Czy palisz pamierosy/ fajkę/ cygara/ ogólnie tytoń
Tak, palę regularnie
14% Complete
21 (14%)
Tak, palę okazjonalnie (np. na imprezie)
6% Complete
9 (6%)
Nie, nie palę, ale paliłem
20% Complete
29 (20%)
Nie, nie palę, nie paliłem ale zacznę
2% Complete
3 (2%)
Nie, nie paliłem i nie będe palił
56% Complete
81 (56%)
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
dzerry napisał/a:
Bo jesli pozostawisz decyzje wlascicielowi, to i tak w wiekszosci bedzie mozna palic.

oczywiscie bo to MOJE swiete prawo jako wlasciciela moge sobie zakazac lub nakazac w MOJEJ knajpie co chce (lub dokladnie co jest zgodne z prawem)
a palenie jest na szczescie jeszcze legalne
i wara innym co robie w moim domu, samochodzie, mojej knajpie
i dlatego jesli miasto jako wlasciciel przystankow lub parkow zakazuje tam palenie to tez jego prawo
 

armar  Dołączył: 12 Maj 2007
Niemy napisał/a:
armar napisał/a:
Mogę prosić Niemego - twórcę wątku o dodanie w pierwszej swojej wiadomości linków, które rozjaśnią nieco temat papierosów?

http://www.youtube.com/watch?v=W1Jwc-bhA-E

http://www.youtube.com/watch?v=h4UyGN11Bqo

Z góry dziękuję


jak juz j+, pisal edytowac posta zapewe nie moge to raz. Dwa ze temat z mojej strony zaożony jest ankietą a te musza yć bezstronne. Nie moge więc ani pochwalać ani negować palenia w pierwszym poście.

Sam w pierwszej wiadomości przedstawiłeś swoją opinię, że zauważyłeś zmniejszenie się liczby palaczy w miejscach publicznych. :-)
Jakiś czas temu chciałem używać gaśnicy tam, gdzie jest zakaz palenia, a mimo to ludzie palą. Dopiero niedawno w Biedronce trafiłem na małe, tanie gaśnice samochodowe, ale z kolei jakby palacze stają się coraz bardziej kulturalni i nie wiem, czy warto się męczyć z noszeniem gaśnicy, gdy trudno trafić na palacza...

Mi nie chodziło o pochwalanie, czy negowanie, lecz proste wyjaśnienie, że dym nie jest wdychany i wydychany z płuc nie pozostawiając w nich niczego szkodliwego.
Na każdej paczce jest napisane, że palenie szkodzi, palenie zabija, palenie powoduje choroby i raka, itd., więc ktoś musiałby mieć poważne problemy ze zrozumieniem tekstu, gdyby widząc paczkę papierosów chciał mimo wszystko pochwalać palenie. :-)

Przepraszam za prośbę o edycję - faktycznie chyba tylko moderator może edytować posty starsze niż 1440 minut...
 
teta  Dołączył: 28 Kwi 2006
paweł p napisał/a:
A przy okazji , czy to normalne, że z trójką dzieci na wakacje bierze się 6 aparatów (każde musi mieć swój - nie chcą się dzielić
To jak najbardziej naturalne, zdziwiłbym się gdyby było inaczej, wszystkie wdały się w ojca :mrgreen:
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
Arti napisał/a:
Kurde, palcie sobie te swoje świństwa, w głebokim poważaniu mam to gdzie i jakie choróbska sobie pielęgnujecie, ale nie zmuszajcie mnie do wdychania tego smrodu. Do przesiąkania nim, ja nie znajduję przyjemności w truciu się i już. Mi nie smakuje obiad w restauracji w chmurze dymu, nie lubię jak mi w domu śmierdzi, bo przecież żona w domu nie pozwala, to koleś mi na klatce palił, ale on był super w porządku, uchylił okienko nawet...
Dla mnie to dość jasne Twoja wolność kończy się tam, gdzie ograniczasz moją. Ja mam prawo do życia bez dymu. Koniec kropka. Chcesz palić, pal, ale tak, żebym ja na tym nie cierpiał.
Arti, ubiegłeś mnie. :-B
 

Niemy  Dołączył: 22 Cze 2008
armar napisał/a:
Sam w pierwszej wiadomości przedstawiłeś swoją opinię, że zauważyłeś zmniejszenie się liczby palaczy w miejscach publicznych.


nie wyraziłem opinii na temat szkodliwości palenia. Przedstawiłem tylko spostrzeżenie. nie negowałem palenia w 1. poście.
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
j+ napisał/a:
Raven napisał/a:
A tak z ciekawości, co ludzi pcha do palenia? Ciekawość, brak odwagi na powiedzenie nie, "super wygląd twardziela", głupota?
Bo lubią. To nie jest trudne do zrozumienia.

Trudne do zrozuminia było moje pytanie widać. Żeby coś lubić, trzeba najpierw spróbować/zacząć. Dlaczego próbują??? Konkretną odpowiedź proszę.
 

jack  Dołączył: 25 Mar 2007
Raven napisał/a:
Dlaczego próbują???

Np.:
- psychologia tłumu - "zapal tylko mięczaki nie palą",
- chęć udowodnienia, głównie chyba sobie, że się jest dorosłym,
- złe wzorce - przecież rodzice palą to ja też mogę,
- ciekawość.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
jack napisał/a:
- ciekawość.

Ha!
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
jack napisał/a:
Raven napisał/a:
Dlaczego próbują???

Np.:
- psychologia tłumu - "zapal tylko mięczaki nie palą",
- chęć udowodnienia, głównie chyba sobie, że się jest dorosłym,
- złe wzorce - przecież rodzice palą to ja też mogę,
- ciekawość.

Te rzeczy już opisałem w moim poście kilka stron temu, no może poza ciekawością :-) W sumie tylko jeden jest do przyjęcia, bo reszta niezbyt dobrze świadczy o danej osobie.
 

jack  Dołączył: 25 Mar 2007
Raven napisał/a:
W sumie tylko jeden jest do przyjęcia, bo reszta niezbyt dobrze świadczy o danej osobie.

Jeżeli to odniesiesz do osób dorosłych, nie pełnoletnich wobec prawa ale właśnie dorosłych, to zgoda, że nie najlepiej o nich świadczy.
W pozostałych przypadkach źle świadczy o rodzinie, społeczeństwie, "tłumie".

Chcesz inne przykłady?
- "zakazany owoc",
- moda - na szczęście to się chyba kończy

 

Niemy  Dołączył: 22 Cze 2008
- i przymus psychiczny kolegów/koleżanek - nie zapalisz to frajer jesteś
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Niemy napisał/a:
- i przymus psychiczny kolegów/koleżanek - nie zapalisz to frajer jesteś

ktoś kto się daje nabierać na takie gadanie mimo swojego zdania to jest dopiero frajer

na różne rzeczy byłem w życiu namawiany, ale próbowałem tylko tego, czego chciałem spróbować i tylko wtedy, kiedy ja miałem na to ochotę
 

Niemy  Dołączył: 22 Cze 2008
opiszon napisał/a:
Niemy napisał/a:
- i przymus psychiczny kolegów/koleżanek - nie zapalisz to frajer jesteś


ktoś kto się daje nabierać na takie gadanie mimo swojego zdania to jest dopiero frajer

na różne rzeczy byłem w życiu namawiany, ale próbowałem tylko tego, czego chciałem spróbować i tylko wtedy, kiedy ja miałem na to ochotę


Masz rację, ale trzeba się liczyć z tym że dla takiego dzieciaka, dla którego rodzice nie stanowią autorytetu, a jednocześnie przez to jak go traktują jest najzwyczajniej samotny i szuka towarzystwa rówieśników, grupy która go zaakceptuje. Gdy trafi na taka grupę w której wystąpi presja - zrobisz coś albo nie jesteś naszym kolegą, to niestety, ale jest szansa, ze ulegnie. Świadczyć to będzie o niedojrzałości emocjonalnej ale czy tak sie nie dzieje? z tym ze w tym przypadku papierosy to akurat pikuś, pan pikuś.
 

AreKc  Dołączył: 27 Cze 2008
diplodok napisał/a:
oczywiscie bo to MOJE swiete prawo jako wlasciciela

Wreszcie ktoś, kto myśli normalnie.
 
teta  Dołączył: 28 Kwi 2006
arekc2000 napisał/a:
Wreszcie ktoś, kto myśli normalnie.
Nie do końca wiem czy jesteś za czy przwciw, ale jeśli chodzi o przeciwstawienie się histerii, to jestem za :-D (jakiejkolwiek histeri,i sztucznie wywołanej przez media).
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
diplodok napisał/a:
lub dokladnie co jest zgodne z prawem


No wlasnie, pewnie wkrotce nie bedzie, wiec nie bedzie swietego prawa wlasciciela.
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
ggdh, bo zyjemy w totalitarnym panstwie...
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
No ja sie na razie skutecznie wywijam z macek totalitaryzmu ;-)

I zakaz palenia w knajpach przyjalbym z wielka checia. Argumentacja, ze jak nie chcesz chodzic do palarni to nie chodz do mnie nie dociera, nie w Polsce, gdzie nie ma prawie w ogole lokali dla niepalacych. Nie mam wyboru to mam siedziec w domu?

Nie.
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
ggdh, jestem chetny zalozyc z toba lokal dla nie palacych - jak tylko przedstawisz mi rachunek ekonomiczny ze to sie oplaca
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
A po co? Jakby byl zakaz palenia w lokalach to kazdemu by sie oplacalo. Bo by dokladnie taka sama ilosc ludzi chodzila na piwo jak chodzi teraz. Te jednostki, ktore by sie nie umialy przestawic bylyby zastapione tymi, ktorzy teraz wybieraja nie pojscie do knajpy ze wzgledu na smrod.

Nie do konca rozumiem z czego wynika ta niechec do zakazu palenia. Jeszcze troche i Polska bedzie plama na mapie swiata, gdzie sie nie pali w mijescach publicznych. Caly swiat to przyjal i jakos z tym zyje, bo SIE DA. Ale zabrac Polakowi jego prawo (jakie glupie by nie bylo) i wielki raban - 13 stron polemiki/klotni.

Do nikogo to nie jest skierowane personalnie, ale czasem mam wrazenie, ze niektorzy to tylka ze swojego miasta nie ruszyli i najzwyczajniej nie wiedza jak to jest "gdzie indziej".

Szkoda, ze cala ta nagonka na palaczy jest podsycana przez media/lekarzy/statystyki... coz, z zyskiem dla mnie. Bo jednak palacze ograniczaja moja wolnosc i wcale mi sie to nie podoba.

Szkoda, ze w Polsce uchwalenie czegos sensownego jest tak trudne. A jak juz blisko ku temu to reka pod stol i ... weto.

Szkoda. Palcie. Chorujcie. Umierajcie. Ale na uboczu. Pod plotem. Nie za moje pieniadze w szpitalu.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach