alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
xrog napisał/a:
To jest wywoływacz uniwersalny czy tylko do filmów?


Niby tylko do filmow, ale innego nie mialem ;-)

xrog napisał/a:
Aha, pozwól, że jeszcze dopytam - ten obrazek to skan z odbitki stykowej czy odwracałeś w PS?


Odwracałem w PS.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
xrog napisał/a:
Papier w wywoływaczu w obszarach mocno naświetlonych zaczernia mi się bardzo szybko
Albo przeswietlasz albo masz za mocny wywolywacz. Trzymasz papier w wywolywaczu tak dlugo jak kaza, czy wyciagasz, gdy juz wydaje Ci sie, ze jest OK? Jesli to drugie, to zawsze bedziesz mial kontrastowo, bo szarosci i swiatla nie zaczynaja sie nawet wywolywac.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
dzerry napisał/a:
Trzymasz papier w wywolywaczu tak dlugo jak kaza, czy wyciagasz, gdy juz wydaje Ci sie, ze jest OK? Jesli to drugie, to zawsze bedziesz mial kontrastowo, bo szarosci i swiatla nie zaczynaja sie nawet wywolywac.


Robiłem i tak, i tak. Jak trzymałem krótko, to cienie miałem białe (niedoświetlone). Jak trzymałem długo, to światła (niebo) miałem całkowicie czarne.
Wydaje mi się, że musze sobie znaleźć odpowiednik procesu "paskowania", bo nakładają mi się problemy z ustaleniem poprawnej ekspozycji (doborem poprawnego ISO dla tego papieru), dobraniem sceny, której rozpiętość tonalna mieści się w zakresie papieru i jeszcze te problemy z wywoływaczem.
Muszę jeszcze pomarnować trochę papieru zanim dojdę do tego, co robię źle.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Kurde, to wyzej to byla moja 2ga proba :shock: :mrgreen:
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
Gratki! Chociaż nie poprawiłeś mi samopoczucia. :-)
Chyba odstawię ten wywoływacz fomy i zainwestuję w chemię tetenala - centrabrom wygląda rozsądnie.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
xrog napisał/a:
Jak trzymałem długo, to światła (niebo) miałem całkowicie czarne.
xrog, ewidentnie przeswietlasz. Jak mierzysz ekspozycje?

[ Dodano: 2009-03-02, 15:58 ]
xrog napisał/a:
Chyba odstawię ten wywoływacz fomy
Nie sadze, ze to cos zmieni. Moze sprobuj go po prostu rozcienczyc?

[ Dodano: 2009-03-02, 16:00 ]
xrog napisał/a:
dobraniem sceny, której rozpiętość tonalna mieści się w zakresie papieru
To nie jest zaden problem moim zdaniem. To tak jakbys pod powiekszalnikiem dobieral negatywy o odpowiedniej rozpietosci, Papier czarno-bialy ma taki jakby wbudowany auto-levels, pod warunkiem, ze dobrze dobierzesz ekspozycje. Rozpietosc tonalna nic tu nie ma do rzeczy.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
A to mój pierwszy raz :-D Papier cz-b + Start, f=11, t=3godz. Bez wywołania, bez utrwalania, tylko od razu na skaner i odwrócenie kolorów (no, troszeczkę poziomy). Jakby co, to mam też sposób na takie samo kopiowanie cz-b negatywów 6x6. Jak chcecie to pokażę :-) .
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
technik219 napisał/a:
Bez wywołania, bez utrwalania

Jak?
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Tak, jak napisałem :-D Przecież papier wystawiony na światło "sam z siebie" czernieje :-D

[ Dodano: 2009-03-02, 18:58 ]
a tu masz negatyw:
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
dzerry napisał/a:
xrog, ewidentnie przeswietlasz. Jak mierzysz ekspozycje?
Moze sprobuj go po prostu rozcienczyc?


Tak też pomyślałem. Wczoraj zrobiłem próbę z krótszym naświetlaniem i rozcieńczyłem wywoływaćz 1+1. Przed chwilą miałem czas na skan i odwrócenie.

Ekspozycję mierzyłem kasetką. Zdjęcie z exifem.



Po wywołaniu i odwróceniu:



Dane z exif: pomiar centralnie ważony, 1/45 s, f/16, ISO 200
Papier naświetlałem 60 s, a przysłona w moim pudełku to ok. f/270.
Z moich wyliczeń wynika, że jeśli uznać, że obie te fotki są tak samo naświetlone, to papier ma ISO 21.

Wnioski: prześwietlałem (przyjmowałem ISO 6, a potem ISO 16) i miałem zbyt agresywny wywoływacz.

Dzięki wszystkim za pomoc!
 
marus  Dołączył: 21 Cze 2009
Wywolanie jest banalne :)
Wywolywacz ne pamietam dokladnie jaki, tetenala, przerywac mozna sama woda, woda z octem, albo przerywaczem, z powodzeniem przerywam pod bierzaca woda. Utrwalacz tetenalowski uniwersalny, nic lepszego ne potrzeba. W wywolywaczu po bozemu 1,5 min, ale jak za mocno czernieje mozesz wyciagac i przerywac, przerywanie 10-15 sekund mieszajac po odbitce zeby zmyc caly wywolywacz, utrwalac warto jak najdluzej i plukac w sumie tez. potem wieszasz na sznurku az wyschnie :) ja ne uzywam szczypiec, oduczylem sie przy duzych formatach, 50/60 naprawde ciezko szczypcami wyciagnac, jezeli ne chcesz sie moczyc w chemi mozesz zalozyc rekawiczki jak mama uzywa do zmywania :)


co do barytu, ne zgodze sie zeby baryt suszyc w suszarce. przy blysku zdrapuje emulsje, a przy macie papier staje sie blyszczacy, najlepeij przyklejic na szybe i poczekac nawet 2 dni az zupelnie wyschnie :)

pozdrawiam
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
marus napisał/a:
a przy macie papier staje sie blyszczacy

Bo matowy nakleja się na chromowaną płytę podłożem (obrazem do płótna - i nie wałkuje się tak mocno).
 

radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
Takie dziwne pytanie w temacie odbitek. Jak dlugo naswietlony pod powiekszalnikiem papier zachowuje swoja 'trwalosc', tzn. jak dlugo moze on pozostawac niewywolany?
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
(głupote napisałem)

 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
radekone napisał/a:
Takie dziwne pytanie w temacie odbitek. Jak dlugo naswietlony pod powiekszalnikiem papier zachowuje swoja 'trwalosc', tzn. jak dlugo moze on pozostawac niewywolany?

Obraz utajony w papierze fotograficznym "cofa się" bardzo szybko. Niektórzy producenci zalecają by wywołanie naświetlonego papieru przeprowadzić w ciągu 24 godzin. Jeszcze szybciej obraz utajony cofa się pod wpływem oświetlenia ciemniowego.

[ Dodano: 2009-10-30, 14:00 ]
cyt. za literaturą przedmiotu: "rozkład obrazu utajonego wskutek długiego przechowywania naświetlonych, lecz nie wywołanych materiałów światłoczułych; zjawisko zwane też regresją obrazu. Zachodzi ono pod wpływem tlenu z powietrza, wilgotności i zbyt wysokiej temperatury i jest tym szybsze, im emulsja jest bardziej drobnoziarnista, a więc mało czuła. Stąd w papierach fotograficznych zanik obrazu utajonego może nastąpić nawet po kilku godzinach od naświetlenia. W materiałach barwnych zbyt długie przechowywanie ich po naświetleniu może prowadzić do nierównomiernego cofania się obrazu w poszczególnych warstwach, a więc do zachwiania równowagi barwnej obrazu. "
 

radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
Dzieki :)
Mialem pewien szatanski plan ale jednak nic z tego.

A to pytanie przenosze tutaj z innego watku:

To ja sie podepne i zapytam.
Robilismy wczoraj troche odbitek w ramach pobierania nauki i nie wiem jak rozwiazac jeden, zapewne prosty problem: Zaleznie od uzytego filmu czesc odbitek zamiast byc czarno-biala jest szaro-szara Te z neo1600 wychodza ok jesli chodzi o kontrast ale np. z acrosa100 sa juz mocno szare, tak jakby dominowaly tony srednie bez czerni i bieli. Wiem ze moglem go nienajlepiej wywolac bo nawet negatyw sprawia wrazenie mniej kontrastowego ale jednak nie jest jakos spieprzony tak, zeby nie dalo sie z niego czegos wyciagnac. Jedna z bardziej kontrastowych ekspozycji wyszla na papierze ladnie, z miekkimi przejsciami ale juz zdjecia robione w ciemniejszych pomieszczeniach (ale nie niedoswietlone) sa przesadnie szare i malo dynamiczne.

Zastanawiam sie, jak 'rozszerzyc tonalnosc', takie autolevels, zeby przyciemnic cienie i rozjasnic swiatla. Czy zabawa sama magenta wystarcza? Mysle zeby pobawic sie fotoszopem i tam sprawdzic wplyw korekcji, potrenowac na sucho. Ktos doradzi?

Mamy w szkole powiekszalniki z kolorowymi glowicami i papier multigrade wiec z filtrami gradacyjnymi obycia nie mam.
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Split grading - już było.

[ Dodano: 2009-10-30, 14:57 ]
...ale chodzi Ci o cz-b wielogradacyjny, tak?
 

radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
technik219 napisał/a:
Split grading - już było.


aha. ten poziom wtajemniczenia jeszcze przede mna. czytam o tym troche ale jeszcze nie wiem jak sie za to w praktyce zabrac. spoko, mam czas:)

Cytat
[ Dodano: 2009-10-30, 14:57 ]
...ale chodzi Ci o cz-b wielogradacyjny, tak?


tak, zwykly ilford multigrade.
 

TomaSzSz  Dołączył: 04 Lip 2007
z kilku lat się zebrało, gdzie najtaniej wywołać 2,500 odbitek ?
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
TomaSzSz napisał/a:
wywołać 2,500 odbitek
Wywołać odbitkę? Chodzi o polaroid, tak? Ale one się "same" wywołują po zrobieniu. Trzeba co najwyżej trochę pomachać i nie trzeba do tego mieć jakiś szczególnych warunków czy pomieszczeń. Ale nie rozumiem, czy one są robione przez kilka lat - to chyba coś nie tak było z insertami, skoro nie wyszły zdjęcia po zrobieniu, czy też masz zapas wkładów robiony przez kilka lat i teraz chcesz hurtem wystrzelać.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach