volender  Dołączył: 15 Wrz 2008
Kajakarze w Małopolsce, czy istnieją :)
Hej :)

Ostatnio zainteresowałem się turystyką kajakową (aktualnie ciągnie mnie na ponidzie),
i zastanawiam się, czy ktoś na forum kajakuje sobie , zwłaszcza na południu polski (jestem z Krakowa).

Może by się udało kiedyś wybrać na forumowy photo day na spływie kajakowym :).


Z resztą zastanawiam się, jaki kajaczek można za rozsądną cenę kupić (kusi mnie jedynka, ale rozsądnie rzecz biorąc, nie lubię pływać w samotności, a 2 kajaków na dach samochodu raczej nie wpakuję ;-) ).

Ewentualnie znacie jakieś dobre wypożyczalnie kajaków, z uczciwymi cenami? :-)
 

mcgyver  Dołączył: 08 Lis 2006
Ja lubię sobie spłynąć ;-)
Niestety nie jestem jednak z Krakowa :roll:

Mogę Ci polecić kilka ciekawych imprez kajakowych. Co roku jest spływa Bugiem 2tygoniowy. Tydzień część ukraińska, tydzień polska [można zapisać się też na połówkę trasy]. Impreza lekko zorganizowana ze świetnym wyżywieniem dosyć tania. Termin zwykle tydzień po zakończeniu roku szkolnego. Bylem też z tymiż ludźmi na Dniestrze - polecam, nigdzie tak nie odpocząłem. Była spora osada z Krakowa [głównie AGH - świetni ludzie]. Termin zwykle na przełomie lipca i sierpnia. Wyjazd z Zamościa połączony ze zwiedzaniem Lwowa, Kamieńca i takich tam. Impreza zorganizowana ale przez fascynatów, nie jakiś orbis ;)

W weekend bożociałowy robimy większy spływ z jedną z lubelskich uczelnianych organizacji studenckich - impreza otwarta - bardzo niskobudżetowa. W ubiegłym roku 4 dni na Pisie z dojazdem wyszły jakieś 130 PLN + wałówa we własnym zakresie.

Bardzo ale to bardzo polecam kajaki morskie. Pływałem po Morzu Czarnym i wrażenia niesamowite. Jak to połączysz ze zwiedzaniem Krymu to wyjazd marzenie i bardzo tani. Jakby co to mam namiary na sensownego gościa w Sewastopolu - ma profesjonalne kajaki. Można na kilka dni wypożyczyć i ponocować na plażach ;)

Generalnie w Lublinie i okolicach kajaki w każdej chwili za przyzwoite pieniądze można załatwić więc tylko zbieraj ekipę i przyjeżdżaj na Wieprzka albo na Tanew :-B
 

maregoc  Dołączył: 06 Lis 2010
mcgyver napisał/a:
na Wieprzka albo na Tanew

Polecam też Bystrzycę... szkoda tylko, że trasa jest krótka - zaczyna się w Osmolicach i koniec pomost przy Marinie
Na Wieprzu - w części roztoczańskiej niestety nie można przepłynąć przez teren Parku - jakieś kuriozum dla mnie zupełnie nie zrozumiałe.
Na Roztoczu propozycji spływu jest całkiem sporo. Koło Krasnobrodu w Hutkach można też wynająć całkiem przyzwoite miejsce noclegowe i tuż obok domu wsiadać na kajaki. Spływ łatwy, ale Wieprz jest przepiękny.
Warto zobaczyć http://www.kajaki.nadbugi...kowy-bug-krzna/
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
maregoc napisał/a:

Na Wieprzu - w części roztoczańskiej niestety nie można przepłynąć przez teren Parku - jakieś kuriozum dla mnie zupełnie nie zrozumiałe.


Bo park jest od tego by chronić przyrodę ?
 

maregoc  Dołączył: 06 Lis 2010
Ta...jak jołop wyrzuca śmieci do rzeki to jest ekologia, a jak turysta chce przepłynąć tą samą rzeką kajakiem (o opłatach nie wspomnę ) to jest zagrożeniem?
To jest po prostu chore!
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
W wodzie żyją i rozmnażają się np. ryby, w większych rzekach kajaki nie są problemem, najgorzej jest w wąskich i płytkich. Szczególnie tam, gdzie są organizowane komercyjne spływy. Taka rzeka jest "sprzątana" - usuwane są zwalone drzewa i inne przeszkody, będące naturalną kryjówką zwierząt mieszkających w rzece. Dodatkowo pływający kajakami niszczą gniazda tarłowe w płytkich żwirowych rzeczkach. Ryby uciekają w dolne odcinki rzek, gdzie mają gorsze warunki bytowania.

Nie wspominam o hałasie, zaśmiecaniu bo to tylko kolejni użytkownicy wód, wędkarze czy spacerowicze nie są pod tym względem lepsi.

Nie uważam więc, że zakaz spływów rzeczką w parku narodowym jest "chore".
 

denvi  Dołączył: 09 Lis 2008
W swojej okolicy, czyli na Mazowszu paroma rzeczkami już spłynąłem. Z reguły rekreacyjnie-browarowo. Niestety w większości to spływy jednodniowe, bo moja księżniczka w namiocie nie uśnie.
volender napisał/a:
Z resztą zastanawiam się, jaki kajaczek można za rozsądną cenę kupić
, bez sensu. Kto Cię przywiezie z kajakiem z powrotem do autka? Dmuchanie tą samą trasą dwa razy trochę bez sensu. Chyba, że wody stojące Cię interesują?
U nas cena za wypożyczenie to ok. 20pln plus 5-7 zeta za kilometr transportu. Więc lepiej się w parę osób zgadać. Chociaż są firmy, ośrodki, które liczą każdy kajak osobno (bandyci ;-) ).
Robert napisał/a:
Taka rzeka jest "sprzątana" - usuwane są zwalone drzewa i inne przeszkody
:shock: Poważnie. Jakoś nie zauważyłem. Zwłaszcza Rawkę polecam (dopływ Bzury). Bobry robią robotę.
Robert napisał/a:
Dodatkowo pływający kajakami niszczą gniazda tarłowe w płytkich żwirowych rzeczkach. Ryby uciekają w dolne odcinki rzek, gdzie mają gorsze warunki bytowania.
Nie wspominam o hałasie, zaśmiecaniu bo to tylko kolejni użytkownicy wód, wędkarze czy spacerowicze nie są pod tym względem lepsi.

Litości, brzegów rzek też nie regulujmy, nie czyśćmy, a jak wyleje to i tak wina Tuska. W ogóle to bym przebrzydłej plagi ludziów z ich legowisk nie wypuszczał, albo jakiś odstrzał zarządził. :mrgreen:
Robert, :-B dla Ciebie, kocham domorosłych eko-filozofów.
 

maregoc  Dołączył: 06 Lis 2010
Robert,
Masz z pewnością rację, a ja nie znam się na ekosystemie rzeki, który trzeba szanować. Ale jeśli już to brak w tym zakazie logiki. Kilka kilometrów w górę rzeki - można spływać i kilka kilometrów niżej też. To konsekwentnie należy zabronić całkowicie korzystania z jej uroków. Ja zmierzyłem to swoją miarą, bo mam określony sposób bycia wśród przyrody i nie przyszło by mi do głowy ingerować w jej życie. A swoją drogą to oprócz zakazu powinna być informacja dlaczego nie wolno - może oszczędziłbym sobie niepotrzebnej irytacji i gderania :mrgreen:
 
Robert  Dołączył: 19 Lis 2006
denvi napisał/a:
Poważnie. Jakoś nie zauważyłem.


http://www.szczekociny.pl/index.php?id=69

"Strażacy oczyścili rzekę ze znajdujących się w wodzie niebezpiecznych przedmiotów"



denvi napisał/a:

Litości, brzegów rzek też nie regulujmy, nie czyśćmy, a jak wyleje to i tak wina Tuska. W ogóle to bym przebrzydłej plagi ludziów z ich legowisk nie wypuszczał, albo jakiś odstrzał zarządził. :mrgreen:
Robert, :-B dla Ciebie, kocham domorosłych eko-filozofów.


Gratuluję poziomu, miłego dnia.


maregoc napisał/a:
Ale jeśli już to brak w tym zakazie logiki.


Podobnie jest np. w Tatrach, po jednej stronie drogi świerka można wyciąć po drugiej już nie, tam jest park narodowy, powinieneś znać różnicę i rozumieć logikę.

Sytuacja nad Drawą http://szczecin.gazeta.pl...za_naturze.html .
 

denvi  Dołączył: 09 Lis 2008
Robert napisał/a:
"Strażacy oczyścili rzekę ze znajdujących się w wodzie niebezpiecznych przedmiotów"

Mogą być dwie przyczyny takiego postępowania. Pierwsze primo*: zwalone drzewa mogły powodować zator grożący wylaniem rzeki na terenach zamieszkałych. Drugie primo: jakiś sołtys, albo inny miejscowy notabl* stwierdził, że poprawi tym sposobem "atrakcyjność" okolicy. Sądząc po opisie i cenie, to druga wersja jest bardziej prawdopodobna.
Dodatkowo utwierdza mnie to w przekonaniu, że Pilica jest nudna jak flaki z olejem. Największa atrakcja, to szukanie wioskowych sklepików w celu nabycia napoi. A wioski często bardzo urokliwe.
Jakoś na Orzycu, Rawce, Świdrze itp. podobnych "dobroci" nie stwierdziłem.
*- trochę "zagramanicznych" słówek użyłem żeby Cię poziomem choć troszkę podgonić. :-P
 

grzegorzgr  Dołączył: 13 Lis 2009
denvi napisał/a:
Dmuchanie tą samą trasą dwa razy trochę bez sensu.
Cytat
Tylko Zdrowe Ryby Płyną Pod Prąd ..
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
denvi, to o czym pisał Robert , kolejny przykład , tak mi się przypomniało
http://lublin.gazeta.pl/l..._Bystrzycy.html
 

szpila  Dołączył: 02 Mar 2010
Jako student AGH nie musisz szukać daleko... AKTK Bystrze. Teraz trwa kurs i można się jeszcze załapać na ciekawe spływy. Dużo okazji aby fotografować (galerie).
Osobiście przetestowałem na sobie tyle że to było baaardzo dawno temu.
Jeżeli troszkę adrenaliny nie jest Ci obce to naprawdę warto.
 

volender  Dołączył: 15 Wrz 2008
Dzięki za te wszystkie propozycje, może uda się na coś w wakacje wybrać, jak tylko będę wiedział, kiedy nie będę uziemiony w mieście ;)

A czy ktoś spływał Nidą?
Jest spokojnie żeglowna (spławna?), czy zdarzają się zatory z drzew itp?
Ostatnio odkopałem stary wojskowy ponton, i zastanawiam się, czy dałoby się nim ją przepłynąć.
;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach