M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat


W rękach Mapplethorpe’a, zwyczajne kwiaty przemieniały się w coś niezwykłego – symbole piękna, ulotności i erotyzmu. Fotografował je z taką samą starannością i precyzją jak ludzkie ciała, nadając im niemalże rzeźbiarską jakość.

W pracy nad zdjęciami kwiatów pomagał mu Dimitri Levas, którego poznał w 1978 roku w San Francisco, podczas swojego pierwszego wernisażu na Zachodnim Wybrzeżu. Okazało się, że myślą podobnie, Levas świetnie rozumiał wizualny język Mapplethorpe'a i odgadywał jego potrzeby.

Przynosił do jego studia ciekawe elementy scenografii z sesji dla Vogue, przy których pracował i wstawał o świcie by pobiec na targ kwiatowy przy 28 ulicy w poszukiwaniu okazów o najbardziej perfekcyjnej formie tych, które jego zdaniem miały najbardziej „architektoniczne” kształty. Wspólnie eksperymentowali z barwnymi tłami, nietypowymi kątami i punktowym oświetleniem.

Choć kwiaty postrzegane są jako symbole czystości i niewinności, u Mappelthorpe'a stają się dekadenckie, mroczne, czy wręcz erotyczne. „Pamiętam, jak Robert ekscytował się, gdy kwiat wydawał się trochę inny. Uwielbiał cień orchidei, która przypominała mu głowę diabła” - wspomina Levas. Aranżacje są przy tym bardzo demokratyczne. Irysy, stokrotki i inne pospolite gatunki są upozowane i wystylizowane z taką samą ważnością i wdziękiem jak storczyki czy lilie. Autor: Maciej Zieliński

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach