie:
- Poproszę śląską.
- Niestety została nam tylko beskidzka
- Bez czego?
 

jerz  Dołączył: 19 Kwi 2006
To i ja cos dorzuce:

- Te, synek, skocz no po halba!
- Ale, panie majster, co to jest halba?
- Te masz recht, weź dwie.
--------------------------------------------

Podobno autentyk:
Pewna firma miała za zadanie napisać ofertę na usługi dla centrali RUCHu (to ci od sieci kiosków).
Przetarg publiczny, mnóstwo załaczników, trzeba było opisac dokładnie oferowane rozwiazanie itp.
Koledzy piszacy ofertę stwierdzili, że opisywana problematyka podobna jest do tego, co niedawno oferowali w pewnym banku. Zrobili więc zgrabne CTRL_C, CTRL_V i dla pewności jeszcze pozamieniali za pomocą CTRL_F wszystkie słowa "bank" na "Ruch".
Nieco sie zdziwili gdy po otwarciu ofert, przewodniczący komisji zapytał:
"panowie, czy mozecie wyjaśnić co to są Ruchomaty?"
-----------------------------------------------------------------
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Przychodzi puchatek do sklepu mięsnego i pyta:
-Jest mielonka!?
-Jest.-odpowiada ekspedientka
Puchatek wyjmuje karabin, zaczyna strzelać i krzyczy:
-TO ZA PROSIACZKA!!!!!!!!

_______________

Dzwoni telefon:
- Halo, przepraszam, czy to numer: trzy, pięć, dwa, osiem, dwa, trzy, dziewięć?
- Tak, tak, nie, tak, nie, tak, tak...

_______________

Ahoj baco co robicie??
- "Ahoj" was to obchodzi!!
_______
i jeszcze jedno:
http://fakty.interia.pl/f...pie,808719,2943
gdyby zniknęło wklejam tresc:
Nie wiedzą, gdzie żyją
Co piąte ankietowane brytyjskie dziecko w wieku od 6 do 14 lat nie umie wskazać swego kraju na mapie - wynika z sondażu dla magazynu "National Geographic", opublikowanego w niedzielę.

Zatrważający odsetek uczniów z Londynu nie ma pojęcia, jak nazywa się stolica Wielkiej Brytanii.

Jeszcze większa jest niewiedza młodych Brytyjczyków, wykazana w sondażu, którym objęto ponad tysiąc dzieci, jeśli chodzi o resztę świata.

Okazuje się np., że niemal co drugi (40 proc.) nie jest w stanie znaleźć na mapie Stanów Zjednoczonych - w wypadku Iraku ta bezradność sięga 86 proc. ankietowanych.

Mało tego - co dziesiąte dziecko nie umiało wymienić nazwy przynajmniej jednego kontynentu.

a zatem, żyć nie umierać Wielkiej Brytanii-stresu naukowego nie ma
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
- Bierz mnie!
- Ależ kochanie, co Ty mówisz?
- Natychmiast! Wiem, że też tego pragniesz!
- Może i tak, ale jak, tak przy wszystkich?
- Co Cię inni obchodzą! Liczymy się tylko my!
- Ale nie powinnam...
- Bierz mnie, na co czekasz!
- No dobrze!!
Tak oto Lucyna kupiła sobie czwartą torebkę w tym tygodniu.
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Siedzą dwie krowy na wierzbie i jedzą śliwki. Jedna pyta drugą:
Ty, skąd masz śliwki?
-No jak to skąd? Z torebki.
**********************************************************
Siedzą sobie dalej i nagle widzą, że nadlatuje 1000 hebli. Heble pytają:
-Którędy do Maroka?
Jedna krowa:
- W prawo.
No i poleciały.
Druga pyta:
-Dlaczego im powiedziałaś, że w prawo? Przecież Maroko jest na lewo!
Na to ona:
-Po co tyle hebli w Maroku?
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Nie rozumiem dwóch ostatnich kawałów.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach