dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Golarka - odczuje roznice w stosunku do maszynek?
Zwracam sie wprost do waszych gadzeciarskich, meskich dusz :-)

Gdy po raz kolejny przezylem efekt Kevina i zobaczylem zbrukana krwia umywalke, stwierdzilem, ze to koniec. Brody nie zapuszcze, bo mnie denerwuje, a poza tym jak mam brode to sie nia ciagle bawie i wygladam jak idiota. No i pomyslalem, ze moze z jakas golarka byloby lepiej?

Podzielcie sie prosze doswiadczeniem. Fajnie by bylo, gdybuscie polecili jakies modele, poradzili na co zwracac uwage przy wyborze.

Dzieki :-)
 

andy68  Dołączył: 11 Wrz 2008
golarka nie ogoli tak dokładnie jak nozyk do tego zarost odrasta szybciej , nie wiem dlaczego. używałem kiedys jakiegos philipsa okolo roku nie byłem zadowolony z efektów,
póżniej zmieniłem na mach 3 i uzywam do tej pory, ale to c o dobre dla mnie nie musi byc dobre dla ciebie

pzdr
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Co to jest Efekt Kevina?

Tzn przyuszczam,, ale skad wiecie, ze to tak sie nazywa?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
andy68 napisał/a:
póżniej zmieniłem na mach 3
Generalnie tez najlepiej golilo mi sie machami... ale tylko 2-3 razy od wyjecia z opakowania. Potem, takim mach nie rozni sie dla mnie niczym od jednarozowki za 2 zl. Dlatego przestalem je kupowac - sakramencko drogie sa te nozyki jak na dwa uzycia ;-)
 

kenzo  Dołączył: 23 Gru 2007
dzerry, zupelnie cię rozumiem, ja też się zawsze zacinam, a golarek nie lubię, bo strasznie długo schodzi mi golenie, jeżeli chcę aby bylo dokładnie.

Koniec końców olałem sprawę i używam do golenia maszynki do włosów, szybko, łatwo i przyjemnie, no i zawsze mam 2-dniowy zarost ;-)
 

Wito76  Dołączył: 10 Kwi 2008
Ja używałem Brauna z siateczką. Podobnie jak andy68, mogę ci potwierdzić, że tylko żyletką/maszynką ogolisz się tak, że będziesz miał buzię jak pupa niemowlaka. Owszem, golarką ogolisz sie do czysta, będzie to wyglądało estetycznie ale nie idealnie. Zresztą na chłopski rozum, nożyki w golarce są zakryte siateczką - ile włosa się przecisnie przez siateczkę zostanie obcięte przez ostrza. Ostrza nie mają bezpośredniego kontaktu ze skórą.
Też kiedys stałem przed tym dylematem i wszyscy odradzali Philishave, jeśli już to Braun.
Mi ostatnio zużyła sie siateczka w golarce i odstawiłem ją na rzecz maszynek Wilkinson i o niebo lepiej sie dogalam, zwłaszcza na szyi. A że czasem się dziabniesz, nieuniknione.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Mam podobne wrażenia co andy68. Też miałem philipsa, ale po golarce nie jestem taki gładziutki jak po maszynce, a że zaczynałem w młodości od maszynki, to mnie to denerwowało. Myślałem kiedyś jeszcze nad wypróbowaniem brauna, ale póki co wróciłem do maszynek. A w ogóle to najbardziej lubię przycinać zarost trymerem na taki "kilkudniowy", ale moja żona marudzi, że to ją kłuje.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
mygosia napisał/a:
Co to jest Efekt Kevina?
mygosia, ja nie wiem czy to tak sie nazywa :-) Kiedys to uslyszalem i mi sie spodobalo :-P Chodzi o scene z Home Alone, gdy Kevin sie goli i potem spryskuje woda po goleniu. Wy kobiety, nawet nie jestescie w stanie sobie tego wyobrazic :-P
 
czaras6
[Usunięty]
willkinson comfort x-3
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
No to widze, ze dupa blada. Znaczy niemowlaka :-P
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
PS. Ostatnio używam jednorazówek "Wilkinson extra 3" - 10 zeta za 4 sztuki. I wrażenia mam takie, że przy pierwszym goleniu taka maszynka radzi sobie lepiej od "systemowej" Gilette sensor excel (machów 3 nie próbowałem), natomiast przy drugim to już i jedne i drugie są tępawe, a o trzecim nawet nie myślę.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
czaras6 napisał/a:
willkinson comfort x-3
No wlasnie takich ostatnio uzywalem. Jako jednorazowek w doslownym znaczeniu, to moze i moglbym ich uzywac.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
dzerry napisał/a:
gdy Kevin sie goli i potem spryskuje woda po goleniu.
To może zamiast wody po goleniu wypróbuj jakiś balsamik? Czy czułbyś się zbyt metroseksualny?

 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
Wito76 napisał/a:
Ja używałem Brauna z siateczką. Podobnie jak andy68, mogę ci potwierdzić, że tylko żyletką/maszynką ogolisz się tak, że będziesz miał buzię jak pupa niemowlaka.

Dyskutowałbym, naprawdę rzadko mi się uda tak ogolić, nawet jak jest gładziutko, to i tak wygląda jakby nie było. Nawet ostatnio na ślub wyglądałem na lekko niedogolonego. Widocznie kwestia zarostu :-)
A golarek nigdy nie używałem, właśnie dlatego, że słyszałem, że są mniej efektywne. Może mieć tu także swój udział trauma jaką miałem, gdy zobaczyłem brata po goleniu ruską maszynką :evilsmile:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
PiotrR napisał/a:
A w ogóle to najbardziej lubię przycinać zarost trymerem na taki "kilkudniowy",


Dokladnie - prosto, skutecznie, bezbolesnie i z przewidiywalnym efektem :-D

(niestety zeby sie przycinac na 3mm to musialbym jeszcze schudnac :-P wiec sie przycinam na 10...)
 

jojoko  Dołączył: 28 Mar 2007
Od ponad 1/2 roku używam golarki Philips (nie pamiętam dokładnie jaki model ale podobna do tego http://www.consumer.phili..._PL_CONSUMER/).
Ale ze względu na to, że to moja pierwsza taka maszynka to nie ma porównania do innych rozwiązań.
Więc:
- ma 3 ruchome głowice które mają jakieś tam dopasowywanie do twarzy - działa
- głowice mają jakąś funkcję podnoszenia włosa czy coś - w porównaniu do zwykłej maszynki jednak trochę słabiej "bierze" muszę się częściej golić nie wiem jak było by w innym rozwiązaniu np takim jak ma Brown z folią
- posiada trymer - dla mnie rewelacja jak bardzo się zapuszczę
- ma akumulator - producent twierdzi że trzyma 7 dni u mnie dużo dłużej
- czyszczenie raz na tydzień - nie ma z tym większych problemów, otwierasz głowicę wytrzepujesz, pędzelkiem zamiatasz i działa.

Po tym czasie raczej nie wróciłbym już do używania zwykłej maszynki. Żadnego smarowania piankami, żelami czy inne takie. Jedziesz na sucho i po kłopocie.

Tylko taka uwaga (o czym producent ostrzega) na samym początku - szczególnie pierwsze użycie - jest nie przyjemne, jednak gęba jest trochę wrażliwa ale po tygodniu nie ma z tym kłopotu.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
PiotrR napisał/a:
To może zamiast wody po goleniu wypróbuj jakiś balsamik?
Ja juz jestem metroseksualny. Od lat balsam Nivea. Ja mam efekt Kevina bez zadnej wody :-)

[ Dodano: 2009-05-08, 10:31 ]
Raven napisał/a:
Dyskutowałbym, naprawdę rzadko mi się uda tak ogolić, nawet jak jest gładziutko, to i tak wygląda jakby nie było.
No wlasnie mam to samo. Skoro i tak nie moge sie dogolic maszynka, to po co sie meczyc.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Przy goleniu się maszynką istotna jest systematyczność - trzeba golić się codziennie a przy bardzo mocnym zaroście nawet dwa razy dziennie. Golenie się przy ciut dłuższym zaroście wykańcza nożyki, przy zaroście jednodniowym mogą wytrzymać bardzo długo.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
No to u mnie odpada taka systematyczność.
 
paweł p  Dołączył: 20 Lis 2008
dla mnie jedyną zaletą maszynki jest ta, że można jej używać w samochodzie :roll:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach