Witam,

Mam dylemat przy wyborze światłomierza: Sekonic L-358 lub L-758D. Ten drugi jest o 760 PLN droższy. Jedyną dodatkową funkcją, z której mógłbym korzystać jest spot (punktowy pomiar 1° światła odbitego, inne to dodatki, nie mające wpływu na wybór).
Nie mam możliwości przetestowania tych modeli (zamówienie przez internet). Stąd moje pytanie, czy ta funkcja jest bardzo przydatna w pracy w studio?

pozdrawiam,
Darek

[ Dodano: 2008-08-18, 22:25 ]
PS.
Jutro chciałbym złożyć zamówienie. Dlatego z innej strony. Czy są takie sytuacje, że bez spota nie da rady zrobić pomiarów?
Z góry dziękuję za podpowiedź.

Pewnie już "po ptakach" : jeśli fotografujesz drobne przedmioty,to spot na pewno znajdzie częste zastosowanie."W terenie" też się przyda,bo nie zawsze można podejść do obiektu.Zresztą,w studiu "dziobanie " modelki z 10 cm też nie jest zbyt dobrze odbierane.Alternatywą jest światłomierz polaris z nasadką spot.Kilka lat temu kosztował ok.1000zł.

K 5IIs, LX,MX,MEs,ME F,superA,MZ5n,Z1p,ZX-M,KM,SFXn,SF7,P50,SP II+słoiki 16-500mm,flaszki

Wybór dokonany. Od wczoraj mam Sekonic 758 (niestety bez polskiej instrukcji – muszę zadzwonić do sklepu, bo obiecywali też polską). Przy wyborze posiłkowałem się wątkiem z forum Nikona. Gość twierdził, że w pewnych sytuacjach (nie podał jakich), spot jest dla niego niezbędny.

pozdrawiam,
Darek

pozdrawiam,
Darek