Szpileczka  Dołączyła: 03 Sty 2008
Re: Co na doła?
Jasiek Matacz napisał/a:
No właśnie, coś mnie wiosenne przesilenie dopadło, cały dzień śpiący i zły, wieczorem bez sensu łaziłem po mieście, nawet kielich GŻ mnie na nogi nie postawiał... jakie wy macie sposoby na doła/deprechę?

Sprzątanie "chałupy" :mrgreen:
 

gajos007  Dołączył: 19 Cze 2008
ja tam mam sposób na mocną depreche taki:
1.pije 3-4 kieliszki polskiej wiśniowej
2.teraz są trzy wyjścia
a.jak jest dziewczyna to sex zawsze pomaga
b.jak nie ma to jest konsola
c.jak nie ma tego co wyżej zostaje Ci reszta flaszki :mrgreen:
3.ad. do pkt a - zbędna
4.ad. do pkt b - zawsze można pograć w left 4 dead,modern warfare, street fightera,albo inne coś co po kilku kieliszkach i tak nie jest łatwe i albo cię rozbawi albo zdenerwuje ale na 100% nie pozostawi w depresji ;-)
5.ad. do pkt c - jak wypijasz resztę flaszki to może to wcale nie jest depresja tylko po prostu wódki w organizmie brakuje,a ta choroba to już się inaczej nazywa


ostatecznie pozostaje skończyć z sobą,czyli położyć się spać (i czekać na słońce :mrgreen: )
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Pentagram napisał/a:
1. zakupy
2. ciekawa książka, ewentualnie dobry film
3. praca
Łe, to jest dobre dla kobiet. Ja po prostu wsiadam na rower i się sponiewieram trochę, zawsze pomaga 8-)
 

xneon  Dołączył: 11 Gru 2009
mcgyver nie ma nic lepszego od książki, a jakbyś poszedł na tanie, dobre szkiełka od razu poprawiłby Ci się humor :)
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Szpileczka napisał/a:
Sprzątanie "chałupy"
To to już jest całkiem dla bab... :-P :-B

[ Dodano: 2010-05-06, 23:17 ]
xneon napisał/a:
tanie, dobre szkiełka
to co, mam zmienić system żeby sobie humor poprawić? :->
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
Szpileczka napisał/a:
Sprzątanie "chałupy"

Hmmmm. Ja tak na swój barek mówię... :mrgreen:
 

gajos007  Dołączył: 19 Cze 2008
Zbynio napisał/a:
Ja tak na swój barek mówię... :mrgreen:

a mój sąsiad ma z kolei "kapliczkę" :mrgreen:
 

xneon  Dołączył: 11 Gru 2009
ee, stałek 35 i 85 jeszcze Ci brakuje, może setki :P
 

gajos007  Dołączył: 19 Cze 2008
no zawsze można obczaić coś śmiesznego :mrgreen:
to mi zawsze poprawia humor

http://www.youtube.com/wa...aKImZvTKb0&NR=1
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
mcgyver napisał/a:
xneon napisał/a:
tanie, dobre szkiełka

to co, mam zmienić system żeby sobie humor poprawić?

Jeśli chodzi o tanie, dobre szkiełka to sięganie po nie do "chałupy" vel "kapliczki" zawsze poprawia humor i w systemie może sobie każdym, jakim tam już chce :-B

 

xneon  Dołączył: 11 Gru 2009
zwłaszcza setkę, prawda? :]
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Zbynio napisał/a:
Jeśli chodzi o tanie, dobre szkiełka to sięganie po nie do "chałupy" vel "kapliczki" zawsze poprawia humor i w systemie może sobie każdym, jakim tam już chce

xneon napisał/a:
ee, stałek 35 i 85 jeszcze Ci brakuje, może setki :P
I tu setka jest jak najbardziej w temacie ;)
 

^mmm^  Dołączył: 04 Paź 2006
mcgyver napisał/a:
Ja po prostu wsiadam na rower i się sponiewieram trochę, zawsze pomaga 8-)

Więcej wysiłku fizycznego - zawsze pomaga :-)
 

andybond  Dołączył: 13 Lip 2009
Kiedyś często łapałem doły z byle powodów.Poszedłem do lekarza który przypisał mi lek o nazwie Coaxil.Łykałem go przez miesiąc i od 3 lat mam spokój.Generalnie chodzi o poziom hormonu szczęścia czyli serotoniny.

 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
andybond napisał/a:
Kiedyś często łapałem doły z byle powodów.Poszedłem do lekarz który przypisał mi lek o nazwie Coaxil.Łykałem go przez miesiąc i od 3 lat mam spokój.Generalnie chodzi o poziom hormonu szczęścia czyli serotoniny.

Ten sam efekt, tyle, że o wiele zdrowszy, uzyskamy pałaszując czekoladę :mrgreen:
 

hrynek  Dołączył: 27 Gru 2007
Mój sposób? Nogi na pufie, słuchawki na uszy, koniaczek w biurku odpalam dobrego RPG-a i tłukę, no i tona czekolady. Pomaga mi też dłubanie w drewnie.
 

wuzet  Dołączył: 12 Sie 2009
Zbynio napisał/a:
andybond napisał/a:
... Generalnie chodzi o poziom hormonu szczęścia czyli serotoniny.

Ten sam efekt, tyle, że o wiele zdrowszy, uzyskamy pałaszując czekoladę :mrgreen:

A ptasie mleczko tez moze byc ? bo jesli tak, to ten wyzszy poziom serotoniny, zmusza mnie do przesuniecia klamry w pasku o kolejną dziurke :roll:
 

ysiulec  Dołączył: 13 Gru 2008
Leki to raczej jako ostateczność, narazie naturalne sposoby :)

Ewentualnie:
Cytat
Tryptofan (bo o nim tu właśnie mowa) to aminokwas występujący wyłącznie w jedzeniu (ciało ludzkie nie jest w stanie samodzielnie go wytwarzać) i jest on bardzo łatwo (oraz całkowicie bezpiecznie) wchłaniany przez organizm. Dodatkowo z tryptofanu wytwarzana jest także melatonina, która odpowiada za regenerację organizmu i głęboki sen.

Wartym polecenia pożywieniem zawierającym dużo tryptofanu są ziarna zbóź, orzechy, rośliny strączkowe, banany – czyli generalnie pokarm zawierający dużo błonnika.

Najlepszym sposobem zapewnienia sobie w organiźmie odpowiednio wysokiego poziomu tryptofanu jest jednak jego przyjmowanie w formie kapsułek. Pozwala to na odpowiednie dawkowanie (co jest niemożliwe przy spożywaniu zwykłych pokarmów) i nie wymusza odpowiedniej diety.

Tryptofan jest dostępny bez recepty jako suplement diety chociażby w odpowiednich sklepach internetowych.
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
wuzet napisał/a:
Zbynio napisał/a:
andybond napisał/a:
... Generalnie chodzi o poziom hormonu szczęścia czyli serotoniny.

Ten sam efekt, tyle, że o wiele zdrowszy, uzyskamy pałaszując czekoladę :mrgreen:

A ptasie mleczko tez moze byc ?... :roll:

W ostateczności mleczko z ptaszka :lol:
 

DrEwNiAK  Dołączył: 29 Sty 2008
Mnie zawsze łapie coś takiego jak przygnębienie po dłuższym lenistwie. Potworne to jest.
Mi przechodzi jak jest coś ciekawego do roboty. Filmy jakieś takie lekkie komedyjki też pomagają doraźnie ;-) Ostatnio np. Peggy Sue wyszła za mąż :-P
Chyba, że to smutek o głębszym podłożu, niż komercyjna depresja, to ciężko coś powiedzieć.
Pozdrawiam!

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach