cyfranka+analogów kilka+szkiełek przeróżnych mnóstwo. Czyli Pentaxy, Canony, Minolty i pewnie coś jeszcze dokupię
próbowałeś już zabookować/kupic bilet ? Bo te 2 k pln to zazwyczaj w reklamie a jak chcesz kupic na konkretny lot to (prawie) zawsze okazuje się sporo więcej.KilliChilli napisał/a:można zejść poniżej 2000
cyfranka+analogów kilka+szkiełek przeróżnych mnóstwo. Czyli Pentaxy, Canony, Minolty i pewnie coś jeszcze dokupię
ZX-7, K-5, Kadyszka i jeden limited
jorge.martinez napisał/a:julian.s, a jak sprawa wygląda z fotografowaniem ludzi w miastach, ludzi poza szlakami turystycznymi, budynków w miastach, innych obiektów i ludzi w mundurach?
KilliChilli napisał/a:Przelot nie jest taki straszny, bo w 2 strony można zejść poniżej 2000, do tego planuje 3k na miejscu i mam nadzieję, że się wyrobię.
Sporo ludzi w mundurach to zwykli "oddźwierni". W większości firm, w których byłem po prostu sobie stali i mało ich interesował świat zewnętrzny. To chyba kwestia innego światopoglądu, w Chinach np. każda ważna pieczątka musi być okrągła, a bez okrągłej pieczątki żaden dokument nie jest brany poważnie.julian.s napisał/a:Ludzi w mundurach jest dużo, czasem stoją przy budynkach, ulicach na warcie.
ZX-7, K-5, Kadyszka i jeden limited
Gwiazdor napisał/a:To chyba kwestia innego światopoglądu, w Chinach np. każda ważna pieczątka musi być okrągła, a bez okrągłej pieczątki żaden dokument nie jest brany poważnie.
KilliChilli napisał/a:julian.s O Yangshuo już czytałem. Może polecisz jeszcze inne ciekawe miejsca, które warto zobaczyć? Najlepiej jakieś mniejsze miejscowości, takie w których nie ma tysiąca turystów i można przyjrzeć się życiu normalnego chińskiego człowieka w małej chińskiej wiosce :)
Lynne: Co ci zamówić?
Ja: Stek...
Lynne: Nie powinieneś jeść mięsa. Kobiety lubią mężczyzn niezależnych, o silnej woli...
Ja: Lynne, ja robię zdjęcia Pentaksem i obrabiam je pod Linuksem...
Lynne: Dobra, to jaki ma być ten stek? Krwisty?
CytatWarto zapić piwem - nie pamiętam nazwy, ale takie z zieloną etykietką fajne, lekkie i kojące podniebienie
Cytat
„Chiny od góry do dołu”, a może raczej „Chiny od podszewki”, to opowieści z dwuletniego pobytu Autora w Państwie Środka. Nie, nie podróży z plecakiem i przewodnikiem „Lonely Planet”, ale właśnie pobytu, ponieważ Marek Pindral pojechał tam, aby uczyć angielskiego na uniwersytecie w Chengdu.
Oczywiście, początki nie były łatwe. Wrzucony w kompletnie inną kulturę, pomiędzy życzliwych, ale zamkniętych i nieufnych ludzi, stopniowo odkrywał obce dla człowieka z Europy zwyczaje. Na przykład to, że posiłków nigdy nie jada się w samotności. Że korzystanie z toalety jest również czynnością bardzo towarzyską. Że zimą Chińczycy śpią w płaszczach i czapkach, bo w domach nie ma ogrzewania. Że klaskanie na uroczystościach też wymaga próby generalnej. Albo że do przyrządzania kaczki po pekińsku przydaje się rowerowa pompka…
Autor obserwował, pytał, rozmawiał. Po jakimś czasie przestał być jedynie belfrem, a stał się także kompanem swoich studentów. Zapraszano go na imprezy, na wspólne przyrządzanie posiłków, a nawet – co było oznaką wyjątkowego zaufania – do rodzinnych domów. A kiedy nadeszły wakacje, nadszedł też czas na poznawanie innych regionów Chin. Tylko jak człowiek, który nie zna chińskiego, miałby porozumieć się z mieszkańcami wiosek, którzy nie dość, że żadnym językiem „zachodnim” nie władają, to jeszcze turystów raczej nie widują? Ano, Marek Pindral w każdą podróż zabierał ze sobą któregoś ze swoich studentów – nie tylko jako współtowarzysza i przewodnika, ale też tłumacza. Bez tego zapewne nigdy nie dowiedziałby się, dlaczego czasem na pogrzebie urządza się striptiz albo tego, że woły też mają swoje święto…
A więc opowieści o Chinach. O Chinach znanych z telewizji, potężnych i dumnych ze spuścizny Mao, oraz o niedostępnych dla przeciętnego podróżnika Chinach zwykłych ludzi. Opowieści o Olimpiadzie, Tybecie, Rewolucji Kulturalnej, Wielkim Murze i Zakazanym Mieście, ale też o chińskiej kuchni, świętach, tradycjach, marzeniach i… codzienności. „Chiny od góry do dołu” to książka różnorodna i fascynująca, jak… same Chiny.
http://wyborcza.pl/1,9144...y_do_dolu_.html
"W sztuce może być coś dobrze zrobione albo źle, nic więcej." Stanisław Lem
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme created by opiszon, powered with Bootstrap and VanillaJS.
Strona używa plików cookie. Jeśli nie zgadzasz się na to, zablokuj możliwość korzystania z cookie w swojej przeglądarce.
my.pentax.org.pl