bigt  Dołączył: 25 Kwi 2011
andybond napisał/a:
Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń między kobietą a mężczyzną.
Bzdura.
A mogę tak twierdzić bo mam parę naprawdę bliskich przyjaciółek, z którymi nie chce i nie mam zamiaru być w związku.
To że Ciebie coś potkało nie znaczy że jest to regułą.
 

pawgra  Dołączył: 29 Maj 2008
bigt, sugeruję zmianę tonu... kiedys jak byłem młody i równie gniewny i nieomylny jak Ty to również tak mi sie wydawało... rzeczywistość boli niestety duzo bardziej niz komukolwiek mogłoby sie wydawać...

[ Dodano: 2011-05-17, 19:58 ]
z mojej strony EOT i :-B
 
bigt  Dołączył: 25 Kwi 2011
pawgra, gdzie jestem młody i gniewny ?

Jak miałem zareagować gdy ktoś kto zupełnie mnie nie zna w taki dość małostkowy i jednoznaczny sposób mnie ocenia i de facto tym samym mi ubliża ?
Z całym szacunkiem ale nie pozwolę na takie zachowania, a już na pewno nie będę wyrażał na nie niemej zgody, bo co Ty możesz wiedzieć o mojej wierności ?

[ Dodano: 2011-05-17, 20:04 ]
EOT również.

[ Dodano: 2011-05-17, 20:04 ]
:-B :-P
 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
andybond, dzięki Ci. Bardzo racjonalnie podchodzisz do tego wszystkiego.
Bo ośmielę się powiedzieć, że te wszystkie NLP, transferingi czy inne badziewia próbują z nas zrobić roboty zamiast pozwolić na normalne emocje i zwykłe odruchy. Pokazują że świat jest tylko czarny albo biały zapominając o wszystkich odcieniach szarości.
I owszem, wiem o jakie przysłowie Ci chodzi :-D Jest ono bardzo prawdziwe.
Co do kieliszka to nie mam zamiaru pić teraz do lustra. Ale wydaje mi się, że dwie czy trzy rozmowy z przyjacielem przy dobrym trunku nie przeszkodzą w powrocie do normalności. A może nawet go przyśpieszą.

Również nie wierzę w przyjaźń damsko-męską. Prędzej czy później któraś ze stron poczuje coś co drugiej i wszystkie sie zepsuje. bigt, co z tego że TY nie chcesz. Masz 100% pewności, że Twoje przyjaciółki nie czują czegoś do Ciebie?
 
bigt  Dołączył: 25 Kwi 2011
YellowLabel napisał/a:
Masz 100% pewności, że Twoje przyjaciółki nie czują czegoś do Ciebie?
Mam , bo dobrze Je znam, inaczej nie nazwałbym Ich przyjaciółkami.

YellowLabel napisał/a:
te wszystkie NLP, transferingi czy inne badziewia próbują z nas zrobić roboty
ktoś mądry kiedyś powiedział - nie oceniaj nieznanego.
 

pawgra  Dołączył: 29 Maj 2008
YellowLabel napisał/a:
Również nie wierzę w przyjaźń damsko-męską. Prędzej czy później któraś ze stron poczuje coś co drugiej i wszystkie sie zepsuje. bigt, co z tego że TY nie chcesz. Masz 100% pewności, że Twoje przyjaciółki nie czują czegoś do Ciebie?
muszę jednak ponowić - dokładnie o to mi chodziło... tez byłem w 100% pewny siebie. niestety kombinacja hormonów, alku i innych "sprzyjających" okoliczności naruszyły moja pewność siebie... ale tym razem naprawdę EOT. i :-B na koniec
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
YellowLabel napisał/a:
Masz 100% pewności, że Twoje przyjaciółki nie czują czegoś do Ciebie?

No ja też niestety nie mam, co więcej wiem które czego chcą. ;-) I to jest kłopot... Bo ja nie chcę. :mrgreen:
bigt napisał/a:
Bzdura.

Mało jeszcze wiesz. :-D
bigt napisał/a:
A mogę tak twierdzić bo mam parę naprawdę bliskich przyjaciółek, z którymi nie chce i nie mam zamiaru być w związku.

A one? ;-) Umiesz czytać w myślach czy jak? :mrgreen: Nie pomyślałeś, że mogą być Twoimi "przyjaciółkami", bo liczą, że może Ci się coś zmienić wraz z upływem czasu? Wolę takie kobiety nazywać co najwyżej koleżankami. ;-)

A jak mam doła, to idę fotografować samoloty, pociągi albo modele rzeźbić. ;-)
 
bigt  Dołączył: 25 Kwi 2011
pawgra, mam znajome przy których muszę się pilnować , bo przy alkoholu to nie wiem jakby było, ale z drugiej strony medalu są te przyjaciółki co do których jestem absolutnie pewien, a z niektórymi znam się ponad 15 lat , więc wiem o Nich sporo ;]

Meggido, w sumie powyższe zdanie jest też dissem na Ciebie ;)
(w sensie że nie muszę Ci indywidualnie , cytatowo odpowiadać)
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
bigt napisał/a:
absolutnie pewien

Śmiałe stwierdzenie i zazdroszczę tej pewności. :-B
bigt napisał/a:
niektórymi znam się ponad 15 lat , więc wiem o Nich sporo

Ale nadal nie wszystko, a kobiety nigdy do końca nie poznasz. ;-)
 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
YellowLabel napisał/a:
te wszystkie NLP, transferingi czy inne badziewia próbują z nas zrobić roboty
Cytat
ktoś mądry kiedyś powiedział - nie oceniaj nieznanego.


Ale ja w żaden sposób nie próbuję nikomu powiedzieć, że to coś gorszego. Pozwoliłem sobie na BARDZO SKROMNĄ ocenę Twoich wypowiedzi. Przepływa przez nie przesłanie, że są pewne wytyczne którymi musisz się kierować w zależności od sytuacji:
Dziewczyna Cie zdradziła - zrób to i to
Umarł ktoś bliski - zrób to i to
A gdzie w tym wszystkim miejsce na zwykłe, ludzkie czy nawet zwierzęce odruchy?
Ale może po prostu źle zrozumiałem Twe niektóre wypowiedzi i jeżeli tak jest to bardzo przepraszam. Bo większość z nich jest na prawdę sensowna i warta przyswojenia. No i bardzo pomaga przebrnąć przez trudne chwile. :-B

 

andybond  Dołączył: 13 Lip 2009
bigt napisał/a:
Bzdura.

udowodnij w szerszym spektrum :idea:
bigt napisał/a:
To że Ciebie coś potkało nie znaczy że jest to regułą.

Tak samo jak twoje relacje z przyjaciółkami nie są regułą :idea:
bigt napisał/a:
pawgra, gdzie jestem młody i gniewny ?

tutaj:
bigt napisał/a:
Jak miałem zareagować gdy ktoś kto zupełnie mnie nie zna w taki dość małostkowy i jednoznaczny sposób mnie ocenia i de facto tym samym mi ubliża ?

bigt, ubliżę ci jeszcze bardziej,otóż nie przeczytałem ani jednego słowa jakie napisałeś w postach wcześniejszych :mrgreen: Swój post napisałem (jak zauważyłeś) napisałem jedynie pod adresem YellowLabel-a ;-)
YellowLabel napisał/a:
Ale wydaje mi się, że dwie czy trzy rozmowy z przyjacielem przy dobrym trunku nie przeszkodzą w powrocie do normalności.

Obiecaj tylko że po tych kilku drinkach nie rozbeczycie się obydwaj :lol:
 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
andybond napisał/a:

YellowLabel napisał/a:
Ale wydaje mi się, że dwie czy trzy rozmowy z przyjacielem przy dobrym trunku nie przeszkodzą w powrocie do normalności.

Obiecaj tylko że po tych kilku drinkach nie rozbeczycie się obydwaj :lol:


Nie mogę tego obiecać :-D

PS.
Panowie, spokojnie. Mamy sobie pomagać wzajemnie zwalczać doła a nie przekrzykiwać się w swoich przekonaniach. To nie miejsce na to :-B
 
bigt  Dołączył: 25 Kwi 2011
Meggido napisał/a:
Ale nadal nie wszystko, a kobiety nigdy do końca nie poznasz. ;-)
Taka dyskusja to jak zabawa w berka :)
-Nie
-A właśnie że tak !
-NIE !
-TAK !
itd :)

YellowLabel napisał/a:
Przepływa przez nie przesłanie, że są pewne wytyczne którymi musisz się kierować w zależności od sytuacji:
Dziewczyna Cie zdradziła - zrób to i to
Umarł ktoś bliski - zrób to i to
W takim razie nie rozumiesz co do Ciebie piszę.
Przeczytaj jeszcze raz co pisałem prawie na samym początku. Choćby "Ty nie masz się do niczego zmuszać".
Daję Ci tylko rady, sam nie raz to przechodziłem więc wiem co pomagało mi,
Ty musisz je skalibrować do siebie, do swojej osoby, a nie używać tego jak kodu binarnego...

Ale ogólny sens jest taki że musisz podjąć decyzję czy coś jest jeszcze, już za, czy jeszcze przed Tobą.
Jeśli to drugie to po prostu nie ma sensu o tym myśleć, martwić się tym czy tamtym, jak się zachowałęś , jak się powinieneś zachować etc. Bo to do niczego nie prowadzi, co najwyżej marnuje czas. Inną sprawą jest wyciąganie wniosków - to jak najbardziej.

Każdy reaguje osobniczo, więc i sposoby na radzenie sobie z tym powinny być indywidualne. Powiem nawet więcej - jeśli ktoś chce czymś takim żyć jeszcze latami, robiąc ołtarzyki osoby z którą już nie jest, rozmyślać czy to co się stało spowodowane było tym że 2 lata, miesiąc , 3 dni i dwie godziny temu zupa była za słona i tego naprawdę chce i to czyni go szczęśliwym to niech to robi :D Tylko wg mnie to marnowanie życia i pozbawianie się jego sensu. Wiadomo że nieraz przynosi cierpienie, to naturalne i wręcz dobre, ale musi przynosić też radość z każdego kolejnego dnia,
bo uwierz mi że nie ma niczego lepszego i piękniejszego w życiu niż ta chwila przed zaśnięciem w której zdajesz sobie sprawę że to był wspaniały dzień, żę byłeś w nim lepszy niż wczoraj, a jutro będziesz jeszcze lepszy i wiesz to NA PEWNO!

Każdy możę być kim tylko chce, wystarczy tylko chcieć.




andybond napisał/a:
udowodnij w szerszym spektrum :idea:

Nie muszę udowadniać Tobie, wystarczy że udowodniłem i nadal udowadniam to sobie.


andybond napisał/a:
Tak samo jak twoje relacje z przyjaciółkami nie są regułą :idea:
Oczywiście że tak, dlatego nie twierdzę że każda pomiędzy każdą kobietą , a mężczyzną jest tylko i wyłącznie przyjaźń, prawda ?


andybond napisał/a:
ubliżę ci jeszcze bardziej
ta zniewaga kwi wymaga ! :mrgreen:


andybond napisał/a:
Obiecaj tylko że po tych kilku drinkach nie rozbeczycie się obydwaj :lol:
Niech lepiej obieca że po wszystkim będą nadal tylko przyjaciółmi :-D :-D :-D :-D

[ Dodano: 2011-05-17, 20:40 ]
YellowLabel, to miejsce na dyskusję ,a póki jest na poziomie, a jest zdaję mi się, jest jak najbardziej wskazana.
 

andybond  Dołączył: 13 Lip 2009
YellowLabel,i pamiętaj jeszcze o jednej zasadzie starożytnej chińskiej medycyny-czym się strułeś tym się lecz ;-) Łódź jest duża i na pewno znajdziesz nową "przyjaciółkę" ;-) która nie lubi oglądać filmów pod kocykiem z innymi przyjaciółmi :mrgreen: :mrgreen:
Wzorem pawgry:
pawgra napisał/a:
ale tym razem naprawdę EOT. i :-B na koniec
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
andybond napisał/a:
Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń między kobietą a mężczyzną.


Trochę przykro, że nie miałeś okazji się z tym spotkać.
Założenie jest proste - kompletnie aseksualne podejście od początku. Z obu stron. Bez flirtów, smichów chichów. Mam bliskiego przyjaciela. Kluczem jest traktowac go po prostu jak człowieka, nie jak mężczyznę. I tak się na niego patrzeć. Sądzę, że to w dużej mierze zależy od osobowości. Od tego ile jest w nas pierwiastka męskiego i kobiecego.
Nie wyobrażam sobie typa macho, mięśniaka, który przyjaźni się ze zwiewną, delikatną kobietą ;) Ale sądzę, że to również jest możliwe.

Aha - tak. Jestem pewna, że mój przyjaciel nic do mnie nie czuje. 8-) I doskonale wie, że ja na niego nie lecę. Dlaczego? Bo zbyt dobrze znamy swoje wady :mrgreen: Dużo rozmawiamy o swoich uczuciach. Odczuciach.

andybond napisał/a:
Kolejna może i prymitywna czy nawet zwierzęca reguła stanowi że aby doszło do czegokolwiek to Ona musi dać sygnał a w szczególności wyrazić aprobatę.

ROTFL
Wybacz, ale to trochę żenujące takie rzeczy czytać.
Widać, że nie znasz facetów. Nie wiesz jacy potrafią być nachalni. I jak zadufani w sobie. Jak nie może im przejśc przez myśl, że samotna kobieta naprawdę nie chce z nimi mieć do czynienia. I że ich nie potrzebuje. I że odrzuca ich żałosne awanse.
Brrrr....

Cytat
YellowLabel,i pamiętaj jeszcze o jednej zasadzie starożytnej chińskiej medycyny-czym się strułeś tym się lecz

Polecam "Lekarstwo na miłość" - na podstawie książki Klin Chmielewskiej. Staaary polski film. Genialny :-)
 
bigt  Dołączył: 25 Kwi 2011
mygosia, :-B
 

python28  Dołączył: 09 Lis 2009
Czyli wszystko sprowadza się do tego co już wiele razy zostało tutaj powiedziane, szukaj nowej laski zapomnisz o starej, to proste i pewne. Co do przyjaźni z kobietami to różnie w tym życiu bywa i jedno jest pewne przyjaźń między kobietą a mężczyzną zawsze jest z którejś strony nie czysta i łudzenie się że jest inaczej to raczej zwyczajna naiwność. Wszędzie zdarzają się wyjątki ale jak widać w wypowiedziach wyżej są one bardzo rzadkie.
 
bigt  Dołączył: 25 Kwi 2011
python28 napisał/a:
Czyli wszystko sprowadza się do tego co już wiele razy zostało tutaj powiedziane, szukaj nowej laski zapomnisz o starej, to proste i pewne.
Nie, imho lepiej nie wychodzić z założenia że się kogoś szuka, bo zwykle nikogo się wtedy nie znajduje...
Chodzić na imprezy, poznawać innych ludzi, nowych, nie tylko kobiety i dobrze się bawić.
 

andybond  Dołączył: 13 Lip 2009
mygosia napisał/a:
Wybacz, ale to trochę żenujące takie rzeczy czytać.
Widać, że nie znasz facetów. Nie wiesz jacy potrafią być nachalni. I jak zadufani w sobie. Jak nie może im przejśc przez myśl, że samotna kobieta naprawdę nie chce z nimi mieć do czynienia. I że ich nie potrzebuje. I że odrzuca ich żałosne awanse.

Małgosiu pomyliłaś mężczyznę z samcem ;-) Ja pisałem o mężczyznach ;-)
 
BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
mygosia napisał/a:


andybond napisał/a:
Kolejna może i prymitywna czy nawet zwierzęca reguła stanowi że aby doszło do czegokolwiek to Ona musi dać sygnał a w szczególności wyrazić aprobatę.

ROTFL
Wybacz, ale to trochę żenujące takie rzeczy czytać.
Widać, że nie znasz facetów. Nie wiesz jacy potrafią być nachalni. I jak zadufani w sobie. Jak nie może im przejśc przez myśl, że samotna kobieta naprawdę nie chce z nimi mieć do czynienia. I że ich nie potrzebuje. I że odrzuca ich żałosne awanse.
Brrrr....


Tu chodzi raczej o to, że to przeważnie kobieta pozwala bądź nie, na to aby facet mógł z nią spać w jednym łóżku, uprawiać z nią seks czy robić cokolwiek innego. Bo inaczej to przecież gwałt albo molestowanie. A czy dużo się słyszy o gwałtach na mężczyznach? :-D Nie, bo oni przeważnie nie odmawiają jeżeli kobieta ma na nich ochotę.
(proszę brać tą wypowiedź z przymrużeniem oka)


Co do leczenia się nową kobietą to poznanie dziewczyny w klubie nie jest szczytem moich marzeń :-D

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach