Czytanie o sprzęcie na forach to istne zło
Czym więcej czytasz, tym mniej wiesz.
Miałem postanowione, że kupię do swojej K200D lampę Metz 48 AF-1. Niestety nowej już nie kupię, a używki chodzą od 400 - 450 zł wzwyż (do używek podchodzę raczej sceptycznie). Stwierdziłem, że może dołożę i kupię 50 AF-1 i za niecałe 700 zł będę miał to samo z metalową stopką i większą LP, zacząłem się zastanawiać dalej, bo okazuje się, że nowych 50tek jest coraz mniej (podobno koniec produkcji), a na ich miejsce wchodzą 52 AF-1 (ehhh... kolejne 150 PLNów w górę). Tu nasuwa się pytanie - Czym się różni 50 AF-1 od 52 AF-1 poza dotykowym wyświetlaczem trybem servo i podziałem mocy w manualu na 22 stopnie, a nie na 8? Sam innych różnic się nie dopatrzyłem. Czy warta jest 52ka tych 150 zł więcej?
I taki oto sposobem dotarłem do kwoty 850 zł
Dobra, gwiazdka była, więc się trochę od Mikołaja uzbierało. Pieniądze rzecz ulotna
Idąc za ciosem jak do 52ki dołożę kolejne 150 zł to będę mógł nabyć Sigma EF-610 DG Super tylko czy ona ma własną automatykę bo nie mogę jakoś wygooglać pełnego opisu, a w tych co wygooglałem nic nie ma na ten temat. I tak się zastanawiam, czy potrzebna jest mi, aż tak mocna lampa. Nie to chyba przegięcie...ale do poważnego rozpatrzenia ;)
Wiem, że pewnie zaraz przeczytam, aby kupić 58 AF-2, ale z góry mówię nie. Cztero - cyfrowe liczby nie wchodzą w grę.
PODSUMOWUJĄC:
Po przeanalizowaniu setek stron tego forum i nie tylko proszę o doradzenie mi którą lampę kupić:
Metz 50 AF-1,
Metz 52 AF-1,
Sigma EF-610 DG Super,
czy jeszcze jakąś inną.
Generalnie szukam lampy z p-ttl, przyzwoitą LP, obrotową głowicą w każdej płaszczyźnie, HSSem, fajnie jak by miała własną automatykę, ale to nie jest mus zwłaszcza, że w połączeniu z p-ttl-em to bajer nie za te pieniądze, które mam przeznaczone na lampę (max 1000 zł jak wydam więcej to mogę zostać wyeksmitowany z domu razem z aparatem, teraz jest zima więc litości)