JackDeJack  Dołączył: 21 Gru 2007
pjak napisał/a:
Wiem, teraz się zacznie, a to za żółte, a to za niebieskie... itp.
eee... tam. Kolorki da się poprawić, kadry przyciąć.
Ale powiedz mi co cię zmusiło do używania przysłon 11, 13 a nawet 22 :shock: ?
I ile EV wyciągałeś te fotki by na dziennych fotkach przy ISO400 wychodzł taki szum ?
 

DeMia  Dołączyła: 17 Cze 2006
pjak napisał/a:
Przecież to młody przychodzi z kwiatkami do młodej, więc chyba to nic złego.


OK, OK, tylko zwróciłam uwagę ;)
Ile miałeś czasu na plener?
 
darkduch  Dołączył: 29 Cze 2008
JackDeJack, ja ostatnio przypadkiem krótką * zrobiłem na f22 i iso400 kawałek i wynik jest straszny, więc po prostu sam obiektyw mógł swoje dołożyć.
 

blanchet  Dołączyła: 20 Kwi 2007
zdjęcia z ostatniego ślubu:
http://dyluska.blogspot.com/

 

pyciar  Dołączył: 29 Cze 2007
dla mnie bomba... mógłbym mieć takie z własnego
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
 

DeMia  Dołączyła: 17 Cze 2006
Blanchet, całkiem przyjemne zdjęcia ;) Widać, że kościół był trudny, ale z kościołami to tak już jest ;P Wrzucisz coś z wesela? ;)
 

seweryn1  Dołączył: 11 Lip 2007
Kilka zdjęć z ostatniego ślubu, plenerek był krótki, ale popełniłem kilka kadrów. Trochę klasyki dla odmiany od panien młodych w glanach, na traktorach, z widłami itp. Zdjęcia bez obróbki, tylko wywołane, pomniejszone i trochę wyostrzone. Oczywiście robione moją ukochaną 85 :mrgreen:


Wszytkiego najlepszego Dario i Adamie.
 
Dasza  Dołączyła: 06 Cze 2009
Dziękujemy pięknie i pozdrawiamy :)
 

rbucz  Dołączył: 01 Gru 2006
Z pewną taką nieśmiałością zakupiłem stofena, żeby przekonać się, jak działa. I wydaje mi się że to całkiem użyteczny kawałek plastiku - przy fotkach w kościele, gdy ciemno, gdy jasne szkło nie wystarcza, pozostaje walić lampą na wprost, bo i tak nie ma od czego odbić światła - skutek opłakany. No to zobaczcie (głupie miny mojej córki, znudzonej wyczynami tatusia). Fotki z ok 2m, ogniskowa 70mm, biały sufit jakieś 2,5 m nad głową modelki, wszyskie bez korekcji ekspozycji
1. Lampa na wprost, dez dyfuzora.

Wiadomo - twarz płaska, nienaturalna, odbłyski na wszystkim co błyszczy
2. Lampa 45st w góre, z karteczką odbijającą bez dyfuzora.

lepiej, należałoby dać korektę lampy na +
3. Lampa na wprost, z dyfuzorem.

W porównaniu z 1 -dużo lepiej, z 2 hmm ?... chyb też lepiej - ale gdyby sufit był duuużo wyżej - jak w kościele - może dyfuzor uratowałby zdjęcie...
4. Lampa 45st w góre, z dyfuzorem.

Chyba najlepsze rozwiązanie - ale jak jest od czego odbić światło.

Podsumowując - wydaje mi się, że dyfuzor jest sprżetem jak najbardziej na miejscu przy fotkach z lampą w kościele. Jak myślicie? Ma ktoś jakieś przykłady zastosowania w prawdziwych warunkach na ślubie?
 

rjan  Dołączył: 18 Mar 2008
rbucz, oglądając swego czasu zdjęcia znajomych robionych stofenem na wprost w kościele, gdzie odbijać za bardzo od czego nie ma, odnosiłem wrażenie, że różnica między nim a nieuzbrojoną lampą jest znikoma - powierzchnia źródła światła się nie zmienia. Dlatego wolę modyfikatory, które tą powierzchnię zwiększają - np. różnego rodzaju lumiquesty.
 

wieja  Dołączył: 10 Wrz 2007
rjan napisał/a:
Dlatego wolę modyfikatory, które tą powierzchnię zwiększają - np. różnego rodzaju lumiquesty.


Pokaż przykład.

P.S.
Ja wole Infiniti od mojej Mazdy ale jak kiedyś wsiadłem to niebardzo umiałem tym jezdzić ;-)
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
rbucz, w Twoim teście zabrakło jednego z ważniejszych ustawień w tej konfiguracji. Palnik do góry (pion) z kartką i bez.

[ Dodano: 2009-08-24, 09:58 ]
Jak tak patrzę na niektóre tu pokazane zdjęcia, to chyba sam zacznę śluby robić za kasę... W końcu niech się Młodzi cieszą, że zdjęcia mają... :evil:
 

rbucz  Dołączył: 01 Gru 2006
Arti napisał/a:
rbucz, w Twoim teście zabrakło jednego z ważniejszych ustawień w tej konfiguracji. Palnik do góry (pion) z kartką i bez.

nie jestem pewien, czy takie ustawienie da cokolwiek przy suficie na wysokości np. 10m... w domku oczywiście można spróbować. Masz jakieś fotki z tak ustawioną lampą?
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
rbucz napisał/a:
Masz jakieś fotki z tak ustawioną lampą?

Większość w pomieszczeniu robionych. Ale to nie ślubne. I przy porównaniu w takich warunkach jak robiłeś brakuje. W kościole, masz rację.
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
Cytat
Jak tak patrzę na niektóre tu pokazane zdjęcia, to chyba sam zacznę śluby robić za kasę... W końcu niech się Młodzi cieszą, że zdjęcia mają...


w ten sposób zrobisz to, czego nie popierasz,
i staniesz po drugiej stronie barykady.

Rozumiem, że to nie deklaracja, tylko taki manifest przeciwko słabej jakości zdjęć w tym wątku.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
gilby napisał/a:
Rozumiem, że to nie deklaracja, tylko taki manifest przeciwko słabej jakości zdjęć w tym wątku.

To po prostu kolejny "opad witek" i brak zrozumienia do tego co się wokół dzieje... :evilsmile:
Bo nie rozumiem jak to się dzieje, że ja jak się nie znam i nie umię to się za coś nie biorę, a wokół wszyscy mają to gdzieś i jeszcze jakie korzyści mają. I słyszę ten chichot z mojej naiwności.. To nie tylko o ślubnych, tak mi się zebrało na życiowe refleksje.....
 

izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
Arti napisał/a:
Bo nie rozumiem jak to się dzieje, że ja jak się nie znam i nie umię to się za coś nie biorę [...]

Inni zamiast biadolić wolą ćwiczyć... ;) Szczególnie w temacie fotografii ślubnej gdzie w zasadzie najbardziej istotna wydaje się być praktyka a nie teoria :)

btw. Facecik z futerałem na wiolonczelę wychodzi z głównego wyjścia dworca we Wrocławiu, zaczepia siedzącego pod murkiem sztajfa i pyta: "Przepraszam, jak dostać się do Filharmonii?", "Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć" ;)
 

filorp  Dołączył: 03 Lis 2008
folab napisał/a:

Starzy zawodowcy biorą sporą kasę i robią zdjęcia na poziomie laika , ustawienia na P i lampa na wprost,ludzie biorą te zdjęcia i są zadowoleni....brac kase już od trzeciego ślubu,szkoda migawki.
A mnie strasznie ciekawi folab jaka byla reakcja klientow kiedy skonfrontowali zdjecia twoje i pana profesjonalisty.....
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
izbkp napisał/a:
btw. Facecik z futerałem na wiolonczelę wychodzi z głównego wyjścia dworca we Wrocławiu, zaczepia siedzącego pod murkiem sztajfa i pyta: "Przepraszam, jak dostać się do Filharmonii?", "Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć" ;)

super, bardzo dobra analogia

tylko nie wiem, czy o taką analogię Ci chodziło, bo facet z futerałem, nie będzie ćwiczył na głównych przedstawieniach w Filharmonii, (bo by się widownia obraziła, że muszą słuchać amatora, a przecież nie za to zapłacili grube pieniądze), tylko w zaciszu swojego pokoju, ew piwnicy ;-)

i teraz występ na głównych deskach Filharmonii możemy porównać do bycia jedynym fotografem na ślubie (niezależnie od tego czy za pieniądze, czy nie, bo przecież jak robię obiad dla siebie i żony to też dbam o to żeby był smaczny, mimo że mi za to nie płacą) a trenowanie w pokoju do bycia drugim fotografem

ale może skończmy z takimi bezsensownymi porównaniami, bo wątek się rozmywa i to dość istotnie

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach