ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
  Wywołałem pierwszy negatyw!
I oto stało się! Wywołałem swój pierwszy negatyw. Napiszę więc temat, jaki bym chciał zobaczyć jakbym miał to robić pierwszy raz :-D

Zacznijmy od podziękowań:

:-B dla Pana Adama Świergula z korex.net.pl za artykuł Wywoływanie filmu czarnobiałego - prostota tego tekstu przekonała mnie, że warto spróbować

:-B dla użytkownika callistratis , czyli Konrada, za użyczenie niezbędnego koreksu, porady i możliwość zmacania Contaxa :mrgreen: :-B

:-B dla Mygosi, za wątek "Jaka chemia na początek?"

oraz :-B dla osób, które wypowiedziały się w w/w wątku.

DZIĘKI :!: :!:

Teraz od początku.

Materiały:

- film FOMAPAN 400
- wywoływacz FOMADON LQN
- utrwalacz ILFORD RAPID FIXER
- ocet PARCZEW z naturalnej destylacji
- H2O od Zakładu Gospodarki Komunalnej w Piaskach

Pojemniki i rozcieńczanie:

Bidon o pojemności 0,75l - proporcje 1+10, czyli 0,68l H20 i 0,068l wywoływacza

Pojemnik na pokarm dla ryb akwariowych o pojemności 0,6l - proporcje 1+4 czyli 0,6l wody i 0,12l utrwalacza i 0,48l H2O

Butelka po mleku z mleczarni piaski :mrgreen: 1L - tu miał być 2% roztwór octu, ale coś pomyliłem i wyszedł mi 4%, połowę wylałem, dolałem wody - podobno to aż takiego wielkiego znaczenia nie ma ;-)

Przebieg:

Po rozlaniu płynów jak wyżej dałem im odpocząć, jakieś pół godziny przed rozpoczęciem procesu sprawdziłem temperatury, wszystkie sięgały ok. 30stC. Planowałem wywoływać w 20, wystawiłem na balkon, sprawdziłem temp. 20-21... Raz kozie śmierć.

Światło wyłączone, w domu cisza, kilka minut siedziałem, żeby próbować dojrzeć jakieś światło - wszystkie źródła zniwelowane :evilsmile: Mam zły nawyk zwijania filmu do końca, musiałem kasetę rozbroić narzędziem zwanym zęby. Sposób chyba dobry, rozgiąłem, film wyszedł gładko.

Koreks. Kilka razy ćwiczyłem nakładanie filmu, przyznaję się - tylko raz w warunkach bojowych, po ciemku, na szczęście Krokus mnie nie zawiódł, nie zaciął się ani razu. Najpierw zwyczajnie wsuwałem film trzymając delikatnie za brzegi, po połowie przez kręcenie boczkami urządzenia. Końcówkę z platikową rolką potraktowałem nożyczkami - kadru nie uciąłem :mrgreen: Koreks zakręcony - zapalamy światło.

Czekałem chwilkę do zaokrąglenia godziny na zegarku: 18:30. Przekładam termometr z pojemnika z wywoływaczem do przerywacza. Otwieram wieczko koreksu, wlewam powoli wywoływacz. W artykule za który dziękowałem mieszanie było wytłumaczone zdaniem "Moim zdaniem dobre jest obrócenie koreksu do góry nogami (koreks z pokrywką, tak by płyn się nie wylał) kilka razy w ciągu 10 sekund w czasie kaŜdej minuty
wywoływania."
Zrozumiałem to tak, że kiedy nadchodziła każda 50 sekunda minuty przekręcałem koreks do góry nogami i odwrotnie, jakieś 5-6 razy w ciągu tych dziesięciu sekund. Tutaj mnie Krokus zawiódł, troszkę z niego cieknie. Po upływie 5 minut pomyślałem o kontraście i mieszałem trochę mocniej, szybciej i dłużej :evilsmile: . 18:39 i sekund 30, zaczynam wywoływacz wlewać z powrotem do pojemnika. Akurat zabrało mi to 30 sekund.

Sprawdzam temp. przerywacza. (20,5stC)

Dwie kąpiele w przerywaczu - wypełniam koreks, zamykam, wstrząsam jak wcześniej, wlewam ocet do pojemnika. Sprawdzam temp. utrwalacza (21stC). potem znów do koreksu, proces powtarzam jak mycie włosów :mrgreen: .

Tutaj poczułem się już jak mistrz wywoływania, już tak bardzo czasu nie pilnowałem. Mieszałem podobnie jak przy wywoływaniu tylko dużo lżej. Ok 8 minut. Otwieram koreks, przerażony, że nic nie widać płucze film w bieżącej wodzie, film dalej był założony na szpulę koreksu. Kilka płukań, potem na 10 minut do miski z wodą 24stC. Wieszam, zauważam, że jednak zdjęcia są, suszę. Jutro poskanuję i zobaczę ile jestem wart :mrgreen:

PS: jestem zawiedziony, że moja łazienka nie pachnie jak zakłady foto :-(
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
Re: Wywołałem pierwszy negatyw!
ubeuszek napisał/a:
Po upływie 5 minut pomyślałem o kontraście i mieszałem trochę mocniej, szybciej i dłużej (


Najważniejsze jest pierwsze kilka minut, to na początku możesz znacząco zmienić kontrast, potem już czasami nie trzeba w ogóle mieszać, albo co 3 minuty (ale to zależy całkowicie od chemii i jej stężenia). No i nie zapominaj że chcesz dostać negatyw o niskim kontraście, nie za wysokim.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
guerilla napisał/a:
Najważniejsze jest pierwsze kilka minut, to na początku możesz znacząco zmienić kontrast, potem już czasami nie trzeba w ogóle mieszać, albo co 3 minuty


Absolutnie sie nie zgadzam. Poza tym przez zwiekszenie mieszania nie tyle zwiekszasz kontrast, co gestosc negatywu - przez co gorzej bedzie sie skanowal...
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
Kuzynka jak wywoływała pierwszy film, mieszała przez cały czas. Efektem nie jest jakiś okrutny kontrast, tylko ledwo przezroczysty film. Nie idzie go zeskanować a odbitki tylko malutkie i długo naświetlane jakoś wychodzą...
ubeuszek napisał/a:
tu miał być 2% roztwór octu, ale coś pomyliłem i wyszedł mi 4%

To musi być takie dokładne? Zawsze lałem octu na oko z gwinta :roll: .
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Stachu napisał/a:
Efektem nie jest jakiś okrutny kontrast, tylko ledwo przezroczysty film.


Musiala schrzanic cos innego. Od ciaglego mieszania negatyw wychodzi za gęsty.

Stachu napisał/a:
Zawsze lałem octu na oko z gwinta


Ja też ;-)
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
alkos napisał/a:

Absolutnie sie nie zgadzam. Poza tym przez zwiekszenie mieszania nie tyle zwiekszasz kontrast, co gestosc negatywu - przez co gorzej bedzie sie skanowal...


Ja również się nie zgadzam - mieszany cały czas film daje efekt gradientu po prostu, znikają wszystkie półtony. Dokładnie na to samo wychodzi. Tyle że mieszany za bardzo negatyw nie będzie się gorzej skanował ze względu na gęstość- po prostu będzie tam mało co do skanowania. Wiem, bo dla zabawy sobie wywołałem polypana którego mieszałem non stop.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
guerilla napisał/a:
Wiem, bo dla zabawy sobie wywołałem polypana którego mieszałem non stop.


No tak, ale jesli sie skroci czas wolania mieszajac non-stop, dostaniesz taki sam efekt jak wywolujac dluzej i mieszajac rzadziej. (pomijajac jakies szamanskie wywolania stojace)

Cytat
Najważniejsze jest pierwsze kilka minut, to na początku możesz znacząco zmienić kontrast,


To z tym sie nie zgadzam.
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
alkos napisał/a:

Cytat
Najważniejsze jest pierwsze kilka minut, to na początku możesz znacząco zmienić kontrast,


To z tym sie nie zgadzam.


Można to łatwo sprawdzić, wołając cos np. 10 minut zrobić dwie rolki - jedna mieszana przez pierwsze pięć tylko, druga tylko przez pozostałe pięć minut. Stawiam swoją bessę że w drugim przypadku dostaniesz negatyw o tonalności betonu, a w pierwszym zależnie od tego jaka to chemia - powinno być co najmniej przyzwoicie.
 

Yeti  Dołączył: 04 Lip 2007
Cytat
Wywołałem pierwszy negatyw!


Gratulacje, jesteś już prawdziwym mężczyzną (fotografem) :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
guerilla napisał/a:
Stawiam swoją bessę że w drugim przypadku dostaniesz negatyw o tonalności betonu, a w pierwszym zależnie od tego jaka to chemia - powinno być co najmniej przyzwoicie.


Mam cie trzymac za slowo, ze stawiasz?
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Re: Wywołałem pierwszy negatyw!
ubeuszek napisał/a:
...musiałem kasetę rozbroić narzędziem zwanym zęby...

tutaj już nie wytrzymałem i parsknąłem niczym konik Podwalskiego :mrgreen:
gratulacje fotograficznego ojcostwa :mrgreen:
 

ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
Benek, no ja tak mam od małego :D od pierwszej oranżady do tego piwa z 15 minut temu :mrgreen:
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Yeti napisał/a:
Gratulacje, jesteś już prawdziwym mężczyzną (fotografem)
Hola hola. A odbitka? :-) ubeuszek, jesli masz jakikolwiek dostep do ciemni, to za Chiny ludowe nie skanuj tego negatywu, tylko biegnij do ciemni odbitki robic. Bedziesz to pamietal cale zycie :-)

[ Dodano: 2009-01-17, 23:05 ]
A propos mieszania. Jako, ze od tygodnia prawie non-stop po 22 siedze w ciemni, sprawdzilem to na papierach - jest jak mowi guerilla. Przy ostrym beltaniu na poczatku kontrast ostro idzie w gore i poltony juz nie dadza rady dogonic reszty zanim odbitka zacznie dymic. Beltanie pod koniec juz niewiele daje. Najlepiej zostawic papier w spokoju, wtedy poltony fajnie dochodza.

Tak w ogole przy okazji powrotu do barytow, powrocilem do papierow stalogradacyjnych. To jest to! Wszystko staje sie prostsze i przyjemniejsze. Klade sobie trzy probki - miekki, normal, twardy - wolam, wybieram to co mi sie podoba najbardziej i szlus. Bez kombinowania, wymyslania i podejmowania decyzji. No i taniej :-) Efekty bedzie mozna zobaczyc w piatek 23.01 w Sandomierzu :-P
 

ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
dzerry, marzenia! Ale może kiedyś... zobaczymy ... To w końcu jak mieszać? :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Przy ostrym beltaniu na poczatku kontrast ostro idzie w gore i poltony juz nie dadza rady dogonic reszty zanim odbitka zacznie dymic.


Kurde, jednak ciagle nie rozumiem dlaczego... :-/

dzerry napisał/a:
Klade sobie trzy probki - miekki, normal, twardy - wolam, wybieram to co mi sie podoba najbardziej i szlus. Bez kombinowania, wymyslania i podejmowania decyzji.


To jest to. Cały czas dążę do takiej prostoty w moim półcyfrowym workflow. Aha - ostatecznie przesiadlem sie na silverfasta. Vuescan+profile byl zbyt nieprzewidywalny, profile wychodzily jak chcialy (dlaczego wszsytko tylko za pierwszysm razem wychodzi idealnie!?!? :evil: ) , zas proponowany przez guerille colorneg zawsze na sile zdejmowal mi dominante ze zdjec, co w silverfascie mam zawsze na OFF. Po takiej korekcji wygladaja jak szara kupa - szczegolnie te z nocy ze światła o jakims kolorze.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
ubeuszek napisał/a:
To w końcu jak mieszać? :-)
Zawsze tak samo. Najlepiej 3-4 obroty na poczatku kazdej minuty. Jesli stwierdzisz, ze chcesz bardziej kontrastowo, to przy tej samej temp, tym samym wywolywaczu i tym samym filmie, beltnij 2 razy wiecej - jesli zauwazysz roznice, wtedy jest szansa, ze osiagniety efekt jest efektem zmiany jednego z parametrow - w tym wpadku mieszania. Ale najlepiej zawsze mieszac deliktanie i zawsze tak samo. Kontrast zawsze mozesz podbic podczas skanowaniu albo odbijania. Zmniejszyc kontrast juz nie jest tak latwo.
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
ubeuszek napisał/a:
na szczęście Krokus mnie nie zawiódł, nie zaciął się ani razu.

pamiętam, sporo lat temu, z ojcem namówiliśmy kuzynkę na partię pokera, nic się na tym nie znała, więc musieliśmy jej tłumaczyć, no i w pierwszym rozdaniu po wytłumaczeniu o co chodzi, dostała z ręki pokera... :-)

nie wiem czemu mi się ta historia teraz akurat przypomniała
 

ubeuszek  Dołączył: 03 Cze 2008
Pod świateło wygląda to tak:




Dlatego wydaje mi się, że jednak przesadziłem z bełtaniem, następnym razem 10sekund/minutę (1+5 / 1:6 :mrgreen: ) i delikatniej.

(zdjęcie nie do końca zgodne z rzeczywistością, przerobione z lekka na potrzeby bloga ;-) )
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
alkos napisał/a:
zas proponowany przez guerille colorneg zawsze na sile zdejmowal mi dominante ze zdjec, co w silverfascie mam zawsze na OFF. Po takiej korekcji wygladaja jak szara kupa - szczegolnie te z nocy ze światła o jakims kolorze.


Ja mam inny problem - nocne zdjęcia odwraca idealnie! Zostawia przyjemne, nieprzesadzone dominanty. Za w dzień - potworna magenta, nie do ruszenia w żadne sposób... trzeba się namachać suwakami, co odbiera colornegowi sens, bo pomachać to mogę sobie w ps a nie w pluginie ze słabym podglądem ;-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
guerilla napisał/a:
Ja mam inny problem - nocne zdjęcia odwraca idealnie!


To albo kwestia gustu, albo skanera :-P

ubeuszek napisał/a:
Dlatego wydaje mi się, że jednak przesadziłem z bełtaniem, następnym razem


Jak dla mnie gicior. Moze troche NIEdowołane - krec jak ci wygodnie, BYLE ZAWSZE TAK SAMO, dostosuj co najwyzej czas wolania. Ja bym troche wydluzyl.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach