python28  Dołączył: 09 Lis 2009
Jak na razie jest zakaz kąpieli w jeziorze solińskim, w wodzie sanepid wykrył fekalia. Czytaj
 

Buczek  Dołączył: 07 Wrz 2009
plwk napisał/a:
Owszem ale było dosyć późno i rodzina już nie chciała dalszych atrakcji.

Znam ten ból. Moim najlepszym przyjacielem i pocieszycielem był Następnymrazem.

marfalc napisał/a:
W Myczkowcach kolo małej zapory są miniatury cerkiew i kościołów

W synagodze w Lesku też jest kilka cerkiewek [modeli znaczy].

A w drodze na Ustrzyki Dolne jakieś trzy km za Leskiem "kamień leski". Fajne miejsce - fajny plener.
 

WoRaS  Dołączył: 30 Lip 2009
Hej,
byłem w Bieszczadach rok temu, w 2 połowie czerwca. My jako bazę wybraliśmy Wetlinę, gdyż chcieliśmy głównie zobaczyć góry, a nad Solinę wybraliśmy się tylko na jeden dzień. Przepłynęliśmy się stateczkiem (polecam) i przespacerowaliśmy się po zaporze.

Myślę, że warto zobaczyć cerkwie (np. w Hoszowie i Smolniku), wybrać się do doliny górnego Sanu (jest tam np. ścieżka dydaktyczna przez torfowiska, szlak do źródeł Sanu), a poza tym tam naprawdę ma się wrażenie przebywania na końcu Świata :-)

Z połonin polecam podobnie jak przedmówcy wycieczkę na Tarnicę i Halicz. Do tego polecam dodatkowo (kolejność NIEprzypadkowa!):
- Połonina Wetlińska
- Połonina Caryńska
- Mała i Wielka Rawka

Zdjęcia można znaleźć tutaj:
http://www.tomaszworek.com/gallery-bieszczady.html

Większość dróg pamiętam jako dobrze utrzymane (wyjątkiem jest droga wiodąca na wspomniany wyżej "koniec Świata"), ale radzę jeździć raczej ostrożnie bo sporo zwierząt można rozjechać (ja o mało nie przejechałem sarny, lisa i kilku królików). Radzę również stosować się do znaków zakazu wjazdu w okolicach granicy z Ukrainą (straż graniczna nie ma poczucia humoru).
 
b-bar01  Dołączył: 09 Lip 2010
mirekw11 napisał/a:
natomiast jeśli zapuścisz się w jakieś drogi drugo, lub trzeciorzędne miej oczy szeroko otwarte, bo nawierzchnia asfaltowa może niespodziewanie przerodzić się w czołgowisko, którego Twój pojazd może nie przeżyć

trafiłem na cos takiego :-) na drodze z Wołkowyji do Baligrodu, ale moja Octavka dała radę, mimo wszystko warto było...... wrażenia z przejazdu przez brody na strumieniu bezcenne...... :-)
 
pjak  Dołączył: 28 Kwi 2008
Jak oktavka dała radę to i mój poldek da.
Okazało się, że do naszej wyprawy dołączy jeszcze jedna para znajomych.
Co do kryteriów wyjazdu nic się nie zmienia.
Niestety powstaje małe zamieszanie. Jedni są miastowi i chcą spać na wsi, a drudzy odwrotnie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Na razie nic nie rezerwowaliśmy. Zresztą nigdy tak nie robimy. Zbieramy ciekawe adresy i jedziemy w ciemno.
Na razie bardzo dziękuję wszystkim za porady, ostrzeżenia. linki. :-B
Oczywiście to, że podziękowałem, nie znaczy, że już odpuszczam temat. :mrgreen:
 

Buczek  Dołączył: 07 Wrz 2009
Z pewnością da radę. Skoro mój Matiz [szczyt polsko-koreańskiej myśli technicznej] dał radę dojechać do Bukowca, to każdy wehikuł podoła. Nawiasem pisząc pierwsze auto z Gdańska, jakie spotkałem dopiero po 3 dniach pobytu w Bieszczadach to był również Matiz.

Polecałem wcześniej wypad do Worka Bieszczadzkiego. To naprawdę wspaniałe, dzikie i takie trochę zapomniane miejsce. I na szczęście nie tak oblegane jak połoniny [chociaż i tak myślałem, że na połoninach będą większe tłumy]. Żeby nie być gołosłownym zobrazuję tę propozycję kilkoma fotkami z I połowy sierpnia. Dla porządku i by nie zaśmiecać Ci wątku, zamieszczam je w osobnym.

Bieszczady

Pozdrawiam
 
pjak  Dołączył: 28 Kwi 2008
Buczek napisał/a:
Nawiasem pisząc pierwsze auto z Gdańska, jakie spotkałem dopiero po 3 dniach pobytu w Bieszczadach to był również Matiz.

Jak dobrze zrozumiałem jesteś z Gdańska. Tak z ciekawości zapytam: ile to było w kilometrach??? Chyba bardzo lubisz Bieszczady :mrgreen:
 

wuzet  Dołączył: 12 Sie 2009
pjak napisał/a:
Jak dobrze zrozumiałem jesteś z Gdańska. Tak z ciekawości zapytam: ile to było w kilometrach??? Chyba bardzo lubisz Bieszczady

Dobrych kilka lat temu rozmawialem z dyrektorem czy prezesem Sanockiego PTTK-u w jakiejś tam sprawie i pamietam jak mi mowil, ze wedlug ich statystyk, najwiecej turystow mieli ze śląska i pomorza ;-)
 

safian  Dołączył: 14 Sie 2010
wuzet napisał/a:
Dobrych kilka lat temu rozmawialem z dyrektorem czy prezesem Sanockiego PTTK-u w jakiejś tam sprawie i pamietam jak mi mowil, ze wedlug ich statystyk, najwiecej turystow mieli ze śląska i pomorza
_________________


Dokładnie, widać to po rejestracjach :). Chyba, że sami leasingowcy.
 

Buczek  Dołączył: 07 Wrz 2009
pjak napisał/a:
ile to było w kilometrach
Około 850. Po drodze jeden przystanek: w tamtą stronę w Rzeszowie, spowrotem w Łodzi. Zakładałem, że w sumie zrobię 2000 [800 tam, 800 spowrotem i 400 na miejscu]. Ostatecznie wyszło 2400.
pjak napisał/a:
Chyba bardzo lubisz Bieszczady
No chyyyba! Byłem tam raptem 2 razy. 15 lat temu i 15 dni temu ;-) . Poprzednio ze sporą grupą ludzi, teraz z rodziną. Muszę pojechać jeszcze co najmniej 1 raz - sam, albo tylko z żoną. Wtedy złażę i poznam Bieszczady naprawdę.

Pozdrawiam
 
pjak  Dołączył: 28 Kwi 2008
Jeszczze raz dziękuje wszystkim za porady.
Już jesteśmy na miejscu. Osiedliśmy w Solinie. Powiem szczerze, jest pięknie.
Kwatery owszem znalexliśmy fajne i za z góry zakładana cenę.
Wbrew pozorom "po sezonie" to nie takie wcale hop siup. W Polańczyku ciężko było znaleźć cos fajnego, bo a to grupy zorganizowane, a to już nieczynne.
Niestety ceny za jedzenie nas zwaliły z nóg. Nie wiem, może inni są przyzwyczajeni,ale nas to rozłożyło. Obiad w knajpie kategorii wczesny gierek (fakt, że na tarasie z widokiem) dla trzech par +dzicko wraz z jakimś piwkiem to wydatek 370zł :shock: . Dotychczas nawet w Zakopanem na krópówkach nawet takich cen nie mieliśmy. Dzień wcześniej z wódeczką zapłaciliśmy blisko 500 :shock: .
Jutro szukamy innej jadłodajni :mrgreen:

[ Dodano: 2010-09-10, 23:18 ]
Chciałem edytować swój post ale sie nie dało :cry:
Dla potomnych:
Dzisiaj jedliśmy we wspomnianej knajpce z dziczyzną w Wilczej Jamie. :mrgreen:
Jedzenie naprawdę pierwsza klasa. Obiad jak wyżej czyli trzy pary + mały. Jakieś zupki, piwko, coś jakby dzień wcześniej tylko zamiast filetów z kurczaka jakaś dziczyzna i pstrągi zapłaciliśmy poniżej 200plnów.
Ponadto piwo może kosztować mniej. W Solinie Zimny Leszek 0,5l puszka kosztuje 7zł, tyskie 6,70pln, browarek lokalny Leżajsk 3,8plnow. 1l sok fortuny w kartoniku 6,1 (w jedynym czynnym sklepie, jest jeszcze jeden, ale zamknięty :evil: ).
W sklepie poniżej Soliny czyli jakieś 800m do 1km ceny już w miarę normalne.
Cerkwie naprawdę piękne i daje radę dojechać chociaż droga juz się kończy :-D
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Cytat
Niestety ceny za jedzenie nas zwaliły z nóg
to norma

muszą zarobić na cały rok w te kilka tygodni, trzeba wiedzieć gdzie szamać, ale ja jestem bardziej miejscowy

Cytat
Ponadto piwo może kosztować mniej
jeśli chodzi o sklepy przed zaporą są 2 a za 1 i tylko w jednym przed zaporą są powiedzmy normalne ceny, w reszcie są masakraczne, bo znowu muszą zarobić na cały rok z góry, a ten tani jest otwarty cały rok dla miejscowych.
Cytat
W sklepie poniżej Soliny czyli jakieś 800m do 1km ceny już w miarę normalne.
o to ten normalny sklepik powiedzmy.

połoniny są najlepsze i najtańsze ;-)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
dlugas1982 napisał/a:
połoniny są najlepsze i najtańsze

Tzn masz wybor - albo najtańsze, bo nic nie ma, albo herbata w Chatce Puchatka za 5pln ;-)
 

martino  Dołączył: 06 Paź 2009
Mygosia,ten nie zna życia kto nie pił herbaty w Chatce puchatka i nie korzystał z toalety za nią ;-)
 

andy68  Dołączył: 11 Wrz 2008
dlugas1982 napisał/a:
połoniny są najlepsze i najtańsze ;-)


byłem rok temu i mi przeszło, ceny za parking mnie powaliły ja uwazam ze czar bieszczad zniknął wraz z modą na nie jak dla mnie za dużo ludzi

martino napisał/a:
ten nie zna życia kto nie pił herbaty w Chatce puchatka i nie korzystał z toalety za nią ;-)


zgadza sie ale trzeba to robic w zimie :idea:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Niestety rozszerzenie granic Bieszczadzkiego Parku Narodowego spowodowało, że na najatrakcyjniejsze widokowo miejsca wchodzi się z terenu parku. Tam niestety wolno parkować wyłącznie w miejscach wyznaczonych a te kasują za godzinę a nie za dzień. Gdy byłem ostatnio znacznie taniej wychodziło dojeżdżanie busami.
 

martino  Dołączył: 06 Paź 2009
Andy68,to zrób sobie trasę od Łupkowa wzdłuż granicy (niebieski szlak) w kierunku Wołosatego,przez kilka dni spotkaliśmy na szlaku może z 10 osób,wiadomo już przy Ustrzykach była kupa ludzi ,ale wcześniej kompletne pustki.
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Cytat
byłem rok temu i mi przeszło, ceny za parking mnie powaliły
Jeśli chodzi o parking pod szlakami - 2zł/h lub 15zł za cały dzień, nie jest tanio, ale samemu rzadko się jedzie i łazi po górach, więc koszty wychodzą wtedy małe,a poza tym w normalnym mieście wojewódzkim są identyczne ceny za parkowanie. Na pewno bym o wiele więcej przepił siedząc w "Sztygarce hetmańskiej" na Solinie przez cały ten czas, który zajmuje mi przejście po połoninie (btw. 7zł za piwko)

Cytat
ja uważam ze czar Bieszczad zniknął wraz z modą na nie
lepsza taka "moda" niż ciachanie w konsolę czy chodzenie po galeriach lub hipermaketach ;-)

Cytat
jak dla mnie za dużo ludzi
byłem początkiem lipca tego roku i od Ustrzyk G. w stronę Tarnicy trasą po Szerokim Wierchu razem z nami szło cała 5 osób, ale w połowie zostali głęboko w tyle. Jak na kilka godzin marszu to raczej pustki.

Mijały nas grupki ludzi, którzy szli w odwrotnym kierunki, ale tłumami bym tego nie nazwał.Co kwadrans po 3-5 osób. Jak schodziliśmy do Wołosatego z nami szło też całe 6 osób, ale każdy w odległości pewnie pół kilometra od siebie.

Był to piątek, pierwszy łikend lipca, więc na pewno nie posezonówka :) Można połazić sobie w spokoju i porobić fotki w ciszy i bez tłumu.

BTW> na samej Tarnicy było 15 osób, więc też wyprzedażą w Tesco bym tego nie nazwał :mrgreen:


Bieszczady są na pewno przeważnie za drogie i czasami potrafią wpienić swoimi paranojami, ale po kilku razach można się zorientować, gdzie co i za ile, no ale ja mam w miarę blisko i jestem tego świadom. Jak się źle trafi i w dodatku jadąc z bardzo daleko można się zrazić, ale tak jest z każdym miejscem.

pozdrawiam

btw.
Cytat
w Chatce puchatka
wstyd ale tam jeszcze nie byłem, ale w tym sezonie na bank będę

:-B
 

andy68  Dołączył: 11 Wrz 2008
Martino znam robiłem graniczny, piekne widoki na słowacka strone zwłaszcza na rabiej skale

długas doskonale rozumiem sezonowość ruchu turystycznego, ale jest za drogo, nie rozumiem dlaczego parking jest na godziny, tu raczej nikt nie przyjezdza na 20 min,
dla przykładu odwiedziłem northumberland national park, parking 4L za cały dzien, wstęp do parku free do tego darmowe mapki z wybranymi szlakami.Co do uroku moja przygoda z bieszczadami zaczeła sie w drugiej połowie lat 80, wtedy to wygrzewalismy sie leżąc na asfalcie obwodnicy, (dasz rade teraz?), lub jezdzilsmy na nartach z przełęczy wyżniańskiej do ustrzyk :-P
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Że jest tam teraz burdel straszny to nie przeczę ,ale władze sobie nie dają z tym radę albo po prostu nie chcą nic zrobić niestety. Ceny w sklepach koło zapory są zabójcze i nie poważne, nawet mnie ostatnio znokautowały, a bywam tam 2x rocznie ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach