pls9  Dołączył: 09 Gru 2007
Leave me
Mężczyzna zdobył siły, by sprzątnąć rzeczy zmarłej żony. Trafia na aparat...
Moim zdaniem świetny pomysł. Oto film.
Chyba jeszcze nie było linka na forum. Jeśli jednak to przepraszam.

p.s. Zastanawiam się, czy temat nie pasuje bardziej do działu "fotografia". Tak jakoś... Ciekaw jestem Waszych opinii o filmie.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Tak beznadziejnej, dopowiedzianej, nudnej i pretensjonalnej pseudo-hollywodzkiej pulpy nie widziałem od dawna. Sorki - pomysł może i dobry, ale potraktowany scenariuszem rodem ze szkoły dla początkujących filmowców. Dialogi są straszliwe, a gra aktorska aż mnie zgięła. Z bólem wytrzymałem te trzy minuty.

"Hurry up honey, the sun is rising" i facet snifający nosem połamały mnie doszczętnie.

To nie wina poniedziałku, zaznaczam - po prostu nie trafił do mnie ten obraz, bo odarto go z jakiejkolwiek atmosfery (poza atmosferą amatorszczyzny).

Mam nadzieję, że nie zniszczyłem niczyich uczuć :)
 

pls9  Dołączył: 09 Gru 2007
Moich nie:)
A ponieważ angielski jest mi raczej obcy to oglądało mi się lepiej:)
Też nie chcę razić uczuć, jednak jeszcze chwila do wygaśnięcia pozostała
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
wojtekk napisał/a:
Tak beznadziejnej, dopowiedzianej, nudnej i pretensjonalnej pseudo-hollywodzkiej pulpy nie widziałem od dawna. Sorki - pomysł może i dobry, ale potraktowany scenariuszem rodem ze szkoły dla początkujących filmowców. Dialogi są straszliwe, a gra aktorska aż mnie zgięła. Z bólem wytrzymałem te trzy minuty.

"Hurry up honey, the sun is rising" i facet snifający nosem połamały mnie doszczętnie.

To nie wina poniedziałku, zaznaczam - po prostu nie trafił do mnie ten obraz, bo odarto go z jakiejkolwiek atmosfery (poza atmosferą amatorszczyzny).

Mam nadzieję, że nie zniszczyłem niczyich uczuć :)


Po prostu katastrofa porównywalną z tą w tajdze tunguskiej. Większych farmazonów dawno nie czytałem. Mam nadzieję, że nie zniszczę twoich uczuć, ale przyznaję bez bicia, iż tak pretensjonalnej, nadętej, kwaziprofesjonalnej i wydumanej pseudorecenzji - jak twoja - dawno nie czytałem.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Benek napisał/a:
Po prostu katastrofa porównywalną z tą w tajdze tunguskiej. Większych farmazonów dawno nie czytałem. Mam nadzieję, że nie zniszczę twoich uczuć, ale przyznaję bez bicia, iż tak pretensjonalnej, nadętej, kwaziprofesjonalnej i wydumanej pseudorecenzji - jak twoja - dawno nie czytałem.


Fantastycznie! :D Cieszę się, że obydwaj podzieliliśmy się ze światem swoimi uczuciami.

A teraz pora iść do kina na kolejny fantastyczny film z Holyłudu. Z pewnością dorówna poziomem przywołanemu w wątku, wysoce wysublimowanemu obrazowi :)

Mimo wszystko będę trzymał się swojego zdania; ta miniatura jest cienka jak kompot z desek. Oczywiście w mojej opinii, a Tobie wolno przecież mieć swoje zdanie, które zresztą będę szanował, bo i czemu nie? :)
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
wojtekk, nie, żeby to jakieś znaczenie miało... ale mam podobne zdanie do twojego...

Benek, podaj merytoryczne powody, dla których zalinkowany film się broni i dla których wojtekk nie ma prawa powiedzieć, że film jest nudny, gra aktorów słaba i cały film pretensjonalny...
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
tatsuo_ki napisał/a:
Benek, podaj merytoryczne powody, dla których zalinkowany film się broni i dla których wojtekk nie ma prawa powiedzieć, że film jest nudny, gra aktorów słaba i cały film pretensjonalny...


Przecież to proste:

 
p_ttl
[Usunięty]
Benek prowokator :lol:
zaraz znowu dostanie czerwony pasek :-P
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
To forum robi się coraz dziwniejsze. Wszędzie krytycy tacy, że strach pokazać coś poniżej poziomu world press photo albo innego festiwalu filmowego. Dla mnie sprowokował wojtekk, Można napisać, że coś się nie podoba nie robiąc z tego tragedii na miarę 9/11.
Wrzućcie trochę na luz i idźie zrobić jakieś dobre zdjęcie, które nie będzie oklepaną, nudną pulpą.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Przewrażliwiony jesteś, stary. Wolisz, żebym napisał "podoba się"/"nie podoba się"? To nie jak plfoto. Chciałem napisać, dlaczego mi się nie podoba, to napisałem. I tyle.

Jeśli odbierasz takie wypowiedzi w charakterze tragedii to zazdroszczę - albo i nie? - wrażliwości ;) Następnym razem postaram się być mniej melodramatyczny i napiszę coś w rodzaju: "ale kupa".
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
To za mało, powinieneś się porozwodzić nad kolorem, konsystencją itd.
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
plwk napisał/a:
To za mało, powinieneś się porozwodzić nad kolorem, konsystencją itd.


Przecież napisałem, że konsystencja jest pulpy ;D
 

xolox  Dołączył: 11 Paź 2008
A to przecież amatorski film ? czy tylko mnie się wydaje. Faktycznie gra aktorów jakaś kiepska dialogi dziwne ale pomysł na plus no i fajnie że komuś chciało się go realizować. Jako amatorski film to całkiem OK.
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
ale że jak amatorski, to nie można powiedzieć, czego mu brakuje? :roll:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Profesjonalizmu ;-)
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
tatsuo_ki napisał/a:
Benek, podaj merytoryczne powody, dla których zalinkowany film się broni i dla których wojtekk nie ma prawa powiedzieć, że film jest nudny, gra aktorów słaba i cały film pretensjonalny...

Ależ wojtekk ma prawo powiedzieć co mu się żywnie podoba. Wręcz może zatańczyć, a nawet zaśpiewać - że pozwolę sobie sparafrazować byłego prezydenta. Nie mam nic przeciwko temu, poważnie. :lol:

Co do samego filmu - nie wiem co to znaczy, że film się broni. Trudno mi więc dowodzić tego, czego nie rozumiem. Mogę mówić tylko o swoich odczuciach estetycznych. A więc widziałem trochę gorszych i trochę lepszych miniatur (biorąc pod uwagę moje subiektywne gusta). Ta nie wywołała we mnie ciarek, ale też nie poraziła mnie jakąś potworną artystyczną czy techniczną nieudolnością. Sam pomysł "życia w filmie" nawet oryginalny, zasługujący jednak na lepszą realizację i opracowanie. Dlatego dziwi mnie tak emocjonalna, kompletnie dezawuującą filmik opinia. Tym bardziej, że obraz ten nie ma chyba pretensji uzurpować sobie miana miniatury roku, ani nie jest to kandydat do Oscara 2010. Ot pewnie jakiś studenciak zrobił filmik Canonem 5D, wykorzystując jako aktorów swoich kolegów z sąsiedztwa, stryja i młodszą siostrę własnej dziewczyny. Wrzucił to na youtube i już.

Na koniec chciałbym tylko zwierzyć się z jednej rzeczy - osobiście unikam ironii, bezwzględnej i miażdżącej krytyki wobec czegoś, co u innych ludzi wywołuje szczere wzruszenie, zachwyt i poczucie obcowania z pięknem. Nawet jeśli w moim odczuciu mamy do czynienia z kiczem. Ot, taka słabość...
 

tatsuo_ki  Dołączył: 01 Mar 2009
Benek napisał/a:
nie poraziła mnie jakąś artystyczną nieudolnością

ale znaleźli się tacy, których owszem...

Benek napisał/a:
Tym bardziej, że obraz ten nie ma chyba pretensji uzurpować sobie miana miniatury roku, ani nie jest to kandydat do Oscara 2010

tak jak napisałem wyżej - czy jest to powód, by nie powiedzieć, że coś jest słabe?

Benek napisał/a:
wobec czegoś, co u innych ludzi wywołuje szczere wzruszenie, zachwyt i poczucie obcowania z pięknem

ręką do góry, kto poczuł to wszystko pod wpływem omawianej etiudy... ale nie wstydźcie się, bo jeszcze wyjdzie, że Benek broni filmiku, który nie jest tego wart...
spotkałem takich, którzy zachwycają się disco polo, czy mam przez to nie mówić, że teksty płytkie, linie melodyczne prymitywne, a warsztat instrumentaryczny kończy się na znalezieniu guzika START na keyboardzie?

Benek napisał/a:
Ależ wojtekk ma prawo powiedzieć co mu się żywnie podoba

i na koniec, chociaż początek... nie chodziło mi o to, czy wojtekk może coś powiedzieć, czy nie... tylko o to, żebyś podał merytoryczne powody, dla których jego ocena jest bezpodstawna... innymi słowy i wprost - dowiedź, że historia nie jest dopowiedziana, nudna i pretensjonalna, że nie wzoruje się nieudolnie na hollywódzkich przeciętnych produkcjach, że scenariusz nie jest na poziomie tekstu średnio utalentowanego gimnazjalisty, dialogi pożal się Boże , a gra aktorska rodem ze szkoły Mroczków.
A na koniec jeszcze udowodnij, że tekst
Cytat
"Hurry up honey, the sun is rising" i facet snifający nosem

nie są żałosne i bardziej wtórne niż plastik z recyclingu...
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
tatsuo_ki napisał/a:
Benek napisał/a:
nie poraziła mnie jakąś artystyczną nieudolnością

ale znaleźli się tacy, których owszem...

I co w związku z tym? Ja wcale nie wymagam żeby kogoś coś nie porażało, jeśli go naprawdę poraża. Ze sparafrazuję - tym razem - literata, nie prezydenta :lol:

tatsuo_ki napisał/a:
tak jak napisałem wyżej - czy jest to powód, by nie powiedzieć, że coś jest słabe?

Istnieje różnica pomiędzy stwierdzeniem, że "coś jest słabe" a słowami "beznadziejna, dopowiedziana, nudna i pretensjonalna pseudo-hollywodzka pulpa".

tatsuo_ki napisał/a:
Benek napisał/a:
wobec czegoś, co u innych ludzi wywołuje szczere wzruszenie, zachwyt i poczucie obcowania z pięknem

ręką do góry, kto poczuł to wszystko pod wpływem omawianej etiudy...

No widzisz - ja w odróżnieniu od ciebie dopuszczam hipotetyczną możliwość, że ktoś ma inną, nawet diametralnie odmienną wrażliwość estetyczną niż moja. Inną rzeczą jest, że aby mogło dojść do szczerej prezentacji swoich poglądów, dyskusja musi mieć inne ramy niż te, które nadał jej po części post wojtekka.

tatsuo_ki napisał/a:
ale nie wstydźcie się, bo jeszcze wyjdzie, że Benek broni filmiku, który nie jest tego wart...

Ironizujesz a chyba nie rozumiesz. Wtłaczasz moją wypowiedź w schemat standardowej sprzeczki o wyższość margaryny nad masłem. Ja filmu wcale nie bronię. Wcale go nie bronię. Po prostu swoim postem wyrażam zdziwienie, że jakaś amatorska produkcja filmowa wrzucona na youtube, potrafi wyzwolić w kimś tak wielkie negatywne emocje, przekładające się na jakże emocjonalną formę wypowiedzi. Zauważam tu brak odpowiedniości pomiędzy tematem dyskusji a stylistyką używanych słów.

tatsuo_ki napisał/a:
spotkałem takich, którzy zachwycają się disco polo, czy mam przez to nie mówić, że teksty płytkie, linie melodyczne prymitywne, a warsztat instrumentaryczny kończy się na znalezieniu guzika START na keyboardzie?

Chodzi mi o formę wypowiedzi. Załóżmy, że wspomniany filmik wyreżyserowała twoja dziewczyna-sympatia-partnerka (etc. etc.), z nudów, w wolnym czasie, dla zabawy. Czy na jej pytanie o "podobanie się filmiku", wyraziłbyś się stylistycznie w taki sam sposób jak to uczynił wojtekk?

tatsuo_ki napisał/a:
i na koniec, chociaż początek... nie chodziło mi o to, czy wojtekk może coś powiedzieć, czy nie... tylko o to, żebyś podał merytoryczne powody, dla których jego ocena jest bezpodstawna...

Podam. Jeśli wojtekk lub ty podacie dowody, dla których etiudkę należy uznać za
tatsuo_ki napisał/a:
dopowiedzianą, nudną i pretensjonalną, wzorującą się nieudolnie na hollywódzkich przeciętnych produkcjach, że jej scenariusz jest na poziomie tekstu średnio utalentowanego gimnazjalisty, dialogi pożal się Boże, a gra aktorska rodem ze szkoły Mroczków.


tatsuo_ki napisał/a:
A na koniec jeszcze udowodnij, że tekst
Cytat
"Hurry up honey, the sun is rising" i facet snifający nosem

nie są żałosne i bardziej wtórne niż plastik z recyclingu...

Nie ma sprawy. Uczynię to zaraz po tym, jak ty udowodnisz, że słowa "Pośpiesz się kochanie, wschodzi słońce" i scena z człowiekiem pociągającym nosem są żałosne.

P.S. "Snifający"? Mogłbyś nie kaleczyć mojej polonistycznej wrażliwości? :-P

 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Mi sie podoba, ale ja jestem babą, więc myślę emocjami, a nie rozumem :-D
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
mygosia napisał/a:
Mi sie podoba


No chłopy, rzućcie jakąś hiperszyderę! I na koniec spuentujcie, że się mygosi ma filmik nie podobać, nawet jeśli się podoba... :-P

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach