alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
sepia napisał/a:
I owszem :-)


Witaj i mam nadzieje, ze zostaniesz z nami dluzej ;-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Witam! :-)
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Ha! Dla wielu z nas, raz jeszcze z bloga Mirosławy:

Cytat
Barierą, co ciekawe, może też stać się nasza potrzeba oryginalności. Autor przytacza historię japońskiego nauczyciela, który na warsztatach w Stanach poprosił uczniów, aby namalowali prostą linię. Jakież było jego zdziwienie, gdy zobaczył wiele różnych linii i ani jednej prostej. Każdy starał się w jakiś sposób wyróżnić. Linie były kropkowane, przerywane, zakręcały, wiły się. Nauczyciel nie był w stanie zrozumieć tej nieprzepartej potrzeby odróżnienia się ludzi Zachodu.

"Gdy oryginalność staje się celem, przestaje być oryginalna. (…) Oryginalność rodzi się z rzemiosła, umiejętności i praktyki, a nie z próby odróżnienia się w tłumie."



Polecam uwadze cały tekst:
http://fotoimpresje.wordp...my-wszechswiat/
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
sepia napisał/a:
A Suzuki rzeczywiście otwiera oczy na proste sprawy


I nie tylko, i nie przede wszystkim, na fotografię.

Wchodzenie na poziom autocenzora w momencia robienia zdjęć z definicji musi wywołać blokadę lub wikłanie niepotrzebnych przy fotografowaniu myśli. To powinno się robić później, po zdjęciu butów fotografa i założeniiu recenzenta. Co się wtedy pomyśli zapisze się gdzieś w utajonej pamięci i następnym razem zadziała bez świadomego wysiłku. Wtedy wszystko będzie na swoim miejscu. Czasami na recnezję trzeba zostawić sobie długi czas. Ale tak wygląda proces, w którym nie przeszkadzamy sami sobie. Jest wtedy szansa, że nie bedziemy dzielić świadomości na dwoje i próbowac jechać na pełnym gazie z wciśniętym jednocześnie hamulcem.

[ Dodano: 2011-02-04, 15:07 ]
I jeszcze a propos "że wszystko juz było". Jest taka scena w filmie "Dym", w której Keitel pokazuje pisarzowi album ze zdjęciami. Robi je codziennie o tej samej porze z tego samego miejsca przed swoim sklepem. Wszystkie na pierwszy rzut oka wydaja się byc takie same. Ale nie sa! To jest doświadczenie ZEN.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Czy zen = odrzucenie syntezy?
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Nie, nie sądzę. Raczej świadomość płynięcia z prądem, syntezy automatycznej.

Chyba.

Mózg mi się przegrzał.

:)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
wojtekk napisał/a:
syntezy automatycznej.


wojtekk napisał/a:
świadomość


To sie sprzecza, pane voytak.
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
alkos napisał/a:
Czy zen = odrzucenie syntezy?


Nie. Ale cokolwiek się robi, powinno się robić bez rozdwojenia. Jeśli recenzujesz swoje zdjęcia nie włączaj recenzenta recenzenta :-) .

Tak, nasze pozwijane w zachodni sposób zwoje mogą się przy tym dość szybko przegrzewać.

[ Dodano: 2011-02-04, 15:51 ]
alkos napisał/a:
wojtekk napisał/a:
syntezy automatycznej.


wojtekk napisał/a:
świadomość


To sie sprzecza, pane voytak.


Niekoniecznie. Świadomość moze być pojmowana nie tylko w znaczeniu zdawania sobie sprawy, ale też jako bierne doświadczanie. Siebie samego też. Mówi sie wtedy o wielkim umyśle. Np. żaba też ma taki :-) . Doświadczenie tego może być wstrząsające. Przegapiamy 90% tego, czego doswiadczamy. Te 10% na które kierujemy uwagę, najczęściej jest przyczyną kłopotów.

I jeszcze jedno: logika typu arystotelesowskiego nie z tym nic wspólnego. Dla rzeczy większych warto ją odrzucić. Jest za ciasna i jak wykazano niedawno w fizyce tylko względnie dobrze pasuje do rzeczywistości: jakaś cząsteczka mogła być w dwóch różnych miejscach w tym samym czasie.

 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
sylwesto napisał/a:
Niekoniecznie. Świadomość moze być pojmowana nie tylko w znaczeniu zdawania sobie sprawy, ale też jako bierne doświadczanie. Siebie samego też.


O to to.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
sylwesto napisał/a:
nie włączaj recenzenta recenzenta


Ha! To tak sie da?

Cytat
Świadomość moze być pojmowana nie tylko w znaczeniu zdawania sobie sprawy, ale też jako bierne doświadczanie. Siebie samego też.


Za maly zuczek chyba jestem, ale nie odrozniam swiadomosci ja od ja. Co najwyzej swiadomosc niewerbalna od swiadomosci werbalnej. To znaczy momenty, kiedy wbrew kartezjuszowi jestem nie myslac (a dokladnie nie nazywajac tego, ze mysle) od momentow kiedy uzywam jezyka, wewnatrz.

To to? Chyba nie, mam przeczucie.


sylwesto napisał/a:
I jeszcze jedno: logika typu arystotelesowskiego nie z tym nic wspólnego. Dla rzeczy większych warto ją odrzucić. Jest za ciasna i jak wykazano niedawno w fizyce tylko względnie dobrze pasuje do rzeczywistości: jakaś cząsteczka mogła być w dwóch różnych miejscach w tym samym czasie.


Litosci. Mam kaca...


To znaczy wiem teoretycznie z czym to sie je, tylko jak to w praktykwe przelozyc.!?
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
alkos napisał/a:
To znaczy momenty, kiedy wbrew kartezjuszowi jestem nie myslac (a dokladnie nie nazywajac tego, ze mysle) od momentow kiedy uzywam jezyka, wewnatrz.


Celnie! To właśnie "pustka" w świadomości.

[ Dodano: 2011-02-04, 16:28 ]
alkos napisał/a:
To znaczy wiem teoretycznie z czym to sie je, tylko jak to w praktykwe przelozyc.!?


Tego to ja Ci niestety nie powiem. Nie wiem. Sam znajdź sposób.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Cytat
To właśnie "pustka" w świadomości.


Uff. A juz myslalem kac mnie w koncu zabil :-P

Zarty na bok, znam ten stan, przede wszystkim z niektorych momentow, kiedy fotografuje. Rzadkich, ale owszem. To chyba jednak nie takie trudne.. przynajmniej wiem w ktora strone.

Dzieki :-)
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
alkos napisał/a:
Zarty na bok, znam ten stan, przede wszystkim z niektorych momentow, kiedy fotografuje. Rzadkich, ale owszem. To chyba jednak nie takie trudne..


A jakie fascynujące! Nirwana, zen, dotknięcie boskim palcem, nazwijta jak chceta :D
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
wojtekk napisał/a:
Nirwana, dotknięcie boskim palcem


Mowie o przeblyskach nie-swiadomosci, czystym dzialaniu, wybieraniu bez oceniania i porownywania. Bez emocji, emocje sa pozniej.

A ty mi o jakichs orgazmach... :-P
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
alkos napisał/a:
Bez emocji, emocje sa pozniej. A ty mi o jakichs orgazmach... :-P


Ty taki wyzuty z czułości jesteś. ;D
 

sylwesto  Dołączył: 16 Sie 2008
Dzieciaki tkwią w takich stanach w sposób naturalny i dlatego są takie twórcze. Niestety edukacja a zwłaszcza nabywanie języka powoli to osłabia. Dorośli to juz tylko uzywają lewej półkuli zaprogramowanej według logiki i to jest jeden z powodów rutyny i ciasnoty. Zen pomaga wyciszyć lewą półkulę i odblokowuje prawą. Nawet na zapisach EEG to widać podczas medytacji. W Australi jeden szalony profesor bombarduje silnym polem elektromagnetycznym pewne miejsca w lewej półkuli i jak sa osłabione to od razu się ładniej rysuje. Serio :-D

http://www.youtube.com/watch?v=gCHdWoWLcRw
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
"Napięcia wewnętrzne są przeszkodą pomiędzy tym co widzę a moją duszą.
Jeśli nie pozbędę się tych przeszkód, nic nie może zabrzmieć w mojej duszy.
A jeśli nic nie brzmi w mojej duszy, to jak mam pokazać innym skarb który
znalazłem w życiu codziennym, w taki sposób aby zabrzmiał w ich duszy.
Byłoby to niemożliwe.
Muszę nad sobą pracować i przygotować się zanim będe robił zdjęcia.
Szukam prawdy. Ale nie jest to prawda naukowa albo dokumentalna, a raczej
wewnętrzna prawda, która łączy się z autentycznym przeżyciem.
Uważam, że jest to najgłębsza część człowieczeństwa.
Takie sytuacje nazywam "intensywne momenty".
Jest to intensywne dla obu stron:
dla mnie jako fotografa oraz dla osoby którą fotografuję." Marian Schmidt
http://www.youtube.com/watch?v=76h9HsFd520


Cytat
Jestes szpiegiem roku ;-)


Prawie jak 007 :->
http://forum.fotopolis.pl...t=13210&start=0


Cytat
Ściagnęliście mnie na to forum cytatami no, a że przy okazji robię zdjęcia pentaxem .... miło mi, ze teksty wydały się wam ciekawe czy inspirujące. A Suzuki rzeczywiście otwiera oczy na proste sprawy


Witam :-D

A to dla xneona, może pod wpływem tych książek, znowu zacznie robić zdjęcia :-B .


http://modowo.pl/odcienie-czerwieni-2
http://www.youtube.com/wa...feature=related



Cytat
Dwutomowa monografia stanowi pierwsze, tak wyczerpujące dzieło poświęcone problematyce teatru japońskiego w języku polskim. Podejmowane w niej zagadnienia stają się próbą odpowiedzi na pytania o istotę teatru japońskiego, o jego tradycje i estetykę w oparciu o kulturę, historię, religię i społeczeństwo.
http://www.sprawynauki.ed...=1731&Itemid=51
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
Cytat
Odkrywam powoli, że to syndrom większości nas; zamiast pójść na żywioł i popuścić lejce, fotografować intuicyjnie, staramy się na siłę tworzyć - choćby w ułamkach sekundy - te "wyjątkowe" obrazy. To nie działa, przynajmniej nie na mnie.

Ostatnio również to odkryłem i chyba zacząłem na nowo cieszyc się fotografią :-)
alkos napisał/a:
Nie jestem snobem, tylko 5 lat fotografowalem codziennie, intuicyjnie, na zywiol i po pierwsze mam taki zawal tego materialu, ze nie ma sensu juz dokladac do kupki, bo nic, po prostu nic to nie zmieni. Po drugie magia ulicy nie dziala jak kiedys

Już ci chyba to kiedyś mówiłem dla mnie jesteś chwilowo zmęczony, ale jak odpoczniesz to będzie dobrze :-)
wojtekk napisał/a:
znając cię trochę i wiedząc, jaki postrzelony i kreatywny jesteś.

Za to go lubię :mrgreen:
Cytat
Ściagnęliście mnie na to forum cytatami no, a że przy okazji robię zdjęcia pentaxem .... :-) miło mi, ze teksty wydały się wam ciekawe czy inspirujące. A Suzuki rzeczywiście otwiera oczy na proste sprawy :-)

Ja równiez witam serdecznie :-D
 
sepia  Dołączyła: 04 Lut 2011
sylwesto napisał/a:
sepia napisał/a:
A Suzuki rzeczywiście otwiera oczy na proste sprawy


I nie tylko, i nie przede wszystkim, na fotografię.


Owszem Suzuki nie o fotografii. Ale ta książka jest niesamowita. Tym wszystkim którzy mają ją (a teraz łątwo bo ostatnio było wznowienie) polecam proste ćwiczenie: podstawcie sobie za "praktykowanie zen" jakąś inną czynność - to może być pisanie, bieganie, taniec - i przeczytajcie ją od nowa - zawsze ma sens.


[ Dodano: 2011-02-04, 15:07 ]
I jeszcze a propos "że wszystko juz było". Jest taka scena w filmie "Dym", w której Keitel pokazuje pisarzowi album ze zdjęciami. Robi je codziennie o tej samej porze z tego samego miejsca przed swoim sklepem. Wszystkie na pierwszy rzut oka wydaja się byc takie same. Ale nie sa! To jest doświadczenie ZEN.


Owszem. :-)
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Książka "Zen i sztuka fotografii. Od inspiracji do obrazu" pojawiła się właśnie
w przedsprzedaży, już zamówiłem (33,15zł, przesyłka gratis).
Wysyłka planowana od 1 maja.
LINK DO KSIĄŻKI

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach