kindUp, w zdjęciach albumowych nie ma nic złego. Jeśli są to udane zdjęcia, to jest nawet coś dobrego. Nie trzeba być fotografem artystom, więc nie ma co się przejmować. Być może przyjdzie czas, że zdjęcia "album" przestaną Tobie wystarczać i będziesz szukał w swoich fotografiach czegoś więcej, co zainteresuje nie tylko krewnych i znajomych fotografowanego.
Prezentowane zdjęcia (1 i 2) nie sprawiają bólu przy oglądaniu. A obserwując wiele wątków "do oceny", zdjęć w innych wątkach czy zamieszczanych w pentacowym albumie odnoszę wrażenie, że to już coś. Oczywiście - dla postronnego obserwatora w tych zdjęciach nie ma nic godnego zainteresowania. Ale jak ten chłopiec, jego ciotki, rodzice, babcie itp. sięgną po nie za lat 5, 10 czy 20 to pomyślą "fajny zadzior był z tego brzdąca". Albo coś w tym stylu. I chyba o to chodzi, nie?
Ale żeby nie było słodko - czy na 1. nie ma przepału na tym futrzastym kołnierzu? No i po co ten kołnierz? Bez tego rekwizytu zdjęcie by zdecydowanie zyskało, bo tak to tylko zaśmieca kadr, odwraca wzrok od chłopaka, zasłania go i przytłacza. Ble
Zaś na 2 ten pień z tyłu jest kompletnie zbędny. Po co Ci on w kadrze? Nie zauważyłeś, że tam jest?
Czy może miał pełnić jakąś funkcję? Jaką, bo nie widzę?
6x7 z kominkiem, pryzmatem oraz drewnianą rączką