Który lepszy?
Gerlach
54% Complete
13 (54%)
GLOCK
45% Complete
11 (45%)
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
pawel1967 napisał/a:
Ktoś chce sprzedać damast , obserwuję te aukcję juz jakiś czas . Nie dal zdjecia na czołówkę . Słabo zrobione zdjęcia ale z tego co widać to solidny nóż . Kosztuje 120zł . Już raz go wystawiał ale nie sprzedał . Gdyby ktoś zaproponowal 150 to myślę że by sprzedał od ręki . nr aukcji 2452662066 . Tylko jeśli ktoś obczai to zacznie się licytacja i okazja minie . Ciekawy ksztalt noża , mocny i można super naostrzyć nawet słabą osełką w odpowiednich rękach

[ Dodano: 2012-06-29, 08:25 ]
Długość samego ostrza to 20cm a rękojeść wcale niemła - to ewenement , cena śmieszna . Rękojeść wykonana z ciekawych materiałów . Dobrze profilowany


:mrgreen: , To "Pakistan", miekkie g......., nie jest wart zlotowki, chyba ze na dekoracje przy kominku.
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
Wlaśnie damast nie jest twardy ,to mieszanka (choć nie zawsze czasem pisze sie 58 -60 HRC a to miękkizna i odwrotnie) . Sa rozmaite damasty jednak liczy sie tutaj cena . Za te cene cuda się nie kupi , a do ostrzenia łatwe . To mieszanka warstw twardych i spreżystych . Mam angielski damast miękki jak tylek niemowlęcia . Jednak trudno to stępić . Istnieje stal narzędziowa . Ja daję do zrobienia z w miarę grubych pił do stali . Są w miare sprężyste , do stępienia równie trudne jak pilnik . Jednak aby przewiercić w tej stali otwory wiertełko diamentowe , jak się wyraził fachowiec z zakladow w Mielcu idzie się paść . Za tak małe kwoty trudno zaproponować coś z lufy czołgu . Dlatego ten damast jaki by nie był , czy z Indii czy z Pakistanu będzie lepszy od Chińszczyzny za 70-100zł . Po za tym jak sama nazwa wskazuje damast z Damaszku i okolic a to już zupełny raj tandety
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
Dlatego ja nie kupuje takich "pseudodamastow". Masz racje, do ostrzenia jest a szczegolnie "Pakistany" baaaardzo latwe, jak rowniez baaaardzo szybko tepi sie. Dlatego napisalem, piekny jest na poleczke. A jak sie robi otwor w twardej stali , to po prostu trzeba zrobic miejscowe/punktowe odpuszczanie i z glowy. Idzie jak w maslo.
Ciekawy jestem, co to za noz o ktorym piszesz, nie spotkalem sie jeszcze z takim "damastem" ktory jest miekki jak "tylek niemowlecia", a jest trudny do stepienia. Chyba ze masz noz, ktory ma plazy z damastu , a w srodku twarda stal . To co innego. Bo takie mam wlasnie noze kuchenne, ktore maja plazy z damastu, a w srodku stal Super Aogami jak rowniez inne, z VG10.
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
Nie stać nas na dobry damast bo ten kosztuje . Po za tym damast jeśli ma być dlugie ostrze ma dużą grubosć i wtedy chleba tym nie ukroisz jak należy dlatego prze szedlem na stal narzędziową szybkotnącą i moje klopoty po kupnie ostrzalek lanskyego sie skonczyły . Damast nie jest remedium na wszystko jednak za małą kase można mieć sensowny nóż . Damast VG10 to dobre rozwiązanie dobrze tnie kosztuje niewiele

[ Dodano: 2012-07-27, 23:23 ]
Jednak dzisiaj bedąc nad rzeką znalazłem niezły kawałek czarnego dębu . To dopiero przyjemność dopasować taką rękojeść do fajnej klingi . Są w sklepie w Tarnobrzegu wspaniałe ostrza z damastu . Jednak nie lepsze od narzędziówki szybkotnącej . Jesli przez pół dnia walę ostrzem w gałęzie i twarde pnie wyrzucone przez rzekę a pod wieczór tym samym ostrzem golę włosy po dziesieciu dokładnie dziesięciu sekundach ostrzenia na naturalnym kamieniu to coś to znaczy
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
pawel1967 napisał/a:
Nie stać nas na dobry damast bo ten kosztuje . Po za tym damast jeśli ma być dlugie ostrze ma dużą grubosć i wtedy chleba tym nie ukroisz jak należy dlatego prze szedlem na stal narzędziową szybkotnącą i moje klopoty po kupnie ostrzalek lanskyego sie skonczyły .


Mowiac o nozach kuchennych, damasty wystepuja i to dosc cienkie, np 2,5 mm. Spokojnie pokroisz chleb itp. Nawet jak bedzie mial 4 mm, tez ukroisz chleb, tylko kwestia profilu krawedzi tnacej i wysokosci ostrza. Oczywiscie takie damasty kosztuja, srednio 2000-5000 $. Ale to dla kolekcjonerow. Lansky jest dobrym systemem, ale do krotkich ostrzy max 21-cm +-. Ma za 'krotka" droge aby pociagnac dluzszym ostrzem. Dlatego ja posiadam kamienie ceramiczne, naturalne, od gradacji 220 do 12000, o dl. srednio 22cm. Z mojej kolekcji nozy kuchennych uzytkowych, najdrozszy nie podchodzi pod 2000$ a tylko 1100 $, tak ze daleko mi do takich kolekcjonerow.
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
No 1100 dolarów za kuchenny noż to juz coś . Naprawdę wysokiej klasy zawodowi kucharze czasami takich nie posiadają . Pozazdrościć
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
Ot taki nozyk, 33cm ostrze....
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
Tego typu ostrza nie ostrzy się diamentem , to profanacja . On jest o ile wiem jednostronnie ostrzony na specjalnym naturalnym kamieniu w wodzie . Za coś sie płaci
 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
Do czego używa się takiego pięknego narzędzia?
 

yusuf  Dołączył: 19 Kwi 2006
Sądząc po napisach, żeby zrobić sekuku :-D
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
nemo napisał/a:
Do czego używa się takiego pięknego narzędzia?


do wycinania wątroby z ryby fugu :mrgreen:
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
Akurat ten noz, to Wa-gyuto, czyli odpowiednik europejskiego glownego noza szefa kuchni. Jest dwustronnie ostrzony, oczywiscie na kamieniach, ktore tez ( niestety) kosztuja, a bron boze na diamentach!!!! Noz sluzy do krojenia duzych kawalkow pieczonych mies np. na przyjeciach, ostatnio uzywam go rowniez w duzym markecie japonskim, gdzie na oczach klientow serwuje im kawalki mies pieczonyc, w zaleznosci od zamowienia, czy to na steki, czy na ragout czy inne. Pracuje w firmie japonskiej ktora ma mala siec marketow ( 6) i pracuje ( na szczescie! :-P ) tylko w piatki i soboty do 20-tej. W reszte dni pracuje do 2-giej!!! (nd i wt wolne).
A do wycinanaia watroby z fudu, to rybka jest za mala dla tego noza :-P Wycina sie nozem typu Deba.
A do seppuku, to za szerokie ostrze :-P
 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
a czemu diament jest be?
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
W sobotę z Krasiczynie ma być ambasador Japonii . Kolega usiłowal mnie namowić na wyjazd te sto kilkadziesiąt kilometrów . Ma być zapoznanie z kulturą Japonii , parzenie herbaty itd . Jadą tam od nas właściciele noży i mieczy samurajskich skupieni w klubie chyba kendo lub aikido . Jak zwał tak zwał ale to może być ciekawe . Przypomniełem sobie o tym przy okazji dyskusji o kulturze . Swoja drogą ostrzy to my im możemy zazdrościć . To nie sztuka zrobić coś super twardego , sztuka zrobić coś w miare miękkiego łatwego do ostrzenia , bardzo ostrego i długo trzymającego ostrość . I jeszcze się nie rozwarstwia . Ja też rozważałem kupno do domu takiego noża kuchennego jednak musiał mi wystarczyć najlepszy model Berghoffa . Z diamentówkami lanskyego sie sprawdza . Na długość jest recepta po prostu po naostrzeniu jednego kawałka przekręcam ustrojstwo kawałek dalej (o ile ostrze ma ponad 20-25cm bo poniżej tej długości nie trzeba takich zwodów) . Ale ten nóż japoński jest piekny i tnie pięknie . Ma jednak wadę , sporo kosztuje i trzeba nabyć uczciwy naturalny kamień do ostrzenia , a to nie będzie tanie
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
nemo napisał/a:
a czemu diament jest be?

Mozna, ale zniszczy powierzchnie noza, krawedz bedzie agresywna, co nie zawsze jest praktyczna w nozu kuchennym. Kamien wytwarza"bloto", ktore "poleruje "powierzchnie noza, co ulatwia w przechodzeniu przez produkt.
 

Nazwany  Dołączył: 31 Lip 2008
Pytanie do znawców
Spotkałem sie w sklepie z nożem ceramicznym. Nie wiem co to jest. W sieci są różne opinie na temat tych noży.
Mnie interesuje, to, czy takie noże sprawdzą się w codziennym użytkowaniu np. w kuchni.
 

BAN zamach  Dołączył: 21 Paź 2010
Re: Pytanie do znawców
Nazwany napisał/a:
Spotkałem sie w sklepie z nożem ceramicznym. Nie wiem co to jest. W sieci są różne opinie na temat tych noży.
Mnie interesuje, to, czy takie noże sprawdzą się w codziennym użytkowaniu np. w kuchni.

Tak ,tylko w kuchni,warto ,ale ma swoje wady:
nie można nim w chwili wqurwienia pizgnąć w deskę do krojenia ,bo będzie :po nożu :-P
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
Ot, to taka ciekawostka technologiczna. Dla mnie, niepraktyczne. Za lekkie, krotko trzymaja ostrosc, no i male.
Do domu, hmm, moze byc. Ale nie spodziewaj sie "fajerwerkow".
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
To jakie są zalety takiego noża? W kuchni rzecz jasna
 

nemo  Dołączył: 21 Wrz 2007
Nie piszczy na lotniskowej bramce ;)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach