matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Arti napisał/a:
A swoją drogą, to jak to kurde jest, że jak ktoś se kupi trochę lepszy aparat, lepsze szkło niż kit, to od razu musi tym kurde zarabiać! Ja pierdziu, czemu wszyscy właściciele żelazek nie szukają od razu zarobku z prasowania?
Touche! Do cytatu tygodnia powinno trafić, tylko że tam chodzą teksty o bardziej humorystycznej proweniencji.
 

xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
Postuluję zamknięcie tego wątku, ogólna żenada.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
tatsuo_ki, to jednak ja mowie: :oops:

Niestety... :roll:
 

gebi  Dołączył: 05 Maj 2006
No tak. Jak sam potrafię wymienić spłuczkę, uszczelkę przy syfonie itp. chociaż nigdy się tego nie uczyłem i nie mam "podręcznika do hydrauliki" :-> to mogę już pracować jako hydraulik. Jak sąsiadka z góry zalała mnie dwa razy to czy to znaczy, że podłączenie robił jej fotograf? Zaznaczam, że za pierwszym razem odpuściłem jej, bo płakała że emerytka, że nie stać jej na ubezpieczenie itp. i nie chciałem jej ciągać po sądach. Za drugim razem już ubezpieczyła się za 40zł na rok w firmie UNIQA i teraz od prawie dwóch miesięcy próbuję coś załatwić z tą firmą (jak nazwa wskazuje unikają odpowiedzialności jak mogą).

Zapytam więc - gdzież jest ta wymieniona przez Henry-ego odpowiedzialność hydraulika? :shock:
W każdym zawodzie potrzebna jest praktyka i fachowość, nie ma tak, że można się go nauczyć w pełni w ciągu tygodnia.
 

darmuszka  Dołączył: 14 Lut 2010
Pamiętam jak moja córka miała tzw "pierwsza komunię" i zapragnęła moja żona zrobić dziecku zdjęcia w plenerze wykonane przez profesjonalną agencję. Jak podała mi koszt przez maila to doznałem szoku (drogo było jak w moim odczuciu). No ale postawiła na swoim i wzięła zawodowca z agencji w Wawie. Oczywiście ja, po wizycie w domu - jako wzięty amator, krytyk i prawie "artysta" z niesmakiem wziąłem do ręki album. I co? Przecież to ja mogłem sam pofocić i byłby miodzik. ;-)
Wróciłem do domu i...........?
Zatkało mnie. Po prostu zatkało. Dzerry gdzieś tutaj pokazał zdjęcia z wesela w B&W i chłopaki zrobili podobna sesję. Cały dzień w Powsinie. Koszt relatywnie wysoki ale wliczona obstawa z blendami i światłem plus dobrze zrobiony "Hard copy album"

Kiedyś znajomi prosili mnie abym zrobił im zdjęcia na weselu (no bo przecież mam duży "pro" aparat). Nie zgodziłem się nawet jako dostawka tylko poleciłem im ta agencję po pokazaniu albumu. Wybrali bez wahania.
Problemem myślę jest dotarcie do klienta aby mu pokazać jak może wyglądać dobra fotka.

W pewnym prowincjonalnym miasteczku facet ma małe studio. Na wystawie zdjęcia zapierające dech. Nie narzeka absolutnie na klientele i właściwie ma monopol. Ale umie się sprzedać medialnie. Zaczynał chodząc od wesela do wesela i prosząc o możliwość zrobienia zdjęcia za darmo jako dostawka (bo niby się uczył...... :lol: ) Zawsze (no prawie) para młoda kupiła od niego zdjęcia i tak wystartował...... Ja jeżdżę do niego (około 300km) aby zrobić odbitki. Siedzi nad każdą, kadruje, poprawia balansy bieli, doradza. Po prostu miodzik.
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
mygosiu, widzisz... Ty masz za dużą wiarę w ludzi, ja jeszcze czasami zapominam, że takowej już nie mam...

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach