W tej kwestii robię i myślę jak lipalipski. Dodam tylko, że mój K10 nie zetknął się jeszcze z żadnym futerałem. Zastępuje go czapka z cienkiego polaru i tak sobie podróżuje w plecaku. Czasami mocuję go przemyślnie na klacie łącząc z paskami plecaka coby się nazbyt nie telepał i pasek nie uwierał nazbyt w szyję. Jest to super wygodne i praktyczne, gdyż zawsze jest pod ręką, a jednocześnie bardzo ryzykowne gdyż w przypadku zaliczenia gleby może się roz... . Chociaż też nie byłbym tego tak pewien.
Nie jest to na pewno powód do chwały, ale mi ostatnio z impetem (idąc chciałem go zabrać ze stołu ogrodowego takiego z listewek - złapałem za aparat ale pasek zaczepił o deskę) rąbnął o beton, aż lampa się otworzyła i przestał działać(tzn. nie chciał się włączyć). Pełen przerażenia zacząłem go oglądać i .... wyobraźcie sobie, że udało mi się. Upadł na dolny róg korpusu. Żadnych uszkodzeń zewnętrznych aparatu i obiektywu, a po wyjęciu i ponownym włożeniu akumulatorka uruchomił się. Minęło już trochę czasu i jest wszystko ok!
Wszystkim nie życzę takich przygód, a jednocześnie życzę tyle szczęścia i tak mocnego sprzętu.