Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Ja zawsze mierzę Leningradem 4 światło odbite, jako że tam spota nie ma, przykładam światłomierz prawie do policzka osobie fotografowanej i odejmuję 1 ev jeśli ma być normalnie a zostawiam tak jak mierzy jeśli ma być lekko jaśniej (taki prawie high key, który można później zrobić na high keya).
 
Olo73  Dołączył: 13 Paź 2008
ja nie kumam jak przykładasz do policzka to chyba mierzysz światło padające a nie odbite. A wtedy korekta nie jest potrzebna. Ja osobiście miałem kiedyś światłomierz swierdłowsk 4 to on miał coś ala spota tj takie okienko to jak nie mogłem podejść to wtedy starałe się znależć jakiś obiekt w średnich tonach i tak mierzyłem. A teraz mam gossena digipro ale głownie tylko lampy nim mierzę.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Olo73 napisał/a:
ja nie kumam jak przykładasz do policzka to chyba mierzysz światło padające a nie odbite.


Zależy, którą stroną go przykłada... :)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Cytat
Cytat
jak przykładasz do policzka

Zależy, którą stroną go przykłada... :)


Kogo? :evilsmile:

 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Jego, tego. Onego. Jezu. Za wcześnie. Kawyyy!
 
piotrlg  Dołączył: 23 Sie 2010
Ta książka sporo wyjaśnia



Jak masz fajny światłomierz na padające, to daje on bardzo celne wskazania. Autor książki bardzo często korzysta z obu typów pomiaru. Czasami w tym samym czsie, aby się upewnić, że zmierzył ok.

Żelazną zasadą w padającym świetle jest to, że musisz mierzyć dokłądnie to samo światło, jakie pada na obiekt. Czyli musisz być tak samo oświetlony. Wtedy możesz mierzyć nawet odległe obiekty.

Do spota trzeba nabrać wprawy w wyszukiwaniu średniej szarości. Ale wtedy robisz jeden pomiar i jedziesz ze zdjęciami. To szybsze niż kopułka.

Tu druga pozycja o mierzeniu światła

P.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Fajnie się używa padającego w miarę normalnych warunkach. Natomiast nie jestem pewien co do skuteczności użycia światłomierza zewnętrznego po zmroku, gdy jest szaro buro i jedynymi źródłami światła są wystawy sklepowe. Jakiejś wielkiej iluminacji w Katowicach nie uświadczysz.

Jak sobie radzicie w takich warunkach? Duże kontrasty, o wiele więcej czarnego niż jasnego.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Obiektyw na otwarciu, film 1600, czas tak maly jak tylko dam rade utrzymac (na oko, w zaleznosci od swiatla - 1/8 w najciemniejszych miejscach do 1/60 w swietle witryn ), reszte wsysie tolerancja filmu.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Czyli za dużo zmiennych na precyzję oraz szybkość.

Do tej pory sobie radziłem podobnie do tego co napisałeś.

Wiem jaka ekspozycja jest w środku wystaw. Wiem ile trzeba otworzyć obiektyw, by skutecznie sfotografować ludzia oświetlonego tym światłem. Ale to przy użyciu odbitego z TTLa.

Zastanawiałem się jednak jak wykorzystać światłomierz zewnętrzny przy szacowaniu ekspozycji np. w przypadku gdy twarz ludzia jest lekko oświetlona światłem witryny albo inną smugą światła, a reszta pozostaje w półmroku.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
jorge.martinez napisał/a:
Zastanawiałem się jednak jak wykorzystać światłomierz zewnętrzny przy szacowaniu ekspozycji np. w przypadku gdy twarz ludzia jest lekko oświetlona światłem witryny albo inną smugą światła, a reszta pozostaje w półmroku.


No wlasnie bez bezposredniego podejscia nie da rady, bo nie ma w nocy swiatla ogolnego, ktore moglbys zmierzyc gdzies blizej. Dlatego odpuszczam sobie zewnetrzny w takich wypadkach :-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach