karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
O, żesz, to też grubo :-|
 

czaszka  Dołączył: 19 Paź 2009
karmazyniello napisał/a:
3 miesiące bez papierosa.

o, to podobnie jak ja, rzuciłem na początku września po 12 latach palenia :-)
karmazyniello napisał/a:
Nie jest wcale dobrze.

na początku też tak miałem, ale od jakiegoś miesiąca mam z tym spokój. nie ciągnie mnie już tak mocno, nawet w knajpie sobie z tym doskonale radzę, hehe. i czuję się wyśmienicie, zarówno fizycznie jak i psychicznie - brak porannego kaszlu, lepszy węch i smak, a i żona się częściej do mnie przykleja, bo mówi że zupełnie inaczej pachnę :evilsmile:
ale poszedłem za ciosem i już jakieś 2 miesiące biegam co drugi dzień, bo jednak wieczorami wysiedzieć było ciężko, i powiem nieskromnie że jestem z tego dumny że ho ho :mrgreen:
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
czaszka napisał/a:
poszedłem za ciosem i już jakieś 2 miesiące biegam co drugi dzień, bo jednak wieczorami wysiedzieć było ciężko, i powiem nieskromnie że jestem z tego dumny że ho ho


Ja tylko przed kompem pracuję od 3 miesięcy, śluby obrabiam i dostaję kręćka, także mój proces oczyszczania przebiega baaaardzo powoli. Pora na zmianę :!:
Dzięki za podpowiedź :-B

[ Dodano: 2010-12-16, 10:23 ]
A, tak swoją drogą, to fotograf palacz to na prawde gamoń, ileż razy mi to aparat spadł albo nie zdążyłem się złożyć do strzału przez papierosa :evil:
 

f.lamer  Dołączył: 12 Wrz 2010
czaszka napisał/a:
poszedłem za ciosem i już jakieś 2 miesiące biegam co drugi dzień, bo jednak wieczorami wysiedzieć było ciężko, i powiem nieskromnie że jestem z tego dumny że ho ho
to jest w ogóle świetny sposób na walkę z uzależnieniami - uzależnić sie od biegania.
po porannej przebieżce endorfiny buszują ci w organiźmie z efektem mocniejszym niż nikotyna czy alkohol.
niestety od dwóch tygodni leczę gardło - treningi wstrzymane :-(
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
Poranne bieganie, coraz bardziej mi się ten pomysł podoba, ale muszę wziąść poprawkę na gabaryty aparatu i szybciutko zakupić jakiegoś Olka Mju czy cóś innego kieszonkowego :mrgreen:
Jakie buty w taką p**** przyodziać :?:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
W tamtych czasach miałem poranny półgodzinny spacer z psem (5:50-6:20) i potem jeszcze kilometr do garażu.
 

f.lamer  Dołączył: 12 Wrz 2010
karmazyniello napisał/a:
Jakie buty w taką p**** przyodziać
jakieś trekkingowe (porządny bieżnik), najlepiej z membraną
więcej porad możesz znaleźć tu:
http://biegajznami.pl/forum/viewtopic.php?t=32642
nie zrażaj się śniegiem - bieganie po nim wzmacnia siłę mięśni :-P
 

czaszka  Dołączył: 19 Paź 2009
ja mam zwykłe biegówki adidasa, z siatką na wierzchu. fakt jak wbiegnę w kałużę to czuję wilgoć, ale teraz zakładam cieplejszą skarpetę termoaktywną i dają radę - biegam narazie tylko jakieś 40 minut. podczas treningu ma być wygodnie i lekko. można oczywiście zainwestować w jakieś specjalne obuwie zimowe, ale że jestem totalny amator i na początku nie wiedziałem czy w ogóle dam radę biegac w ten mróz, to dałem se z tym siana ;-)
 

gebi  Dołączył: 05 Maj 2006
f.lamer napisał/a:
nie zrażaj się śniegiem - bieganie po nim wzmacnia siłę mięśni :-P

Rocky chyba biegał po śniegu, także macie dobre wzorce ;-)
Nie mogłem na szybko znaleźć tej sceny, więc wkleję inną :-)


Ps. W sumie zamiast Rocky-ego może być inna motywacja (nie do końca jestem pewien czy to śnieg czy spieniona woda :-> ) :

 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
Ja na wyposażeniu obecnie tylko ciężkie pancerniki Sorel w których można biegun zdobywać, a nie sadzić susy między zaspami. Mam jeszcze lakierki :mrgreen:
 

f.lamer  Dołączył: 12 Wrz 2010
karmazyniello napisał/a:
muszę wziąść poprawkę na gabaryty aparatu i szybciutko zakupić jakiegoś Olka Mju czy cóś innego kieszonkowego
pokazywałem tu już na tym forum gdzie gdzieś indziej: biegać można nie tylko z kieszonkowym kompaktem.
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Cytat
cieszę się, że mimo 29 lat na karku nie byłem na tyle głupi aby zapalić choćby jednego papierosa.


No ja podobnie bo 28 lat z hakiem nie miałem zapalonego papierosa w ustach czyli dokładnie od swoich narodzin. Ale pomogło mi pewnie w tym że u mnie w najbliższej rodzinie nikt nie pali i nie palił.

Trzymajcie się chłopy, szacun za wytrwałość
 

czaszka  Dołączył: 19 Paź 2009
nadmienię, że słowa podziękowania należą się popi74 za podesłanie książki "easy way to quit smoking", dzięki której wszystko to sobie poukładałem w głowie i jak widać, udało się :mrgreen:
dzięki :-B

edit: popi to płeć piękna, więc właściwie powinno być :rose: zamiast browara :-P
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
karmazyniello napisał/a:
Najgorzej jest w towarzystwie.
Zabieraj towarzystwo do baru z zakazem palenia. Zabalowalem w sobote w knajpie, w ktorej zwykle mozna bylo siekiere powiesic. Na poczatku bylem w szoku, ze widac drugi koniec sali. Potem bylo coraz lepiej - zupelnie inny odbior przestrzeni - czlowiek czuje sie lzejszy i siwzszy bez teogo dymu. Co ciekawe, przed zakazem, jesli rozejrzec sie po sali, w kazdej chwili, przy kazdym stoliku przynajmniej jedna osoba palila. Teraz, przy calkowitym zaludnieniu, na zewnatrz staly max 4 osoby
 

f.lamer  Dołączył: 12 Wrz 2010
jeszcze o trochę biernym paleniu:
http://www.edziecko.pl/ro...40,8825959.html
mam taką sąsiadkę z dołu.
dzięki niej byłem zmuszony do uszczelniania podłogi w jednym z pokojów - odoru fajek wypalanych przez nią piętro niżej nie dało się wytrzymać.
ciągów kominowych w kuchni i łazience uszczelnić sie niestety nie da...
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
f.lamer, gniazdkami z prądem też lubi smród się przedostawać, masakrycznie śmierdzi taki dym z piętra niżej, o wiele gorszy jak "świeży" jak ktoś stoi obok. Ludzie siebie trują i albo niewiedzą albo nie chcą wiedzieć że innych też podtruwają w wielu sytuacjach.
 

popi74  Dołączyła: 20 Kwi 2009
czaszka, dziękuję ;-) :-B z miłą chęcią
a tak na poważnie to bardzo się cieszę ,że książka okazała się pomocna :-)
Mam nadzieję, że jeszcze wiele ludzi ją przeczyta i pomoże ona im w pozbyciu się tego okropnego nałogu.
Brawo za wytrwałość, tak trzymaj :-B
 
dlugas1982  Dołączył: 07 Lis 2008
Byłem wczoraj w knajpie i nadal jestem w szoku, że nie śmierdzę cały petami i prać nie trzeba od razu całej garderoby jaką na sobie miałem.

W knajpie 80% młodej młodzieży i jakoś nie wyglądali na wkurzonych z powodu nie palenia, siedzieli spokojnie, pili piwo, grali w bilarda itp.

Dużo krzyku było z powodu tej ustawy i chyba szybciej lament minie jak zakładałem.
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
Media ze wszystkiego lubią robić szum.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
dlugas1982 napisał/a:
Dużo krzyku było z powodu tej ustawy i chyba szybciej lament minie jak zakładałem.

Lament do pierwszej imprezy bez smrodu. Tak, jak myślałem ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach