Henry  Dołączył: 12 Sty 2010
Cytat
Dlatego czas najwyższy, żeby uświadomić ludziom w czym wspólnoty mają przewagę, a spółdzielnia won!


No to ją won... - ale do tego czasu musisz płacić.

joelle napisał/a:
Ponieważ nie wszędzie jeszcze święci triumfy demokracja (dobrym przykładem są spółdzielnie mieszkaniowe)


Lubię słuchać narzekania na brak demokracji osób które nie mogą ruszyć d***py na zebranie spółdzielni, tylko budzą się po fakcie z ręką w nocniku i lamentują. Tak... to zdecydowanie wina braku demokracji...

Tu chyba coś było o zaskarżaniu uchwał sp-ni:
http://tinyurl.com/374gs4u
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Raven napisał/a:
Kiedyś ojciec będą kierownikiem w jednym z podzakładów dużego zakładu miał kupę kasy i wielki dom pod miastem. Tak mówili pracownicy. Ja jednak wychowałem się w bloku i bananowcem nie byłem

1. Czasy sie troszke zmienily.
2. Ludzie sa rozni.

[ Dodano: 2010-07-09, 09:03 ]
Henry napisał/a:
Lubię słuchać narzekania na brak demokracji osób które nie mogą ruszyć d***py na zebranie spółdzielni, tylko budzą się po fakcie z ręką w nocniku i lamentują. Tak... to zdecydowanie wina braku demokracji...

A ja lubie sluchac ludzi, ktorzy nie pracuja po 10h dziennie i nie moga brac urlopu w srodku dnia, a w dodatku maja mnostwo czasu, aby krytykowac innych, nie majac pojecia o ich trybie zycia.
 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
A u mnie w bloku mieszkają koty i sąsiadom nie chce się schodzić, żeby je wypuścić. Do tej pory nikt drzwi od klatki schodowej nie zamykał i wszystko było ok, ale jeśli będą zamknięte...
 

Raven  Dołączył: 03 Gru 2007
opiszon napisał/a:
żaden blok w całej spółdzielni nie ma wind, więc to nie problem

Okna, elektryka, gaz, kanalizacja, malowanie...

Mygosia, u moich rodziców wygląda na to, że większość ludzi nie może pójść na spotkanie spółdzielni, u mnie połowa podobnie. Tu chodzi o chęć, a nie o możliwość. Nie mówię tu o autorze wątku, bo nie wiem.

Ale chyba klasycznie dla tego forum odjechaliśmy od tematu

 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
Henry napisał/a:
Lubię słuchać narzekania na brak demokracji osób które nie mogą ruszyć d***py na zebranie spółdzielni, tylko budzą się po fakcie z ręką w nocniku i lamentują.

Niestety nie mogę ruszyć skoro pracuję, a innego terminu spółdzielnia podać nie może. To taki chwyt spółdzielni, a jak się do nich próbujesz dobić, to nie ma możliwości. W moim mieście zrobili sobie salę obsługi i do konkretnego człowieka już się dostać nie możesz, bo pozakładali zabezpieczenia na drzwiach jak przed jakąś chołotą i wyjścia nie masz. Są wywiady z Panią Prezes regularnie w radiu i ludzie dzwonią z żalami, ale myślisz, że coś to daje? Na wszystko jest gotowa odpowiedź.

 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
joelle napisał/a:
dawno to było? Interesuje mnie jeszcze jaki to typ domofonu. Będę wdzięczna, jeśli podasz mi namiary na firmę, która to instalowała

W ubiegłym roku.
Typu domofonu nie znam, ważne że działa.
Nie interesowałem się kto to instaluje - załatwili całą klatkę w dwa dni.
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
O, fajnie, że sie taki wątek trafił ;)

To mi poradźcie co zrobić z domofonem:

W mojej klatce ciągle ktoś psuje domofon. Albo jakiś mieszkaniec, któremun nie chce się nosić klucza/ma male dzieci/wielu kolegów, albo jakiś żul co śpi w piwnicy. Kilka razy po nocy przeszedłem się po piwnicach, nikogo nie znalazłem, więc pewnie mieszkaniec - a paru rodzynków tu mieszka. No ale mniejsza z tym.
Zepsucie polega na tym, że ten elektromagnez od otwierania ciągle bzyczy, więc dzrzwi są cały czas otwarte. Pewnie musi to być gdzieś spięte na krótko albo coś takiego.
Poradźcie, czy łatwo to zrobić majstrując przy drzwiach, czy trzeba to pospinać w domu? I jak można to ew. stwierdzić? Co zrobić, żeby to naprawić, albo zepsuć tak, żeby się dało wejść tylko z klucza, a elektromagnez padł totalnie?
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
U mnie zebrania są zawsze nie wcześniej niż o 18-tej, przeważnie później. W moim bloku mieszka około 180 rodzin.
 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
H.M. napisał/a:
W mojej klatce ciągle ktoś psuje domofon.

U mnie też tak pewnie będzie, ale co to kogo obchodzi ze spółdzielni? Kasę zgarną i to już nie ich problem.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Cytat
A u mnie w bloku mieszkają koty i sąsiadom nie chce się schodzić, żeby je wypuścić. Do tej pory nikt drzwi od klatki schodowej nie zamykał i wszystko było ok, ale jeśli będą zamknięte...

Zawsze mozna wybic kilka okienek w piwnicy :evilsmile:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
H.M. napisał/a:
elektromagnez od otwierania ciągle bzyczy

Najprościej w mieszkaniu zablokować przycisk od otwierania.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Raven napisał/a:
Okna
raz na 20 lat z dopłatami mieszkańców
Raven napisał/a:
elektryka
że co :?: nic nie robione od momentu powstania bloków (30lat)
Raven napisał/a:
gaz
j.w.
Raven napisał/a:
kanalizacja
miasto podciągnęło kanalizę na swój koszt do osiedla parę lat temu
jeżeli o piony sanitarne, to jak jak oba punkty wyżej
Raven napisał/a:
malowanie...
hmm, ja pamiętam 2 malowania klatek za mojego życia

uwierz - są spółdzielnie, gdzie zarządowi wisi co się dzieje z blokami

na pierwszy i drugi rzut oka jest ok, bo jest schludnie
ale tylko dlatego że to mała miejscowość i mieszkańcy dbają o swoje otoczenie - a to sami okna na korytarzu umyją (bo mimo że jest sprzątaczka na etacie, to tego nie robi), a to firanki wypiorą, tzw. "elementu" też nie ma, więc klatki malowane raz na 10lat wyglądają lepiej niż klatka w moim bloku, malowana zeszłej jesieni

ale gdyby to było duże miasto i młodzież taka jak w Poznaniu, to przy takim braku nakładów na utrzymanie i remonty, byłby tam syf jak z najgorszych slamsów
 

Henry  Dołączył: 12 Sty 2010
Cytat
A ja lubie sluchac ludzi, ktorzy nie pracuja po 10h dziennie i nie moga brac urlopu w srodku dnia, a w dodatku maja mnostwo czasu, aby krytykowac innych, nie majac pojecia o ich trybie zycia.


To tak jak ja. Ale dzięki tej pracy mam dość kasy żeby płacić na pomysły moich sąsiadów (np. za dodatkowe miejsca parkingowe na których i tak parkują ludzie z sąsiedniego bloku) i różne dodatki do czynszu.

Joelle, u mnie dwaj sąsiedzi ci wycwanili i zrobili kotom drabinki przy oknach (mieszkają na parterze) - oni zadowoleni i koty tym bardziej. Mniej kierowcy bo mają więcej odcisków kocich łapek na samochodach ;-)
 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
Mam pytanie - dlaczego informacje o podwyżkach czynszu są tak skutecznie doręczane, a te informujące o zebraniach nie?

[ Dodano: 2010-07-09, 09:21 ]
plwk napisał/a:
H.M. napisał/a:
elektromagnez od otwierania ciągle bzyczy

Najprościej w mieszkaniu zablokować przycisk od otwierania.

No to po co te domofony???

[ Dodano: 2010-07-09, 09:22 ]
Henry napisał/a:
Joelle, u mnie dwaj sąsiedzi ci wycwanili i zrobili kotom drabinki przy oknach (mieszkają na parterze) - oni zadowoleni i koty tym bardziej.

U mnie trochę wyżej - na 3 piętrze
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
U mnie informacje o zebraniach są wywieszane przy wejściu do klatki schodowej z wyprzedzeniem kilkudniowym.

Może jeszcze uzupełnię, że na tym osiedlu, zarządzanym przez jedną administrację, mieszka około 35 tysięcy ludzi.
 

joelle  Dołączyła: 28 Maj 2008
Henry napisał/a:
To tak jak ja. Ale dzięki tej pracy mam dość kasy żeby płacić na pomysły moich sąsiadów

Nie każdy niestety.

[ Dodano: 2010-07-09, 09:24 ]
plwk napisał/a:
U mnie informacje o zebraniach są wywieszane przy wejściu do klatki schodowej z wyprzedzeniem kilkudniowym.

"Zginęłoby" w ciągu 1-2 godzin

[ Dodano: 2010-07-09, 09:39 ]
opiszon napisał/a:
zarząd robi co chce, i robi to wbrew woli mieszkańców, a niepokornym na zjazdach potrafi odbierać członkostwo w spółdzielni

Jaka jest tego podstawa prawna?
 

Gall  Dołączył: 15 Mar 2010
joelle napisał/a:

opiszon napisał/a:
zarząd robi co chce, i robi to wbrew woli mieszkańców, a niepokornym na zjazdach potrafi odbierać członkostwo w spółdzielni

Jaka jest tego podstawa prawna?

Niektóre zarządy sobie nic z prawa nie robią. Wyroki są, a zarząd i tak robi po swojemu. Ustawa o Spółdzielniach Mieszkaniowych sobie, a zarząd sobie. Mało to w gazetach było artykułów o samowolach zarządów? W niektórych miejscach kraju nadal się w tym temacie nic nie zmieniło ;)
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Domofon ma swoje plusy i minusy. Plus jest tak, że kiedy domofon jest nowoczesny, to można sobie otwierać drzwi kodem i wtedy nawet kluczy nie trzeba.

joelle napisał/a:
To będzie dzień w kolorze pomarańczy :)
Czy mogę prosić o zmianę koloru stopki na regulaminowy? Ja wiem, że Holandii dobrze idzie w mistrzostwach, ale wątek się robi "łaciaty" przez pomarańczową stopkę.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
A myśmy kilka lat temu robili remont w mieszkaniu, po którym nie założyliśmy z powrotem domofonu. Tzn. stary aparat gdzieś zginął, a nowy to musiałby człowiek przyjść te kabelki odpowiednio poustawiać i nigdy o tym nie pamiętamy.
I wiecie co? W ogóle nam go nie brak!
Przynajmniej nie odbieramy codziennie dziesięciu dzwonków w stylu "ulotki", "ziemniaki", "kolędnicy" itp.
Ceną za to jest to, że jak ktoś do nas przychodzi, to trzeba się pofatygować go wpuścić. A ten ktoś musi do nas zadzwonić telefonem, że przyszedł. Co w dobie komórek nie jest szczególnie uciążliwe.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Kytutr napisał/a:
Plus jest tak, że kiedy domofon jest nowoczesny, to można sobie otwierać drzwi kodem i wtedy nawet kluczy nie trzeba.

no ja tak robię i to jest dla mnie jedyne zastosowanie domofonu, więc końcówki w mieszkaniu nie zakładam

w pizzerni z której korzystam, mój kod otwierający mają zapisany w komputerze, więc wszystko co potrzebuję, jest obsłużone ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach