matb  Dołączył: 02 Lis 2006
xneon napisał/a:
natomiast zdaję sobie sprawę, że praca po tym może się raczej tylko przyśnić
Bez przesady. Prawdą jest, że nie ma zawodu kulturoznawcy - jako takiego, ale pracę w której wiedza i umiejętności wyniesione z takich studiów są bardzo przydatne idzie znaleźć. Nie szukając daleko - obecny Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest absolwentem wrocławskiego kulturoznawstwa ;-)
Maria Żmuda napisał/a:
o Matko Boska, Jezusicku Drogi! To kim ty żeś jest, że Cię zlustrowano???
Koniec końców mnie nie zlustrowano. TK zakwestionowało ustawę i moje oświadczenie wróciło do mnie w zalakowanej kopercie.
 
Maria Żmuda  Dołączyła: 01 Wrz 2010
xneon napisał/a:
po kolei

1) internet - zależy mi raczej na stałym, nie wiem czy bawić się w wardriving :) do empiku to ja chodzę czytać a nie surfować, poza tym bateria w mojej 17'' kobyle długo nie trzyma. traugutta będzie konkretnie 58, tuż za skrzyżowaniem.

2) studio fotograficzne mnie nie kręci, natomiast na filmówkę pragnę się dostać ponieważ muszę konfrontować się, żeby przeżyć. w internecie, jak Blake Andrews pisał, nie ma większych szans na krytykę i to się wylewa coraz bardziej do rzeczywistości, wieczne poklepywanie po plecach; z drugiej strony - nie zdecydowałem się jeszcze, jakiego rodzaju fotografem chcę być. obecnie grasuję w miejskiej dżungli, ale staram się ukierunkować na projekty, historie (już niedługo zaprezentuję tu się z czymś). na filmówkę nie dostałem się m.in. dlatego, że myślałem o fotografiach fotograficznie, a spodziewali się profesorowie podejścia filmowego, sekwencji. odpadłem na przykład (bo na pewno powodów było więcej) dlatego, że jedno ujęcie z serii pokazywało kobietę zajmującą dużo większą część kadru niż w sześciu pozostałych. starałem się tam akurat utrzymać równy horyzont, zrezygnowałem ze zdjęcia pod światło, bo zachwiałoby równowagę, a tu okazuje się, że trzeba było go użyć, bo wtedy procentowy udział babci-modelki w każdym z kadrów byłby taki sam. nie ma o czym mówić, biedne to były serie i zrobione na szybko.

3) wesela raczej mnie nie interesują, jeśli miałbym je fotografować, to nie jako facet "główny", a efekty raczej młodej parze nie spodobałyby się, bo w tej chwili chodzi mi po głowie podejście do uroczystości socjologiczno-laboratoryjne (entomolog vs motyle), jestem jeszcze idealistą, ale fakt faktem, trzeba będzie zacząć zarabiać, całe życie na wygraną w totka nie mogę liczyć, bogaci krewni jakby wybyli, nie jest najciekawiej

4) w moim wątku żadnych idiotów nie będzie, proszę się nie wyzywać bo ja Was mam, mili państwo, za bardzo przyjemnych dyskutantów

5) Irlandia...próbowałem ulokować się na kilka miesięcy w Holandii, ale jak już mówiłem, bywam fajtłapą w kontaktach ze światem i to był koronny przykład

6) ulro, ten rok jest na przeczekanie i sprawdzenie podanej przez Ciebie tezy. o kulturoznawstwie nie słyszałem na tej liście, natomiast zdaję sobie sprawę, że praca po tym może się raczej tylko przyśnić. liczę tylko na to, że nie będzie to takie lizanie lizaka przez szybę jak w przypadku wiedzy o teatrze, która sprowadzała się raczej do dziennikarstwa teatralnego, proponującego światu ludzi siedzących w pierwszym rzędzie i skrzypiących ołówkiem w notatniku głośniej od grających aktorów. niemniej nie mogę ukrywać, że wybór kulturoznawstwa był reakcją na wskroś paniczną.

PS. "Otóż nie, Marianie!" to chyba najlepsza scena z owego filmu, zwłaszcza reakcja Jandy


No właśnie Xenon! I dlatego się nie denerwuj...
Widzę, że się "szanujesz! Fakt, jestem ironiczna... W tym momencie też "piję do moich interlokutorów, co mnie poparli i się zmyli byli.... A już tak fajnie się zrobiło na tym forum Pentaxa...

[ Dodano: 2010-09-02, 23:52 ]
teta napisał/a:
Maria Żmuda, Wielkie :-B za głos rozsadku, chociaż myślę, że nie wypowiedziałaś się do końca. Ja też jestem już zwapniały, więc nie będę rozwijać wątku o kulturoznawstwie, filozofii i takich tam innych. Dla usprawiedliwienia dodam tylko, że należę do pokolenia, które musiało zdawać maturę z matematyki z elemantami rachunku różniczkopwego. No, ale to były czasy kiedy to jeszcze nie każdy musiał mieć maturę. To były czasy kiedy to na studia wyższe trzeba było zdać egzamin wstępny, a tam nie było zmiłuj. Wtedy nie było tak, że może przesiedzę sobie gdzieś przez rok, a potem się zobaczy. Wybaczcie, jestem już bardzo zwapniały :cry:


Żyjesz? "Nie zwapniałeś"? No to daj głos, bo odezwałeś się sensownie... Czekam niecierpliwie!!!
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
historia sztuki jest - na moje oko, poparte kilkoma słowami ludzi z tego kierunku - skostniała


Ale jaka tam skostniała :-) , skostniała jest wtedy, kiedy historię sztuki wykłada (albo napisał) filozof:

Cytat
Exemplum: André Malraux,
którego opasłe tomy na temat sztuki są zupełnie hermetyczne (zrozumiałe
wyłącznie dla profesjonalistów), a błyskotliwe wnioski tudzież maksymy
grzeszą brakiem sensu trochę zbyt często (choć muszę przyznać, że
również często budzą zachwyt). W latach 60-ych Jerzy Stempowski pisał
(list do Gustawa Herling-Grudzińskiego): „Najbiedniejsi będą zapewne krytycy, którzy od pól wieku mówią językiem ezoterycznym, pysznym
bełkotem słów nie posiadających żadnego określonego znaczenia. Jednym
z twórców tego języka był Malraux”.
Gdyby nie typowo francuska
ambicja bycia wielkim filozofem — Malraux stałby się dużo bardziej
komunikatywny, zbliżyłby się do ideału. MBC Waldemar Łysiak


Waldemar Łysiak (historyk sztuki)
http://pentax.org.pl/viewtopic.php?t=32333

John Szarkowski (historyk sztuki)
http://www.swiatobrazu.pl...fotografie.html
http://www.charlierose.com/view/interview/1055

I gdzie ta skostniałość ? :-)

Cytat
z mojej krótkiej rozmowy z dziekanem wydziału wynika, że foto jako takie - część intermediów - jest dopiero od drugiego roku, gdy zaczyna się pewna specjalizacja.


Ale nie ma:
http://www.kul.pl/art_765.html

Ten kierunek cię interesuje ?
http://www.kulturoznawstwo.uni.wroc.pl/?page_id=16
 
Yura  Dołączył: 03 Kwi 2010
ulro napisał/a:
Do tej pory słyszałem to samo, ale właśnie o kulturoznawcach, filozofach

To niemożliwe, bo na te kierunki jest mało chętnych, a ci którzy są z przypadku wykruszają się momentalnie. Ja na roku (filozofia) nam jakieś 30 osób? I sobie wyobraź, że dało się z tego zrobić 3 specjalizacje. Podejrzewam, że wykruszy się jeszcze do końca z 5. A na początku pierwszego roku było nas ponad setka...

xneon napisał/a:
zdaję sobie sprawę, że praca po tym może się raczej tylko przyśnić.

Na twoim miejscu nie byłbym taki tego pewien. Kończąc takie (mówię o rzadkich kierunkach) studia już tylko tym tworzysz niszę, a jak jeszcze skończysz je dobrze, to możesz traktować siebie jako eksperta. Bycie w niszy też może być wredne, ale imo lepsze to, niż bycie roztopionym w masie administracjo-i-zarządzaniowców i innych politologo-stosunko-międzynarodowców...

Nie daj się nabierać na retorykę typu "A co Ty po tym będziesz robił?", albo "A po tamtym kierunku to wszyscy mają pracę". Nie "co" tylko "jak" - pracodawcy teraz patrzą na to "coś" co będzie krzyczeć "Ja! Ja! Wybierz mnie! Mnie!" i będzie się wyróżniać ze stosu identycznych CV.

A nie myślałeś może o czymś takim jak MISH? Czyli Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne - sam wybierasz sobie plan i to co chcesz studiować :-D
 

xneon  Dołączył: 11 Gru 2009
Yura, z "miszowcami" miałem kontakt na wiedzy o teatrze i kurczę, Ci ludzie próbowali wyżej tyłka podskoczyć. a czy chcę kończyć kulturoznawstwo? w tym momencie trudno powiedzieć.

M.W. http://www.kulturoznawstwo.uni.wroc.pl/?page_id=16 tak, tu będę studiował

właśnie spotkania z rzeszą filozofów na historii sztuki obawiałem się stojąc przed wyborem studiów zastępczych (proszę cały czas o tym pamiętać; fotografia na pwsftvit jest celem), może naiwnie liczę że na kulturoznawstwie będzie tego mniej, to się okaże już wkrótce.
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
M.W napisał/a:
Cytat
historia sztuki jest - na moje oko, poparte kilkoma słowami ludzi z tego kierunku - skostniała


Ale jaka tam skostniała :-) , skostniała jest wtedy, kiedy historię sztuki wykłada (albo napisał) filozof:


Bój się boga z takimi uogólnieniami!! Jeżeli do historii sztuki przyłożysz teorie władzy Foucaulta , albo już dosłownie filozofia- Vilem Flusser, to naprawdę ciężko mówić o skostnieniu ;-)

@xneon - nie bój się niczego, na kulturoznastwie jest wszystkiego bardzo mało :->
 
Yura  Dołączył: 03 Kwi 2010
xneon napisał/a:
z "miszowcami" miałem kontakt na wiedzy o teatrze i kurczę, Ci ludzie próbowali wyżej tyłka podskoczyć

Tacy ludzie niesamowicie szybko się wykruszają i nie kończą studiów, więc nie sugerowałbym się nimi przy ocenie kierunku. U mnie też było wielu "filozofów", "urodzonych myślicieli", takich co usłyszeli dwa cytaty z Nietzschego czy Kanta i stawali się niesamowitymi mędrcami, tylko jak się okazało, że filozofia to nie bujanie w obłokach, tylko rozumienie i rozwiązywanie konkretnych problemów, to się skończyło ich "filozofowanie".
I podejrzewam, że tak jest na większości studiów humanistycznych, a co dopiero mówiąc o kierunkach artystycznych gdzie o pozycji w stadzie decyduje np. długość szala :-P
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
Yura napisał/a:
xneon napisał/a:
z "miszowcami" miałem kontakt na wiedzy o teatrze i kurczę, Ci ludzie próbowali wyżej tyłka podskoczyć

Tacy ludzie niesamowicie szybko się wykruszają i nie kończą studiów, więc nie sugerowałbym się nimi przy ocenie kierunku.


Niestety ale nie - MISH to najprostsze możliwe studia na UWr - ale tylko dla tych którzy chcą iść najlżejszą drogą bez żadnych problemów (sam wybierasz przedmioty, więc możesz wybierać takie gdzie esej na 2 strony A4 zalicza rok - oczywiście masz też średnią 5.0 i styp. naukowe przy okazji, bez żadnego wysiłku).

Znam takich, ale poznałem też dziewczynę która zrobiła 3 podstawy programowe i ma potrójnego magistra, w 6 lat ;-)
 
Yura  Dołączył: 03 Kwi 2010
guerilla napisał/a:
Znam takich, ale poznałem też dziewczynę która zrobiła 3 podstawy programowe i ma potrójnego magistra, w 6 lat

Ci pierwsi chcą wyłącznie papierka, a dla drugich, jak dla twojej koleżanki, to ogromna wyniesiona ze sobą wiedza - właśnie dla takich ludzi został stworzony MISH.
Imo wybór kierunków ze względu na uzyskanie papierka jest tylko stratą czasu, więc nie wiem po co komu te "łatwe studiowanie"
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
Studiowałam kulturoznawstwo na Uwr... Ostrzegam kandydaci i zainteresowani zastanówcie się 1000 razy zanim zdecydujecie się studiować ten kierunek. Moja sytuacja 2 lata po obronie wygląda tak że non stop szukam pracy. Studia te nie dają NIC, a wręcz przeszkadzają w podjęciu jakiejś sensownej, podkreślam sensownej pracy. Uwierzcie mi rynek pracy i pracodawcy nie mają zielonego pojęcia na czym te studia polegają, nie muszę chyba mówić jakie są wyniki rozmów kwalifikacyjnych. Piszę to w ramach ostrzeżenia, nie popełniajcie tego błędu.

http://studente.pl/forum/...nawstwo-na-UWr/

Co do kulturoznastwa, to niektóre kierunki są naprawdę ciekawe np.
http://www.filg.uj.edu.pl/ifo/kcbsdw/strona22.html
http://www.orient.uj.edu.pl/newsite/index.php
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
M.W napisał/a:


Co do kulturoznastwa, to niektóre kierunki są naprawdę ciekawe np.
http://www.filg.uj.edu.pl/ifo/kcbsdw/strona22.html
http://www.orient.uj.edu.pl/newsite/index.php


UJ to całkiem inna bajka ;-) za to AGH już nie

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach