motejowi  Dołączył: 02 Lip 2012
Ślepy fotograf ;)
Cześć
Dzisiaj przez godzinę wykonywałem jakieś regulacje AF w aparacie w związku z podłączeniem nowego obiektywu. Skończyło się kilkoma obserwacjami pozatechnicznymi:
- ból oka :)
- nie widzę całego pola w celowniku (nie ściągam okularów)
- mimo regulacji wizjera i mania okularów, słabo widzę ostrość / nieostrość

Czy ja już jestem ślepy? Jak sobie radzą inne osoby w okularach? Czy używacie jakichś akcesoriów (matówki, specjalne okulary w celowniku, szkła kontaktowe?) żeby ułatwić sobie fotografowanie?
Powiem szczerze że mam -4 dioptrie i bez okularów naprawdę kiepsko widzę, więc trudno mi fotografować bez okularów.
Jak wyglądają Wasze doświadczenia?
 

Toffik  Dołączył: 14 Sie 2011
Ja od roku strzelam z K20D, i nie mam problemu z okularami.
Nie używam żadnych magicznych szkieł w wizjerze, a matówkę mam z klinem z Yashici FX-3 Super (nie wiem czy to coś zmienia), i stwierdzam, że klin widzę chyba inaczej w okularach. Objaw jest taki, że muszę brać poprawkę na klin, i nie jest on idealnie równo, ale np mój ojciec jak patrzy (On nie ma okularów) to mówi że ostrzy normalnie wg klina i są ostre zdjęcia (ja jak widzę ostry klin to źle ostrzy, a jak wezmę poprawkę, to ostrzy dobrze...). Do tego jaką poprawkę na klin brać doszedłem metodą prób i błędów, albo po prostu się przyzwyczaiłem.

Generalnie nie zdejmuję nigdy okularów do fotografowania, bo też gó*no widzę ;P Poza tym może trochę nos mi pomaga, bo zawsze jak patrzę przez wizjer to opieram nos gdzieś tam na przyciskach z lewej, i jest dobra odległość, że widzę i nie dotykam okularem do tej gumy wokół wizjera ;)

Jeżeli źle widzisz, to może pomocne Ci będą muszle oczne z inną korekcją niż ta OEMowa... U mnie w instrukcji nawet było zaznaczone że są inne, w innych zakresach dioptrii...
 

jannad  Dołączył: 21 Kwi 2006
Ja to mam jeszcze gorzej bo muszę focić lewym okiem gdyż jest "silniejsze" od prawego. I tak to lepsze ma -3,5 + cylinder, a gorsze -5,5. Najgorzej że zawsze upaćkam se prawe szkło palcem gdyż przeważnie coś przełączam (kręce kółkiem, naciskam zielony guzik itp)

Miałem matówkę z klinem, taką chińską niby Ok, ale jakoś powróciłem do standardowej i daje radę. Może też dlatego że fałszowała ona minimalnie pomiar światłomierza. Taki Katz Eye pewno byłby lepszy, ale ta cena.

Jak masz możliwość to spróbuj z soczewkami, może będzie wygodniej.
Z tego co wiem to muszla oczne coś poprawia sprawę ale jest duże prawdopodobieństwo że nie będzie się widzieć całego kadru. Jak ktoś ma doświadczenie z muszlami to też byłbym ciekaw.
 

motejowi  Dołączył: 02 Lip 2012
No właśnie gdzieś czytałem że taka muszla z dodatkowym okularem generalnie oddala nos od korpusu, ale nie wiem czy zmniejsza pole widzenia. Podobno dla okularników gorzej. Szkła kontaktowe pewnie najkomfortowniejsze...
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Mam -4,5 i do tego gratis astygmatyzm. Focę bez problemów, bo wierzę AF i potwierdzeniu ostrości, tylko czasem muszę prostować przy obróbce, bo mi kadry lecą w jedną stronę.

Większym problemem jest dla mnie brudzenie sobie wyświetlacza nosem czy czymś tam, zawsze jest jakiś oświniony i otłuszczony
 

gamic1  Dołączył: 29 Sie 2009
w K-5 mam en sam problem : okulary odsuwają oko od wizjera i nie widzę całego pola - muszę "się rozglądać" w wizjerze żeby zobaczyć wyświetlane ikonki, lub objąć cały kadr.
Kupiłem matówkę z klinem (chińczyk) i w okularach też mam mały problem - na klin muszę patrzeć na wprost, bo jak nie to ciemnieje...

A że mam -3,5 + astygmatyzm (dość spory), a soczewek nie mogę nosić :-( .... ale co tam. Nie zarabiam fotografią... A poza tym zawsze mogę na wzrok zwalić :-P
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
No tak albo widzę kadr albo ikonki, dlatego często ich nie widzę i wkurzony patrzę z przyzwyczajenia na górny wyświetlacz.
A jak się śpieszę to czasami robię na takich wartościach że później pukam sięw swoje łyse czoło, że nie patrzę co ustawiłem.
 

berpa  Dołączył: 01 Lis 2010
dlugas1982 napisał/a:
problemem jest dla mnie brudzenie sobie wyświetlacza nosem czy czymś tam, zawsze jest jakiś oświniony i otłuszczony

mi trochę pomogła na te dolegliwości muszla oczna: o-me53 ( nie wiem czy masz? ). ale za to teraz gorzej widzę ikonki ( muszę się rozglądać ). niemniej jestem zadowolony bo dobrze się trzyma ( inne muszle łatwiej zgubić ) i trochę powiększa co ułatwia ręczne ostrzenie.

gamic1 napisał/a:
Kupiłem matówkę z klinem (chińczyk) i w okularach też mam mały problem - na klin muszę patrzeć na wprost, bo jak nie to ciemnieje...

przykro mi to mówić ale jeśli chodzi o chinola to ja mam złe doświadczenia. b. szybko ciemnieje i zaczyna zasłaniać centrum kadru. do tego generalnie był upierdliwy w ostrzeniu. po mojemu nadaje się w zasadzie tylko do b. jasnych szkieł. różnica między chinolem a markową matówką jest kolosalna ( w cenie niestety też :-( ). proponuje się dogadać z kimś kto ma katzeye, haodę czy focusingscreen bo to naprawdę trzeba samemu zobaczyć.

 

Rafi  Dołączył: 25 Mar 2007
Chyba dodam wątek do "ulubionych"... Latka lecą i oczy już nie te, choć ciągle staram się bez okularów... Ale z uwagi na coraz większe problemy "oczne" chyba temat stanie się mi bliski. Może za "wcześnie" mi tu pisać, ale...

Jak sprawa wygląda u mnie na dziś? Wizjer ustawiłem tak, że widzę ostro.
W reszcie opieram się na automatyce aparatu. Chyba "najtrudniejszym" szkłem jest dla mnie Samyang 85/1,4 (oczywiście mocno "otwarty"). Ciągle na kaSetce focę, bez muszli i bez zmienionej matówki. Jak z tym szkłem? Kręcę z jednej strony do potwierdzenia ostrości przez puszkę, następnie celowo "przekręcam" poza zakres i wracam; ponieważ zakres w obrocie jest dość duży, staram się przy powrocie trafić w "środek" kręcenia obiektywu. I wydaje mi się, że w moim zestawie to się bardzo dobrze sprawdza. Bo praktycznie nie mam "trochę" (typu FF/BF) nieostrych ujęć. Albo całkiem poza ostrością (niestety - chyba to kwestia wielkości pola AF), albo wręcz idealnie. A tych ostatnich na szczęście jest pewnie więcej niż 80%. Dla mnie wynik naprawdę zadowalający jak na to szkło i taką puszkę...
Może komuś coś w ten sposób "podpowiem"?
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
A mnie na razie ominęło!!!
Siedziałem parę dni temu nad przeglądaniem materiału filmowego do montażu, a potem robiłem DTP gazetki dla lokalnego stowarzyszenia. No i przy tym DTP stwierdziłem, że ślepnę!!!!
Żona w piątek od ręki umówiła mnie do okologa (bo nie mieszkamy w Polsce i tak się da), ale że było późno, wizyta wypadła na poniedziałek. Przez weekend nie tknąłem kamery, aparatu i kompa, poza krótką korespondencją.
No i w poniedziałek pan doktor po gruntownym zbadaniu stwierdził, że wszystko jest perfect jak na mój wiek :evil: i leki, które biorę (bo jestem sercowiec), oczy były zwyczajnie przemęczone edycją video i szkła będę musiał może nosić za 4 - 5 lat jakieś lekkie. I rzeczywiście, z tej radości wziąłem się za sesję macro i było ok ;-)
Wniosek - panowie, czasem dać gałkom odpocząć trzeba...
 

motejowi  Dołączył: 02 Lip 2012
Faktycznie długotrwały wysiłek (np. kalibracja lub sesja) oślepia.
W ostatnią niedziele odkryłem że z ostrością nie jest u mnie aż tak źle, jednak z powodu okularów trudno jest oglądać jednocześnie ikonki i obraz. Brzegi kadru są praktycznie nieosiągalne bez przyklejenia papy do aparatu :)
Na statywie sprawa jest dużo łatwiejsza - przy trudnych ujęciach włączam LV i widzę wszystko, komfort dokładność.
 

komisarz  Dołączył: 09 Maj 2011
Jeśli o mnie idzie (2x -6,0 + astygmatyzm 1,5), to co ciekawe, w k-5 nie mogę ustawić dzyndzelka nastawczego tak, żebym widział super ostro, a nie było z tym problemu w k200d. W związku z tym nie widzę czy AF dobrze ostrzy, zaś z manualem (takumar 135/2,5 - czyli bardzo mała GO) ostrzę w ten sposób, że kręcąc kilka razy w te i wewte, ustawiam pierścień ostrości pośrodku, co ciekawe, ten sposób daje radę (oczywiści z mało ruchomymi obiektami)

Trochę przeszkadza mi, że w okularach nie widzę całości kadru w wizjerze. Jakoś daję radę , nie używam LV, nawet jak robię kompaktem, to instynktownie patrzę przez wizjer.
 

motejowi  Dołączył: 02 Lip 2012
Może jakieś szkiełko lub okular do K-5? Widział ktoś?
 

badworm  Dołączył: 21 Lut 2009
dlugas1982 napisał/a:
No tak albo widzę kadr albo ikonki, dlatego często ich nie widzę i wkurzony patrzę z przyzwyczajenia na górny wyświetlacz.
A jak się śpieszę to czasami robię na takich wartościach że później pukam sięw swoje łyse czoło, że nie patrzę co ustawiłem.

Chyba my okularnicy tak mamy bo też często zerkam na górny wyświetlacz a potem przeklinam siebie, że przecież mam nastawy w wizjerze. Trzeba będzie w końcu przejść na soczewki kontaktowe - skończą się takie problemy jak ten, zimą nic nie będzie zaparowywać i nie będę miał co chwila ubrudzonych okularów w trakcie robienia zdjęć...
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Mi bardziej odpowiada korekcja laserowa, tylko jej cena mi nie odpowiada
 

berpa  Dołączył: 01 Lis 2010
dlugas1982 napisał/a:
Mi bardziej odpowiada korekcja laserowa, tylko jej cena mi nie odpowiada

obecnie to nie jest ani tak droga ani skomplikowana sprawa ( ale najlepiej samemu zadzwonić i zapytać o wszystko np. klinika laser w warszawie ). inny problem, że korekcja laserowa często ( zawsze :?: ) ogranicza pole widzenia bo na ogół wyoperowana jest tylko część rogówki ( a nie cała powierzchnia ). w efekcie zwłaszcza przy kiepskim oświetleniu gdy źrenica jest maksymalnie rozszerzona częściowo się patrzy polem nie zoperowanym-skutek: niewyraźny obraz.
tak czy inaczej jeśli miałbym się decydować drugi raz to też bym się nie zastanawiał bo z -6D/-8D z astygmatyzmem obecnie mam -0,75D/-0,75D bez astygmatyzmu. jedynym problemem jest jak już pisałem pewne ograniczenie pola widzenia odczuwalne zwłaszcza w słabym oświetleniu.
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Cytat
obecnie

Cytat
skomplikowana sprawa
to nie jest to wiem, choć do gotowania jajek na twardo to chyba jej daleko. Po drugie trzeba być dopuszczonym do operacji, bo nie wszystkie wady są skutecznie idługotrwale do zbicia

Cytat
to nie jest ani tak droga
no tak, ale nie mam akurat luźnych 6-7tysięcy :-/

Cytat
z -6D/-8D z astygmatyzmem obecnie mam -0,75D/-0,75D bez astygmatyzmu.
jamam -5D z bonusem astygmatyzmu i chciałbym zlecieć do -0,5D czy -0,25D, przy takiej wadzie okulary by mnie aż tak nie wkurzały jak teraz, bo zawsze je można ściągnąć i jakoś dalej funkcjonować
 
przemi  Dołączył: 03 Gru 2010
Ja też w klubie ślepych fotografów :), foce lewym okiem, bo na prawym mam stożek rogówki i jeśli chodzi o ostrość to g. widzę :(. niestety przy foceniu lewym okiem kinol nijak nigdzie mi się nie mieści i tez mam non stop upaprany ekran. Przy -0.5 na lewym da się wytrzymać bez okularów, ale zastanawiam się nad tą powiększającą muszlą oczną, ktoś ma?, stosuje? i z jakim skutkiem?
 

berpa  Dołączył: 01 Lis 2010
"obecnie" w porownaniu do tego co bylo ponad 10 lat temu gdy ciezko ( i drogo ) sie bylo zalapac na operacje do rosyjskich okulistow i przez kilka miesiecy przezywalo sie radosci niewidomego z klapkami ( opatrunkami ) na oczach. i nie wolno bylo czytac ani pracowac przez ponad 0,5 roku po operacji. ja poszedlem do roboty juz po dwoch tygodniach od operacji bo bylem jednym z pierwszych pacjentow w polsce operowanych metoda "lasic" ( czy jakos tak ).

dlugas1982 napisał/a:
no tak, ale nie mam akurat luźnych 6-7tysięcy
. duzo czy malo to mocno relatywne. dla mnie grube okulary to bylo jak proteza nogi - mocno krepujace i upierdliwe. czy to w zimie ( zaparowane ), czy to na silowni ( uswinione ) czy to na basenie ( cholera wie gdzie jestem i gdzie sa moje okulary ). takwiec wzialem kredyt z banku i pojechalem do warszawy.

dlugas1982 napisał/a:
jamam -5D z bonusem astygmatyzmu i chciałbym zlecieć do -0,5D czy -0,25D, przy takiej wadzie okulary by mnie aż tak nie wkurzały jak teraz, bo zawsze je można ściągnąć i jakoś dalej funkcjonować
nikt ci tego nie zagwarantuje. aczkolwiek przez kilka lat faktycznie mialem 0D i funkcjonowalem bez bryli. potem sie zaczelo od bolow glowy i przeszlo dopiero gdy kumpel okulista namowil mnie znowu na okulary.

przemi napisał/a:
zastanawiam się nad tą powiększającą muszlą oczną, ktoś ma?, stosuje? i z jakim skutkiem?
mam, chwale sobie, aczkolwiek cudow sie po niej nie spodziewaj bo oryginalna powieksza tylko o bodaj 20%. jesli kupisz nieoryginalna z wiekszym powiekszeniem to stracisz z pola widzenia spora czesc kadru i prawdopodobnie szybko ja zgubisz bo nieoryginalne latwo sie odczepiaja. podsumowujac: nos od ekranika odsuwa, ostrzenie ulatwia, kadrowanie troche utrudnia, zdrowych oczu nie zastepuje.

:!: w dowcipach zostawiam dwa kawaly z cyklu czarny humor lekarski dedykowany tym co maja problemy z oczami - z mysla przewodnia, ze zawsze moze byc gorzej ( nie chce juz tutaj az tak offtopowac :-P ):

http://pentax.org.pl/viewtopic.php?p=997521#997521

 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Cytat
( cholera wie gdzie jestem i gdzie sa moje okulary )
skąd ja to znam.

Jakbym nie miał spłuczki po kupnie mieszkania, nie dokończonego remontu oraz małego dziecka to bym brał taki kredyt bez namysłu, bo przez ten pieruński komputer i robocie w świetlówkowym świetle na bank mi wada leci do jakiś czas. Szczególnie, że mam w swoim mieście od niedawno taką możliwość, więc koszty wyjazdu do Wawy odpadają. Z okularów całkowicie bym chyba na siłę nie rezygnował (no chyba że miałbym 0 i by ono się utrzymywało cały czas)zbytnio się przyzwyczaiłem do drutu na nosie. Po za tym wyglądam poważniej, nobliwiej i niektórzy/re twierdzą, że dla oka lepiej w okularach :]

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach