dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Mike Johston napisal druga czesc "Wielkich Fotografow&a
Wielcy fotografowie w Internecie, czesc II.

http://theonlinephotograp...et-part-ii.html

:-)

PS. Jesli juz bylo, dajcie znac gdzie, nic nie znalazlem
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Uwielbiam ten pod Sally Mann :-D :evilsmile:
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Mnie rozwalil "Nice capture" :-)
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
To udowadnia kilka rzeczy:
1) że ludzie się nie znają na fotografii,
2) że NAZWISKO autora czasami wystarczy, aby uznać zdjęcie za dobre,
3) że ludzie znają się na fotografii ;-)
4) i wiele innych spraw :mrgreen:

Czasami śmieszne są te komentarze, ale generalnie tendencyjny artykuł 8-)

 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Raven napisał/a:
To udowadnia kilka rzeczy:

Raven napisał/a:
2) że NAZWISKO autora czasami wystarczy, aby uznać zdjęcie za dobre,


W którym momencie?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
alkos napisał/a:
W którym momencie?
Tez jestem ciekawy, ale mam swiadomosc, ze znowu sie zacznie :-P

 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
:mrgreen:

Q: How many photographers does it take a change a light bulb?

A: One to change the bulb, and an entire industry plus the whole internet to describe how much better they could have changed it.
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
Alkos, a jaka jest idea tego artykułu, bo może coś przeoczyłem?
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
tia.....
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Raven napisał/a:
Alkos, a jaka jest idea tego artykułu, bo może coś przeoczyłem?
Idea artykulu to satyra na internetowa krytyke zdjec. Poszukaj pierwszej czesci.
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
dzerry, no tyle to wiem i pierwszą część już widziałem jakiś czas temu. O co innego mi idzie.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Raven, ktore z tych zdjec uznano wg Ciebie za dobre, tylko ze wzgledu na nazwisko?
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
Zastanawiam się po prostu, czy autor dając takie zdjęcia dał je bo są dobre (cokolwiek to znaczy), czy ze względu na nazwisko, czy z innych powodów. A może po prostu wybrał je losowo? A może liczył, że akurat na nie będą najlepsze komentarze?
Czy jest w tym jakiś głębszy sens, czy to tylko kawał?
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Raven napisał/a:
Zastanawiam się po prostu, czy autor dając takie zdjęcia dał je bo są dobre
To sa przeciez jedne z najlepszych zdjec w ogole, jesli w ogole mozna fotografie tak wartosciowac. Jesli nie, to przynajmniej jedne z wazniejszych w historii. Mysle, ze Mike kierowal sie wlasnie takim kluczem.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Mnie np. to zdjęcie z dziewczynką jakos nie poruszyło.

Śmieszne to ale i głupie trochę, że "mistrzowie" piszą książki gdzie przedstawiają zasady fotografii, a potem świadomie je łamią i śmieją się z ludzi którzy im to wytykają (chociaż robią to bo nauczyli się tych zasad z takich właśnie książek).

Czasami granica między amatorskim zdjęciem źle zrobionym, a zdjęciem "mistrza" świadomie łamiącym zasady, jest bardzo cienka.

[ Dodano: 2009-12-02, 15:04 ]
dzerry napisał/a:
Jesli nie, to przynajmniej jedne z wazniejszych w historii.
no właśnie, niektóre z tych zdjęć są właśnie ważne, czyli nie chodzi w nich o technikę a o przekaz, a komentowane są właśnie pod względem techniki, dlatego uważam że nie do końca jest to trafiony żart.

Chociaż uświadamia też jak ludzie wielką uwagę przywiązują do techniki, zamiast po prostu popatrzeć na zdjęcie.
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
Ważniejsze może i tak, ale z "lepszością" już bym dyskutował. Widziałem lepsze zdjęcia np. Capy choć akurat z D-day to nic nie wyszło dobrego, choć nie z jego winy. Chyba szybkość jego opublikowania dała wiele.

Generalnie śliski grunt wyczuwam...
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Raven napisał/a:
Generalnie śliski grunt wyczuwam...
ja też, pewnie gdybym znał historię fotografii to bym się zachwycał, ale jako laik (w temacie historii fotografii) to tak jakbym miał oceniać obrazy Malewicza albo kod źródłowy firewalla na FreeBSD.
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
Eldred napisał/a:
Chociaż uświadamia też jak ludzie wielką uwagę przywiązują do techniki, zamiast po prostu popatrzeć na zdjęcie.

Czasami zdjęcie jest wyjątkowe tylko gdy zna się np. okoliczności jego wykonania. Wtedy strona techniczna jest jakby mniej ważna, ale czasami da się zauważyć spore przegięcie.

[ Dodano: 2009-12-02, 15:16 ]
Eldred napisał/a:
pewnie gdybym znał historię fotografii to bym się zachwycał

No i tu tkwi sedno sprawy, na ile trzeba "znać się" aby nie zostać posądzonym o "nie znanie się" :mrgreen: bo przecież wiele osób wypowiada się o książkach, filmach itp. a pisarzami czy reżyserami sie są :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Raven napisał/a:
Capy choć akurat z D-day to nic nie wyszło dobrego, choć nie z jego winy. Chyba szybkość jego opublikowania dała wiele.


Hmm. Zdjecia Capy nie przetrwałyby próby czasu, stałyby się zapomnianą prasówką, gdyby nie to, ze tam byl, ramie w ramie z ginacymi chlopakami. Mam wrażenie że patrzysz na nie przez pryzmat współczesnej fotografii wojennej, przy ktorej jego zaangazowanie jest "standardowe". Pamietaj, ze on byl pierwszy.

A wyglad tych zdjec, ta stopiona klisza, jest magicznym dotykiem losu. Historia tej bitwy i historia tej emulsji to dla mnie jedno, uzupelniaja sie na ponadtechnicznym poziomie.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
No i właśnie tutaj jest błąd, pokazuje się zdjęcia w których technika nie jest zbyt ważna, ludziom którzy oceniają technikę zdjęć, bo w sumie o to chodzi w stronach typu "digart".
Gdyby tak pokazać zdjęcia "mistrzów" dobre technicznie, ale łamiące zasady z podręczników do fotografii to dopiero było by dobre, i zdaje się że pierwsza część tego "cyklu" była bardziej w takim tonie.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach