qberts  Dołączył: 04 Lip 2008
technik219 napisał/a:

A tak. Jak opracuję sobie skan tak, jak potrzeba i dam to do porządnego labu, który zrobi mi to idealnie tak jak chcę i zapłacę za to, powiedzmy, 20 złotych. Jeśli siedzę w ciemni nad tym samym 5 godzin i zużyję materiałów za 40 zł (nie licząc czasu, w którym robiłbym coś innego, a czas też ma swoją wartość) otrzymując to samo, to co mnie obchodzi klimat ciemni, kontrola, i inna metafizyka?


Ja o bombie, Ty o trąbie.... :-P Mnie i jak widzisz wiele innych osób jednak ta "metafizyka" kręci, możliwość zabawy, próbowania i powolnego dochodzenia do końcowego, zadawalającego mnie efektu, nie w PSie, ale w ciemni, przy zapachu hydrochinonu, disiarczanu (lV) disodu czy innego chemicznego odczynnika, a Ty znowu przeliczasz to na koszty...

technik219 napisał/a:
Konia z rzędem temu, co potem oglądając powiększenie zauważy kto to robił: ja, czy jakiś pan w labie? A w ogóle czy kogo to obchodzi? Liczy się to co na zdjęciu. Czy pisarza ktoś pyta czy pisał piórem, czy na maszynie, a może dyktował sekretarce? Czy jeśli sam zrobię powiększenie/odbitkę to podniesie to istotnie jej wartość? Chyba, żebym to na niej napisał i potwierdził rejentalnie...


Oczywiście że najważniejsze są zdjęcia, ale patrzysz na ciemnię tak jakby wszyscy chcieli Cię tam zaciągnąć siłą, bo dopiero tam otrzymasz "prawdziwe odbitki", dla mnie niezależnie od końcowego efektu samo siedzenie w ciemni sprawia przyjemność, to integralna część mojego hobby, a kto powiedział że jakiekolwiek hobby jest tanie i nie czasochłonne? I tak, w moim odczuciu odbitka którą sam popełniłem w ciemni jest bardziej wartościowa i choćby nikt nie zauważył różnicy – taka pozostanie, uznaj to za fetysz, zabobon, Bóg wie co jeszcze, ale mam tak ze wszystkim, czy piwo które sam uwarzę, choć do belgijskich Lambiców się nie umywa, czy układ który sam zaprojektuję i wykonam – mimo że gotowiec był bardziej przemyślany – zawsze będą dla mnie bardziej wartościowe. ;-)
Co do jakości jednych i drugich wypowiadać się nie będę, o płaskich labowych odbitkach również słyszałem, ale z racji tego, że rzadko kiedy wywołuję wielkoformatowe odbitki w labie -moja wiedza opiera się tylko na teorii, a do samodzielnych wniosków w tej sprawie niezbędna jest moim zdaniem praktyka. ;-) Może kiedyś pokuszę się o test, ale tymczasem zejdę do ciemni potracić trochę drogocennego czasu. :-P
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
technik219 napisał/a:
alkos - mnie chodzi o różnicę pomiędzy odbitką/powiększeniem z powiększalnika, a odbitką/powiększeniem c-print (chyba tak to się nazywa). Bo 100 procentowa cyfra jednak różni się od powiększenia "ręcznego" i c-printa.


aż powiem po internetowemu LOL !


C-print - oznacza color print , czyli odbitkę kolorową. C-print to tak samo odbitka z labu analogowego jak i z pod powiększalnika, kolorowa.

Sprawdzaj zanim napiszesz.

A co do meritum - skoro drukarka za 300 pln robi lepsze wydruki niż lab za 50 tysięcy, to łatwo sobie wyobrazić co można zrobić darmowym powiększalnikiem.
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
technik219 napisał/a:
A tak. Jak opracuję sobie skan tak, jak potrzeba i dam to do porządnego labu, który zrobi mi to idealnie tak jak chcę i zapłacę za to, powiedzmy, 20 złotych. Jeśli siedzę w ciemni nad tym samym 5 godzin i zużyję materiałów za 40 zł (nie licząc czasu, w którym robiłbym coś innego, a czas też ma swoją wartość) otrzymując to samo, to co mnie obchodzi klimat ciemni, kontrola, i inna metafizyka?


technik219 wrażenia są bezcenne
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Ciemnia kolorowa i taplanie odbitek w calkowitej ciemności :lol: :shock:
Chyba że ma ktoś taką maszynę jaką dysponuje ProfiLab.
Robimy kolorową odbitkę pod powiększalnikiem np. 30x40 cm, nastepnie idziemy z tą odbitką do specjalnego pomieszczenia (wszystko odbywa sie w całkowitych ciemnościach), szukamy po omacku waskiego otworu, przykladamy papier i wsio poszło.
Wchodzimy do oświetlonego pomieszczenia, podchodzimy do specjalnej maszyny wielkości 2 pralek (szerokość i długość) i cierpliwie czekamy, po ok. 3-4 min mamy suchutką odbitke, spoglądamy na odbitke a tam purpura, no to idziemy dalej korygować na włoskim powiększalniku :lol: aż do skutku.
A jeśli nie mamy takiej maszynki :lol: :lol: :lol: powodzenia życzę.
Przyjemność to ciemnia czarno-biała a nie kolorowa.
Wydaje mi się że technik219 opisując to wszystko miał na myśli ciemnie kolorową, i ma rację bo technologia cyfrowa daje nam zdecydowanie większa kontrole, a efekt końcowy jest podobny.



z forum fotopolis na temat kodak farbwelt :

"Kupowałem ponad rok temu 10 szt. , wtedy był jeszcze trochę droższy. Mam bardzo mieszane uczucia. Niektóre rolki były całkiem w porządku, ale z niektórymi był kłopot. Na oko wyglądały ok., czułość raczej trzymały. Problem w tym, że sam obrabiam swoje filmy i robię z nich odbitki. Na tych gorszych rolkach było tak, że np. na kilku klatkch identycznie naświetlanych w tych samych warunkach i zawierających niemal identyczny motyw wypadały diametralnie różne filtracje (różnice rzędu kilkunastu i więcej % gęstości poszczególnych filtrów). Przy zmianie oświetlenia albo motywu było jeszcze goprzej. Dla mnie to była masakra - w ciemni kląłem w żywy kamień (normalnie różnice są góra kilkuprocentowe i to przy zmiania oświetlenia albo motywu, więc łatwo o wprowadzenie poprawek). Musiałem zaprząc do roboty analizator barw (którego niezmiernie rzadko używam), a i tak często musiałem robić po kilka próbek nim uzyskałem mniej więcej to, o co chodziło (efekty nie były jednak idealne). Przy ewentualnych odchyłkach w naświetlaniu filtracja różniła się jeszcze bardziej niż w opisanym wyżej wypadku.
Możliwe, że na skomputeryzowanym labie problemu nie będzie (lab poradzi sobie z filtracją nawet przy dużych zmianach), ale do poważniejszych prac to bym tych filmów nie brał.
Najsensowniej wychodziło poskanować te klisze i korygować WB w komputerze. Tyle że tą metodą ptrzy sporym nakładzie pracy da się uratować praktycznie każdy negatyw."

Fototapeta: "Jaki wpływ ma technologia cyfrowa na Pańską fotografie?"
Alex Webb:

" Elementem technologii cyfrowej, który wywarł na mnie wpływ jest technika wykonywania odbitek. Te zdjęcia wykonane zostały przy zastosowaniu urządzenia lambda czy light-jet, dającego zdjęcia na papierze fotograficznym ale naświetlanego ze skanu światłem laserowym. Dla mnie oznacza to znacznie większą możliwość kontroli koloru niż ma to miejsce w przypadku ciemni. Wykonywałem kiedyś cibachromy – to było jedno wielkie zmaganie. Trzeba było wykonywać specjalne maski, szczególnie w odniesieniu do czerwieni, ponieważ czerwień na cibachromie potrafi być szalona. Używając tej techniki wykonuje się skany o naprawdę wysokiej rozdzielczości i współpracując z laborantem zmieniam pewne rzeczy za pomocą programu Photoshop. Wykonuję odbitkę próbną, przychodzę i mówię: „Tu potrzeba trochę więcej purpury. Tutaj potrzebujemy zwiększyć nieco kontrast”. Itd. Potem wracam po kilku dniach po wykonaniu kilku prób uzyskujemy właściwy wynik. Dla mnie technologia cyfrowa całkowicie zmieniła proces wykonywania odbitek, spowodowała, że pod wieloma względami stał się bliższy ?? i bardziej osobisty, ponieważ bardziej przypomina pracę w ciemni przy robieniu odbitek czarno-białych. Kocham to. Robienie odbitek podnieca mnie jak nigdy dotąd. Również łatwiej jest wykonywać większe odbitki. Na tej wystawie wszystkie zdjęcia są tego samego formatu, ale na niektórych wystawach pokazuję też większe zdjęcia. Niektóre fotografie naprawdę inaczej zaznaczają swoja obecność, kiedy mają większy format. "
http://fototapeta.art.pl/2005/axw.php
http://www.fotoplakat.pl/...htJet_5900.html

Co do zdjęć z cyfry
Dla mnie czarno-białe zdjęcia zrobione Olympusem E-P1 wygladają jak z analoga.
http://pen.fotopolis.pl/index.php?n=9280
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
M.W :-B :-B :-B

[ Dodano: 2009-08-08, 14:53 ]
Oczywiście spodziewam się, że post zostanie usunięty jako nie wnoszący nic do tematu. :mrgreen:
 

fotonyf  Dołączył: 24 Kwi 2006
M.W, faktycznie, przy takim podejściu nikt by odbitek kolorowych nie robił kilkadziesiąt lat temu.
 

bix  Dołączył: 22 Sty 2008
A ja to chciałbym zobaczyć zdjęcia z trzech aparatów, z tego samego obiektywu. Jedna cyfra, superia oraz jakaś inna tania klisza. Klisze zeskanować zrobić odbitkę, z cyfry odbitkę i klasycznie odbitki. Wtedy chciałbym sobie wyrobić opinię czy się "opłaca" i czy efekt faktycznie jest inny.

[ Dodano: 2009-08-09, 00:42 ]
aaa i ważne by było oczywiście żeby to był ten sam kadr.
 
alx  Dołączył: 22 Kwi 2006
M.W napisał/a:


Co do zdjęć z cyfry
Dla mnie czarno-białe zdjęcia zrobione Olympusem E-P1 wygladają jak z analoga.
http://pen.fotopolis.pl/index.php?n=9280


Nie bardzo jak z analoga, ale (być może) dobra wiadomość dla Ciebie, aby taki efekt uzyskać wystarczy zdjęcie z dowolnego aparatu cyfrowego i kilkadziesiąt sekund roboty w edytorze graficznym.
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
alx według ciebie zdjęcia czarno-białe wyrzucane z E-P1 w niczym nie przypominają tych z analoga, forsowanych też :shock:
http://www.beerdrunksoul.com/?p=33

To gdzie jest ta różnica, wytłumacz mi proszę :-B
 
alx  Dołączył: 22 Kwi 2006
M.W napisał/a:
alx według ciebie zdjęcia czarno-białe wyrzucane z E-P1 w niczym nie przypominają tych z analoga, forsowanych też :shock:
http://www.beerdrunksoul.com/?p=33

To gdzie jest ta różnica, wytłumacz mi proszę :-B


No, taki konkretny rodzaj obróbki, jak z filmu z przewalonym kontrastem, to rzeczywiście przypominają (takie fotki z filmu dla mnie wyglądają z kolei "cyfrowo" ;) Pomyślałem sobie jakoś, że idzie o bw w ogólności, bo nie przeczytałem notatki gościa tylko zerknąłem na same zdjęcia. Ale z osiągnięciem takiego efektu bw z cyfry nigdy nie było problemu. Różnica jest tylko w ziarnie. Jak ktoś lubi wybrzydzać i chce mieć bardzo powiększone filmowe ziarno, to nie będzie miał, chyba, że sobie rzuci dodatkowo z jakiegoś skanu. W tych przykładach jest zwykły, regularny w całym obrazie nois (jak to w cyfrze, czy po dodaniu w szopie).
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
Pisałem 2 strony wcześniej że dostałem do dyspozycji kompletną ciemnię w tutejszym liceum.
I powalczyłem z kolorem w ciemni k*&&jego$%^#$ mać :evil: Brak dostępu do ciepłej wody, w XIX wieku :-|

[ Dodano: 2009-08-10, 20:21 ]
Słyszał ktoś o czymś takim jak zimne wołanie koloru czyli w temp. 20-21 stopni :shock: :?:
 
dsk  Dołączył: 19 Mar 2008
karmazyniello napisał/a:
Brak dostępu do ciepłej wody, w XIX wieku :-|

W XIX wieku to nie takie dziwne znowu. ;-)

Możesz jeszcze brać wrzątek ze sobą, do termosu.
 

piotrecius  Dołączył: 31 Gru 2006
Albo grzaleczkę akwariową, termostat, pompkę, która to ciepło będzie rownomiernie cyrkulować i dobry termometr dla kontroli termostatu - o ile dobrze kojarzę Alkos tak woła(ł (?)) kolor.
 
dsk  Dołączył: 19 Mar 2008
Gdyby alkos się znał na wołaniu koloru, to by nie zakładał tego wątku. ;-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
karmazyniello napisał/a:
Słyszał ktoś o czymś takim jak zimne wołanie koloru czyli w temp. 20-21 stopni


Oczywiscie, sa takie kity do RA-4. Chyba tetenala.

dsk napisał/a:
Gdyby alkos się znał na wołaniu koloru, to by nie zakładał tego wątku.


Znam sie! I wolam, tyle ze klisze ;-)

dsk napisał/a:
Możesz jeszcze brać wrzątek ze sobą, do termosu.


A nawet do kosmosu!
 

piotrecius  Dołączył: 31 Gru 2006
To znak, żeby iść już spać ;-) . Pomerdało mi się wywolywanie filmow z odbitkami :oops: . Dobranoc
 
dsk  Dołączył: 19 Mar 2008
alkos napisał/a:
Znam sie! I wolam, tyle ze klisze ;-)

Wierzę, że się znasz - wystarczy pooglądać efekty. Ech, dla mnie ogólnie wołanie koloru to taki trochę kosmos - niezależnie czy filmów, czy odbitek. :-P
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
Ha :!: To już szczyt szczytów :!: Dyrektor liceum od którego dostałem klucze do ich ciemni w której przecieraliśmy z uczniami tejże szkoły ich pierwsze szlaki w dziedzinie ciemniactwa, dziś oficjalnie wymienił zamek w drzwiach i z uśmiechem na twarzy oświadczył mi że ciemni już nie będzie :evil: bo szkoda czasu dzieciaków i lepiej jak tam pani Kazia zrobi sobie punkt ksero co by uczniowie mogli sobie korzystać :-/
Mam nadzieję że przynajmniej uda mi się wykupić całe wyposażenie za jakąś symboliczną kwotę, ale znów pojawia się problem braku miejsca, ech :-(
 

radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
Chamstwo. Nie posylaj dzieci do Traugutta:)
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
spytaj sie ile ta pani bedzie placic szkole za wynajem pomieszczenia i brzebij stawke

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach