Prawie 2,5 roku to chyba wystarczająco by odświeżyć temat.
Kupiłem za grosze K-10D właśnie z rzeczonym szkłem, "mało zjeżdżonym", bo niecałe 10000 klapnięć. Z tym był nabyty w sklepie w 2007. Mogę stwierdzić że zdjęcia o jakości zaprezentowanej powyżej da się zrobić jak najbardziej, tyle że tylko w dobrym świetle, ewentualnie z nowszymi modelami aparatów, gdzie ISO 3200 jest na poziomie całkowicie akceptowalnym. W K-10 niestety już 400 nie zawsze da się oglądać, a 800 przy dużym szczęściu. 1600 niech pozostanie jako tryb awaryjny. Jak coś robię z tą Sigmą, to w trybie Av i światło ustawiam na około 6,3 i więcej dla zakresu do 50mm, a powyżej 8 do 11. Dopiero wtedy coś ciekawego się dzieje. Liście przestają wyglądać jak rozgotowana kasza, a winietowanie jest akceptowalne. Aberracji nie sposób się pozbyć, można ją co najwyżej zredukować. Zakres do 50mm jest jednak w miarę przyzwoity i użyteczny. Powyżej wolę wkręcić stałkę M42, Jupiter 9 na przykład, lub Pentacon 135. Jeśli dojdzie do skutku korzystna transakcja z nieużywanym Jupiterem 21, to i 200mm będzie załatwione. Skoro przy 50mm muszę przymykać obiektyw na 6,3, a Helios 50mm f1,8 już przy 2,8 daje ostrość jak brzytwa na całym kadrze, bez żadnych aberracji i winietowania, to o czym tu mówić. Przy makro podobnie. trzeba przymknąć by było fajnie, ale wtedy głębia ostrości grubieje i za dużo wokół motylka czy niezapominajki widać. Faktem jest, że kitowe C i N z niższej półki potrafią zachować się gorzej, ale marne to pocieszenie. W sumie na spacery wole wkręcać Heliosa niż ciężką i dużą Sigmę. Raz że lżej, a dwa, jakoś bardzo rzadko potrzebuję krótkich ogniskowych. Już wiele lat temu, gdy Zenit 122 był moim podstawowym sprzętem, z reguły miał na sobie 85mm, podobnie jak jeszcze wcześniej Zorka 4 i Fed (Feliks Edmundowicz Dzierżyński) 5. Ale jak w końcu kupię plecaczek na sprzęt, to taki by i dla Sigmy było miejsce, bo czasem może się przydać zoom. Chyba że coś lepszego kupię, w co wątpię, bo są inne priorytety. Zastanawiam się nad przydatnością tego szkła na pokazach lotniczych. Zanim kupiłem K-10 z tą Sigmą, co chwila coś przelatywało. jak nie LPR po kogoś, to mała awionetka, albo jakaś Cessna, ewentualnie rządowy Mi8 (z dwoma motorami na przedzie
). A ostatnio nic. Udało mi się cyknąć tylko raz małe coś, ze zdumiewająco dobrym efektem, ale czy np w Radomiu 200mm (300 po przeliczniku) na coś się nada? Co prawda wiele lat temu w Góraszce cykałem Zenitem i Praktiką ze 135mm Pentaconem i wydawało. Ale tam było małe lotnisko i wszystko latało na wyciągnięcie ręki. Później jeździłem z kompaktem który miał przelicznik na 190mm i w 80% ujęć dynamicznych było mało. Dlatego potrzebuję by coś polatało w okolicy, aby co nieco sprawdzić. Może ktoś ma doświadczenia z tym obiektywem na Airshow? Stała ogniskowa w takich warunkach raczej nie wchodzi w grę, bo wszystko lata bardzo szybko i raz jest tuż tuż, a za parę sekund pięknie pozuje gdzieś dużo dalej. Myślałem o czymś 70-300, tylko czy warto inwestować? Co prawda do następnych pokazów lotniczych na które z pewnością się wybiorę zostało sporo czasu i nie ma mowy o pochopnych decyzjach. Chcę również wejść w temat ptaków, tym bardziej że mam koło działki ogromne lęgowisko wodnych stworzeń latających, które zamierzam na wiosnę po roztopach spenetrować fotograficznie (ale trzeba tam uważać, by niechcący nie rozdeptać zamaskowanego fotografa
).
[ Dodano: 2014-09-26, 00:20 ]
Tak poszperałem w necie i chyba jednak będę dążył do zakupu 55-300 DA WR. Na dzień dzisiejszy poniżej 1500zł można go kupić, a sądząc po jakości widocznej na samplach (również na tym forum) jest wart tych pieniędzy. A że mimo czarnowidztwa niektórych co do przyszłości Pentaxa, zamierzam związać się na dłużej z tą zacną marką. Za jakiś czas jakieś lepsze body się przyda, do którego warto mieć co podpiąć.
K-10D, SIGMA DC 18-200, Heliosy 44 i 77 M4, Jupiter 9, Pentacon 135/2,8, Soligor 28/f2,8, Tamron 70-300