urządzeniem, które pozwala na trening ogólny całego ciała (szczególnie nogi, brzuch, ramiona, przedramiona, ?przedprzedramiona?, mięśnie pleców (kręgosłupa)) oraz na trening wydolnościowy, jest ergometr wioślarski, zwany potocznie "wioślarzem". Skoryguje również nabyte (wyuczone) wady postawy (tzw tendencję do garbienia się), bo zła postawa w czasie ćwiczeń (przygarbianie) będzie dawała o sobie znać bólem mięśni pleców.
Najlepiej firmy Concept, choć zaporowa może być cena.
Plusem tego producenta jest konstrukcja oparta o turbinę powietrzną, która najlepiej jest w stanie oddać naturalne opory wody. Opór oczywiście można regulować, dostosowując go do własnych predyspozyjcji. Dla mnie istotne też było porządne oparcie dla stóp dające pewny punkt podparcia przy wypieraniu. Z turbiną powietrzną wioslarza produkuje też Kettler, ale w ich modelu stopki nie dawały pewnego punktu oparcia i trening na nich był dla mnie bardzo męczący (stopki nie były przytwierdzone w miarę stabilnie, lecz kręciły się na nazwijmy to wale - brak pewnego punktu oparcia i stopy po 15 minutach mówiły "fuck off"). Nie wiem jak inni producenci. Na pewno gumowy vel sprężynowy vel oporowy wioślarz to nie to samo - zapłacisz 100-700 zł a nie będziesz usatysfakcjonowany. guma się rozciąga, podobnie jak sprężyna a oporowy można zatrzeć. Concept przez kilka lat służył u mnie na uczelni do treningów sekcji wioślarzy i pomimo codziennych kilkugodzinnych treningów żaden nie zaliczył awarii. Politechnika do zawodów wystawiała cały komplet leciwych Conceptów - wszystkie sprawniusie, ewentualnie łożyska siedzisk tylko nie pracowały tak komfortowo jak przedtem. Większośc wioślarzy wyposażona jest w komputer pozwalający na ocenę poczynań - wizualizacje pływu, informacje o spalonych kaloriach, przepłyniętych odległosciach i czasie - komputery uwzględniają ustawienia oporu i informacje z nich otrzymywane można traktować na względnie realne do osiągnięcia w realu. Concept pozwala też na podpięcie pod komputer (w tradycyjnym słowa znaczeniu) i oglądanie symulacji pływu na większym ekranie.
Wydaje mi się że można zaryzykować i poszukać nawet używanego sprzętu. Nie każdy preferuje ten rodzaj wysiłku/sportu, chyba że chce trzymać wioślarza na pokaz.
Wydaje mi się również, że ciężko będzie znaleźć równie uniwersalne urządzenie. Kwestia tylko w cenie, ale z doświadczenia wiem, że raczej nie powinno się na nim oszczędzać (jakość, funkcjonalność, trwałość).