po kolei
1. w 2004 powstał half-life 2
2. szok na widok silnika graficznego Source był spory
3. twórcy HL2, Valve, postanowili atakować pełną gębą
4. zrobiono porty (czyli konwersje starych gier na nowy silnik) dla Counter Strike, Half Life, chyba Day of Defeat - wszystkie otrzymały dodatek do nazwy: Source
5. O ile CS:S jeszcze się przyjął, o tyle po HL:S (czyli "odświeżonej" pierwszej części) jeżdżono jak po Nikoniu - z ostrogami i bez siana
6. grupka zapaleńców stwierdziła: "możemy zrobić to lepiej" - tak powstał pełnowymiarowy mod Black Mesa Source. jakiś czas temu skrócono nazwę do Black Mesa.
7. projekt staje się powoli takim Duke Nukem Forever modów - czyli vaporware, z nieśmiertelną regułków "wypuścimy gdy będzie gotowe"
8. liczę na to że efekty będa lepsze niż DNF - który nie miał szans sprostać oczekiwaniom i którego niektórzy ludzie wcale nie akceptują, twierdząc że to wciąż niewydana gra (w końcu zrobiło ją inne studio, po łebkach; nawiasem mówiąc nie daję też szans wypuszczanemu przez Rockstar Max Payne 3)
9. oczywiście można grać w oryginał z '99 i naprawdę warto, bo to był piękny rok dla gier, Deus Ex, UT99, Quake III, niemniej jeśli nie zabierałeś się jeszcze za to, warto jeszcze odrobinkę poczekać by potem zapewnić sobie jeden z najprzyjemniejszych tygodni w życiu, gdy po kolei przejdziesz HL1, HL2 i dwa (trzy!) epizody w wyśmienitej jakości. dziadkowi Half-Life'owi się to należy, podobnie jak wspomiany Deus Ex otrzymał nowe szaty, jak przygotowano tekstury HD dla System Shock 2...