mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Rozcieńczanie chemii - hinty, triki, tipsy?
Uzbierało się trochę filmów. Chemia od kolegi się skończyła. Trzeba rozrobić swoją. Odnośnie tych wszystkich rozcieńczeń [1:1, 1:3...] już się dogadałam z Costą, ale jakby ktoś mógł sypnąć jakimiś praktycznymi radami, to byłabym wdzięczna.
Chodzi o xtol.
Na co mam uważać jak będę go rozcieńczać?

Krótko mówiąc - co można spieprzyć?
:-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
mygosia napisał/a:
co można spieprzyć?

1. Pomylic sie w obliczeniach.
2. Za bardzo rozcienczyc. Trzeba uwazac z 1:3 i niektorymi filmami, bo jak sie wywoluje w bardzo niewielkiej ilosc roztworu, to moze nie starczyc stocka na film. Nie pamietam jaka jest minimalna ilosc zalecana przez Kodaka. Szczegolnie trzeba uwazac z t-maxami. 1:3 i 300 ml roztowru to chyba za malo dla tego filmu. Ja mialem koszmarnie niedowolany.
3. Jak bedziesz rozpuszczac xtola, to koniecznie w wodzie demi. Najlepiej zrob koncentrat. Proszek nigdy do konca sie nie rozpusci. Chyba, ze lekko podgrzejesz. Gotowy roztwor i tak trzeba jeszcze przefiltrowac przez gaze.
4. Jesli robisz koncentrat z Xtola, to nie walnij sie potem przy rozcienczaniu - zawsze trzeba dzielic przez dwa. Ja raz zapomnialem.
5. Swiezo rozpuszczony z proszku wywolywacz powinien sie jeszcze z dzien przegryzc, czytaj ustabilizowac.
6. No i nie pij wywolywacza, bo ci zaszkodzi. Utrwalacz nie powinien.

dz.
 
teta  Dołączył: 28 Kwi 2006
Moja droga, przypominam o swoim istnieniu. Wprawdzie nie znam się na chemii fotograficznej, ale w obliczaniach %, przeliczaniach, rozcieńczaniach, a jak trzeba to i zatężaniach znam się całkiem nieżle ;-) Gdybyś miała jakieś wątpliwości, albo tak zwyczjnie chciałabyś upewnić się co do poprawności zamierzanych rozcińczeń, to uderzaj do mnie, a ja pochylę się już z troską nad zaistniałym problemem :-D
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
1. Pomylic sie w obliczeniach.

Zrobię wg przepisu...

dzerry napisał/a:
Szczegolnie trzeba uwazac z t-maxami. 1:3 i 300 ml

No właśnie to miało iść na pierwszy ogień ;-) To zaleję cały koreks - jakieś 600ml - lepiej będzie?

dzerry napisał/a:
Najlepiej zrob koncentrat.

Normalnie jak pisze? Czy jeszcze bardziej stężyć? :-) I z podgrzanej... i tak będę musiała podgrzać choć trochę, bo temp mam paskudną w domu.

dzerry napisał/a:
Swiezo rozpuszczony z proszku wywolywacz powinien sie jeszcze z dzien przegryzc

Ech... Czyli dopiero jutro wywojka...

teta, oki - dzięki :-) Pewnie w tzw. międzyczasie jakies pytania się nasuną ;-)
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Chemiku młody, lej zawsze kwas do wody...
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
mygosia napisał/a:
Normalnie jak pisze? Czy jeszcze bardziej stężyć?
Poszukaj o tym na forum. Tak robi alkos i wszyscy od niego zgapiaja. Masz xtola na 5 litrow, czy na litr? Jesli na 5, to rozpusc go w 2,5 litra i rozlej do butelek po Grolschu. Pod korek. Dluzej wytrzyma i mniej miejsca zajmie. Tylko potem musisz pamietac, ze jak robisz na przyklad 1:3 dla 600ml, to musisz sobie odlac 75ml, a nie 150 ;-)

mygosia napisał/a:
To zaleję cały koreks - jakieś 600ml - lepiej będzie?
Mysle, ze dla pewnosci tak bedzie lepiej.

dz.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Tak robi alkos i wszyscy od niego zgapiaja.

No coś takiego mi się o oczy obiło :-)

Oki... Dzięki...
Napiszę wam wrażenia, a kiedyś pewnie pokażę efekty.
:)
 

PiotruśP  Dołączył: 09 Sty 2007
dzerry napisał/a:
rozlej do butelek po Grolschu
Albo w PETa i ścisnąć pod korek - żeby bez powietrza było.
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Cytat
Rozcieńczanie chemii - hinty, triki, tipsy?
A ja sobie tak pomyślałem, że przed rozcieńczaniem chemii lepiej odkleić tipsy.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Cytat
2. Za bardzo rozcienczyc. Trzeba uwazac z 1:3 i niektorymi filmami, bo jak sie wywoluje w bardzo niewielkiej ilosc roztworu, to moze nie starczyc stocka na film. Nie pamietam jaka jest minimalna ilosc zalecana przez Kodaka. Szczegolnie trzeba uwazac z t-maxami. 1:3 i 300 ml roztowru to chyba za malo dla tego filmu. Ja mialem koszmarnie niedowolany.


Robiłem Delte 400 i 100 w 1+3 (niby "najgorsza" kombinacja) i nigdy zadnych klopotow nie bylo, nawet przy forsowaniu. Zastanawiam sie, czy to bardziej nie chodzi o lekkie zakwaszenie kranowy w twoim wypadku (wystarczy troche co2...) , ktora obnizyla Ph wywolywacza...

dzerry napisał/a:
3. Jak bedziesz rozpuszczac xtola, to koniecznie w wodzie demi. Najlepiej zrob koncentrat. Proszek nigdy do konca sie nie rozpusci. Chyba, ze lekko podgrzejesz. Gotowy roztwor i tak trzeba jeszcze przefiltrowac przez gaze.


Eee tam - te krysztalki ci filmu nie porysuja ;-) Poza tym najprawdopodobniej rozpuszcza sie w gotowym roztworze. Mialem takiego rodinala, co chrzęścił przy nalewaniu... ;-)

dzerry napisał/a:
5. Swiezo rozpuszczony z proszku wywolywacz powinien sie jeszcze z dzien przegryzc, czytaj ustabilizowac.


Tego to nigdy nie rozumialem. Przecież to nie spirytus ;-) (patrz punkt nizej ;-) )

Cytat
6. No i nie pij wywolywacza, bo ci zaszkodzi. Utrwalacz nie powinien.


Co wiecej, podobno tiosiarczan sodu wstrzykuje sie dozylnie przy zatruciach cjankiem... ;-) Nie polecam bynajmniej ani trucizny, ani odtrutki !

mygosia napisał/a:
No właśnie to miało iść na pierwszy ogień ;-) To zaleję cały koreks - jakieś 600ml - lepiej będzie?


A nie lepiej 300ml 1+2 dla pewnosci i oszczednosci?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
alkos napisał/a:
Eee tam - te krysztalki ci filmu nie porysuja
Ja sie zawsze balem, ze sie gdzies przykleja ;-)

alkos napisał/a:
Robiłem Delte 400 i 100 w 1+3 (niby "najgorsza" kombinacja) i nigdy zadnych klopotow nie bylo, nawet przy forsowaniu. Zastanawiam sie, czy to bardziej nie chodzi o lekkie zakwaszenie kranowy w twoim wypadku (wystarczy troche co2...) , ktora obnizyla Ph wywolywacza...


Bardzo mozliwe.

alkos napisał/a:
Tego to nigdy nie rozumialem. Przecież to nie spirytus ;-) (patrz punkt nizej ;-) )


Ale potem przynajmniej nie wola sie po pijaku - po tych wszystkich grolschach ;-)

dz.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Nie pic :-B przy rozcieńczaniu coby nie pomylić butelek
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
alkos napisał/a:
Przecież to nie spirytus

A to może zdążę jeszcze dzisiaj :-)

alkos napisał/a:
A nie lepiej 300ml 1+2 dla pewnosci i oszczednosci?

W PZO minimum to 350ml - chyba cięzko by mi sie liczyło ;-) Zresztą Dzerry orzekł, że może być za mało chemii w chemii ;-)

dzerry napisał/a:
alkos napisał/a:
Eee tam - te krysztalki ci filmu nie porysuja

Ja sie zawsze balem, ze sie gdzies przykleja

a nie moga opaśc na dno butelki? I potem będzie nierówny wywoływacz? One się będa tam powolutku rozpuszczać i na dnie będzie większe stężenie niż na górze?
[mówię to z doświadczenia z herbatą, w której nie do końca się rozpuścicukier :-D ].

Oki... Czyli lekko podgrzewam i rozcieńczam w 1/2 podanej na opakowaniu ilości hadwao.
Do picia mam winko czerwone, więc raczej mi sie nie pomyli...
Idę.
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Wywoływacze w proszku najlepiej rozrabiać w wodzie o temp. ok. 40-50 stopni C, ale nie więcej. Natomiast wszystkie podręczniki zalecają tzw. sezonowanie wywoływacaza, czyli odstawienie go na kilka godzin przed użyciem, a chodzi tu o uzyskanie jednorodności roztworu ( jonowej ) Przy rozpuszczaniu kilku różnych substancji w wodzie, pomimo ich całkowitego rozpuszczenia, niezależnie od wstrząsania , mieszania, czy trzepania stężenia poszczególnych substancji mogą dośc długo być różne w różnych warstwach roztworu. Wynika to m.in. z różnicy gęstości poszczególnych składników i ich rozpuszczalności. Nie musi sezonowanie trwać całej doby, ale przyjmuje się 6 godzin jako minimum. Osobiście raczej staram się te kilka godzin odczekać. Wyższa temperatura przyspiesza ten proces.
A co do spirytusu, to teoretycznie po wymieszaniu z wodą powinien już być dobry, a jednak musi sie przegryźć , a przyczyny sa dokładnie te same :mrgreen:
 
teta  Dołączył: 28 Kwi 2006
Dada napisał/a:
Natomiast wszystkie podręczniki zalecają tzw. sezonowanie wywoływacaza, czyli odstawienie go na kilka godzin przed użyciem, a chodzi tu o uzyskanie jednorodności roztworu ( jonowej ) Przy rozpuszczaniu kilku różnych substancji w wodzie, pomimo ich całkowitego rozpuszczenia, niezależnie od wstrząsania , mieszania, czy trzepania stężenia poszczególnych substancji mogą dośc długo być różne w różnych warstwach roztworu. Wynika to m.in. z różnicy gęstości poszczególnych składników i ich rozpuszczalności.

:shock: :shock: :shock:
Od 30 lat mieszam, wstrząsam i homogenizuję różne roztwory, a nie wiedziałem, że trzeba je jeszcze odstawić na czas jakiś z powodu jonów :mrgreen: Chyba zacznę badać ten wątek. Jeśli to prawda, to nagrodę Nobla mam już w kieszeni :mrgreen:

[ Dodano: 2008-02-26, 19:35 ]
Dada, wybacz, to nie do Ciebie tylko do tych podręczników, na które się powołujesz
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Ja zaraz po zrobieniu zupy wolalem film i bylo git!

Aha - zgapiam od Alkosa i robie w 2,5l. Wygodniej.

Minimalna ilosc Xtola uzyta do wolania to 100ml (50ml w przypadku roztworu 2,5l)

Polecam linki:
http://www.kodak.com/glob...j109/j109.jhtml
http://www.covingtoninnovations.com/xtol/
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Oki... rozpuściłam. PRawie wszystkie gluty się porozpuszczały. Troszeczkę osiadły na dnie - tak jak czasem w galaretce owocowej. Sprawiedliwie podzieliłam je na 2 buteli. Szczelnie poazymake, oczywiście. Będę nimi wstrząsać przed odlaniem - i będę liczyć na to, że potem po dolaniu wody sie porozpuszczają.

Z moich lekarskich doświadczeń wynika, że teoria swoją, a praktyka swoją drogą... Więc za bardzo się pieprzyć nie będę :-)

A teraz mi powiedźcie - mam Tmax 400@ 1600. Wg stron, które podał Dan czas dla 20st. C - 10 3/4-11min w 1:1...
A jak to będzie w sławnym 1:3?
[sprawdziłam w tym docu od Alkosa,ale mój OO wyświetla go jako pusty :-/ ]
 
spirit  Dołączył: 21 Lip 2007
mygosia napisał/a:
Oki... rozpuściłam. PRawie wszystkie gluty się porozpuszczały. Troszeczkę osiadły na dnie - tak jak czasem w galaretce owocowej.

Dobrze byłoby to odfiltrować, żeby nie przykleiło się do emulsji przy wywoływaniu.

Cytat

A teraz mi powiedźcie - mam Tmax 400@ 1600. Wg stron, które podał Dan czas dla 20st. C - 10 3/4-11min w 1:1...
A jak to będzie w sławnym 1:3?

W (nie)sławnym 1+3 jakieś 17, ale nie polecam takiego rozcieńczenia, będzie brzydko..
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Cytat
będzie brzydko..

A konkretnie? Może mi się akurat spodoba ten efekt :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
spirit napisał/a:
W (nie)sławnym 1+3 jakieś 17, ale nie polecam takiego rozcieńczenia, będzie brzydko..


czemu? trix wychodzil swietnie.

(aha - nie forsowalem tmaxa, nie bede sie wypowiadal. ta tabelka to tylko orientacyjnie - np. dla mnie czasy hp5+ sa w niej przewalone o 15-20%...)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach