rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
mcgyver napisał/a:
po długich rozmyślaniach doszedłem do wniosku, że najlepszą opcją jest baza w Dwerniku
Ciekawa opcja, a dodając znaleziony opis:
Cytat
Nieoczekiwane sytuacje są tu na porządku dziennym. I tak, spiesząc w niedzielny poranek na mszę, można napotkać gromadkę pokrytych kurzem, spragnionych wody ognistej jeźdźców lub rozanieloną grupę nagich, mówiących wyłącznie po angielsku Indian. Może nie nagich, bo pomalowanych. Ci drudzy nad whisky przedkładają raczej różnorakie ziele i grzyby. W restauracji pod słusznym wezwaniem Restauracja, obok smolarzy w gumiakach, topiących w krakusie złotówki zarobione na wypałach, wysiadują Holendrzy czyniący to samo z pieniędzmi od holenderskiej królowej – Holendrzy, którzy kupili tutaj kawał ziemi i, o dziwo, postanowili osiąść tu na stałe. No, może nie tak całkiem na stałe, bo śnieżne i mroźne bieszczadzkie zimy wolą spędzać w Niderlandach.
warta szczególnej uwagi :mrgreen:

[ Dodano: 2009-08-24, 21:14 ]
A tak na poważnie ;-) , opcja z bazą wypadową jest całkiem dobrym pomysłem ... wymaga nieco mniej zaangażowania w przygotowanie całej wyprawy, a ma to być powrót w góry, pierwszy krok ku ponownemu zaprzyjaźnieniu się na dłużej (po długiej już przerwie).

mcgyver podałeś trzy możliwe trasy, da się je przejść zakładając przyjazd wczesnym rankiem dnia pierwszego i wyjazd późnym popołudniem dnia trzeciego? Nie mam teraz mapy pod ręką ...

Aha! Pytanie jeszcze ... wybierać się raczej początkiem października czy raczej końcem? JA jesienią zwiedzałem raczej Beskidy i Sudety, ale to było dawno i nieprawda ...
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Ja bym proponował tak:
Dzień 1. Rozgrzewka czyli samochodem do Brzegów Górnych, a potem Wetlińska albo Caryńska byle rano bo Was zadepczą. Parking przy szlaku jest a jak się późno wróci to nawet nie ma komu za niego zapłacić - ja tak ostatnio miałem ;)
Dzień 2. Szlakiem przez Bukowe Berdo i Tarnicę do Ustrzyk Górnych. Szlak długi, początkowo zalesione stoki. Na wieczór powinniście być w Ustrzykach... i tu trzeba sobie jakoś znaleść dojazd... Nie wiem jak jest z busami z Ustrzyk w okolice Dwernika.. Opcja dla ostrożnych - dojechać rano do Ustrzyk i stamtąd ruszyć do Dwernika. W Październiku chyba lepszy pomysł, bo im dalej od wakacji to z transportem w Bieszczadach coraz gożej...
Dzień 3. Otryt. Wziąść mapę i sobie jakiś szlak wyznaczyć. Tylko ostrzegam, weźcie kompas bo to jest miejsce gdzie w Bieszczadach najłatwiej się zgubić - jak popatrzysz na mapę ile Otryt ma odnóg to będziesz wiedział dlaczego ;)
Jak przyjedziecie wcześniej, albo będziecie mieli czas przed wyjazdem, tudzież po przejściu którejś połoniny można zrobić Dwernik Kamień, bo tam się wchodzi z 1.5 godz. albo i szybciej.
Jakby co to na pw mogę podać namiary na przyjemny noceg u starszych ludzi w Dwerniku.

[ Dodano: 2009-08-24, 21:42 ]
rysiekll napisał/a:
Pytanie jeszcze ... wybierać się raczej początkiem października czy raczej końcem
Raczej początkiem, góry....

[ Dodano: 2009-08-24, 21:56 ]
Ech, rysiekll, tam u siebie masz świetne tereny... Pamiętam jak jadąc rowerem do Ciężkowic noc mnie zastała w Tuchowie bom się jakimiś bocznymi dróżkami przez wioski wyprawił i nawet jakieś żużlówki zwiedzałem. Redemptoryści tamtejsi mnie wtedy wyjątkowo miło przyjeli, bardzo dobrze wspominam bo takiej gościnności się nie spodziewałem...

A tak wracając do Dwernika to jak ktoś lubi poszaleć rowerem to na północny zachód ma świetne trasy po fatalnych i dzikich drogach, których samochodem nie przejedziesz. :mrgreen: Wybierałem się tam na rower w sierpniu ale nie wyszło... :-/
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
mcgyver napisał/a:
Tylko ostrzegam, weźcie kompas

To powinien być standard przy wyjściu w góry (oczywiście jako dodatek do mapy :mrgreen: ).
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
mcgyver napisał/a:
Ech, rysiekll, tam u siebie masz świetne tereny...
Których zupełnie nie znam ... jam rodzony w Kozach pod Bielskiem i moją górą osobistą była, jest i będzie Chrobacza Łąka :mrgreen: , poza tym poruszałem się po Beskidzie Śląskim i Małym ... natomiast Pieniny odwiedziłem jeden raz, zupełnie inne góry. Jak tylko dzidzie podrosną to mam nadzieję, że zarażę je górami tak, jak mnie moja matula zaraziła i zaczniemy właśnie od Pienin.

[ Dodano: 2009-08-24, 22:21 ]
mcgyver napisał/a:
Jakby co to na pw mogę podać namiary na przyjemny noceg u starszych ludzi w Dwerniku.
Jak tylko wsio wypali (a wiele na to wskazuje) to na pewno się odezwę ...
 

rafalf  Dołączył: 08 Cze 2007
W sobotę wróciliśmy z Bieszczad i tak się poukładało że nocowaliśmy w Dwerniczku - koło Dwernika.
Wcześniej nie myślałem o tych okolicach jako o bazie wypadowej, pare lat temu nocowaliśmy w Pszczelinach, ale okazało się że Dwerniczek jest świetnym miejscem na bazę wypadową :)

Nie będę się powtarzał po mcgyverze, dodam tylko że jest tam bardzo spokojnie i cicho, choć w październiku to już nie ma aż takiego wielkiego znaczenia jak we wakacje.

Dwernik Kamień "odkryliśmy" dwa lata temu i się nam spodobał, w tym roku też byliśmy, wynieśliśmy na szczyt 14-miesięcznego synka, był też na Bukowym Berdzie i na Wetlińskiej :) Otryt zostawiliśmy sobie na następny raz, z resztą za trzy tygodnie znowu się tam wybieram, z tym że tylko na weekend.

Co do Bukowego Berda - rewelacja, polecam z tym że w październiku to raczej sugerowałbym wychodzić wcześnie rano z Widełek, bo trasa z Widełek przez Bukowe, Krzemień, Tarnicę i Szeroki Wierch do Ustrzyk zajmie Wam cały dzień a dni w październiku krótkie już.

Całkiem niezła trasa jest też z Wołosatego przez Rozsypaniec, Halicz, Krzemień i tu do wyboru - Bukowe Berdo i do Widełek, lub Tarnica - Szeroki Wierch i do Ustrzyk Górnych , z tym że też warto podstawić auto w miejsce zejscia z trasy i rano dostać się do punktu wyjścia - zdecydowanie większy komfort jest gdy się wie że po zejsciu z gór na dole czeka auto i nie trzeba się martwić o powrót.

Ehh, o Bieszczadach mogę długo pisać ;)
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
rafalf napisał/a:
wynieśliśmy na szczyt 14-miesięcznego synka, był też na Bukowym Berdzie i na Wetlińskiej :)
Mój znajomy na Dwernik wniósł garnitur, szampana i kieliszki w plecaku, a następnie zniknął w krzaczorach po czym pojawił się w gajerku i oświadczył swojej przyszłej. Będę im robił zdjęcia ślubne ;)
Szalony, prawda? A jak, nawet przymierza się do Pentaksa - to o czysć świadczy :mrgreen:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Mój młody był z nami na Smereku gdy miał półtora roku. Od tamtego czasu przeważnie z nami jeździ w góry.
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
Gdyby przypadkiem od 2 do 4 b.m., ktoś spotkał trzech zupełnie niepozornych ludzisków na szlaku w Bieszczadach, w tym jednego z klubowym "butonem", to psze się nie bać i uderzać w dym ... nie gryziem ;-)

[ Dodano: 2009-10-11, 22:37 ]
Bylim, pochodzilim, wrócilim, wywołalim ... tyle w skrócie.

Wyjazd inspirowany przez mcgyver'a, wielkie dzięki ... :-B :-B

Pierwszego dnia postanowiliśmy pójść na Tarnicę, wyszliśmy z Wołosatego z powodu późnej już pory i faktu że nie wiedzieliśmy jak to z naszymi możliwościami jest. Okazało się nie tak źle, ale pomysł wybrania Wołosatego zamiast Ustrzyk Górnych, jako punktu wyjściowego, okazał się dobry ... poniżej z dnia pierwszego kilka zdjęć.

Podejście pod Tarnicę, jak widać jeszcze w bez swetrów tudzież kurtek ;-)


Widok z Tarnicy


Kartka z połonin


a i lasy piękne ... jest co oglądać, bo różnorodność spora


Drugiego dnia weszliśmy na Caryńską z Ustrzyk Górnych, po czym zeszliśmy zielonym do budowanego schroniska (politechniki Warszawskiej o ile dobrze pamiętam), a następnie zielonym i niebieskim do Dwernika.
Co ciekawe czerwony szlak na Połoninę jest sporo mniej wymagający niż zielony do schroniska :shock: ... I jeszcze jedno, widać co jest popularne w Bieszczadach ... na połoninach ludzi od groma, poza nimi już bardzo mało. Na szlaku zielonym jeszcze troszkę ludzi było, mało bo mało, ale na niebieskim to nie spotkalibyśmy żywego ducha, gdyby nie dwójka ludzi malujących oznaczenia szlaku. Sami zwróciliśmy uwagę na fakt dość rzadkiego rozmieszczenia oznaczeń, ale dotarliśmy do Dwernika bez problemu. Sztuka ta nie udała się paręnaście dni wcześniej pewnej rodzinie, która zgubiła się na niebieskim ... stąd odmalowywanie oznaczeń :mrgreen:

W drodze na Caryńską (jak widać filtr polaryzacyjny spełnił swoje zadanie)


Poniższego zdjęcia nie mogę przeboleć :cry:
Nie wiem dlaczego nie wpadło mi do głowy założyć polówki ... btw. jeżeli ktoś chciałby sie pobawić z wołaniem tego zdjęcia będę wdzięczny ...


Tutaj Cokin już był w użyciu


Wiemy też skąd się biorą opowieści o wilkołakach i tym podobnych mieszkańcach lasów ;-)


Ostatniego dnia weszliśmy sobie, rekreacyjnie już, na polecany Dwernik Kamień ... i słusznie polecany, widoki faktycznie ładne się rozpościerają. Innych turystów spotkaliśmy dopiero pod koniec schodzenia (ale wyszliśmy dość wcześnie) ... no i dowiało nam po drodze że hej!



P.S. Dla chętnych więcej zdjęć jest > TUTAJ <, ewentualna pogadanka i konstruktywna krytyka mile widziana ;-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
rysiekll napisał/a:
zwróciliśmy uwagę na fakt dość rzadkiego rozmieszczenia oznaczeń

Obecnie dominuje tendencja minimalizacji oznakowania szlaku. Znaki mają być na rozwidleniach dróg lub w trudnym orientacyjnie (z różnych powodów terenie), tam gdzie jest jedna ścieżka znaki co kawałeczek nie są potrzebne.
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
plwk jak widać
Cytat
Sztuka ta nie udała się paręnaście dni wcześniej pewnej rodzinie, która zgubiła się na niebieskim
nie jest to do końca słuszna idea.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Nie pamiętam tego szlaku i trudno mi powiedzieć, czy zdarzenie było spowodowane złym oznakowaniem, czy wybitnym zmysłem orientacyjnym członków rodziny.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach